Czasem mam wrazenie, ze tak jak polska telewizja nie potrafi nic wymyslic sama tylko kupuje zagraniczny format tak samo jest z polityka, mentalnoscia i innymi rzeczami. Tyle, ze wszystko przychodzi do nas z opoznieniem. A najwazniejsze rzeczy nie przychodza nigdy.... W kazdym razie optycznie jest dobrze EDIT: a czy isc na wybory? w zwiazku z powyzszym mam wrazenie bardzo malego, wrecz znikomego wpywu na wydarzenia przez poslow a tym bardziej przeze mnie samego. Jestesmy pionkiem przestawianym na szachownicy, w ktorym rozpetuje sie pieklo o rzeczy niewazne a na wazne przymyka sie oko. Wlasciwie jestesmy tylko fasada, nie wiadomo juz czego i kogo... The author has edited this post (w 28.10.2014) Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Anika : Nie do końca. Nie mam zamiaru składać broni. Robię, co do mnie należy.
Cenię inteligentne uniki. Ponowię pytanie o PKW? (mocno podchwytliwe)
Proszę Szanownego Kolegi - ja z kolei nie cenię podpuszczania i bawienia się w jakieś gierki, nawet jeśli są inteligentne. Ja mogę normalnie rozmawiać, ale jeśli ktoś mnie podpuszcza i chce coś u mnie sprawdzać, to mówię "pas".
Pewnie, że nie iść też pytanie. Pytanie, czy korzystać z internetu, to też system, a jeszcze mogą nas podpatrzeć. Co z kogo za opozycjonista, jak siedzi w internecie?
No tak, taki internetowy karbonariusz to jak wyrob seropodobny. Ale wszystkie prawicowe fora (o ile nie zostaly stworzone w celu zgromadzenia i wysluchania elementow wywrotowych :P) nie chca spisku, chca normalnosci. Moze troche zrozumienia i wysluchania. Taka swieta naiwnosc... EDIT: zaczynam rozumiec, ze w mlodej pokazowej demokracji frekwencja ok 10% jest gorsza nawet niz wygrana parti Frustracji i Nienawisc... [szczegolnie w samorzadzie, choc podobno teraz tam sa frukta y frykasy] The author has edited this post (w 28.10.2014) Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
zaczynam rozumiec, ze w mlodej pokazowej demokracji frekwencja ok 10% jest gorsza nawet niz wygrana parti Frustracji i Nienawisc... [szczegolnie w samorzadzie, choc podobno teraz tam sa frukta y frykasy] ------------------------------ Można spytać co Kolega robił w czasie referendum warszawskiego?
Istnieją i takie wybory gdzie nasza PKW jest bezradna... Przy okazji informacji (z dzisiaj) dostępnej pod adresem: http://wpolityce.pl/smolensk/219887-skandaliczna-wypowiedz-senator-po-barbara-borys-damiecka-atakuje-mec-biniende słyszymy jak przedstawiciellka sitwy stawia rzecz wprost: W ogóle nie wyobrażam sobie współpracy polskiej ambasady i konsulatu z taką osobą jak pani Binienda Zatem przy okazji procesów niekontrolowanych rychło okazuje się że jedynym wyborem jest bojkot. Ów bojkot wcale mnie nie dziwi. Pani Binienda może w USA poczynić tyle szkód naszej pieknej demokracji że bojkot jest oczywisty. Ma odebrać pani mecenas wiarygodność, utrudnić jej działania. Zwłaszcza że KPP do tej pory słynął z konstruktywnego (czyli nijakiego) stosunku do 10.04 czy w ogóle spraw polskich. Czy Państwo powoli juz oswajają się z przykrym słowem "bojkot" czy podróżujemy z dumną ze swego pozytywizmu inna wiceprzewodniczącą? Posłanką Szydło Beatą.
