Odświeżyłem sobie pamięć oglądając zdjęcia ze zlotu w Koszutach (na którym nie byłem) i widzę, że towarzystwo się rozpierzchło od tego czasu w bardzo różne strony. Na naszym forum ostał się jeno Ignac i MarianoX. No i Porys, w porywach.
Brzost napisal(a): Odświeżyłem sobie pamięć oglądając zdjęcia ze zlotu w Koszutach (na którym nie byłem) i widzę, że towarzystwo się rozpierzchło od tego czasu w bardzo różne strony. Na naszym forum ostał się jeno Ignac i MarianoX. No i Porys, w porywach.
Duża enklawa jest na Fejsiku. Ale tam towarzystwo generalnie zlewaczałe, w najlepszym razie fularowe. Nas mają za jakiś cyrk dziwadeł.
Chyba Janek Pietrzak kiedyś zauważył, że pośmiertne wykluczenie z partii (chodziło o KPCh) to pół biedy - cała bieda będzie wtedy, kiedy zaczną przyjmować.
ombretta napisal(a): Chyba Janek Pietrzak kiedyś zauważył, że pośmiertne wykluczenie z partii (chodziło o KPCh) to pół biedy - cała bieda będzie wtedy, kiedy zaczną przyjmować.
No, Mickiewicza i Słowackiego jakby zaliczali pośmiertnie do stojących "po właściwej stronie". Norwida też jakoś próbowali, przemilczając część twórczości. Tylko Krasiński reakcjonista kompletnie się nie nadawał.
Nieno, właśnie internacjonalista, bo oryginał brzmiał: "Trybuna Ludów" (w liczbie mnogiej). Komuniści zadowolili się zmienioną wersją, zapewne za sprawą odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego tow. Wiesława.
Brzost napisal(a): Nieno, właśnie internacjonalista, bo oryginał brzmiał: "Trybuna Ludów" (w liczbie mnogiej). Komuniści zadowolili się zmienioną wersją, zapewne za sprawą odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego tow. Wiesława.
Motes napisal(a): ..., bo język internetów to angielski. To współczesna łacina. Chłoną to jak gąbka zanurzona w wodzie chłonie wodę.
Już tu pisałem, jak mój syn2, pięcioipółlatek ganiał po pokajach i krzyczał coś o "pet'ach". Pytam się go - Ossochozi? - No, pety! Takie-a-takie. - Aaa, to po angielsku zwierzaki domowe, pupile: pieski, kotki, chomiczki... - No, pety!
Teraz jest... gorzej.
paczpan, dotąd pety to były po polsku niedopałki papierosów, a od zakazu palenia — plastikowe butelki.
Nie. (A w kiosku mam i Barbie Pets i sam magazyn z 'petamic Littlest PetShop za 10,99 zł)) Po prostu "petsy" weszły do języka dzieci. Zna z gier i z jutjuberów graczowych tych gier. Już nawet nie bije się mieczem, tylko "swordem", a jak go dźgnę (zabiję), to on -"Mam jeszcze dwa "HaPe", czyli "życia".
Wasze dzieci są zacofane (co nie dziwota, patrząc po rodzicach):
W ogóle pojęcie "zwierzę domowe" to wynaturzenie, zwierzęta służą do pracy a nie zabawy. Wynikła z tego inna patologia pod nazwą "schroniska dla zwierząt", gdzie się kolekcjonuje zwierzęta która powinny być uśpione i opłaca to zajęcie ciężkim pieniądzem z budżetu.
Przemko napisal(a): W ogóle pojęcie "zwierzę domowe" to wynaturzenie, zwierzęta służą do pracy a nie zabawy. Wynikła z tego inna patologia pod nazwą "schroniska dla zwierząt", gdzie się kolekcjonuje zwierzęta która powinny być uśpione i opłaca to zajęcie ciężkim pieniądzem z budżetu.
Patrząc na wielki trud bolszewików w zakresie niszczenia języka, to czekam na postulaty że jedynymi kanonicznymi niefaszystkowskimi i nieburżuazyjnymi "słowami" są jakieś nieartykułowane dźwięki.
Przemko napisal(a): W ogóle pojęcie "zwierzę domowe" to wynaturzenie, zwierzęta służą do pracy a nie zabawy. Wynikła z tego inna patologia pod nazwą "schroniska dla zwierząt", gdzie się kolekcjonuje zwierzęta która powinny być uśpione i opłaca to zajęcie ciężkim pieniądzem z budżetu.
...a potem usypia.
Jak brałem psa z Palucha to widziałem klatki z psami "nie do wzięcia", agresywne, niezrównoważone, nie wyglądało aby ktoś planował je usypiać.
Oj tam oj tam "pies to rzecz krotochwilna" stąd nie mozna go było wnosić w posagu jeśli panna szła do klasztoru. Mowa tu o pieskach domowych z ras tzw. do towarzystwa, które miewały czasem dużą wartość. Charty whippet zostały wychodowane do wyścigów czyli uciechy widzów.
Nadmieniam także , ze psów rasowych z udokumentowanym pochodzeniem w schroniskach nie spotyka się.
Przemko napisal(a): I służyły do pracy czy zabawy? Pożywienie.
nie dopisałem do kur psa i kota, tych się nie je... (nie liczę Wuhan)
zresztą samo pojęcie "udomowione" przecież jest, czyli nie o zwierzęta domowe tobie chodzi, tylko o... pety! miluśkie słodkie żyjące zabawki. tedy to tak!
Komentarz
)
Za transfobię. Podobnież traktował osoby trans i niebinarne z nie dość czołobitnym szacunkiem.
Dziesięciolecia walki z Panem Bogiem ledwo psu na budę się zdały.
Nie. (A w kiosku mam i Barbie Pets i sam magazyn z 'petamic Littlest PetShop za 10,99 zł)) Po prostu "petsy" weszły do języka dzieci.
Zna z gier i z jutjuberów graczowych tych gier.
Już nawet nie bije się mieczem, tylko "swordem", a jak go dźgnę (zabiję), to on -"Mam jeszcze dwa "HaPe", czyli "życia".
Wasze dzieci są zacofane (co nie dziwota, patrząc po rodzicach):
Mowa tu o pieskach domowych z ras tzw. do towarzystwa, które miewały czasem dużą wartość. Charty whippet zostały wychodowane do wyścigów czyli uciechy widzów.
Nadmieniam także , ze psów rasowych z udokumentowanym pochodzeniem w schroniskach nie spotyka się.
dom = zabawa?
przypomnę, że jeszcze za naszych dziadków i babć - kozy, kury... mieszkały w zasadzie przy domu
zresztą samo pojęcie "udomowione" przecież jest, czyli nie o zwierzęta domowe tobie chodzi, tylko o... pety! miluśkie słodkie żyjące zabawki.
tedy to tak!