''I fell for the instagram hoe meme of going to some third-world country with lush forests and fruit from trees! wow, I can get authentic local food, warm weather, AND explore a new culture? sign me up! "
Pewnie Tajlandia na Filipinach nie ma Owoców za wiele.
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
''I fell for the instagram hoe meme of going to some third-world country with lush forests and fruit from trees! wow, I can get authentic local food, warm weather, AND explore a new culture? sign me up! "
Pewnie Tajlandia na Filipinach nie ma Owoców za wiele.
ale skolei opisy prostytucji nieletnich pasują do Filipin
Gdyby wątek miał tytuł Podróże małe i duże, to Margerytki byłyby duże a moje malutkie.
Odwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza w Skarzewie, kilka kilometrów na północ od Puka.
Świątynia obecnie posiada formę neogotycką:
W ogóle Pomorze jest bardzo maryjne, wspomniane miejsce jest o tyle wyjątkowe, że gości cudowną figurę, drewnianą rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem, słynącej w wielu cudów.
Świątynia powstała w późnym średniowieczu jako votum marynarzy, którym ona cudownie uratowała życie.
Figura na codzień jest zasłonięta - odsłaniana na wszystkie msze i nabożeństwa.
Świątynia jest bardzo ciekawa i pod innymi względami.
W środku znajduje się jeszcze jedna bardzo zabytkowa rzeźba, również pochodząca z późnego średniowiecza - Pieta. Jest ona o tyle wyjątkowa, że ciało Pana Jezusa przyjmuje pozycję diagonalną, a na większości przedstawień jest ono ułożone horyzontalnie.
Innym wyjątkowym zabytkiem jest barokowy ołtarz, na którym ponad głównym obrazem przestawiającym św. Annę samotrzeć, widnieje wizerunek Maryi nawiedzającej św. Elżbietę i Maryja jest przestawiona w kapeluszu podróżnym, co jest ponoć jednym z dwóch takich obrazów na terenie czegoś tam.
Kościół jest od wewnątrz pięknie wymalowany. Po bokach mamy niektóre z tajemnic różańcowych, pod sufitem widnieją zawołania Litanii Loretańskiej (to ponoć również jest ewenementem na jakąśtam skalę):
Po bokach prezbiterium artysta uwiecznił wizerunki polskich świętych. Jak powszechnie wiadomo, świętego można poznać po aureoli. A jednak jedna z postaci aureoli nie posiada:
Zauważył to pewien kardynał, odwiedzający kościół jeszcze za komuny. Miał taki zwyczaj, że w prezencie ofiarował różaniec. Tak było i tym razem.
Kardynał ten, już po awansie, nadrobił niedopatrzenie i kanonizował tę, wtedy błogosławioną a teraz już świętą.
Innym ciekawym zabytkiem jest obraz mapa. Ukazuje ona peregrynację figury. Otóż rzeźba, jako bardzo sławna, została zabrana ze Swarzewa i przeniesiona do znacznie znaczniejszej świątyni w Helu. Tam jednak przyszli heretycy, kościół zamienili na heretycki a że lutrzyki Matki Boskiej nienawidzą, wrzucili figurę do morza. Ta wypłynęła nie gdzie indziej, a w Swarzewie właśnie.
