polmisiek napisal(a): Czyli co, niemodne logo to ich jedyny grzech?
Chyba ich największym grzechem jest to, że to w znacznej części etniczni Rosjanie. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi eksperta w linkowanym przez mnie podcaście. Jak ich sowieci muszą nienawidzić .
No i zbombardowali im kwaterę główną w Mariupolu , umieszczoną w jakimś teatrze. Tak przynajmniej twierdzili wczoraj rano Rosjanie , a po południu zmienili zdanie .
Wnioski z unijnego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze są bardzo smutne. Główny cel polskiej polityki wschodniej, czyli przeciąganie Ukrainy na Zachód, jest już całkowicie nierealny. A Partnerstwo Wschodnie, jeżeli przetrwa, ograniczy się do wymiany młodzieży, szkoleń i pogadanek na temat wartości zachodniej demokracji. Ukraińcy jednak, podobnie jak Gruzini czy Mołdawianie, nigdy jej nie zasmakują. Przywódcy Unii Europejskiej, sparaliżowani obawami o reakcję Władimira Putina, nie zdobyli się na obietnicę – nawet bardzo odległej – wizji członkostwa. Oznacza to, że zryw społeczeństwa ukraińskiego, Majdan oklaskiwany w stolicach unijnych jako najbardziej proeuropejskie protesty w historii, nic nie dał. Ukraina była i pozostanie za żelazną kurtyną, nie ma szans się wyrwać na Zachód.
Jak to się czyta w trzecim miesiącu rosyjskiej "operacji specjalnej na Ukrainie...!
No ale przez te siedem lat diagnoza była trafna. Zachód był totalnie sparaliżowany obawami o reakcję Władimira Putina. Ale reakcja nastąpiła, a jak wiedzą brydżyści, as bierze raz.
Putin zareagował. Zachód przestał się go bać i Ukraina jest już praktycznie w NATO.
Tzn. oczywiście nie. Po wojnie będzie gdzieś na poziomie Finlandii. A w sprawie tej ostatniej, Chorwacja już zapowiedziała, że będzie przeciw. Helmuckie psy.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No ale przez te siedem lat diagnoza była trafna. Zachód był totalnie sparaliżowany obawami o reakcję Władimira Putina. Ale reakcja nastąpiła, a jak wiedzą brydżyści, as bierze raz.
Putin zareagował. Zachód przestał się go bać i Ukraina jest już praktycznie w NATO.
Tzn. oczywiście nie. Po wojnie będzie gdzieś na poziomie Finlandii. A w sprawie tej ostatniej, Chorwacja już zapowiedziała, że będzie przeciw. Helmuckie psy.
nawet nie Chorwacja a chorwacki prezio=putinowiec, znienawidzony przez premiera
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ukraina jest już praktycznie w NATO. Tzn. oczywiście nie. Po wojnie będzie gdzieś na poziomie Finlandii.
I tego nie rozumiem - bo imho pierwsze co powinien zrobił Sojusz to włączyć Ukrainę. No, drugie - po Finlandii i Szwecji.
No nie, a to dlatego, że FI+SE mają normalny sprzęt, od lat razem ćwiczą i mają, z przeproszeniem, interoperacyjność. Ukraińcy stawiają na tej drodze pierwsze, no może drugie kroki.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A w sprawie tej ostatniej, Chorwacja już zapowiedziała, że będzie przeciw. Helmuckie psy.
Ale jednomyślność nie jest chyba konieczna? Bo jeśli, zawsze można wypieprzyć Chorwację. Jest Czarnogóra i wystarczy.
Jednomyślność jest niezbędna, bo to jest zmiana umowy międzynarodowej. Chorwacji nie trzeba wypieprzać, wystarczy docisnąć.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):. Po wojnie będzie gdzieś na poziomie Finlandii. A w sprawie tej ostatniej, Chorwacja już zapowiedziała, że będzie przeciw. Helmuckie psy.
nawet nie Chorwacja a chorwacki prezio=putinowiec, znienawidzony przez premiera
To ważna informacja. Bo ten prezio powiedział, że "gdybym ja tam pojechał, to bym był przeciw". A że nie on pojedzie, to nie ma problemu.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No nie, a to dlatego, że FI+SE mają normalny sprzęt, od lat razem ćwiczą i mają, z przeproszeniem, interoperacyjność. Ukraińcy stawiają na tej drodze pierwsze, no może drugie kroki.
No dobra, ale to nie problem - formalnie można to zrobić później, kiedy dajmy na to ta jej wysokość interoperacyjność się zgodzi wreszcie zawitać i na Ukrainę. A w tzw za przeproszeniem międzyczasie - robić co należy by się stało to jak najszybciej.
