Cytując i parafrazując klasyka: "W interesie Niemiec jest, by Polska miała gospodarkę słabą i zależną, aby nie mogła ona wyrwać się z położenia dodatku do gospodarki niemieckiej. (...) znaczna część Polaków chce, by Polska była dodatkiem do Niemiec." A tera se podmieńmy hitlerowców na Polskę, Polskę na baderowców i wszystko się zgadza.
W interesie Rzeczypospolitej jest słaba, formalnie neutralna, targana wewnętrznie, skorumpowana Ukraina, odpychająca dla własnych obywateli, źródło pozyskiwania siły roboczej do zbierania jabłek i sprzątania w atrakcyjnej cywilizacyjnie Rzeczypospolitej, teren penetracji polskiego kapitału, bufor (z samej swej geograficznej rozciągłości i niczego innego) Rzeczypospolitej przed kacapstwem.
Dodatkowo związek sowiecki ugrzęźnięty na lewobrzeżnej Ukrainie w wojnie rozwlekłej, jątrzącej się, afghan-like, z elementami terrorystycznymi, osankcjonowany,
Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Niestety ten optymistyczny scenariusz się raczej nie zadzieje. A może????
@fabucat If you’re wondering why Russia hasn’t invaded Ukraine yet, one reason is that it’s 47 degrees F (6 st. C) in Kyiv, when it’s usually 0 degrees.
When temperatures get above freezing, tanks get stuck in the mud. Therefore, no invasion. #Ukraine
romeck napisal(a): Nie nauczyły się... (filmik z 10 lutego 2022, ze strony ukraińskiej obwód Rostowa)
tanki T-72B3, 1.130 KM
Dziwna sprawa. Załoga czołgu, przynajmniej polskiej siedemdwóji i Twardego potrafi wydostać się z takiego błota sama. Po to wozi z tyłu drewnianą belkę. Taką belkę przywiązuje się z przodu do gąsienic łańcuchem i przeciąga pod spodem uruchamiając napęd. To odkleja dno czołgu od błota, przesuwając go do przodu. Potem znowu przekłada się belkę na przód. Nie trzeba do tego koparki bojowej, jak na filmie. Z gorszego terenu ciężkiego da się tak wyjechać.
Mi to wygląda na pokazuchę albo ćwiczenia. Obie możliwości raczej groźne.
los napisal(a): Kitajce nigdy w historii nie chciały wojny, Amerykanie też nie bardzo palili się do bitki z przeciwnikiem, który mógłby zrobić im kuku. Ale co sobie pogadają to ich. To też forma agresji.
Czy zgodzisz się z tym, że:
Przed I wś nikt nie był skłonny do bitki, nawet kiedy ruszyły mocarstwa do wojny to na zasadzie - ale jaja, ale jaja, idziemy, naprawdę to się dzieje, ale zaraz wrócimy do domu, bo to tylko tak postraszyć. Jak spotkasz Francuza to zabijesz ? Zabiję ! A jak on ciebie zabije ? Mnie, a za co ?
Przed III wś nikt nie był skłonny do bitki, poza Hitlerem, ale on też do ataku na Polskę zdobywał terytoria naciskiem politycznym i grożeniem. A kiedy machina ruszyła ... Albo taki Stalin, no dobra Polszu najedziemy z Adolfem, ale później spokój. Nie wiem czy to jest cały czas aktualna narracja, ale ponoć Stalin do ostatnich chwil nie mógł uwierzyć, że Niemcy jednak zaatakują ZSRR, to nie mieściło się w ramach racjonalnego zachowania.
A odnośnie Chin. Obawiam się, że po okresie Wielkiej Hańby, gdzie biały prymityw z upierdliwego przylądka, najechał i zdominował państwo Środka, mają priorytet - nigdy więcej. Zamknięcie się wewnątrz i skupienie się na rezaniu swoich nie zda już egzaminu, bo niekontrolowany świat może znowu coś odpalić. Więc Chiny zmieniają polityką na ekspansjonizm kontrolowany. Jak już coś, przypieprzmy ich pierwsi, daleko od nas. Ale najpierw zdegenerujmy ich i osłabmy na różne sposoby (to potrafili zawsze). Nie wiem czy Kitajce właśnie takiej polityki nie realizują i czy można brać pod uwagę argumenty historyczne.
