@celnik.mateusz powiedział(a): @JORGE osobiście nigdy nie byłem radykałem, bo nie leży to w mojej naturze. Wręcz niektóre skrajne postawy zniechęcają mnie do tego forum. Zawsze wracam, bo jednak w innych miejscach trudniej o bliskość ideową, ale to inny temat. W każdym razie odmienność poglądów politycznych nigdy nie była dla mnie powodem do zerwania kontaktów. Na przykład znam jednego chłopaka, który jeszcze niedawno twierdził, że tylko Niemcy są w stanie zagwarantować Polsce bezpieczeństwo od Rosji, stąd logiczny wniosek popierania KO.
Czy to jest pogląd moralnie zły lub dobry? No nie. Może być najwyżej racjonalny albo głupi. To są różne porządki, co dobrze wyraża losowa paremia, że Polska nie jest chrześcijaństwu do niczego potrzebna. Pytanie brzmi, czy Polska jako taka przejawia w ogóle jakąś wartość. Bo jeżeli tak, to nie mieści mi się w głowie jednoczesne popieranie KO. Mogę takie myślenie dostrzec w młodej lewicy, Konfederacji, może nawet w PSL. Ba, nawet u komuchów coś by się znalazło, ale nie w KO.
I w tym sensie to jest wrogie plemię, z którym nie ma płaszczyzny porozumienia. Ale to nic, wszakże Rzeczpospolita zawsze była bytem wielonarodowym.
Cała ta dyskusja, z mojego punktu widzenia, ma na celu wskazanie, że pobudki wielu ludzi głosujących na PO, czy nawet działających w PO mogą być dobre, całkiem uczciwe. Nie wiem jakie to są proporcje. I oczywiście, doskonalę widzę i pisałem to wielokrotnie o skurwysynach w PO, nie mam złudzeń. Wcale też nie uważam fakt posiadania dobrych pobudek za usprawiedliwienie, no bo co z tego wynika ? Są częścią formacji, która w najlepszym przypadku Polskę przyhamuje nieco, a może być przecież gorzej, dużo gorzej, nie wiem co ryżej kurwie po głowie chodzi.
Zasadniczo chodzi o to, że fakt uznania, że obydwie strony (no, przynajmniej część) mają jednak dobre intencje i nie są złym, śmierdzącym ludem, dają pole to rozmawiania, do nawiązania jakiegokolwiek porozumienia. Co będzie wielkim przełomem. Natomiast jeżeli tego nie zauważymy będziemy mieli dalej tą katastrofalną dla Polski sytuację. Rozbiła nam się wspólnota, Polska pomimo zamożności i naprawdę świetnych warunków, staje się krajem nie do życia.
PiS zmienił Polskę niwelując podział na beneficjentów i ofiary transformacji, zmienił i tego nie zauważył;
Ok, obserwatorzy idą mocno do przodu, ale cały czas, wg mnie, popełniają ten błąd, że PiS czegoś nie zauważył, nie wiedział, pominął. To były określone wybory, strategie i decyzje, raz słuszne, raz nie, ale daleko im do niewiedzy.
Naruszenie kompromisu aborcyjnego (to było coś więcej niż sama kwestia przesłanki dopuszczającej aborcję) zmieniło stosunek do PiS nie tylko młodej wielkomiejskiej lewicy;
Tak, tak było. I znowu, świadoma decyzja Kaczyńskiego, no i wyszło jak wyszło. Kolejny raz przejechał się na Jurku (zbiorowym). Procentowo nic nie ugrał, jebnięty elektorat konserwatywny zostanie jebnięty, szkoda sobie nim głowę zawracać (no to teraz będą mieli ochronę życia), a oliwa do ognia została dolana.
Tzw. środowiska katolickie dostały furii po tamtym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, tak że temat "za mało katolickiego PiS" czy "Kaczyński aborcjonista" jest zamknięty, to dobrze.