Aha i oczywiście pozwolić kacapom szczekać u wrót NATO i od czasu do czasu przejechać im patykiem po kratach.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No nie, a to dlatego, że FI+SE mają normalny sprzęt, od lat razem ćwiczą i mają, z przeproszeniem, interoperacyjność. Ukraińcy stawiają na tej drodze pierwsze, no może drugie kroki.
No dobra, ale to nie problem - formalnie można to zrobić później, kiedy dajmy na to ta jej wysokość interoperacyjność się zgodzi wreszcie zawitać i na Ukrainę. A w tzw za przeproszeniem międzyczasie - robić co należy by się stało to jak najszybciej.
Jeżeli z lektury doniesień prasowych nabyłem rzetelnej wiedzy z zakresu interoperacyjnościologii, to dzieje się to intensywnie od 2014 r. Rzołnierze ukraińscy jeżdżą na menoeuwry NATA i sze szkolą, a nawet doczytałem że są kołczowani. A teraz zaczęli im dosyłać jakieś krzepkie, natoskie haubice. Tak więc mniemam, że do końca obecnej kampanii cały sprzęt radziecki zużyją i przejdą w całości na natoski.
Zadumą napawa uświadomienie sobie, że radzieckiej preweniencji amunicja zostanie zutylizowana w sposób eksplozywny, co będzie obserwować armia rosyjska.
Swoistym rechotem historii jest fakt, iż będzie to tzw. obserwacja uczestnicząca.
MarianoX napisal(a): Zadumą napawa uświadomienie sobie, że radzieckiej preweniencji amunicja zostanie zutylizowana w sposób eksplozywny, co będzie obserwować armia rosyjska.
Swoistym rechotem historii jest fakt, iż będzie to tzw. obserwacja uczestnicząca.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No nie, a to dlatego, że FI+SE mają normalny sprzęt, od lat razem ćwiczą i mają, z przeproszeniem, interoperacyjność. Ukraińcy stawiają na tej drodze pierwsze, no może drugie kroki.
No dobra, ale to nie problem - formalnie można to zrobić później, kiedy dajmy na to ta jej wysokość interoperacyjność się zgodzi wreszcie zawitać i na Ukrainę.
Czyli brak Ukrainy w NATO to kwestia polityki, a nie tej babki. Co ma sens bo Polsce zajęło to znacznie krócej, ale wtedy polityka nie przeszkadzała (albo przeszkadzała nieudolnie).
A do bycia w NATO nie trzeba utylizować poradzieckiego sprzętu - my go mamy całkiem sporo, utylizujemy dopiero 25 lat po wstąpieniu do niego. Z tej perspektywy pacząc, Ukraina będzie ambitniejszym członkiem NATO od nas:)
No właśnie - czy będzie? Tego nie wiem ale uważam że powinna być.
Nasz punkt widzenia jest oczywisty, ale popatrzmy na hamerykański: - Na Rosję w perspektywie chińskiej nie ma co liczyć. Nawet jak się dogadamy, to kacapy mogą zmienić w każdej chwili orientację seksualną na prochińską, i będziemy mieli problem. Najlepiej ją zatem wyłączyć z gry - Przyjęcie Ukrainy do NATO da w połączeniu z Finlandą praktycznie otoczenie Rosji od wschodu i południa (europejskiej części oczywiście) co przy relatywnie niewielkich nakładach sił i środków powinno zapewnić święty spokój. Armie krajów regionu zatroszczą się o posiadanie siły nie tylko defensywnej ale i ofensywnej - a to powinno skutecznie ochłodzić rozgrzane ruskie głowy jakby co. - Rosja dostanie jakże czytelną dla nich lekcję: i po cholerę to wszystko było? Dwa razy się zastanowi zanim powtórzy manewr. - Teraz to "świeże" NATO będzie miało kontrolę nad kurkami poza NS (z tymi trzebaby zrobić osobną rozgrywkę) - powyższe pozwoli się na skoncentrowanie na Pacyfiku. - kolejny kraj prócz Polski który będzie (jeśli to dobrze rozegramy) proamerykański i antyniemiecki, co w oczywisty sposób osłabia pozycję hitlersynów w Europie, a zatem cały projekt hitlerosko - kacapski
Minusy: - oczywisty wkurw kacapów - równie oczywisty wkurw Niemców, być może Franc czy innych rusofilów. - coś jeszcze?
TecumSeh napisal(a): Nasz punkt widzenia jest oczywisty, ale popatrzmy na hamerykański: - Teraz to "świeże" NATO będzie miało kontrolę nad kurkami poza NS (z tymi trzebaby zrobić osobną rozgrywkę) - kolejny kraj prócz Polski który będzie (jeśli to dobrze rozegramy) proamerykański i antyniemiecki, co w oczywisty sposób osłabia pozycję hitlersynów w Europie, a zatem cały projekt hitlerosko - kacapski - coś jeszcze?
