Skip to content

Ukraina została za żelazną kurtyną

1679111218

Komentarz

  • peterman napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Czyli typowy ruski bardak jaki wszyscy znamy - poza podbijaniem nie umieją kompletnie nic, a i z umiejętnością podboju różnie bywa.
    Nadal, a może tym bardziej, to niebezpieczny wróg, szczególnie na odcinku robienia ludziom wody z mózgu.
    Ruscy mają na swoich usługach cały tabun pożytecznych idiotów z Zachodu, takich jak ten tutaj, w cywilu pobożny katolik i wielbiciel Ojca Kolbe:

    https://mobile.twitter.com/SohrabAhmari/status/1493187923247783938

    (typ zablokował mnie za odpowiedź na tego tweeta, nawiasem pisząc)
    Gorzej, nawet Jack Posobiec troche rozczarowuje, a Candace Owens to już zupełnie. Troche można to zrozumieć, są na przekór Bidenowi, ale mimo wszystko smuci.
  • Staszek2 napisal(a):
    peterman napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Czyli typowy ruski bardak jaki wszyscy znamy - poza podbijaniem nie umieją kompletnie nic, a i z umiejętnością podboju różnie bywa.
    Nadal, a może tym bardziej, to niebezpieczny wróg, szczególnie na odcinku robienia ludziom wody z mózgu.
    Ruscy mają na swoich usługach cały tabun pożytecznych idiotów z Zachodu, takich jak ten tutaj, w cywilu pobożny katolik i wielbiciel Ojca Kolbe:

    https://mobile.twitter.com/SohrabAhmari/status/1493187923247783938

    (typ zablokował mnie za odpowiedź na tego tweeta, nawiasem pisząc)
    Gorzej, nawet Jack Posobiec troche rozczarowuje, a Candace Owens to już zupełnie. Troche można to zrozumieć, są na przekór Bidenowi, ale mimo wszystko smuci.

    Trochę można zrozumieć. :)
    image
  • Staszek2 napisal(a):
    peterman napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Czyli typowy ruski bardak jaki wszyscy znamy - poza podbijaniem nie umieją kompletnie nic, a i z umiejętnością podboju różnie bywa.
    Nadal, a może tym bardziej, to niebezpieczny wróg, szczególnie na odcinku robienia ludziom wody z mózgu.
    Ruscy mają na swoich usługach cały tabun pożytecznych idiotów z Zachodu, takich jak ten tutaj, w cywilu pobożny katolik i wielbiciel Ojca Kolbe:

    https://mobile.twitter.com/SohrabAhmari/status/1493187923247783938

    (typ zablokował mnie za odpowiedź na tego tweeta, nawiasem pisząc)
    Gorzej, nawet Jack Posobiec troche rozczarowuje, a Candace Owens to już zupełnie. Troche można to zrozumieć, są na przekór Bidenowi, ale mimo wszystko smuci.


    Posobiec i Owens stracili w moich oczach już dawno, nie tylko przez pompowanie przekrętu pod nazwą Freedom Phone. Życie.
  • edytowano February 2022
    @peterman
    A co to za Freedom phone? Chyba przeoczyłem.
    @Przemko
    Mimo wszystko na prawicy amerykańskiej polityka wewnętrzna jest ważniejsza. Dlatego tak, mozna próbować to rozumieć.
  • Niby wróg mojego wroga moim przyjacielem ale serio? oni są jacyś opętani.
    To zamieszanie z Covidem i typowo amerykańskim podejściem do wolności jest jakoś tak Moskwie na rękę
  • edytowano February 2022
    Wataha napisal(a):
    Niby wróg mojego wroga moim przyjacielem ale serio? oni są jacyś opętani.
    To zamieszanie z Covidem i typowo amerykańskim podejściem do wolności jest jakoś tak Moskwie na rękę
    No i dlatego nazywano Trumpa ruskim agentem, teraz staje się to jasno widoczne. Po owocach ich poznacie.
  • Staszek2 napisal(a):
    @peterman
    A co to za Freedom phone? Chyba przeoczyłem.
    Jest sobie taki miglanc od bitcoinów, który naobiecywał patriotom "bezpieczny telefon" (czytaj: mający na pokładzie garść aplikacji serwisów typu Gab, Parler etc, które można sobie ściągnąć ze sklepu Google Play albo z Internetu - plus rzekomy custom ROM specjalnie przerobiony pod kątem prywatności). Skasował od tłumu ludzi po 500 baksów za urządzenie (chiński telefon na którym miało być wszystko instalowane można kupić za max 150 dolarów) i... cisza.