Richelieu napisal(a): Cytując i parafrazując klasyka: "W interesie Niemiec jest, by Polska miała gospodarkę słabą i zależną, aby nie mogła ona wyrwać się z położenia dodatku do gospodarki niemieckiej. (...) znaczna część Polaków chce, by Polska była dodatkiem do Niemiec." A tera se podmieńmy hitlerowców na Polskę, Polskę na baderowców i wszystko się zgadza.
W interesie Rzeczypospolitej jest słaba, formalnie neutralna, targana wewnętrznie, skorumpowana Ukraina, odpychająca dla własnych obywateli, źródło pozyskiwania siły roboczej do zbierania jabłek i sprzątania w atrakcyjnej cywilizacyjnie Rzeczypospolitej, teren penetracji polskiego kapitału, bufor (z samej swej geograficznej rozciągłości i niczego innego) Rzeczypospolitej przed kacapstwem.
Dodatkowo związek sowiecki ugrzęźnięty na lewobrzeżnej Ukrainie w wojnie rozwlekłej, jątrzącej się, afghan-like, z elementami terrorystycznymi, osankcjonowany,
Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Niestety ten optymistyczny scenariusz się raczej nie zadzieje. A może????
:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tak mówi mechanika geopolityczna, jej zasady i prawidłowości. Jednak my się już raz wyłamaliśmy z tych zasad i całkiem dobrze na tym wyszliśmy. A plany były takie żeby jeszcze zunifikować się z Moskwą. Niekoniecznie myśleliśmy o buforach, dominacji, drenowaniu kogokolwiek. Byliśmy przekonani, że jesteśmy tak zajebiści, że wszyscy dookoła będą chcieli być Polakami, bez zmuszania. Nie powiem - zadziałało.
1.Opisując sytuację Ukrainy należy pamiętać o Naddniestrzu i stacjonujące tam oddziały 14 Armii. 2. Rosja ma obecnie wystarczająco pieniędzy aby prowadzić wojnę i przetrwać sankcje, o ile ktoś będzie chciał z nimi handlować! Pieniądze to ekwiwalent, a nie jakieś przedmioty czy usługi. Po manewrach ze złożami na Sachalinie Rosja na arenie międzynarodowej została zredukowana do roli pariasa i do tej pory się z tego nie wygrzebała, dlatego ich sektor paliwowy wygląda tak żałośnie. 3. Ktoś pamięta 'Czerwony Sztorm' Toma Clancy'ego?
Co do wojen to: - wybuch I WS był bardzo racjonalny (wojna o rynki zbytu), choć przyjęty bardzo niechętnie - przed II WS Hitler i Stalin parli do niej, bo taka była logika ich systemów Teza, że po porażce w Kazachstanie, Putin prze do jakiejś wygranej małej wojenki jest kuszącym tłumaczeniem, ale czy prawdziwym....
los napisal(a): Kitajce nigdy w historii nie chciały wojny, Amerykanie też nie bardzo palili się do bitki z przeciwnikiem, który mógłby zrobić im kuku. Ale co sobie pogadają to ich. To też forma agresji.
Czy zgodzisz się z tym, że: Przed I wś nikt nie był skłonny do bitki, nawet kiedy ruszyły mocarstwa do wojny to na zasadzie - ale jaja, ale jaja, idziemy, naprawdę to się dzieje, ale zaraz wrócimy do domu, bo to tylko tak postraszyć.
Tymczasem - przedstawiany przez kuców i konfiarzy jako Ostatnia Nadzieja Białych oraz wirtuoz makiawelizmu - Witkor Orban konsekwentnie (używając sformułowania Piłsudskiego) skacze Putinowi do d.....y.
Jego rzekome talenta negocjacyjne mają tu znaczenie zerowe gdyż jest to spowodowane wyłącznie wolą Wladymira Władymirowicza, by rozbić grupę V4 i wbić klina w Europę.
peterman napisal(a): Órban chce powrotu Wielkich Węgier. Kto mu je odda - nie ma dla niego znaczenia.