@trep powiedział(a):
Przede wszystkim nieco oryginalną wydaje mi się idea, że partia, na którą zdecydujemy się głosiować, ma spełniać wszystkie warunki jakie sobie wymarzymy.
Pełna zgoda. Ja obserwuję kierunki i nawet nie oczekuję, że wszystkie będą mi się podobały. Rozumiem i zawsze akceptowałem upodmiotowienie tzw. szarego człowieka. To było świetną strategią wyborczą, ale też była w tym pewna sprawiedliwość.
Ale hola, hola, stop, bo zaraz wylejemy dziecko z kąpielą. Domagam się od PiS ambicji i nie robienia pod górkę silnym. Jeżeli masz szczątkowe bezrobocie, rynek pracownika to nie dodawaj jeszcze przewag stronie dominującej w tej rozgrywce. Takie ruchy robi się w przypadku odwrotnym. Ludziom, z dobrobytu odpieprza - to podostrzmy, poluzujmy ingerencję, dajmy tej grze toczyć się bez wsadzania łap, niech ludzie pokonkurują.
A w PiS dalej stratagia i kierunki z 2015. No to mi nie pod drodze. Na dziś. Nie jestem rozczarowany tym co PiS zrobił. Chcę żeby było teraz inaczej.
@trep powiedział(a):
Przede wszystkim nieco oryginalną wydaje mi się idea, że partia, na którą zdecydujemy się głosiować, ma spełniać wszystkie warunki jakie sobie wymarzymy.
Człowiek dorosły nie stawia takich wymagań ale rozhisteryzowany nastolatek (w każdym wieku) istotnie może tak myśleć. Polska jest krajem rozhisteryzowanych nastolatków.
zaczną od czegoś pozornie niezwiązanego, ale co otworzyło mi oczy ("poznałem prawdziwą trve wiedzę" itd.) na relacje z kilkoma osobami. W tym na wirtualną relację z Tobą.
Więc w grudniu nasz prezes zorganizował "szkolenie antymobbingowe" i wszyscy spodziewali się jakiegoś nudnego kolesia / babki mówiącego, czym jest mobbing wg kodeksu pracy - przy czym gdzieś 1/3 do połowy słuchaczy wie to lepiej od niego / niej, bo jest prawnikami. Pozytywne zaskoczenie było takie, że ani słowa nie było o mobbingu, a przyszedł tzw. psycholog (bo nie ma jak się okazało studiów w Polsce, więc legalnie żadnym psychologiem nie jest) i mówił o relacjach między ludźmi. Trochę banały, a trochę nie.
Z tych (dla mnie) nie banałów pokazał pewną typologię wzorców zachowań, relacji, ale nie taką hipokratejską na flegmatyka, choleryka itd., ale nieco inną.
Nie jest to oczywiście jakaś wiedza tajemna, więc prosz: https://www.cambiar.pl/style-interpersonalne-mocne-i-slabe-strony/
I też powiedział, że praktycznie wszystkie małżeństwa, związki ludzi ze stylem "porządkującym" z drugą osobą ze stylem "ekspresyjnym" rozpadają się góra po 3 latach.
Nie znamy się osobiście, więc mogę się mylić co do Ciebie, ale na forum pokazujesz się totalnie jako styl ekspresyjny. Ja natomiast pasuję wręcz idealnie do stylu porządkującego.
Więc niezależnie od zbieżności / rozbieżności ja mam problem z Twoimi tekstami, bo momentami odczytuję je jako totalnie chaotyczne, niezrozumiałe. Czasami mam wrażenie, że niby polemizujesz, a jak zejdziemy na poziom konkretów, to tak naprawdę potwierdzasz tezy rozmówcy. Tylko ogólny, emocjonalny wyraz tej wypowiedzi Cię razi.
Tak mam wrażenie jest w tym temacie, gdybyśmy zeszli na poziom konkretów, to by się okazało, że wcale takich różnic nie ma.
