Ukraińscy oligarchowie i biznesmeni opuszczają Ukrainę prywatnymi samolotami - pisze w niedzielę portal Ukraińska Prawda. Tylko w niedzielę z Kijowa wyleciało ok. 20 prywatnych i wyczarterowanych samolotów - informuje serwis.
Źródło, bo nie ma to jak patriotyzm korespondencyjny.
Pojedynek na miny, oligarchia gra jak Putin powie. Z kolei USA co chwila podkreślając żeby się Amerykanie ewakuowali daje znać zachodowi Europy, że Putin nie żartuje.
Na dwoje babka wróżyła: Moskwa uderza tylko po cichu, z zaskoczenia albo podłącza się pod cudzą agresję, jak robi miny, to nie atakuje. Z drugiej strony jest Putin, który nie chce przejść do historii jako ten car, który stracił Małoruś.
Moja przepowiednia jest taka: ZSRR uznaje niepodległość ŁRL i DRL. Obie rebubliki przeoprowadzają referendumy, w których 105% ludności opowiada się za włączeniem do ZSRR. ZSRR przyjmuje ich do ZSRR i wprowadza tam wojsko ze wszystkimi szykanami, armatkami, tankietami, co chcecie.
Ukraina zostaje postawiona w sytuacji Sakaszwilego w 2008 i znowu będziemy słyszeć, jak to głupi Sakaszwili pierwszy uderzył, to i ma za swoje.
Kanada zdecydowała się na "tymczasową relokację" części personelu wojskowego, stacjonującego na Ukrainie w inne miejsca w Europie. Ministerstwo precyzuje w komunikacie prasowym, że to tymczasowe przesunięcie "części" jego kontyngentu, przeznaczonego do szkolenia armii ukraińskiej, "nie oznacza zakończenia misji" kanadyjskiego wojska, ale pozwala Kanadzie na "przeorientowanie wysiłków przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwo członków kanadyjskich sił zbrojnych".
Ottawa nie podała szczegółowych informacji na temat liczby wycofanych z Ukrainy żołnierzy ani miejsca ich przerzutu.
Na Ukrainie w 2015 r. około 200 kanadyjskich żołnierzy zostało rozlokowanych w ramach misji UNIFIER, mającej na celu pomoc w szkoleniu sił ukraińskich. Pod koniec stycznia br. misja została przedłużona do końca marca 2025 r.
Ciekawa1 analiza nt stosunków ukraińsko-radzieckich:
Ale czy Putin rzeczywiście jest takim arcymistrzem geopolitycznych szachów? Z pewnością ma jasną strategię odbudowy rosyjskiej dumy po upadku imperium sowieckiego, wydarzeniu, które nazwał „największą geopolityczną katastrofą stulecia”. Na początku prezydentury Putin rozważał przyłączenie się do swojego śmiertelnego wroga, tj. do NATO. Teraz jego siły zbrojne gromadzą się na granicy z Ukrainą. Jednak po dwóch tygodniach, które właśnie spędziłem w tym kraju, relacjonując bieżące wydarzenia, jedna rzecz stała się dla mnie całkowicie jasna – porażka tego rzekomo makiawelicznego mistrza; jego zamiar odbudowania imperium Rosji i rozbicia NATO legł w gruzach, mimo że terroryzuje on swojego sąsiada i utrzymuje wszystkich w niepewności co do kolejnego planowanego ruchu.
Ukraina szybko wymyka się ze strefy wpływów Moskwy i wkracza w orbitę Zachodu. Starzejący się prezydent musi zdawać sobie z tego sprawę, skoro rozważa wywołanie kolejnego konfliktu. Sondaże pokazują drastyczną zmianę postaw na Ukrainie. Dla przykładu w lipcu 2009 roku poparcie dla przystąpienia do NATO wyrażał zaledwie jeden na pięciu obywateli, natomiast obecnie 58 proc. pytanych chce przystąpić do sojuszu, a jeszcze więcej chce stać się częścią Unii Europejskiej. „Wiem, jak wygląda życie w Europie, i wiem też, jak wygląda życie w Rosji” – powiedziała Marina Polyakova, gospodyni domowa po pięćdziesiątce, której syn został ciężko pobity podczas prodemokratycznych protestów w Charkowie. – „Chcę, żeby Ukraina była sprawiedliwym, demokratycznym krajem”.