Prędzej będą rafy koralowe na Bałtyku. Ciężko sobie wyobrazić, co mogłoby do czegoś takiego doprowadzić. O ile Polacy mają opcje jagiellońską i piastowską i potrafią sobie w obu radzić, to dla braci Madziarów Węgry ograniczone do Panonii będą zawsze kalekie i nigdy się na nie nie zgodzą. Nem, nem, soha! Człowiek nie postępuje zgodnie ze swoim interesem...
Może im się marzyć, że Wołodia podzieli się kawałkiem Ukrainy, który zrekompensuje utracone Chorwację, Górne Węgry, Siedmiogród i Wojwodinę. Czyżby ludzie mogli być aż tak bardzo głupi?
peterman napisal(a): Órban chce powrotu Wielkich Węgier. Kto mu je odda - nie ma dla niego znaczenia.
Prędzej będą rafy koralowe na Bałtyku. Ciężko sobie wyobrazić, co mogłoby do czegoś takiego doprowadzić.
No właśnie. Ale nawet teoretycznie wyobrażając sobie co niby to miałoby być - dlaczego niby Rosja ma w tym dopomóc?
los napisal(a): Człowiek nie postępuje zgodnie ze swoim interesem...
Zapewne, ale przynajmniej jakieś teoretyczne uzasadnienie musi być - choćby na wypadek pytania ziewnikarza: "panie premierze, ale dlaczego?". Pomijając już zupełnie co za tym naprawdę stoi - jak oni to tłumaczą?
Przemko napisal(a): Kieruje się interesem swojej ojczyzny i swojego narodu.
A konkretnie? Bo to że Słowacki wielkim poetą był, i jego twórczość bardzo nas zachwyca (choć nie zachwyca) to ja wiem.
Przemko napisal(a): Ale co konkretnie, masz wątpliwości że Orban jest dobrym przywódcą dla Węgier i Węgrów?
Konkretnie pytam o to jaka oficjalnie narracja stoi za robieniem dobrze Putinowi przez Węgrów. A także - jaka nieoficjalna. Bo o interesie i naturze to wiem, ale sami sobie chyba to ciut inaczej tłumaczą.
A co do zasady, to tak, mam co do Orbana pewne wątpliwości, ale to inny temat.
peterman napisal(a): Órban chce powrotu Wielkich Węgier. Kto mu je odda - nie ma dla niego znaczenia.
Prędzej będą rafy koralowe na Bałtyku. Ciężko sobie wyobrazić, co mogłoby do czegoś takiego doprowadzić. O ile Polacy mają opcje jagiellońską i piastowską i potrafią sobie w obu radzić, to dla braci Madziarów Węgry ograniczone do Panonii będą zawsze kalekie i nigdy się na nie nie zgodzą. Nem, nem, soha! Człowiek nie postępuje zgodnie ze swoim interesem...
Może im się marzyć, że Wołodia podzieli się kawałkiem Ukrainy, który zrekompensuje utracone Chorwację, Górne Węgry, Siedmiogród i Wojwodinę. Czyżby ludzie mogli być aż tak bardzo głupi?
Skąd u ludzi to dziwne przeświadczenie, że to, co nikczemne, zawsze zwycięża nad tym, co szlachetne; ze istnieje jakieś mroczne powiązanie rozumu z rozbojem, albo że nikczemnikowi można wybaczyć nudziarstwo? Dlaczego uważa się wszelką rycerskość za przejaw sentymentalizmu, a sentymentalizm za przejaw słabości? Otóż dzieje się tak dlatego, że wyznawcy tych poglądów, podobnie jak wszyscy ludzie, kierują się religią. Dla nich, tak samo jak dla wszystkich, najważniejsze jest ich własne pojęcie natury rzeczy; ich wyobrażenie na temat świata, w którym przyszło im żyć. Ich wiara obejmuje tylko jedną rzecz ostateczną – strach, i dlatego są przekonani, że sercem świata jest zło. Wierzą, że śmierć jest silniejsza od życia, a zatem rzeczy martwe muszą być silniejsze od żywych; bez względu na to, czy za rzeczy martwe uważają złoto, żelazo i maszyny – czy też skały, rzeki i siły natury.