Np. czy uważasz, że Tusk jest patriotą raczej polskim czy niemieckim? Czy osoby z rządu wybrałyby intratne stanowisko w strukturach unijnych czy realną korzyść dla Polski? Czy uważają, że lepiej, by o czymś decydowali wyborcy w Polsce czy urzędnicy w Brukseli?
I dla mnie konsekwencją tych pytań jest pytanie o faktyczną niepodległość Polski. W tym kontekście jakieś dalsze rozważania tracą sens. Co z tego, że jakaś partia ma lepsze pomysły na podatki, ZUS, transport czy cokolwiek, skoro chce się zrzec decydowania o tych sprawach.
Natomiast co do motywacji wyborców ... na KO głosowało jakieś 7 mln ludzi. Trudno, żeby mieli jednolite. Więc serio nie wiem, jaki sens ma pisanie po raz enty, że wśród ich wyborców może niektórzy dobrze chcieli.
I jeszcze dwie kwestie:
świadomość tych stylów serio do pewnego stopnia pomaga w kontaktach, zwłaszcza zawodowych (np. że nie do każdego dotrzesz w ten sposób, co ktoś dotarłby do Ciebie),
żeby zejść na chwilę z Tuska / Kaczora itd. weź jakąś solidną książkę o XIII, XIV wieku, poczytaj, co się stało z książętami śląskimi. Śląska nikt Polsce nie odebrał zbrojnie. Czy książęta śląscy mieli złe intencje, czy byli polskimi patriotami? Tego się nie dowiemy, ale możemy przeczytać do czego doprowadzili.
@KazioToJa powiedział(a):
prezydent i jego doradcy opierają swoje spekulacje na wyniku wyborczym prezydenta, zakładając, że był on samoistny, a nie wynikał z faktu wysunięcia tej kandydatury przez PiS.
Na PBK głosowały też osobniki nie głosujące na PiS
tak, w poprzednich wyborach w 2020 dostał w I turze ~ milion głosów więcej niż PiS w wyborach 2023. Trochę mało.
Zasadniczo chodzi o to, że fakt uznania, że obydwie strony (no, przynajmniej część) mają jednak dobre intencje i nie są złym, śmierdzącym ludem, dają pole to rozmawiania, do nawiązania jakiegokolwiek porozumienia. Co będzie wielkim przełomem. Natomiast jeżeli tego nie zauważymy będziemy mieli dalej tą katastrofalną dla Polski sytuację. Rozbiła nam się wspólnota, Polska pomimo zamożności i naprawdę świetnych warunków, staje się krajem nie do życia.
żeby zejść na chwilę z Tuska / Kaczora itd. weź jakąś solidną książkę o XIII, XIV wieku, poczytaj, co się stało z książętami śląskimi. Śląska nikt Polsce nie odebrał zbrojnie. Czy książęta śląscy mieli złe intencje, czy byli polskimi patriotami? Tego się nie dowiemy, ale możemy przeczytać do czego doprowadzili.
Osobiście jestem hoolsem Bolka Świdnickiego, który doprowadził do tego, że wojska czeskie nie zeszły się z krzyżackimi i Płowce wyszły jak wyszły. Moim zdaniem dzięki temu Polska w ogóle istnieje.
Śladu nie mogłem znaleźć jak to się stało, dopiero ostatnio przypadkiem:
1329 – wraz z hołdem lennym złożonym we Wrocławiu przez ks. legnickiego, Bolesława III Rozrzutnego, Niemcza przechodzi pod zwierzchnictwo korony czeskiej
1331 – Niemcza odpiera skutecznie ataki wojsk króla czeskiego Jana Luksemburskiego, który oblegał miasto; obrona ta uniemożliwiła połączenie się wojsk Jana Luksemburskiego z wojskami krzyżackimi, co z kolei przyczyniło się do zwycięstwa króla Władysława Łokietka w wojnie z Krzyżakami
Czyli nie tylko Bolko Polskę ratował; także Bolesław. Ale jakoś dziwnie:
W 1329 na Śląsk niespodziewanie wrócił najmłodszy brat Bolesława, Władysław, pozbawiony w 1312 należnego mu księstwa legnickiego. Wykorzystując ten fakt Jan Luksemburski nakłonił Władysława do złożenia mu hołdu lennego i zrzeczenia się Legnicy na rzecz korony czeskiej. Fakt ten postawił w krytycznej sytuacji Bolesława, który nie mogąc sprostać potędze władcy czeskiego, dysponującego dodatkowo pretekstem do wojny, zdecydował się 9 maja 1329 złożyć we Wrocławiu, hołd lenny.