Nurni, ale ty nie jestes w ogole zainteresowany wysluchaniem kogokolwiek. Twoja jedyna reakcja na wypowiedzi innych jest szyderstwo i agresja. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
nurni.nurni Czy Państwo powoli juz oswajają się z przykrym słowem "bojkot" czy podróżujemy z dumną ze swego pozytywizmu inna wiceprzewodniczącą? Posłanką Szydło Beatą.
Czy Beata Szydło powiedziała prawdą/nieprawdę co do odsetka głosowań? Dwa, czy Kolega zdaje sobie sprawę, że większość głosowań w Sejmie nie ma charakteru "politycznego" w używanym w mediach znaczeniu tego słowa?
Chyba nie udało mi się od nikogo wydobyć już nie zapewnienia, ale choćby wiary że proces wyborczy jest w tworze jakim jest III RP jest uczciwy.. Prawdopodobnie trzeba trzymać się wykładni wyszkolonego w Moskwie szefa PKW który z całkiem przytomną logiką wyjasnił 2 miesiące temu, że wszelkie zarzuty są pozbawione podstaw gdyż w naszej wreszcie wolnej ojczyźnie nikt przez 20 lat nie stwierdził nieważności wyborów. System jest idealnie domknięty, a nie zdążyłem napisać jeszcze o prerogatywach Komorowskiego który ma i takie narzędzia by naprawić gapistwo na wszelkich szczeblach. Rozchodzi się o podpis. To pan Komorowski a nie nawet pół milona wolonariuszy zadecyduje czy wybory były uczciwe. Decyzja o bojkocie wiąże się z szerokimi konsekwencjami. Wskazałem wyżej i na ten drobny szczegół jak nawet rozpad opozycyjnej partii. Obrodziło by miśkami kamińskimi które nie mogąć posłowac czy senatorować pobiegły by we wszelkich kierunkach. Myslę że rozmiary tego exodusu zadziwiły by nas. W tym sensie zarzut że mój pomysł to sposób na rozmontowanie dzisiejszej opozycji może być całkiem na rzeczy. Jednego jestem pewien. W procesach w pełni kontrolowanych przez bandyterkę nie mamy czego szukać.
nurni.nurni : Czy Państwo powoli juz oswajają się z przykrym słowem "bojkot" czy podróżujemy z dumną ze swego pozytywizmu inna wiceprzewodniczącą? Posłanką Szydło Beatą.
Czy Beata Szydło powiedziała prawdą/nieprawdę co do odsetka głosowań? Dwa, czy Kolega zdaje sobie sprawę, że większość głosowań w Sejmie nie ma charakteru "politycznego" w używanym w mediach znaczeniu tego słowa?
Nie wiem czy pani Szydło powiedziała prawdę. Rzecz miała miejsce miesiąc czy dwa temu. Pamiętam że skomentowałem to na TT w sposób podobno tu nieuchodzący: napisałem że każdy ma prawo do dumy. Tak, zdaje sobie sprawę z tego że zdecydowana większość głosowań w sejmie, sejmiku, czy gminie to głosowania "nie polityczne". Chodzi o przepisy które, skracając wywód, sprowadzają się do tego by nasze wspólne dobro jakim jest nasze wspólne państwo były lepsze, bardziej przejrzyste itp.. Obywatel powinien wiedzieć że bez tego wysiłku opozycji siedzącej w rozlicznych komisjach państwo przestanie za chwile istnieć.
Mania Bojkot miałby sens gdyby był powszechny, a wiadomo, że taki nie będzie. Nie zastanawiaj się więc nad tym, ino głosuj.
