Przemko napisal(a): Opowiada JACEK FEDOROWICZ*: Kręcono pewien film, którego tytułu podać nie mogę, bo mnie oskarżą o zniesławienie, powiem więc tylko, że akcja dzieje się w Egipcie, chłopiec i dziewczynka zostają porwani przez Beduinów, karawana spotyka lwa… Dość szczegółów, bo Państwo mogą się domyślić. Film kręcony był w autentycznej scenerii, w Egipcie. Niestety w pewnym momencie zabrakło dewiz. Odbywa się zebranie całej ekipy, reżyser komunikuje smutną decyzję. - Proszę państwa, z powodu braku dewiz niestety musimy przerwać zdjęcia, proszę zaraz zacząć pakować sprzęt, jutro wracamy do Polski. - Ale jak to? – odzywa się zgodny chór członków ekipy. – Może trochę poczekamy, aż nam podeślą, taśmę mamy, konserwy też każdy jakieś przywiózł, hotel na pewno zgodzi się przetrzymać nas przez jakiś czas na kredyt… - Nie – wtrąca się kierownik produkcji. – To niemożliwe, tu chodzi o dewizy, nie możemy się zadłużać w dewizach, wracamy. Wtedy wstaje wózkarz. Tu wyjaśniam, że wózkarz to był pracownik, którego jedynym zadaniem i umiejętnością było pchanie wózka z kamerą. Jeżeli była przewidziana tak zwana jazda, układało się szyny, po szynach wózek z kamerą pchał wózkarz w tempie ustalonym przez reżysera. Nie było w owych czasach w hierarchii ekipy filmowej osoby stojącej niżej. Nawet szósty asystent pirotechnika czy drugi pomocnik zastępcy mikrofoniarza stali znacznie wyżej niż wózkarz. Wstaje więc wózkarz. - Zostajemy – mówi. Zapada cisza, bo wszyscy zastanawiają się, czy śnią, czy rzecz dzieje się na jawie. - Na moją odpowiedzialność – dodaje wózkarz. - Ale co pan! Wracamy! – oświadcza kierownik produkcji. - Zostajemy – mówi wózkarz. Kierownik produkcji sięga do kieszeni i wyciąga legitymację majora SB. Na co wózkarz wyciąga legitymację pułkownika. Zdjęcia w Egipcie dokończono.
*Jacek Fedorowicz, ,,Mistrz offu’’, wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2019, s. 264-5.
Odsłuchałem ten odcinek z 13 grudnia, linkowany tutej przez Brzosta i powiem wam, że jak wtedy byłem wielkim idolem Fedeorczyka, tak dzisiaj widzę, że to był wentyl.
Tak jak Jarocin, pielgrzymki i parę innych aktywności
Po zmianie ustroju, Fedorowicz podczas wieczorów autorskich utrzymywał że był tam jedynym prawdziwym antysocjalistą, a pozostali - Wolski, Zaorski, Kociniak chcieli "naprawiać socjalizm".
Fajne było jego przemówienie o dziejach propagandy w Polsce. Podzielił je na następujące okresy: - propaganda PRL - propaganda SLD - propaganda AWS - propaganda PiS 2005-7 - propaganda pis 2015- obecnie.
Napisy po rosyjsku nie mają większego znaczenia. Generalnie po prawej są rosyjskie plakaty dot. dnia zwycięstwa (i zarazem nawiązujące do obecnej wojny: symbol wstążki) wykorzystujące zdjęcia amerykańskich żołnierzy oraz -- co już jest hitem -- zdjęcie żołnierzy niemieckich. Ten ostatni jest najśmieszniejszy: Oni srażalis`za rodinu (oni walczyli za ojczyznę).
Pozostałe nic ciekawego, przepraszam za niechlujną transliterację: 1. Eto nasza pabieda (to nasze zwyciestwo) 2. nie widać wyraźnie, ale na pewno jest słowo pobieda i 1945 3. Pazdrawlajem c 9 maja, dniem pabiedy (Wszystkiego najlepszego z okazji 9 maja, dnia zwycięstwa)
Zaoranie ekologii Zaoranie pacyfizmu Zaoranie 9 maj Koniec Covida USA orientujące się że brak aborcji to więcej mięsa armatniego Polska ma czerwony guzik i nikt się już z niej nie śmieje Za to Niemcy to parias międzynarodowej polityki Ludzie zaczęli ogarniać że inflacja to najgorszy smród Nikt nie lubi już papieża Franciszka
Komentarz
szczekanie apostołów sprowokowało Piłata na ukrzyżowanie Jezusa
No i niestety, był potem zajadłym kodziarzem.
- propaganda PRL
- propaganda SLD
- propaganda AWS
- propaganda PiS 2005-7
- propaganda pis 2015- obecnie.
to nasze zwycięztwo,
z okazji 9 maja dnia zwycięztwa
oni walczyli za swój kraj/ ojczyznę
Pozostałe nic ciekawego, przepraszam za niechlujną transliterację:
1. Eto nasza pabieda (to nasze zwyciestwo)
2. nie widać wyraźnie, ale na pewno jest słowo pobieda i 1945
3. Pazdrawlajem c 9 maja, dniem pabiedy (Wszystkiego najlepszego z okazji 9 maja, dnia zwycięstwa)
z FB