    Jack Posobiec i Candace Owens byli 'twarzami' owej nowej marki.

    Upłynęło już grubo ponad pół roku, a zamówionego telefonu chyba nikt jeszcze nie widział na oczy.

    Tutaj Erik Finman wciskający ludowi ciemnotę u Tima Poola w ubiegłym roku:

  • edytowano February 2022
    I ten Ruski agent Przemko, zaczął budować bazy US Army w Polsce.
  • peterman napisal(a):
    Staszek2 napisal(a):
    @peterman
    A co to za Freedom phone? Chyba przeoczyłem.
    Jest sobie taki miglanc od bitcoinów, który naobiecywał patriotom "bezpieczny telefon" (czytaj: mający na pokładzie garść aplikacji serwisów typu Gab, Parler etc, które można sobie ściągnąć ze sklepu Google Play albo z Internetu - plus rzekomy custom ROM specjalnie przerobiony pod kątem prywatności). Skasował od tłumu ludzi po 500 baksów za urządzenie (chiński telefon na którym miało być wszystko instalowane można kupić za max 150 dolarów) i... cisza.

    Jack Posobiec i Candace Owens byli 'twarzami' owej nowej marki.

    Upłynęło już grubo ponad pół roku, a zamówionego telefonu chyba nikt jeszcze nie widział na oczy.

    Tutaj Erik Finman wciskający ludowi ciemnotę u Tima Poola w ubiegłym roku:

    imageObrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    No to grubo.
  • Staszek2 napisal(a):
    I ten Ruski agent Przemko, zaczął budować bazy US Army w Polsce.
    Bo Trump był pełen sprzeczności, zresztą podejrzewam, że co bardziej trzeźwi republikanie korygowali jego działania.
  • Staszek2 napisal(a):
    I ten Ruski agent Przemko, zaczął budować bazy US Army w Polsce.
    A PiS jest pro-rosyjski, bo wspierał ruskiego agenta Orbana. Do tego prowadzi poważne traktowanie wygodnych etykietek.
  • janosik napisal(a):
    Staszek2 napisal(a):
    I ten Ruski agent Przemko, zaczął budować bazy US Army w Polsce.
    Bo Trump był pełen sprzeczności, zresztą podejrzewam, że co bardziej trzeźwi republikanie korygowali jego działania.
    Bazy to zaczął budować Obama (obecność rotacyjna), Obama też zaczął stawiać rakiety z czego Tusk nie skorzystał, Obama również zaczął próbować uniezależniać Polskę od ruskiego gazu (łupki). Trump chciał wycofać wojska z Niemiec (tylko małą część przenieść do Polski), czytajcie teksty na PISM czy OSW podsumowujace prezydentury, wtedy rysuje się pełen obraz planów, zamierzeń, realizacji i konsekwencji.
  • Ech ten zły Trump, nie to co Obama ;)
  • Przemko napisal(a):
    czytajcie teksty na PISM
    aby wiedzieć co postsowiecka agentura wpływu głosi (patrz ostatnie Do Rzeczy)

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    czytajcie teksty na PISM
    aby wiedzieć co postsowiecka agentura wpływu głosi (patrz ostatnie Do Rzeczy)

    Dorzeczy to z kolei niemiecka agentura, wszystko czytamy krytycznie.
  • Wiemy jaki był Trump, ale żeby odrazu Obamie i Bidenowi wpadać w ramiona, proszę cię.
  • Przemko napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    czytajcie teksty na PISM
    aby wiedzieć co postsowiecka agentura wpływu głosi (patrz ostatnie Do Rzeczy)

    Dorzeczy to z kolei niemiecka agentura, wszystko czytamy krytycznie.