Po utracie samodzielności politycznej aktywność legnickiego Piasta wyraźnie zmalała. Jako wasal Jana Luksemburskiego brał udział w latach 1329–1331 w jego wyprawach zbrojnych (m.in. na Łużyce w 1329 i Głogów w 1331).
@rozum, drobna uwaga odnośnie Tuska, Hieronim Radziejowski nie był patriotą polskim ani tym bardziej szwedzkim, pomijając ahistoryczość użycia takiej siatki pojęć na wiek XVII.
I też powiedział, że praktycznie wszystkie małżeństwa, związki ludzi ze stylem "porządkującym" z drugą osobą ze stylem "ekspresyjnym" rozpadają się góra po 3 latach.
Nie znamy się osobiście, więc mogę się mylić co do Ciebie, ale na forum pokazujesz się totalnie jako styl ekspresyjny. Ja natomiast pasuję wręcz idealnie do stylu porządkującego.
Tak, zgadza się, taki mam styl, powiedzmy komunikacji, ale to jest tylko element pewnego typu osobowości. I o ile w małżeństwach pewne mieszanki się nie sprawdzają, to w pracy np. zawsze potrzebowałem ludzi, jak to jest w tej teorii, porządkujących. Akurat dla mnie liczyło się głównie analityczne podejście, którego ja albo nie mam, albo nie chce mi się, albo nie mam czasu. Decyzje można podejmować w wieloraki sposób, ale dobrze żeby stosować różne style. Czasami intuicja jest zbawienna, ale intuicyjnie interesu nie zbudujesz podstawa muszą być fakty, dane, liczby.
Tego typu wiedzę przyjmowałem przez ostatnie 15 lat bardzo intensywnie. W różnych aspektach. Bardzo mocno jestem też rozłożony na czynniki pierwsze. Znam swoje słabości, ale i mocne strony. Z komunikacją u mnie różnie, potrafię dopasowywać się do rozmówcy, ale mnie to męczy, więc jadę po swojemu i osoby takie jak ty mają mętlik, wrażenie sprzeczności, chaosu, często stosuje skróty, które tylko ja mogę zrozumieć. No cóż ...
Natomiast mam unikalną umiejętność rozpoznania i zrozumienia przekazu drugiej strony. Ogólnie wiem co do mnie ludzie mówią, czują, nawet jeżeli są kompletnie inni, potrafię wejść w ich stan świadomości, sposób myślenia, bardzo szybko łapię schematy, którymi się posługują. Bardzo mi to się w życiu przydaje.
Natomiast co do motywacji wyborców ... na KO głosowało jakieś 7 mln ludzi. Trudno, żeby mieli jednolite. Więc serio nie wiem, jaki sens ma pisanie po raz enty, że wśród ich wyborców może niektórzy dobrze chcieli.