Rolka napisal(a): USA to reset by chciała aby mieć wolne ręce na Chiny, ale Rosja jakoś niekoniecznie...
Dlaczego ZSRR miałby chcieć, żeby Wielki Szatan miał wolne ręce? Jakby, no, dali zaliczkowo Ukrainę i pół Polski, to może pół roku spokoju by od Rosji dostali.
No właśnie. I dlatego USA powoli rozumie, że silna Rosja niczego im nie da bo nie będzie się Chinom narażać i tak.
romeck napisal(a): TT
@fabucat If you’re wondering why Russia hasn’t invaded Ukraine yet, one reason is that it’s 47 degrees F (6 st. C) in Kyiv, when it’s usually 0 degrees.
When temperatures get above freezing, tanks get stuck in the mud. Therefore, no invasion. #Ukraine
I nie wiem, czy to serio...
No na serio. Jak jest powyżej zera obecnie i ziemia rozmarza to czołgom sięciut gorzej jeździ a reszcie bardziej niż ciut. Chcesz mieć blitzkrieg to musi być twardo - niekoniecznie oczywiście ciepło...
christoph napisal(a): skoro tak dokładnie było widać zadartą spódnicę armii czerwonej, to podejrzewam, że koledzy Putina popatrzyli sobie z satelitów na Ukrainę,i za przeproszeniem poszukali, gdzie co stoi
No akurat z satelitami to podobno ostatnio u nich słabo, choć jeden chyba poszedł na orbitę kilka tygodni temu. Akurat tutaj to NATO widzi dużo lepiej niż Rosja.
Komentarz
A tera se podmieńmy hitlerowców na Polskę, Polskę na baderowców i wszystko się zgadza.
W interesie Rzeczypospolitej jest słaba, formalnie neutralna, targana wewnętrznie, skorumpowana Ukraina, odpychająca dla własnych obywateli, źródło pozyskiwania siły roboczej do zbierania jabłek i sprzątania w atrakcyjnej cywilizacyjnie Rzeczypospolitej, teren penetracji polskiego kapitału, bufor (z samej swej geograficznej rozciągłości i niczego innego) Rzeczypospolitej przed kacapstwem.
Dodatkowo związek sowiecki ugrzęźnięty na lewobrzeżnej Ukrainie w wojnie rozwlekłej, jątrzącej się, afghan-like, z elementami terrorystycznymi, osankcjonowany,
Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Niestety ten optymistyczny scenariusz się raczej nie zadzieje. A może????
:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/comment/406226/#Comment_406226
Ale myślałem, że do połowy lutego to już dobrze zmrozi. Jak widać Putin może przegrać z Globciem.
👣
🐾
🐾
https://techxplore.com/news/2021-05-mahle-magnet-free-electric-motor-require.html
Załoga czołgu, przynajmniej polskiej siedemdwóji i Twardego potrafi wydostać się z takiego błota sama. Po to wozi z tyłu drewnianą belkę.
Taką belkę przywiązuje się z przodu do gąsienic łańcuchem i przeciąga pod spodem uruchamiając napęd. To odkleja dno czołgu od błota, przesuwając go do przodu.
Potem znowu przekłada się belkę na przód.
Nie trzeba do tego koparki bojowej, jak na filmie.
Z gorszego terenu ciężkiego da się tak wyjechać.
Mi to wygląda na pokazuchę albo ćwiczenia. Obie możliwości raczej groźne.
Przed I wś nikt nie był skłonny do bitki, nawet kiedy ruszyły mocarstwa do wojny to na zasadzie - ale jaja, ale jaja, idziemy, naprawdę to się dzieje, ale zaraz wrócimy do domu, bo to tylko tak postraszyć. Jak spotkasz Francuza to zabijesz ? Zabiję ! A jak on ciebie zabije ? Mnie, a za co ?
Przed III wś nikt nie był skłonny do bitki, poza Hitlerem, ale on też do ataku na Polskę zdobywał terytoria naciskiem politycznym i grożeniem. A kiedy machina ruszyła ... Albo taki Stalin, no dobra Polszu najedziemy z Adolfem, ale później spokój. Nie wiem czy to jest cały czas aktualna narracja, ale ponoć Stalin do ostatnich chwil nie mógł uwierzyć, że Niemcy jednak zaatakują ZSRR, to nie mieściło się w ramach racjonalnego zachowania.