    Promuje usilnie i namolnie Zdechłowicza, więc jak najbardziej spełnia znamiona takiego ośrodka, a trudno Lisickiego posądzać o nieświadomość i naiwność.
  • Nic nie wiem o Bidecie ale Obama to jest pan nikt - całkowicie przezroczysty (mimo że czarny) i plastyczny, wszystkie decyzje podejmowało głębokie państwo, które (cokolwiek by o nim nie powiedzieć) Sowietów nie kocha. Trump miał własne pomysły, najczęściej rozsądne, ale brakowało mu aparatu i cierpliwości, by je przeprowadzać. W polityce zagranicznej ewidentnie chciał wycofania Ameryki z roli światowego żandarma.
  • janosik napisal(a):
    Wiemy jaki był Trump, ale żeby odrazu Obamie i Bidenowi wpadać w ramiona, proszę cię.
    Zacytowanie kilku faktów to jest wpadanie w ramiona, w tym miejscu jesteśmy, czirliderki.
  • Ale o wielkim resecie z Moskwą już nie pamiętasz, albo o tym jak urządzono wiosnę ludów na bliskim wschodzie co skutkuje do dzisiaj kryzysami imigracyjnymi?
  • los napisal(a):
    Nic nie wiem o Bidecie ale Obama to jest pan nikt - całkowicie przezroczysty (mimo że czarny) i plastyczny, wszystkie decyzje podejmowało głębokie państwo, które (cokolwiek by o nim nie powiedzieć) Sowietów nie kocha. Trump miał własne pomysły, najczęściej rozsądne, ale brakowało mu aparatu i cierpliwości, by je przeprowadzać. W polityce zagranicznej ewidentnie chciał wycofania Ameryki z roli światowego żandarma.
    Urzędnik musi być integralną częścią urzędu, stosunki mniej więcej jak między żołnierzami i dowódcą, Trump był ciałem obcym i to się musiało tak skończyć. Już pomijając jego charakteropatie które właśnie wychodzą z całą mocą, gotowy zniszczyć państwo bo tak.

    Natomiast nawet tak głęboko osadzony urzędnik jak JFK okazał się za bardzo niesterowalny (skłonność do romansów) i na tyle zagrażał integralności państwa że się go pozbyto.
  • edytowano February 2022
    Przemko napisal(a):
    los napisal(a):
    Nic nie wiem o Bidecie ale Obama to jest pan nikt - całkowicie przezroczysty (mimo że czarny) i plastyczny, wszystkie decyzje podejmowało głębokie państwo, które (cokolwiek by o nim nie powiedzieć) Sowietów nie kocha. Trump miał własne pomysły, najczęściej rozsądne, ale brakowało mu aparatu i cierpliwości, by je przeprowadzać. W polityce zagranicznej ewidentnie chciał wycofania Ameryki z roli światowego żandarma.
    Urzędnik musi być integralną częścią urzędu, stosunki mniej więcej jak między żołnierzami i dowódcą, Trump był ciałem obcym i to się musiało tak skończyć. (...)
    To tak jak PiS w Polce.

    (Żeby było jasne: nie wiem nic o Trumpie, zwracam tylko uwagę na przypadkowe podobieństwo argumentacji).

  • janosik napisal(a):
    Staszek2 napisal(a):
    I ten Ruski agent Przemko, zaczął budować bazy US Army w Polsce.
    Bo Trump był pełen sprzeczności, zresztą podejrzewam, że co bardziej trzeźwi republikanie korygowali jego działania.
    Być może jest pełen sprzeczności, a może nie.
    Nie wiem, nie znam.

    Jak by nie było, zasadniczym błędem u fundamentów analiz ichnich prezydentów jest traktowanie całego systemu politycznego jako jednowładztwa, jakiejś demokratury.
    A frontmenowi całkiem daleko do władzy absolutnej.
  • To prawda, jeżeli patrzymy z punktu widzenia establiszmentów IIIRP to rzeczywiście PiS jest ciałem obcym, tak patrzymy na Polskę?

    "Portal branżowy Breaking Defence niedawno informował o negatywnym stanowisku Izraela w sprawie możliwych dostaw systemów przeciwpancernych Spike do Ukrainy przez kraje bałtyckie. - Rosja nie jest dalekim sąsiadem Izraela, ale znajduje się wręcz za miedzą. Kreml decyduje o sytuacji w Syrii, jak i dysponuje wielkim wpływem na to, co się dzieje w Libanie, i na sprawę palestyńską. Ponadto tylko Władimir Putin może oddziaływać na Iran. Moskwa dysponuje potężnym wpływem na Bliski Wschód, z którym Izrael się liczy - mówi Paweł Rakowski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu."

    https://niezalezna.pl/429931-izrael-nie-pozwoli-na-dozbrojenie-ukrainy-jerozolima-skazana-na-poprawne-relacje-z-moskwa

    Nie muszę dodawać, który prezydent USA sprawił że się Rosja rozgościła w Syrii.
  • edytowano February 2022
    Przemko napisal(a):
    To prawda, jeżeli patrzymy z punktu widzenia establiszmentów IIIRP to rzeczywiście PiS jest ciałem obcym, tak patrzymy na Polskę?
    Przed PiS nie było innych struktur państwa niż establiszmentowo trzecioerpowe. PiS jest ciałem obcym, a struktury stawiają -- w tym kontekście widocznie zrozumiały -- opór.