Przyjmując, że frekwencja w wyborach samorządowych wynosi tak ok. 45%, to gdyby zwolennicy PiS masowo zbojkotowali wybory, ale to także oznaczałoby niewystawianie przez PiS własnych kandydatów na radnych, burmistrzów, wójtów i prezydentów miast, to licząc, że jeśli środnio na PiS głosuje ok. 30 - 35% wyborców, to powszechny bojkot wyborów oznaczałby zmniejszenie frekwencji o jakieś 12%. Czyli frekwencja wyniosłaby ok. 30-33%. Czy to odbiłoby się jakimś echem? Moim zdaniem nie. Po prostu masowy przekaz w mediach mainstreamowych szedłby w kierunku zatajania frekwencji, a wyolbrzymianiu sloganu: "nieobecni, niegłosujący, sami sobie winni i nie mają racji". I tyle.... Uważam ponadto, że najbardziej obecną władzę denerwują nie wybory (bo te można podrasować i to stosunkowo łatwo, mając do dyspozycji serwery Unizeto), ale masowe protesty i marsze. To na takich imprezach łatwo się policzyć. No, ale obecnie obowiązuje linia 100 dni spokoju dla nowej premiery i mamy to co mamy. Obrazki, takie jak ten z demonstracji przeciw Gyurcsaniemu: oddziałują na ludzi bardziej niż takie kwiatki półbratki: W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Istnieje czasem argument by iść na nadchodzące wybory. I to argument dobry. Mimo wszystkiego o czym tu nakaligrafowałem. W moim mieście kandyduje do samorządu człowiek wielkiej odwagi. Dotknięty tak zwolnieniem z firmy w której był więcej niż kimś, nagonką medialną, wcale nie takimi znowu głuchymi telefonami, czy wreszcie przebijaniem opon w samochodzie. To dowódca samolotu JAK-40 pan Artur Wosztyl. Osoba podtrzymująca swe wszystkie zeznania, jakby nieświadoma tego co spotkało jego kolegę z fotela obok - pana pilota Remigiusza Musia. Czemu warto (być może) zagrać w dupniaka? Ano temu że nawet znając grę w dupniaka jakim jest teatrzyk pt wolne wybory, nawet doskonale wiedząc że radny Artur Wosztyl nic istotnego nie będzie mógł w W-wie zmienić - chciałbym by miał środki na opony czy przecinane hamulce. Obywatelowi Wosztylowi przydała by się i legitymacja radnego. Gdyż robi to pewne wrażenie na przedstawicielach panstwa przy okazji zgłaszania zawiadomień.
nurni.nurni Jesli okaże się że zbrodniomyśl o bojkocie organizowanych i w pełni kontrolowanych przez reżim wyborów zostanie odebrana jako IV kolumna czy inny zardzewiały nóż w plecy, wbijany niepotrzebującej żadnych uwag opozycji - to ja na to jak na lato.
Nurni nie żartuj. Rozważasz mrzonki, a my już Tobie odpowiedzieliśmy. Bojkot dokonany przez pisowców mógłby się udać pod dwoma warunkami; musiałby nas do tego nakłonić prezes PiS-u. I warunek drugi- 10 mln obywateli chętnych do glosowania na PiS musiałoby się w 100% dostosować do tego apelu. Ani jeden ani drugi warunek nie zostanie spełniony, więc - tu i teraz- causa finita. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Mania [quote="nurni.nurni"] Nurni nie żartuj. Rozważasz mrzonki, a my już Tobie odpowiedzieliśmy. Bojkot dokonany przez pisowców mógłby się udać pod dwoma warunkami; musiałby nas do tego nakłonić prezes PiS-u. I warunek drugi- 10 mln obywateli chętnych do glosowania na PiS musiałoby się w 100% dostosować do tego apelu. Ani jeden ani drugi warunek nie zostanie spełniony, więc - tu i teraz- causa finita.
To prawda. Taką decyzje musiałby podjąć Jarosław. Nie obawiam się w tym przypadku o reakcje elektoratu. Idealnym momentem na powiedzenie dosyć było zabójstwo pana Rosiaka. Wcześniej tłumy na Krakowskim Przedmieściu w kwietniu 2010.