Brutalna odpowiedź Putina na te ogólnokrajowe protesty w 2014 roku mocno zmieniła nastroje na jego niekorzyść. Rzeź ponad stu demonstrantów w Kijowie doprowadziła do odsunięcia od władzy jego sojusznika Wiktora Janukowycza. Według danych z sondażu przeprowadzonego tuż przed tą masakrą aż 88 proc. Ukraińców miało pozytywny stosunek do Rosji – są to w końcu dwa narody, które łączą głębokie więzi kulturowe, handlowe, historyczne i rodzinne. Potem nastąpiły kradzież Krymu, bunty separatystów w dwóch przygranicznych prowincjach i początek wojny, która trwa do dziś i zebrała żniwo 14 tysięcy ofiar śmiertelnych oraz doprowadziła do przesiedlenia dwóch milionów ludzi. W 2020 r. już tylko połowa Ukraińców miała pozytywny stosunek do swojego sąsiada, a teraz liczba ta spadła do mniej niż 40 proc., jak pokazują wyniki najnowszego sondażu, przeprowadzonego w czasie, gdy wojska Moskwy okrążają Ukrainę.
założenie, że osoby rosyjskojęzyczne, a nawet pochodzący z Rosji mieszkańcy kraju nie są ukraińskimi patriotami, jest uproszczeniem. Spotkałem człowieka urodzonego na Syberii, który zaopatrzył się w broń automatyczną i był gotów walczyć za Kijów. Młoda Rosjanka, zmuszona do ucieczki z Doniecka po powstaniu separatystów, powiedziała mi, że pragnie śmierci Putina.
Proeuropejskie nastroje są szczególnie widoczne u młodszych pokoleń. Pewna trzydziestoparoletnia dziennikarka powiedziała mi, że przed 2014 r. jej przyjaciele chcący uzyskać najlepsze wykształcenie uniwersyteckie lub odbyć staż zawodowy udawali się do Moskwy – częściowo ze względu na wspólny język, ale także dlatego, że „to było fajne, prestiżowe miejsce, które wszyscy podziwialiśmy”. Teraz, jak dodała, postrzegają Rosję jako agresora, dlatego są skłonni wyjechać raczej do Polski lub innego kraju UE. Poza tym nie ma już bezpośrednich połączeń lotniczych między Kijowem a Moskwą. Kiedyś ci najlepsi i najzdolniejsi studenci zostawali w Rosji i tam pracowali, teraz częściej można ich znaleźć w Berlinie, Londynie czy Warszawie.
koszt działań Putina dla jego własnego kraju był ogromny. Uważa się, że w szczytowym momencie drugiej wojny czeczeńskiej ginęło ponad 200 rosyjskich żołnierzy miesięcznie. Odbudowa zniszczonego Groznego kosztowała ponad miliard dolarów. Sankcje po zajęciu Krymu kosztowały rosyjskie firmy prawie 100 mld dolarów – według jednego z badań 4,2 proc. produktu krajowego brutto – a wysiłki Putina, by te firmy ochronić, prawie podwoiły negatywny wpływ sankcji na gospodarkę Rosji. Od Doniecka po Mińsk postępuje wyludnianie kraju, wielu najzdolniejszych młodych ludzi i przedstawicieli klasy średniej opuszcza zgnębione państewka-satelity Rosji, a protesty przeciwko rządom Putina pokazują, że nasiona demokracji mogą kiełkować nawet na najtrudniejszym gruncie.
Miejsca te potrzebują kosztownego wsparcia militarnego i dotacji. Moskwa wydaje około 5 mld dolarów rocznie na Donbas, w tym 771 mln dolarów rocznie na prąd i gaz dla sześciu milionów mieszkańców dwóch samozwańczych republik. Niegdyś te bogate w węgiel obszary szczyciły się największą produkcją gospodarczą kraju. Od czasu wojny eksport spadł, lotniska zostały zamknięte, firmy i siedem uniwersytetów przeniesiono, fabryki zamknięto, kopalnie opuszczono, a bezrobocie wzrosło. Pięć miesięcy temu ukraiński wywiad zdobył dokumenty, z których wynika, że Putin planuje przeznaczyć na rozwój kolejne 12 mld dolarów w ciągu najbliższych trzech lat. To „nie są małe pieniądze” – skomentował były wicepremier Ołeksij Reznikow – nawet „dla kraju, który w zasadzie jest światową stacją benzynową”.