    Edit. analogicznie, przed Trumpem nie było innej Ameryki niż trumpowska. Zapewne był ciałem obcym, ale nie widzę użyteczności tego kryterium, vide supra.
  • Onuce bardzo się uaktywniły na FB. Niektórzy bezrefleksyjnie rezonują, parę osób udało mi się zniechęcić.
  • Brawo Ty.
  • edytowano February 2022
    Anka Apelbaum opublikowała całkiem rozsądny artykuł (nie spodziewałem się tego po niej) na temat obecnej sytuacji - przeklejam z fejsa, gdzie ktoś wrzucił w grupie "geopolityka":

    Dlaczego wysiłki dyplomatyczne Zachodu wobec Rosji wciąż zawodzą?
    Fundamentalny brak wyobraźni amerykańskich i europejskich przywódców doprowadził świat na skraj wojny.
    Och, jak zazdroszczę Liz Truss jej szansy! Och, jak bardzo żałuję, że kompletnie jej nie wykorzystała! Jeśli nie wiecie o kim mowa, wyjaśniam, że Truss jest mało znaczącą brytyjską minister spraw zagranicznych, która w tym tygodniu udała się do Moskwy, aby powiedzieć swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi, Siergiejowi Ławrowowi, że jego kraj nie powinien najeżdżać Ukrainy.
    Wyprawa nie okazała się sukcesem. Na lodowatej w tonie konferencji prasowej Ławrow porównał ich rozmowę do dyskusji „niemowy” z „głuchym”. Później – dodając jeszcze trochę oliwy do ognia – pozwolił aby do prasy wyciekła informacja, że pomyliła pewne regiony rosyjskie z ukraińskimi.
    Ławrow robił to już wiele razy.
    W zeszłym roku zachował się podle wobec odpowiadającego za politykę zagraniczną Unii Europejskiej, Josepa Borrella. Jest nieprzyjemny na konferencjach międzynarodowych i niegrzeczny wobec dziennikarzy. W jego zachowaniu nie ma przypadku. Dla Ławrowa, podobnie jak dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, agresja i sarkazm to narzędzia demonstrowania pogardy dla rozmówcy, przedstawienia negocjacji jako bezcelowych jeszcze zanim się rozpoczną, wywoływania strachu i apatii. Chodzi o to, by zepchnąć innych dyplomatów do defensywy, albo sprawić, by z obrzydzeniem ustąpili.
    Fakt, że Ławrow zachowuje się w sposób pogardliwy i nieprzyjemny, to jednak nic nowego. Podobnie jak fakt, że Putin godzinami opowiada zagranicznym przywódcom o swoich osobistych i politycznych pretensjach. Zrobił to ponad dziesięć lat temu, gdy po raz pierwszy spotkał się z prezydentem Barackiem Obamą; dokładnie to samo zrobił w zeszłym tygodniu na spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Truss powinna była o tym wszystkim wiedzieć.
    Zamiast serwować puste frazesy na temat reguł i wartości, konferencję prasową mogłaby rozpocząć tak:
    Witam przedstawicielki i przedstawicieli mediów. Cieszę się, że mogę dołączyć do was po spotkaniu z moim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Tym razem nie zawracaliśmy sobie głowy dyskusjami na temat traktatów, których nie uszanuje i obietnic, których nie dotrzyma.
    Powiedzieliśmy mu natomiast, że inwazja na Ukrainę będzie wiązała się z bardzo, bardzo wysokimi kosztami – wyższymi, niż kiedykolwiek sobie wyobrażał. Planujemy obecnie całkowicie zatrzymać eksport rosyjskiego gazu – Europa poszuka źródeł energii gdzie indziej. Przygotowujemy pomoc dla ukraińskiego ruchu oporu, będziemy jej udzielać przez dekadę, jeśli okaże się to konieczne. Czterokrotnie zwiększamy wsparcie dla rosyjskiej opozycji i rosyjskich mediów. Chcemy mieć pewność, że Rosjanie usłyszą prawdę o tej inwazji i to tak głośno, jak to tylko możliwe. Jeśli wy chcecie dokonać zmiany władzy w Ukrainie, my zaczniemy pracować nad zmianą władzy w Rosji.
    Truss, a przed nią Borrell, mogli dodać szczyptę osobistej zniewagi, w stylu samego Ławrowa, i głośno zapytać, jak to możliwe, że oficjalna pensja Ławrowa wystarcza na utrzymanie wystawnych nieruchomości, z których korzysta jego rodzina w Londynie.