No właśnie ma sens. Żeby wyciągnąć wnioski co do grupy ludzi, nie trzeba przebadać wszystkich. Próbkujesz, widzisz tendencje i zakładasz schemat, nawet na małej grupie. I przyglądasz się temu schematowi, czy on faktycznie działa. Tak odkrywasz prawidłowości których nikt nie widzi i tak odkrywasz prawidłowości, które wcale nimi nie są. Prawdopodobieństwo pomyłki jest duże, ale tu wkracza ta tajemnicza intuicja. Wiesz, że tak jest, pomimo małej ilości danych i obserwacji. I wiem, z twojego punktu widzenia to koszmar, horrendum, katastrofa gotowa, wróżenie, obrzydliwość intelektualna itp.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącą kontynuacji wydobycia węgla w kopalni Turów. (PAP)
matka kurka nie zna się na polityce zagranicznej i o tym potrafi pierdzielić bez sensu,
ale za to na bieżąco z dobrym wyczuciem nasłuchuje wieści z kraju i w miarę trzeźwo komentuje
dziś o miłości małżeńskiej
Ponoć Dziadek rozsmarował, zdemolował wręcz pajaców na komisji. Prawda li to ? Czyli jest w formie. No więc jeszcze raz - jeżeli młodsi są dużo słabsi i dupowaci to niech rządzi dalej Dziadek, sprawdził się. Ale niech skończy miauczeć o poszkodowanych, wykluczonych, a podniesie poprzeczkę i zagra na ambicjach. Kto nie nadąży to trudno.
Swoją drogą, Dziadek to jedyny bohater moich czasów. Może jeszcze brat, okazało się jedyny przytomny, widział co się święci i działał. Raczej wyznaję zasadę - a kto umarł ten nie żyje, ale kiedy zabraknie już Kaczyńskiego to gdzieś będę miał potrzebę zadbać o jego pamięć, tak jak potrafię.
Sposób, w jaki JK rozjechał komisję świadczy raczej o komisji niż o nim. A o czym świadczy komisja? Albo że koalicja ma wszystkie kadry właśnie takie albo do tych komisji dała zupełnych leszczy. O kadrach młodego PiS nie mówi nic, a w konsekwencji o zasadności emerytury.
O Sroce można przeczytać na wikci, że była policjantką. Czyli m. in. mogła przesłuchiwać świadków, podejrzanych. A wystarczy jedno niekonwencjonalne zagranie i jest kompletny chaos. No chyba że polazła do polityki, bo w policji nie dała rady. I to w sumie ciekawy1 wątek, ilu w polityce jest takich, co gdzie indziej nie dali rady.
W trakcie pracy zawodowej odbyła kilkanaście kursów i szkoleń specjalistycznych
z zakresu działań dochodzeniowo-śledczych, kryminalnych, sztabowych, sytuacji kryzysowych, współpracy z mediami oraz negocjacji policyjnych. Pracowała, jako ekspert wojewódzkiego sztabu, oficer w stopniu nadkomisarza Policji. Posiada również uprawnienia policyjnego negocjatora.
Komentarz
Cała ta dyskusja, z mojego punktu widzenia, ma na celu wskazanie, że pobudki wielu ludzi głosujących na PO, czy nawet działających w PO mogą być dobre, całkiem uczciwe. Nie wiem jakie to są proporcje. I oczywiście, doskonalę widzę i pisałem to wielokrotnie o skurwysynach w PO, nie mam złudzeń. Wcale też nie uważam fakt posiadania dobrych pobudek za usprawiedliwienie, no bo co z tego wynika ? Są częścią formacji, która w najlepszym przypadku Polskę przyhamuje nieco, a może być przecież gorzej, dużo gorzej, nie wiem co ryżej kurwie po głowie chodzi.
Zasadniczo chodzi o to, że fakt uznania, że obydwie strony (no, przynajmniej część) mają jednak dobre intencje i nie są złym, śmierdzącym ludem, dają pole to rozmawiania, do nawiązania jakiegokolwiek porozumienia. Co będzie wielkim przełomem. Natomiast jeżeli tego nie zauważymy będziemy mieli dalej tą katastrofalną dla Polski sytuację. Rozbiła nam się wspólnota, Polska pomimo zamożności i naprawdę świetnych warunków, staje się krajem nie do życia.
Tzw. środowiska katolickie dostały furii po tamtym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, tak że temat "za mało katolickiego PiS" czy "Kaczyński aborcjonista" jest zamknięty, to dobrze.
Pełna zgoda. Ja obserwuję kierunki i nawet nie oczekuję, że wszystkie będą mi się podobały. Rozumiem i zawsze akceptowałem upodmiotowienie tzw. szarego człowieka. To było świetną strategią wyborczą, ale też była w tym pewna sprawiedliwość.