Czyli typowy ruski bardak jaki wszyscy znamy - poza podbijaniem nie umieją kompletnie nic, a i z umiejętnością podboju różnie bywa. Nadal, a może tym bardziej, to niebezpieczny wróg, szczególnie na odcinku robienia ludziom wody z mózgu.
janosik napisal(a): Ta wojenka chyba bardziej USA jest potrzebna niż Rosji, która lubi straszeniem osiągać swoje cele.
Wszystkim jest potrzebna, żeby Rosja już nie mogła strazeniem osiągać celow.Jest okazja spuścić łomot Rosji, upokorzyć ją i pokazać światu ile może i znaczy. Tylko Ukrainy szkoda bo to na ich terenie.
Kolega dyzio przeceniają rolę polskiej dyplomacji we wpływaniu na USA. Futbol jak i polityka to gra błędów. Rosjanie popełnili błąd będąc przekonanym, że po blamażu w A-stanie (za jaki odpowiadają pospołu Trump i Biden) USA będzie dalej się cofać. A to blond. USA musi przypomnieć otoczeniu kto nadal jest bokserem wagi ciężkiej. Rosja się wzmocniła przez lata, ale nadal jest o wiele długości za USA. USA nie może dopuścić do sytuacji gdy Rosja (dużo słabsza obecnie niż Chiny - bo te mają gospodarkę a Rosja ma stację benzynową) dyktuje de facto USA co chce. Rosja musi (o ile Ukraina nie pęknie) dostać po nosie. Bo skoro Rosja może kopnąć bezkarnie strefę wpływów USA - to co w sytuacji Chin? Oczywiście to nie jest jeszcze kraj NATO, ale tak samo w NATO nie jest Tajwan...
Exspectans napisal(a): Ja się tylko zastanawiam, czy Amerykanie w końcu wezmą za mordę tefałeny, czy nie. Bo niby stacja formalnie ichnia, ale przekaz niemiecki.
A wzięły za mordę własne, amerykańskie stacje o antyamerykańskim przekazie?
Exspectans napisal(a): Ja się tylko zastanawiam, czy Amerykanie w końcu wezmą za mordę tefałeny, czy nie. Bo niby stacja formalnie ichnia, ale przekaz niemiecki.
A wzięły za mordę własne, amerykańskie stacje o antyamerykańskim przekazie?
Tego nie wiem. Ale niekoniecznie musi tu być symetria.
Przecież za ten numer z zablokowaniem POTUSA w społecznościówkach to rozmaite ćwierkacze i mordoksiążki powinny mieć wjazd z buta smutnych kolesi, stosowny Patriot Act by się znalazł.
TecumSeh napisal(a): Czyli typowy ruski bardak jaki wszyscy znamy - poza podbijaniem nie umieją kompletnie nic, a i z umiejętnością podboju różnie bywa. Nadal, a może tym bardziej, to niebezpieczny wróg, szczególnie na odcinku robienia ludziom wody z mózgu.
Ruscy mają na swoich usługach cały tabun pożytecznych idiotów z Zachodu, takich jak ten tutaj, w cywilu pobożny katolik i wielbiciel Ojca Kolbe:
"Czujecie już to? Scholz pojedzie teraz do Moskwy i "przewiezie pokój" - jak ten Chamberlain. Już coraz intensywniej przygotowują opinię publiczną pod tezę, że jak Rosja odstąpi od inwazji, to to będzie ich niemiecki sukces. I świat w to uwierzy, a na pewno duża część naszego narodu. A Nordstreamem natychmiast popłynie gaz i wszyscy będą szczęśliwi."
Jest jeszcze jeden drobiazg. Jak wszyscy wiedzą stanie nad Ugrą jest oficjalnym początkiem moskiewskiej państwowości wyzwolonej z tatarskiego jarzma. Stanie nad małoruską granicą może być tym samym dla Ukrainy. Chyba na to nie pozwolą.
los napisal(a): Jest jeszcze jeden drobiazg. Jak wszyscy wiedzą stanie nad Ugrą jest oficjalnym początkiem moskiewskiej państwowości wyzwolonej z tatarskiego jarzma. Stanie nad małoruską granicą może być tym samym dla Ukrainy. Chyba na to nie pozwolą.