Jesteś pawian że tak bardzo chcesz niczym nie ograniczanej wojny domowej w Polsce? Tak na serio? Nie na groźne miny i złe spojrzenia? Ale na noże, butelki z benzyną i barykady? The author has edited this post (w 28.10.2014) “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
fatuswombatus Jesteś pawian że tak bardzo chcesz niczym nie ograniczanej wojny domowej w Polsce? Tak na serio? Nie na groźne miny i złe spojrzenia? Ale na noże, butelki z benzyną i barykady?
Znam pogląd że Polskę można odzyskać drogą mechanizmów demokratycznych, rozwiązań znanych na zachód od Odry. Pogląd ten oparty jest na błednej ocenie rzeczywistości. Ale jeśli jest tak jak piszesz, jesli odzyskanie niepodległości miało by sie wiazać z jakmś naszym wysiłkiem - a kto wie czy nie krwią - to oczywiście zemdlejmy na samą myśl.
Aha, a Kolega chce odzyskać władzę w sposób niedemokratyczny? Zamachy stanu się robi, a nie mówi, że się zrobi. I raczej nie klika się w tym celu po internecie. A tak przy okazji - Jarosław to Kolega Nurni, czy tak? Chyba że da się inaczej pogodzić zdanie tytułowe "czy iść na wybory?" ze zdaniem z przedostatniego postu " Taką decyzje musiałby podjąć Jarosław.", ale ja nie potrafię.
fatuswombatus : Jesteś pawian że tak bardzo chcesz niczym nie ograniczanej wojny domowej w Polsce? Tak na serio? Nie na groźne miny i złe spojrzenia? Ale na noże, butelki z benzyną i barykady?
Znam pogląd że Polskę można odzyskać drogą mechanizmów demokratycznych, rozwiązań znanych na zachód od Odry. Pogląd ten oparty jest na błednej ocenie rzeczywistości. Ale jeśli jest tak jak piszesz, jesli odzyskanie niepodległości miało by sie wiazać z jakmś naszym wysiłkiem - a kto wie czy nie krwią - to oczywiście zemdlejmy na samą myśl.
Kolega Nurni ma rację. Jeśli stwierdzamy, że wybory są fałszowane, mamy na to dowody, to niedemokratyczne przejęcie władzy jest tak naprawdę jedynym rozwiązaniem. Patrz Franco i Hiszpania. W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
nurni.nurni To ja się wycofuje ze wszystkiego co napisałem Wybory będą uczciwe a ewentulane wypaczenia zlustrują nigdy niezlustrowane sądy.
Jejku! Nie trzeba było tak od początku? Tak zacząć wątku. Zaoszczędzony czas na śledzeniu i czytaniu postów wykorzystać na ochy-i-achy na tematy inne...
= Ja idę głosować, sam zapisałem się na "mięso wyborcze" na listach kandydatów. Choć uważam, że za sprawą szefa PiS'u na Piekary Śl. kolejny raz zostaną przegrane (ostatnio na 17 radnych dwa stołki). Teraz może będą trzy. PiS chce 6-8 siedzisk. Musiałby zdarzyć się cud. Jak opowiadam żonie, co się dzieje w środku (jestem na spotkaniach i rozmawiam w kuluarach) to w jej pracy jednego wyrzucono by w tym samym dniu, drugą - po miesiącu. Od 12 lat rządzi PO. NIGDY pod swoim szyldem! Zawsze jako społeczny komitet wyborczy wyborców. I wygra teraz raczej jego konkurencja, tacy lokalni palikociarze. Jestem w szoku, że tak można psuć kampanię i przygotowania do niej. I juz się zastanawiam, co zrobić po wyborach: zapisać się do PiS i zacząć coś zmieniać czy też dać sobie spokój (prawdziwy) i robić swoje, zarabiać na życie. Jako żem nie-pisowiec i nie-partyjniakowiec. Nie ciągnie mnie. Zawsze szedłem za sztandarem. Ale ci co go niosą...* *w szerokości i wysokości lokalno-samorządowej.