    Mogła wymienić nazwiska wielu innych rosyjskich urzędników państwowych posyłających swoje dzieci do szkół w Paryżu lub Lugano. Mogła ogłosić, że te dzieci – wszystkie – są teraz w drodze do domu, razem ze swoimi rodzicami: Koniec z amerykańskimi szkołami w Szwajcarii! Koniec z mieszkaniami w Knightsbridge! Koniec z jachtami na Morzu Śródziemnym!
    Oczywiście Truss – podobnie jak Borrell, jak Macron, jak kanclerz Niemiec, który w tym tygodniu wybiera się do Moskwy – nigdy by czegoś takiego nie powiedziała, nawet w prywatnej rozmowie. Niestety, zachodni przywódcy i dyplomaci próbujący w tej chwili zapobiec rosyjskiej inwazji na Ukrainę nadal sądzą, że żyją w świecie, w którym liczą się zasady, gdzie zastosowanie ma protokół dyplomatyczny, gdzie ceni się uprzejme słowa.
    Wszyscy oni myślą, że kiedy jadą do Rosji, rozmawiają z ludźmi, których opinie można zmienić za pomocą argumentów lub w drodze debaty. Uważają, że rosyjska elita dba o takie rzeczy, jak „reputacja”. Nie dba.
    W rzeczywistości, kiedy rozmawiamy z autokratami nowej generacji, czy to w Rosji, Chinach, Wenezueli czy Iranie, mamy do czynienia z całkowicie odmiennym zjawiskiem: ludźmi, których nie interesują traktaty i dokumenty, ludźmi, którzy szanują tylko twardą władzę. Rosja łamie podpisane w 1994 roku memorandum budapeszteńskie, gwarantujące bezpieczeństwo Ukrainy.
    Czy ktokolwiek kiedykolwiek słyszał, aby Putin o tym mówił? Oczywiście, że nie. Nie przejmuje się również swoją reputacją człowieka niegodnego zaufania: kłamstwo trzyma przeciwników w niepewności. Ławrowowi też nie przeszkadza, że jest nienawidzony, ponieważ nienawiść stwarza wrażenie siły.
    Ich intencje również różnią się od naszych. Celem Putina nie jest kwitnąca, spokojna, dobrze prosperująca Rosja, ale Rosja, w której to on jest u władzy. Celem Ławrowa jest utrzymanie pozycji w mrocznym świecie rosyjskich elit i oczywiście zachowanie majątku. To, co my rozumiemy przez „interesy” i to, co oni rozumieją przez „interesy”, to dwie różne sprawy. Kiedy słuchają naszych dyplomatów nie słyszą niczego, co naprawdę zagraża ich pozycji, ich władzy, ich osobistemu powodzeniu.
    Pomimo wszystkich naszych zapowiedzi, nikt na poważnie nie spróbował skończyć z praniem rosyjskich pieniędzy na Zachodzie, czy rosyjskimi wpływami politycznymi i finansowymi na Zachodzie. Co najwyżej je ograniczamy. Nikt nie potraktował poważnie propozycji mówiących, że Niemcy powinny się obecnie uniezależnić od rosyjskiego gazu, że Francja powinna zdelegalizować partie polityczne przyjmujące rosyjskie pieniądze, czy że Wielka Brytania i Stany Zjednoczone powinny powstrzymać rosyjskich oligarchów przed kupowaniem nieruchomości w Londynie lub Miami. Nikt nie zasugerował, że właściwą odpowiedzią na wojnę informacyjną Putina z naszym systemem politycznym byłaby wojna informacyjna przeciwko jego systemowi.
    Teraz jesteśmy na krawędzi potencjalnie katastrofalnego konfliktu. Ambasady USA, Wielkiej Brytanii i Europy na Ukrainie są ewakuowane; obywateli zachęca się do wyjazdu.
    Ale ta przerażająca chwila to nie tylko dowód na porażkę dyplomacji. Pokazuje także porażkę zachodniej wyobraźni, trwającą od dawna niechęć dyplomatów, polityków, dziennikarzy i intelektualistów do zrozumienia, jakim państwem staje się Rosja, i przygotowania się do tej zmiany. Nie chcieliśmy widzieć przedstawicieli tego państwa takimi, jakimi są naprawdę. Nie chcieliśmy rozmawiać z nimi w sposób, który mógłby przynieść rezultaty. Teraz może być za późno.
  • edytowano February 2022
    Etam rozsądny, pustosłowie, co to znaczy "jakim państwem staje się Rosja" - Rosja zawsze jest taka sama, o czym mówił Lech Kaczyński, ale przecież nie przyzna racji Kaczyńskiemu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.