Wataha napisal(a): Że niby obawia się zamachu stanu?
Było tak :
Ministrem od klęsk żywiołowych był Szojgu. Dawał radę, nawet aż za bardzo, to go Putin zrobił ministrem obrony. A ministrem klęsk zrobił swojego ochroniarza Ziniczewa. Całe ministerstwo klęsk szemralo jaktotak - koleś z zewnątrz ministrem? Toć Szojgu zacnych zastępców miał, pod niego od lat podczepionych. I żaden niegodzien? Ze aż osobistego Wachowskiego Putin nasłał ?
Sromota i wstyd.
Minister Ziniczew zginął we wrześniu w wypadku w trakcie ćwiczeń bhp. Przykra sprawa. Nie lekceważę jej.
Wiki mówi ze Szojgu to po ojcu Tuwińcu i po matce Rosjance z Ukrainy . Byłby to pierwszy (chyba) z nacji szamańskiej.
A sama Tuwa to formalnie zagarnięta przez sowiety została dopiero w 1944 roku. Na zasadzie że agentura sowiecka dokonała puczu i poprosiła Matiuszke Rosije o wcielenie.
Komentarz
Moja przepowiednia jest taka: ZSRR uznaje niepodległość ŁRL i DRL. Obie rebubliki przeoprowadzają referendumy, w których 105% ludności opowiada się za włączeniem do ZSRR. ZSRR przyjmuje ich do ZSRR i wprowadza tam wojsko ze wszystkimi szykanami, armatkami, tankietami, co chcecie.
Ukraina zostaje postawiona w sytuacji Sakaszwilego w 2008 i znowu będziemy słyszeć, jak to głupi Sakaszwili pierwszy uderzył, to i ma za swoje.
Ottawa nie podała szczegółowych informacji na temat liczby wycofanych z Ukrainy żołnierzy ani miejsca ich przerzutu.
Na Ukrainie w 2015 r. około 200 kanadyjskich żołnierzy zostało rozlokowanych w ramach misji UNIFIER, mającej na celu pomoc w szkoleniu sił ukraińskich. Pod koniec stycznia br. misja została przedłużona do końca marca 2025 r.
Nadal, a może tym bardziej, to niebezpieczny wróg, szczególnie na odcinku robienia ludziom wody z mózgu.
wyprzedzając Polskę, która dostarczyła broni za 657,5 mln euro.
https://wiadomosci.wp.pl/macron-zbliza-sie-do-polski-6737205120797504a
https://mobile.twitter.com/SohrabAhmari/status/1493187923247783938
(typ zablokował mnie za odpowiedź na tego tweeta, nawiasem pisząc)
https://www.facebook.com/marian.panic/posts/3091472147742417
https://wiadomosci.wp.pl/finski-prezydent-przejrzal-putina-jest-zdeterminowany-6737218731289376a
Ministrem od klęsk żywiołowych był Szojgu. Dawał radę, nawet aż za bardzo, to go Putin zrobił ministrem obrony. A ministrem klęsk zrobił swojego ochroniarza Ziniczewa. Całe ministerstwo klęsk szemralo jaktotak - koleś z zewnątrz ministrem? Toć Szojgu zacnych zastępców miał, pod niego od lat podczepionych. I żaden niegodzien? Ze aż osobistego Wachowskiego Putin nasłał ?
Sromota i wstyd.
Minister Ziniczew zginął we wrześniu w wypadku w trakcie ćwiczeń bhp. Przykra sprawa. Nie lekceważę jej.
https://www.fronda.pl/a/zagadkowa-smierc-zaufanego-generala-putina,166742.html
A nowego ministra do dziś nie naznaczono. Interesująca sprawa.
A sama Tuwa to formalnie zagarnięta przez sowiety została dopiero w 1944 roku. Na zasadzie że agentura sowiecka dokonała puczu i poprosiła Matiuszke Rosije o wcielenie.
https://mobile.twitter.com/Breaking911/status/1493308925302738952