Ale hola, hola, stop, bo zaraz wylejemy dziecko z kąpielą. Domagam się od PiS ambicji i nie robienia pod górkę silnym. Jeżeli masz szczątkowe bezrobocie, rynek pracownika to nie dodawaj jeszcze przewag stronie dominującej w tej rozgrywce. Takie ruchy robi się w przypadku odwrotnym. Ludziom, z dobrobytu odpieprza - to podostrzmy, poluzujmy ingerencję, dajmy tej grze toczyć się bez wsadzania łap, niech ludzie pokonkurują.
A w PiS dalej stratagia i kierunki z 2015. No to mi nie pod drodze. Na dziś. Nie jestem rozczarowany tym co PiS zrobił. Chcę żeby było teraz inaczej.
Człowiek dorosły nie stawia takich wymagań ale rozhisteryzowany nastolatek (w każdym wieku) istotnie może tak myśleć. Polska jest krajem rozhisteryzowanych nastolatków.
@Jorge,
zaczną od czegoś pozornie niezwiązanego, ale co otworzyło mi oczy ("poznałem prawdziwą trve wiedzę" itd.) na relacje z kilkoma osobami. W tym na wirtualną relację z Tobą.
Więc w grudniu nasz prezes zorganizował "szkolenie antymobbingowe" i wszyscy spodziewali się jakiegoś nudnego kolesia / babki mówiącego, czym jest mobbing wg kodeksu pracy - przy czym gdzieś 1/3 do połowy słuchaczy wie to lepiej od niego / niej, bo jest prawnikami. Pozytywne zaskoczenie było takie, że ani słowa nie było o mobbingu, a przyszedł tzw. psycholog (bo nie ma jak się okazało studiów w Polsce, więc legalnie żadnym psychologiem nie jest) i mówił o relacjach między ludźmi. Trochę banały, a trochę nie.
Z tych (dla mnie) nie banałów pokazał pewną typologię wzorców zachowań, relacji, ale nie taką hipokratejską na flegmatyka, choleryka itd., ale nieco inną.
Nie jest to oczywiście jakaś wiedza tajemna, więc prosz:
https://www.cambiar.pl/style-interpersonalne-mocne-i-slabe-strony/
I też powiedział, że praktycznie wszystkie małżeństwa, związki ludzi ze stylem "porządkującym" z drugą osobą ze stylem "ekspresyjnym" rozpadają się góra po 3 latach.
Nie znamy się osobiście, więc mogę się mylić co do Ciebie, ale na forum pokazujesz się totalnie jako styl ekspresyjny. Ja natomiast pasuję wręcz idealnie do stylu porządkującego.
Więc niezależnie od zbieżności / rozbieżności ja mam problem z Twoimi tekstami, bo momentami odczytuję je jako totalnie chaotyczne, niezrozumiałe. Czasami mam wrażenie, że niby polemizujesz, a jak zejdziemy na poziom konkretów, to tak naprawdę potwierdzasz tezy rozmówcy. Tylko ogólny, emocjonalny wyraz tej wypowiedzi Cię razi.
Tak mam wrażenie jest w tym temacie, gdybyśmy zeszli na poziom konkretów, to by się okazało, że wcale takich różnic nie ma.
Np. czy uważasz, że Tusk jest patriotą raczej polskim czy niemieckim? Czy osoby z rządu wybrałyby intratne stanowisko w strukturach unijnych czy realną korzyść dla Polski? Czy uważają, że lepiej, by o czymś decydowali wyborcy w Polsce czy urzędnicy w Brukseli?
I dla mnie konsekwencją tych pytań jest pytanie o faktyczną niepodległość Polski. W tym kontekście jakieś dalsze rozważania tracą sens. Co z tego, że jakaś partia ma lepsze pomysły na podatki, ZUS, transport czy cokolwiek, skoro chce się zrzec decydowania o tych sprawach.