Można też poczytać tablicę, na której opisano całą rzecz. Dla ułatwienia wklejam wam od razu tekst:
„Nad studnią się obraz Maryi objawił Który się rozlicznymi cudami rozsławił W jasności na powietrzu tu stał nie bez cudu, Z tad przeniesion do Hela z procesyą ludu, Gdzie przed miastem w kościółku skoro jest złożony. Wnet na morzu y lądzie cudami wsławiony, Świadectwo w tym żeglarze ratowani dali Tu w Swarzewie kaplicę gdy wymurowali. Nie mogąc znieść czart tego, że przez czasów wiele Lud się do nóg Maryi z nabożeństwem ściele, Wzburzył, że odszczepieńcy kościół spustoszyli W Helu, oraz obrazy z niego wyrzucili. Alić Maryi obraz w tym, jak się to dzieje, Nad tą studnia zpowrotem w promieniach jaśnieje. Co postrzegłszy Swarzewo o przybyciu głosi, Potym z tąd do kaplicy na ołtarz przenosi. Tam nabożnie Maryą w Jej obrazie wita, Za co od Niey zapłata na wszystkich obfita. Bo kto przy tym obrazie z Maryi przyczyny Zliczy łaski co światczy Bóg w Tróycy jedyny? O jak wielu szczęśliwie burzące się wody Morskie przebiegli w brzegi bez naymnieyszey szkody; O ślepych, niemych, chromych, leżących w chorobie: Co mówić? Lub też w inszey będących złej dobie, Bez liczby o przyczynę Maryi tu proszą A wnet wzrok, mowę, zdrowie, pociechę odnoszą. Tak więc różne dowody tey Matki ratunku, Niech nam będą, nadzieją w naywiększym frasunku; Że służąc Jey pewniśmy przy teyże obronie Na tym mieyscu pociechy w życiu y przy zgonie. Cieszcie się, mówię, wszyscy, którzy to słyszycie, Bo dziś dzień ten sam obraz w ołtarzu widzicie. Wszak dla tego piastuje Jezusa Dziecinę, Pokazując, że dzieci wnet zapomną winę. Pod Twe więc, Jezu, nogi nachylamy szyi, Prosząc: racz nas wysłuchać dla proźby Maryi. Ty zaś Matko w tej nayprzód przybądź nam potrzebie Byśmy zawsze kochali Syna y z Nim Ciebie. Amen.”
Ulica, przy której stoi świątynia, nosi obecnie imię znacznego dla parafii księdza. Ksiądz ten został zamęczony za wiarę i ojczyznę przez naszych Mentorów, Sponsorów i Mecenasów. Widocznie wymsknęło mu się jakieś "złe słowo".
Zważywszy na nazwisko, nie mógł on chyba wybrać innego fachu.
Nie wiemy tylko jakiej narodowości byli ci oprawcy. Wiemy, że okupowali w tym czasie kraj niemiecki.
Wokół kościoła postawione są piękne rzeźby z różnymi zdarzeniami z życia Pana Jezusa (Tajemnicami Różańca Świętego). Wklejam kilka, ale jest ich wiele a rzeźbiarz jest (był) naprawdę bardzo utalentowany.
Tu odpadł kawałek Eucharystii, a że nikt nie trzymał pateny...
Figura peregrynowała w 1987 roku do Gdyni na spotkanie z papieżem podczas jego trzeciej pielgrzymki do ojczyzny. To jednak wtedy Święty podarował srebrny różaniec.
@trep powiedział(a):
Ulica, przy której stoi świątynia, nosi obecnie imię znacznego dla parafii księdza. Ksiądz ten został zamęczony za wiarę i ojczyznę przez naszych Mentorów, Sponsorów i Mecenasów. Widocznie wymsknęło mu się jakieś "złe słowo".
Zważywszy na nazwisko, nie mógł on chyba wybrać innego fachu.
Nie wiemy tylko jakiej narodowości byli ci oprawcy. Wiemy, że okupowali w tym czasie kraj niemiecki.
Nazwisko dobrodzieja sugeruje, że fach przeszedł z ojca na syna.
@trep powiedział(a):
Innym ciekawym zabytkiem jest obraz mapa. Ukazuje ona peregrynację figury. Otóż rzeźba, jako bardzo sławna, została zabrana ze Swarzewa i przeniesiona do znacznie znaczniejszej świątyni w Helu. Tam jednak przyszli heretycy, kościół zamienili na heretycki a że lutrzyki Matki Boskiej nienawidzą, wrzucili figurę do morza. Ta wypłynęła nie gdzie indziej, a w Swarzewie właśnie.