A odnośnie Chin. Obawiam się, że po okresie Wielkiej Hańby, gdzie biały prymityw z upierdliwego przylądka, najechał i zdominował państwo Środka, mają priorytet - nigdy więcej. Zamknięcie się wewnątrz i skupienie się na rezaniu swoich nie zda już egzaminu, bo niekontrolowany świat może znowu coś odpalić. Więc Chiny zmieniają polityką na ekspansjonizm kontrolowany. Jak już coś, przypieprzmy ich pierwsi, daleko od nas. Ale najpierw zdegenerujmy ich i osłabmy na różne sposoby (to potrafili zawsze). Nie wiem czy Kitajce właśnie takiej polityki nie realizują i czy można brać pod uwagę argumenty historyczne.
2. Rosja ma obecnie wystarczająco pieniędzy aby prowadzić wojnę i przetrwać sankcje, o ile ktoś będzie chciał z nimi handlować! Pieniądze to ekwiwalent, a nie jakieś przedmioty czy usługi. Po manewrach ze złożami na Sachalinie Rosja na arenie międzynarodowej została zredukowana do roli pariasa i do tej pory się z tego nie wygrzebała, dlatego ich sektor paliwowy wygląda tak żałośnie.
3. Ktoś pamięta 'Czerwony Sztorm' Toma Clancy'ego?
- wybuch I WS był bardzo racjonalny (wojna o rynki zbytu), choć przyjęty bardzo niechętnie
- przed II WS Hitler i Stalin parli do niej, bo taka była logika ich systemów
Teza, że po porażce w Kazachstanie, Putin prze do jakiejś wygranej małej wojenki jest kuszącym tłumaczeniem, ale czy prawdziwym....
Jego rzekome talenta negocjacyjne mają tu znaczenie zerowe gdyż jest to spowodowane wyłącznie wolą Wladymira Władymirowicza, by rozbić grupę V4 i wbić klina w Europę.
"Rosja: Ukraińscy dywersanci próbowali wysadzić zbiorniki z amoniakiem i chlorem w Gorłówce. Mówili po polsku"
https://kresy24.pl/rosja-ukrainscy-dywersanci-probowali-wysadzic-zbiorniki-z-amoniakiem-i-chlorem-w-gorlowce-mowili-po-polsku/
Może im się marzyć, że Wołodia podzieli się kawałkiem Ukrainy, który zrekompensuje utracone Chorwację, Górne Węgry, Siedmiogród i Wojwodinę. Czyżby ludzie mogli być aż tak bardzo głupi?
A także - jaka nieoficjalna. Bo o interesie i naturze to wiem, ale sami sobie chyba to ciut inaczej tłumaczą.
A co do zasady, to tak, mam co do Orbana pewne wątpliwości, ale to inny temat.
Są.
Poza tym skąd jakieś dorozumiane założenie, że stanięcie po stronie bydlaków ma być dowodem mądrości politycznej?
Skąd u ludzi to dziwne przeświadczenie, że to, co nikczemne, zawsze zwycięża nad tym, co szlachetne; ze istnieje jakieś mroczne powiązanie rozumu z rozbojem, albo że nikczemnikowi można wybaczyć nudziarstwo? Dlaczego uważa się wszelką rycerskość za przejaw sentymentalizmu, a sentymentalizm za przejaw słabości? Otóż dzieje się tak dlatego, że wyznawcy tych poglądów, podobnie jak wszyscy ludzie, kierują się religią. Dla nich, tak samo jak dla wszystkich, najważniejsze jest ich własne pojęcie natury rzeczy; ich wyobrażenie na temat świata, w którym przyszło im żyć. Ich wiara obejmuje tylko jedną rzecz ostateczną – strach, i dlatego są przekonani, że sercem świata jest zło. Wierzą, że śmierć jest silniejsza od życia, a zatem rzeczy martwe muszą być silniejsze od żywych; bez względu na to, czy za rzeczy martwe uważają złoto, żelazo i maszyny – czy też skały, rzeki i siły natury.