Natomiast co do motywacji wyborców ... na KO głosowało jakieś 7 mln ludzi. Trudno, żeby mieli jednolite. Więc serio nie wiem, jaki sens ma pisanie po raz enty, że wśród ich wyborców może niektórzy dobrze chcieli.
I jeszcze dwie kwestie:
tak, w poprzednich wyborach w 2020 dostał w I turze ~ milion głosów więcej niż PiS w wyborach 2023. Trochę mało.
Minimalnym wymogiem rozmowy jest brak pogardy.
A druga rzecz, jeżeli chcemy porozumienia, to obie strony powinny sobie najpierw odpowiedzieć na poniższe pytanie.
Osobiście jestem hoolsem Bolka Świdnickiego, który doprowadził do tego, że wojska czeskie nie zeszły się z krzyżackimi i Płowce wyszły jak wyszły. Moim zdaniem dzięki temu Polska w ogóle istnieje.
Śladu nie mogłem znaleźć jak to się stało, dopiero ostatnio przypadkiem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niemcza#Historia
Czyli nie tylko Bolko Polskę ratował; także Bolesław. Ale jakoś dziwnie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bolesław_III_Rozrzutny
@rozum, drobna uwaga odnośnie Tuska, Hieronim Radziejowski nie był patriotą polskim ani tym bardziej szwedzkim, pomijając ahistoryczość użycia takiej siatki pojęć na wiek XVII.
Tak, zgadza się, taki mam styl, powiedzmy komunikacji, ale to jest tylko element pewnego typu osobowości. I o ile w małżeństwach pewne mieszanki się nie sprawdzają, to w pracy np. zawsze potrzebowałem ludzi, jak to jest w tej teorii, porządkujących. Akurat dla mnie liczyło się głównie analityczne podejście, którego ja albo nie mam, albo nie chce mi się, albo nie mam czasu. Decyzje można podejmować w wieloraki sposób, ale dobrze żeby stosować różne style. Czasami intuicja jest zbawienna, ale intuicyjnie interesu nie zbudujesz podstawa muszą być fakty, dane, liczby.
Tego typu wiedzę przyjmowałem przez ostatnie 15 lat bardzo intensywnie. W różnych aspektach. Bardzo mocno jestem też rozłożony na czynniki pierwsze. Znam swoje słabości, ale i mocne strony. Z komunikacją u mnie różnie, potrafię dopasowywać się do rozmówcy, ale mnie to męczy, więc jadę po swojemu i osoby takie jak ty mają mętlik, wrażenie sprzeczności, chaosu, często stosuje skróty, które tylko ja mogę zrozumieć. No cóż ...
Natomiast mam unikalną umiejętność rozpoznania i zrozumienia przekazu drugiej strony. Ogólnie wiem co do mnie ludzie mówią, czują, nawet jeżeli są kompletnie inni, potrafię wejść w ich stan świadomości, sposób myślenia, bardzo szybko łapię schematy, którymi się posługują. Bardzo mi to się w życiu przydaje.
No właśnie ma sens. Żeby wyciągnąć wnioski co do grupy ludzi, nie trzeba przebadać wszystkich. Próbkujesz, widzisz tendencje i zakładasz schemat, nawet na małej grupie. I przyglądasz się temu schematowi, czy on faktycznie działa. Tak odkrywasz prawidłowości których nikt nie widzi i tak odkrywasz prawidłowości, które wcale nimi nie są. Prawdopodobieństwo pomyłki jest duże, ale tu wkracza ta tajemnicza intuicja. Wiesz, że tak jest, pomimo małej ilości danych i obserwacji. I wiem, z twojego punktu widzenia to koszmar, horrendum, katastrofa gotowa, wróżenie, obrzydliwość intelektualna itp.
O tu los jest bardzo ciekawy osobnikiem. Bo ma widzenie raz intuicyjne, szerokie, niekonwencjonalne, raz analityczne.