A słyszeli kmotrowie o Jastarni Wschodniej y Zachodniej?
@trep powiedział(a):
Innym ciekawym zabytkiem jest obraz mapa. Ukazuje ona peregrynację figury. Otóż rzeźba, jako bardzo sławna, została zabrana ze Swarzewa i przeniesiona do znacznie znaczniejszej świątyni w Helu. Tam jednak przyszli heretycy, kościół zamienili na heretycki a że lutrzyki Matki Boskiej nienawidzą, wrzucili figurę do morza. Ta wypłynęła nie gdzie indziej, a w Swarzewie właśnie.
A słyszeli kmotrowie o Jastarni Wschodniej y Zachodniej?
Po drodze minęliśmy baaaardzo wiele zakładów stomatologicznych. Skoro wszystkie się utrzymują, to znaczy, że Gdynianie muszą mieć wielkie problemy z uzębieniem.
Dalej mijaliśmy państwową straż pożarną. Imponująco to wyglądało. Nowe samochody, młodzi, wysportowani i przystojni mężczyźni sprawdzali sprzęty, jak to piły łańcuchowe, przenośne generatory prądu. Był też taki ciekawy pojazd. Ktoś wie, co czego on służy?
Po drodze był jeszcze taki nienowy pobudynek otoczony pięknymi figurami świętymi. Pobudynek był zamknięty na 4 spusty, lecz stan figur i sztucznych kwiatów je przyozdabiających wskazywał, że ktoś o nie dba.
Z ciekawości sprawdziłem, co tam się mieściło. O dziwo google wciąż lokalizację oznacza:
A nieopodal inni ważni dowódcy i oficerowie. Radzę przyjrzeć się datom i przyczynom śmierci na każdym z fotogramów (Komandor Krzywiec jest przykładem na pewną praktykę ówczesnych władz: doprowadzali oni wroga ludu w więzieniu do b. ciężkiego stanu, po czym wypuszczali, żeby umierał na wolności):
Ostatnie zdjęcie to grób Adama Mohuczy. Swego czasu napisałem trochę w związku z nim po sąsiedzku, ale że było to w tamtejszym hejtparku, to nie każdy miał okazję przeczytać. Że historia ciekawa, wklejam i tutaj:
Komentarz
Polacy nie gęsi ...
https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa-r1992-t1-n1/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa-r1992-t1-n1-s156-162/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa-r1992-t1-n1-s156-162.pdf
Mason, protestant, wielka mi różnica...
W nieco innej konwencji niż dotąd, ale w sumie interesujący esej z zakresu podróży kształcących:
A gdzie jest tak wujowo bo nie odcyfrowałem?
''I fell for the instagram hoe meme of going to some third-world country with lush forests and fruit from trees! wow, I can get authentic local food, warm weather, AND explore a new culture? sign me up! "
Pewnie Tajlandia na Filipinach nie ma Owoców za wiele.
ale skolei opisy prostytucji nieletnich pasują do Filipin
Od Filipin mamy na forumnie eksperta.
Natomiast co do podróży, zwłaszcza dalekich, to mam podobnie jak soliter.
było już?
Jacek Walkiewicz
podróżę kształcą wykształconych
mających blade pojęcie o ty, co widzą
i Giete
Jan Wilczy chód
widzimy to, co znamy
Gdyby wątek miał tytuł Podróże małe i duże, to Margerytki byłyby duże a moje malutkie.
Odwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza w Skarzewie, kilka kilometrów na północ od Puka.
Świątynia obecnie posiada formę neogotycką:
W ogóle Pomorze jest bardzo maryjne, wspomniane miejsce jest o tyle wyjątkowe, że gości cudowną figurę, drewnianą rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem, słynącej w wielu cudów.
Świątynia powstała w późnym średniowieczu jako votum marynarzy, którym ona cudownie uratowała życie.
Figura na codzień jest zasłonięta - odsłaniana na wszystkie msze i nabożeństwa.
Świątynia jest bardzo ciekawa i pod innymi względami.