Bilans chyba oczywisty.
Polska i Ukraina trzymają klucze do europejskiej bramy kolejowego nowego jedwabnego szlaku. Wszystkie inne furtki są wąskie i nieefektywne.
Koleżeństwo może nie śledziło, ale to co Orbàn wyczyniał na tym odcinku przechodzi tak zwane luckie pojęcie i mrozi krew:
- na początku 2021 ogłosił budowę przy ukraińskiej granicy największego lądowego terminala przeładunkowego na kontenery (z Chin) o przepustowości 1 milion kontenerów. Budowę ukończono w marcu 2022.
- w grudniu 2021 podpisał umowę o powołaniu spółki kolejowej Rosja, Austria i Węgry. Milcząco przyjmując do wiadomości ze Ukrainy już nie ma
- dostał ofertę od Rosjan budowy nowej CMK do granicy z Austrią.
Węgry wiedziały o planach zagarnięcia Ukrainy przez Rosję. To ruska V kolumna w Europie.
ALE: Węgrzy mają jakiegoś czuja i zawsze wybierają przegraną stronę w wojnie.
No to teraz wypada się dogadać z Ukrainą by poprowadzić szlak z pominięciem Węgier.
Zima napisal(a): Węgry wiedziały o planach zagarnięcia Ukrainy przez Rosję. To ruska V kolumna w Europie.
Ano. Ale możemy z nich korzystać przy antylewackiej postawie wobec UE. Jednocześnie.. ekhm, konkurować na odcinkach gospodarczych i prowadzić zupełnie odmienną politykę wobec kacapów. I jak najbardziej tańczyć "Polak-Węgier" - bo w sumie czemu nie.
TecumSeh napisal(a): No to teraz wypada się dogadać z Ukrainą by poprowadzić szlak z pominięciem Węgier.
Zima napisal(a): Węgry wiedziały o planach zagarnięcia Ukrainy przez Rosję. To ruska V kolumna w Europie.
Ano. Ale możemy z nich korzystać przy antylewackiej postawie wobec UE. Jednocześnie.. ekhm, konkurować na odcinkach gospodarczych i prowadzić zupełnie odmienną politykę wobec kacapów. I jak najbardziej tańczyć "Polak-Węgier" - bo w sumie czemu nie.
No nie sądzę by Ukraińcy takie kurestwo wybaczyli Węgrom.
Z Węgrami jesteśmy strategicznymi wrogami a tylko doraźnie, taktycznie możemy współpracować. Oni zresztą żyją przeszłością, ich sensem jest niezgoda na Trianon (chyba w każdej tradycyjnej restauracja w Budapeszcie wisi mapa). Ot choćby wczoraj Chorwaci wzywali ambasadora bo Orban pomstował na odebranie portów morskich. Węgry wiedziały o planach Moskwy i przebierały krótkimi nóżkami z ochoty.
Komentarz
No i zbombardowali im kwaterę główną w Mariupolu , umieszczoną w jakimś teatrze. Tak przynajmniej twierdzili wczoraj rano Rosjanie , a po południu zmienili zdanie .
Putin zareagował. Zachód przestał się go bać i Ukraina jest już praktycznie w NATO.
Tzn. oczywiście nie. Po wojnie będzie gdzieś na poziomie Finlandii. A w sprawie tej ostatniej, Chorwacja już zapowiedziała, że będzie przeciw. Helmuckie psy.
Bo jeśli, zawsze można wypieprzyć Chorwację. Jest Czarnogóra i wystarczy.
Aha i oczywiście pozwolić kacapom szczekać u wrót NATO i od czasu do czasu przejechać im patykiem po kratach.
Swoistym rechotem historii jest fakt, iż będzie to tzw. obserwacja uczestnicząca.
https://newleftreview.org/sidecar/posts/return-of-the-king
Co ma sens bo Polsce zajęło to znacznie krócej, ale wtedy polityka nie przeszkadzała (albo przeszkadzała nieudolnie).
A do bycia w NATO nie trzeba utylizować poradzieckiego sprzętu - my go mamy całkiem sporo, utylizujemy dopiero 25 lat po wstąpieniu do niego. Z tej perspektywy pacząc, Ukraina będzie ambitniejszym członkiem NATO od nas:)
No właśnie - czy będzie?
Tego nie wiem ale uważam że powinna być.