Minister Sikorski podjął w środę decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu – przekazało ministerstwo spraw zagranicznych.
https://www.tysol.pl/a118790-msz-podjeto-decyzje-o-zakonczeniu-misji-przez-ponad-50-ambasadorow
https://x.com/Jowita_W/status/1767929618659434771?s=20
Dziś sąd zdecydowal, że Turów musi zostać zamknięty. 5 tys. ludzi do 2026r straci pracę. Najważniejsze Kochani jest jednak to, że PiS nie rządzi
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącą kontynuacji wydobycia węgla w kopalni Turów. (PAP)
Pojadą pracować do Schwarze Pumpe. Teraz w Niemczech podobno strasznie brakuje rąk do pracy.
@margerytka Zgaduję że Kijów i Erewań na liście.
photo hosting
matka kurka nie zna się na polityce zagranicznej i o tym potrafi pierdzielić bez sensu,
ale za to na bieżąco z dobrym wyczuciem nasłuchuje wieści z kraju i w miarę trzeźwo komentuje
dziś o miłości małżeńskiej
Jakubiak na podobną nutę
Ponoć Dziadek rozsmarował, zdemolował wręcz pajaców na komisji. Prawda li to ? Czyli jest w formie. No więc jeszcze raz - jeżeli młodsi są dużo słabsi i dupowaci to niech rządzi dalej Dziadek, sprawdził się. Ale niech skończy miauczeć o poszkodowanych, wykluczonych, a podniesie poprzeczkę i zagra na ambicjach. Kto nie nadąży to trudno.
Swoją drogą, Dziadek to jedyny bohater moich czasów. Może jeszcze brat, okazało się jedyny przytomny, widział co się święci i działał. Raczej wyznaję zasadę - a kto umarł ten nie żyje, ale kiedy zabraknie już Kaczyńskiego to gdzieś będę miał potrzebę zadbać o jego pamięć, tak jak potrafię.
A nie jest tak, że on w opozycji radzi sobie lepiej niż przy władzy?
Tylko co z tego wynika?
Nic. Może poza tym że trudno ustalić optymalny moment odejścia na emeryturę.
Pięć lat temu.
to tamte są idioty:
https://www.salon24.pl/newsroom/1366728,zembaczynski-do-kaczynskiego-czlonki-sie-panu-podobaja-zenujacy-koniec-przesluchania-prezesa-pis
j
@JORGE,
Sposób, w jaki JK rozjechał komisję świadczy raczej o komisji niż o nim. A o czym świadczy komisja? Albo że koalicja ma wszystkie kadry właśnie takie albo do tych komisji dała zupełnych leszczy. O kadrach młodego PiS nie mówi nic, a w konsekwencji o zasadności emerytury.
O Sroce można przeczytać na wikci, że była policjantką. Czyli m. in. mogła przesłuchiwać świadków, podejrzanych. A wystarczy jedno niekonwencjonalne zagranie i jest kompletny chaos. No chyba że polazła do polityki, bo w policji nie dała rady. I to w sumie ciekawy1 wątek, ilu w polityce jest takich, co gdzie indziej nie dali rady.
W trakcie pracy zawodowej odbyła kilkanaście kursów i szkoleń specjalistycznych
z zakresu działań dochodzeniowo-śledczych, kryminalnych, sztabowych, sytuacji kryzysowych, współpracy z mediami oraz negocjacji policyjnych. Pracowała, jako ekspert wojewódzkiego sztabu, oficer w stopniu nadkomisarza Policji. Posiada również uprawnienia policyjnego negocjatora.
https://bip.pomorskie.eu/v,22380,sroka-magdalena.html
Lol, ciekawe1 czy ci, co przeprowadzali te kursy dumni że swojej pracy
Ja mniej miałem na myśli przymioty Jarosława Kaczyńskiego a więcej to, jaki wpływ na organizację ma 40 lat ubezwłasnowolnienia.
Słuchać, myśleć i wyciągać wnioski:
Jeżeli ktoś nie ma czasu na słuchanie - i myślenie - to resume około 2:20 przez Antoniego Macierewicza.