W środku znajduje się jeszcze jedna bardzo zabytkowa rzeźba, również pochodząca z późnego średniowiecza - Pieta. Jest ona o tyle wyjątkowa, że ciało Pana Jezusa przyjmuje pozycję diagonalną, a na większości przedstawień jest ono ułożone horyzontalnie.
Innym wyjątkowym zabytkiem jest barokowy ołtarz, na którym ponad głównym obrazem przestawiającym św. Annę samotrzeć, widnieje wizerunek Maryi nawiedzającej św. Elżbietę i Maryja jest przestawiona w kapeluszu podróżnym, co jest ponoć jednym z dwóch takich obrazów na terenie czegoś tam.
Kościół jest od wewnątrz pięknie wymalowany. Po bokach mamy niektóre z tajemnic różańcowych, pod sufitem widnieją zawołania Litanii Loretańskiej (to ponoć również jest ewenementem na jakąśtam skalę):
Po bokach prezbiterium artysta uwiecznił wizerunki polskich świętych. Jak powszechnie wiadomo, świętego można poznać po aureoli. A jednak jedna z postaci aureoli nie posiada:
Zauważył to pewien kardynał, odwiedzający kościół jeszcze za komuny. Miał taki zwyczaj, że w prezencie ofiarował różaniec. Tak było i tym razem.
Kardynał ten, już po awansie, nadrobił niedopatrzenie i kanonizował tę, wtedy błogosławioną a teraz już świętą.
Innym ciekawym zabytkiem jest obraz mapa. Ukazuje ona peregrynację figury. Otóż rzeźba, jako bardzo sławna, została zabrana ze Swarzewa i przeniesiona do znacznie znaczniejszej świątyni w Helu. Tam jednak przyszli heretycy, kościół zamienili na heretycki a że lutrzyki Matki Boskiej nienawidzą, wrzucili figurę do morza. Ta wypłynęła nie gdzie indziej, a w Swarzewie właśnie.
Można też poczytać tablicę, na której opisano całą rzecz. Dla ułatwienia wklejam wam od razu tekst:
„Nad studnią się obraz Maryi objawił Który się rozlicznymi cudami rozsławił W jasności na powietrzu tu stał nie bez cudu, Z tad przeniesion do Hela z procesyą ludu, Gdzie przed miastem w kościółku skoro jest złożony. Wnet na morzu y lądzie cudami wsławiony, Świadectwo w tym żeglarze ratowani dali Tu w Swarzewie kaplicę gdy wymurowali. Nie mogąc znieść czart tego, że przez czasów wiele Lud się do nóg Maryi z nabożeństwem ściele, Wzburzył, że odszczepieńcy kościół spustoszyli W Helu, oraz obrazy z niego wyrzucili. Alić Maryi obraz w tym, jak się to dzieje, Nad tą studnia zpowrotem w promieniach jaśnieje. Co postrzegłszy Swarzewo o przybyciu głosi, Potym z tąd do kaplicy na ołtarz przenosi. Tam nabożnie Maryą w Jej obrazie wita, Za co od Niey zapłata na wszystkich obfita. Bo kto przy tym obrazie z Maryi przyczyny Zliczy łaski co światczy Bóg w Tróycy jedyny? O jak wielu szczęśliwie burzące się wody Morskie przebiegli w brzegi bez naymnieyszey szkody; O ślepych, niemych, chromych, leżących w chorobie: Co mówić? Lub też w inszey będących złej dobie, Bez liczby o przyczynę Maryi tu proszą A wnet wzrok, mowę, zdrowie, pociechę odnoszą. Tak więc różne dowody tey Matki ratunku, Niech nam będą, nadzieją w naywiększym frasunku; Że służąc Jey pewniśmy przy teyże obronie Na tym mieyscu pociechy w życiu y przy zgonie. Cieszcie się, mówię, wszyscy, którzy to słyszycie, Bo dziś dzień ten sam obraz w ołtarzu widzicie. Wszak dla tego piastuje Jezusa Dziecinę, Pokazując, że dzieci wnet zapomną winę. Pod Twe więc, Jezu, nogi nachylamy szyi, Prosząc: racz nas wysłuchać dla proźby Maryi. Ty zaś Matko w tej nayprzód przybądź nam potrzebie Byśmy zawsze kochali Syna y z Nim Ciebie. Amen.”