nurni.nurni Znam pogląd że Polskę można odzyskać drogą mechanizmów demokratycznych, rozwiązań znanych na zachód od Odry. Pogląd ten oparty jest na błednej ocenie rzeczywistości. Ale jeśli jest tak jak piszesz, jesli odzyskanie niepodległości miało by sie wiazać z jakmś naszym wysiłkiem - a kto wie czy nie krwią - to oczywiście zemdlejmy na samą myśl.
ad 1: Poproszę o dowód że jest to błędna ocena ad 2: nie chodzi o naszą krew ale o krew niewinnych. W wojnach domowych i inych najczęściej obrywają niewinni. Kolega chętny ich krwią i życie szafować? “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
rozum.von.keikobad Aha, a Kolega chce odzyskać władzę w sposób niedemokratyczny? Zamachy stanu się robi, a nie mówi, że się zrobi. I raczej nie klika się w tym celu po internecie. A tak przy okazji - Jarosław to Kolega Nurni, czy tak? Chyba że da się inaczej pogodzić zdanie tytułowe "czy iść na wybory?" ze zdaniem z przedostatniego postu " Taką decyzje musiałby podjąć Jarosław.", ale ja nie potrafię.
Owszem. Tu dopiero wyszło szydło z worka:) Pogląd że znakomicie zorganizowana grupa przestępcza odda władze w wyniku jakichś tam procedur demokratycznych uważam za nie tylko błędny, co wręcz szkodliwy. Działajmy wg reguł wyznaczonych przez wroga, na polu kontrolowanym przez wroga, a arbitrem bedzie dalej wróg. Taka koncepcja... Czy można pisać tu Jarosław? Pytanie retoryczne - gdyż nic mnie to nie obchodzi.
romeck Ale ci co go niosą...* *w szerokości i wysokości lokalno-samorządowej.
Wasnie, wasnie. Ale od tego sa też władze centralne, żeby robić z takimi porzadek. Monitorować, promować za wyniki nie za uniki. Czemu tego nie robią? Btw. Po Smolensku był wielki (jak na Polskę) wybuch aktywności społ., gdzie sa ci ludzie, czy zostali 'zagospodarowani', raczej nie doczekali odzewu ze strony powiatowych notabli partyjnych. Toyah opisał jednego z nich.
fatuswombatus Jesteś pawian że tak bardzo chcesz niczym nie ograniczanej wojny domowej w Polsce? Tak na serio? Nie na groźne miny i złe spojrzenia? Ale na noże, butelki z benzyną i barykady?
Kolega myśli, że sytuacja w Polsce nie zmierza w tym kierunku? Jesteśmy chyba jedynym dużym narodem w Europie, który tak na serio nie przeżył wojny domowej. Co nie oznacza, że jestem zwolennikiem takiej wojny. To dwie różne rzeczy - oceniać i wyciągać wnioski, a popierać i być zwolennikiem W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
nurni.nurni : Znam pogląd że Polskę można odzyskać drogą mechanizmów demokratycznych, rozwiązań znanych na zachód od Odry. Pogląd ten oparty jest na błednej ocenie rzeczywistości. Ale jeśli jest tak jak piszesz, jesli odzyskanie niepodległości miało by sie wiazać z jakmś naszym wysiłkiem - a kto wie czy nie krwią - to oczywiście zemdlejmy na samą myśl.
ad 1: Poproszę o dowód że jest to błędna ocena ad 2: nie chodzi o naszą krew ale o krew niewinnych. W wojnach domowych i inych najczęściej obrywają niewinni. Kolega chętny ich krwią i życie szafować?