Nasz punkt widzenia jest oczywisty, ale popatrzmy na hamerykański:
- Na Rosję w perspektywie chińskiej nie ma co liczyć. Nawet jak się dogadamy, to kacapy mogą zmienić w każdej chwili orientację seksualną na prochińską, i będziemy mieli problem. Najlepiej ją zatem wyłączyć z gry
- Przyjęcie Ukrainy do NATO da w połączeniu z Finlandą praktycznie otoczenie Rosji od wschodu i południa (europejskiej części oczywiście) co przy relatywnie niewielkich nakładach sił i środków powinno zapewnić święty spokój. Armie krajów regionu zatroszczą się o posiadanie siły nie tylko defensywnej ale i ofensywnej - a to powinno skutecznie ochłodzić rozgrzane ruskie głowy jakby co.
- Rosja dostanie jakże czytelną dla nich lekcję: i po cholerę to wszystko było? Dwa razy się zastanowi zanim powtórzy manewr.
- Teraz to "świeże" NATO będzie miało kontrolę nad kurkami poza NS (z tymi trzebaby zrobić osobną rozgrywkę)
- powyższe pozwoli się na skoncentrowanie na Pacyfiku.
- kolejny kraj prócz Polski który będzie (jeśli to dobrze rozegramy) proamerykański i antyniemiecki, co w oczywisty sposób osłabia pozycję hitlersynów w Europie, a zatem cały projekt hitlerosko - kacapski
Minusy:
- oczywisty wkurw kacapów
- równie oczywisty wkurw Niemców, być może Franc czy innych rusofilów.
- coś jeszcze?
Bilans chyba oczywisty.
Koleżeństwo może nie śledziło, ale to co Orbàn wyczyniał na tym odcinku przechodzi tak zwane luckie pojęcie i mrozi krew:
- na początku 2021 ogłosił budowę przy ukraińskiej granicy największego lądowego terminala przeładunkowego na kontenery (z Chin) o przepustowości 1 milion kontenerów. Budowę ukończono w marcu 2022.
- w grudniu 2021 podpisał umowę o powołaniu spółki kolejowej Rosja, Austria i Węgry. Milcząco przyjmując do wiadomości ze Ukrainy już nie ma
- dostał ofertę od Rosjan budowy nowej CMK do granicy z Austrią.
Węgry wiedziały o planach zagarnięcia Ukrainy przez Rosję. To ruska V kolumna w Europie.
ALE: Węgrzy mają jakiegoś czuja i zawsze wybierają przegraną stronę w wojnie.
Ano.
Ale możemy z nich korzystać przy antylewackiej postawie wobec UE. Jednocześnie.. ekhm, konkurować na odcinkach gospodarczych i prowadzić zupełnie odmienną politykę wobec kacapów. I jak najbardziej tańczyć "Polak-Węgier" - bo w sumie czemu nie.
Tu o spółce kolejowej: https://www.railfreight.com/beltandroad/2021/12/16/29687/
Tu o terminalu:
https://www.railway.supply/en/east-west-gate-completes-construction-of-an-intermodal-terminal-on-the-hungarian-ukrainian-border/
Tu o nowej CMK omijającej Budapeszt, żeby ten milion kontenerów nie sparaliżował ruchu przez stolnicę: https://hungarytoday.hu/itm-russia-construction-freigh-rail-line-bypassing-budapest/
Tu o tunelu karpackim poszerzającym najbardziej kłopotliwe przewężenie jedwabnego szlaku na odcinku ukraińskim. Wybudowali go Austriacy już zawczasu (bo w 2018 roku):
https://www.eib.org/en/press/all/2018-125-beskyd-railway-tunnel-completed-and-put-into-operation
http://nanak.railpage.com.au/news/s/beskyd-tunnel-completed
Wydrążyli ten tunel Austriacy https://porr-group.com/en/group/
a Ukraińcy łykali tę pomoc jak pelikany płocie czy inne karasie.
Tunel sie już przydał: do transportu czechoslowackich czołgow. Był na tyle istotny że putin go zbombardował. Był to notabene jak dotąd jedyny atak kacapow na Zakarpacie:
https://news.yahoo.com/russia-launches-missile-strike-ukraines-120900940.html
Tak bajdelej to sam chciałbym wiedzieć: kiedy Austriacy i Wegrzy weszli w temat likwidacji Ukrainy. W 2014 r, czy pózniej?
A co sie nas tyka: my już mamy „magistralę węglową”. A po odzyskaniu niepodległości przez Białych Rusinów będziemy mieli nie jedną nitkę a dwie.
A Ukraińcy mogą Wegrów łatwo ukarać i dogadać sie ze Słowakami. Węgrom taki kop w cojones należy sie jak psu buda.
Wykuć tą mądrość w marmurze
Węgierscy drobni cwaniaczkowie od gównianych interesów największymi frajerami Europy