Ulica, przy której stoi świątynia, nosi obecnie imię znacznego dla parafii księdza. Ksiądz ten został zamęczony za wiarę i ojczyznę przez naszych Mentorów, Sponsorów i Mecenasów. Widocznie wymsknęło mu się jakieś "złe słowo".
Zważywszy na nazwisko, nie mógł on chyba wybrać innego fachu.
Nie wiemy tylko jakiej narodowości byli ci oprawcy. Wiemy, że okupowali w tym czasie kraj niemiecki.
Wokół kościoła postawione są piękne rzeźby z różnymi zdarzeniami z życia Pana Jezusa (Tajemnicami Różańca Świętego). Wklejam kilka, ale jest ich wiele a rzeźbiarz jest (był) naprawdę bardzo utalentowany.
Tu odpadł kawałek Eucharystii, a że nikt nie trzymał pateny...
Figura peregrynowała w 1987 roku do Gdyni na spotkanie z papieżem podczas jego trzeciej pielgrzymki do ojczyzny. To jednak wtedy Święty podarował srebrny różaniec.
Dziękuję za tę relację. Chce się jechać.
Nazwisko dobrodzieja sugeruje, że fach przeszedł z ojca na syna.
A słyszeli kmotrowie o Jastarni Wschodniej y Zachodniej?
Ja na pewno nie!
Trudno spacer nazwać podróżą, ale jednego z kolejnych dni udaliśmy się na długi (jak dla nas) spacer przez Gdynię. Cóż widać, że stare odchodzi:
Ale w jego miejsce przychodzi nowe, swojskie:
Po drodze minęliśmy baaaardzo wiele zakładów stomatologicznych. Skoro wszystkie się utrzymują, to znaczy, że Gdynianie muszą mieć wielkie problemy z uzębieniem.
Dalej mijaliśmy państwową straż pożarną. Imponująco to wyglądało. Nowe samochody, młodzi, wysportowani i przystojni mężczyźni sprawdzali sprzęty, jak to piły łańcuchowe, przenośne generatory prądu. Był też taki ciekawy pojazd. Ktoś wie, co czego on służy?
Po drodze był jeszcze taki nienowy pobudynek otoczony pięknymi figurami świętymi. Pobudynek był zamknięty na 4 spusty, lecz stan figur i sztucznych kwiatów je przyozdabiających wskazywał, że ktoś o nie dba.
Z ciekawości sprawdziłem, co tam się mieściło. O dziwo google wciąż lokalizację oznacza:
Idąc dalej tym szlakiem dotarliśmy do celu naszej wędrówki tego dnia - na Cmentarz Marynarki Wojennej.
Znajduje się tam piękny pomnik z widokiem na morze:
Po lewej spoczywa admirał Unrug (z żoną), po prawej jego najważniejsi podwładni:
A nieopodal inni ważni dowódcy i oficerowie. Radzę przyjrzeć się datom i przyczynom śmierci na każdym z fotogramów (Komandor Krzywiec jest przykładem na pewną praktykę ówczesnych władz: doprowadzali oni wroga ludu w więzieniu do b. ciężkiego stanu, po czym wypuszczali, żeby umierał na wolności):
Ostatnie zdjęcie to grób Adama Mohuczy. Swego czasu napisałem trochę w związku z nim po sąsiedzku, ale że było to w tamtejszym hejtparku, to nie każdy miał okazję przeczytać. Że historia ciekawa, wklejam i tutaj:
https://excathedra.pl/discussion/12459/mohuczy/p1?new=1