1. Tak nie będziemy się bawić. Krótko: rok 1989 jako rok odzyskania niepodlległości to pewna opowieść, pewna legenda do wierzenia. 2. Jeszcze pan poseł Hofman nawet nie zdjął swego eleganckiego garnituru w którym galopuje do programu Moniki Olejnik, a tu już ofiary: ofiary śmiertelne, cywile, kobiety w ciązy i dzieci. Jeszcze nie mam nawet broni w ręku, a już mam krew niewinnych na rękach...
starybelf Uważam ponadto, że najbardziej obecną władzę denerwują nie wybory (bo te można podrasować i to stosunkowo łatwo, mając do dyspozycji serwery Unizeto), ale masowe protesty i marsze.
Istotnie. Zawsze wtedy można skręcić jakąś małą albo większą prowokacyjkę, skłócić ze sobą parę stronnictw, pokazać w telewizji marsz z odpowiedniej strony, na dodatek para idzie w gwizdek i lżej ludożerce uciskanej przez reżim następne miesiące przeżyć, przybitym do pluszowego krzyża. No i to bezcenne przekonanie że coś robię. Daj pan spokój. Masowy protest, w milczeniu, po prostu obecność - o to jest dobry pomysł, to jest Majdan jednym słowem. W III RP niemożliwy, nikomu się nie chce, sytuacja jeszcze niedojrzała.
starybelf : Uważam ponadto, że najbardziej obecną władzę denerwują nie wybory (bo te można podrasować i to stosunkowo łatwo, mając do dyspozycji serwery Unizeto), ale masowe protesty i marsze.
Istotnie. Zawsze wtedy można skręcić jakąś małą albo większą prowokacyjkę, skłócić ze sobą parę stronnictw, pokazać w telewizji marsz z odpowiedniej strony, na dodatek para idzie w gwizdek i lżej ludożerce uciskanej przez reżim następne miesiące przeżyć, przybitym do pluszowego krzyża. No i to bezcenne przekonanie że coś robię. Daj pan spokój. Masowy protest, w milczeniu, po prostu obecność - o to jest dobry pomysł, to jest Majdan jednym słowem. W III RP niemożliwy, nikomu się nie chce, sytuacja jeszcze niedojrzała.
Prowokacja? Nawet ruskiej budki spalić się nie udało.... Majdan? Ktoś tych ludzi umundurował i uzbroił: Co ciekawe1 wówczas mieli hełmy, a teraz nie mają.... Ktoś im zabrał? A komu by się chciało, jak w teljewidzjennije let'jat W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
O czym my tu piszemy ? Bojkot, jakieś nieobywtelskie akcje nieposłuszeństwa, niedemokratyczne rozwiązania ? Gdzieś 5 lat za późno. Społeczeństwo jest już załatwione. Był czas kiedy na stadionach, jak Polska długa i szeroka skandowano Donald matole. Był czas Tuskobusa, zbiorowych protestów kibiców. Była obrona krzyża na Krakowskim Przedmieściu, dzielnych ludzi. Wtedy to się wszystko rozgrywało. Dziś krzyża już dawno nie ma, a na stadionach słychać tylko czasami niepewne "pozdrowienia do więzienia". To co nigdy nie udało się komunie, Donek osiągnął, spacyfikował kibiców, zmarginalizował katoli. O co ma być ta walka, w imię czego, po co, co można ugrać ? I ile można stracić ? Oceńmy realnie sytuację, jakaś idiotka odmawia współpracy ze środowiskiem amerykańskim, bo na czele stanęła żona Bieniendy. Tylko dlatego. Co zrobił złego Bienienda, czym podpadła jego żona ? Przecież to jest bezczelność niesłychana. I co, można protestować, co to da ? Ciała dało społeczeństwo, to prawicowe, ruki po szwam i żyjemy sobie dalej. Na posterunku stoi tylko PiS, oni zrobili dokładnie to co do nich należało. A reszta ? JORGE>
Dokładnie. Nurni odwraca problem prychając na PiS. PiS zrobił więcej niż można, to my (tak tak ty też) daliśmy dupy. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Szef Krajowego Bura wyborczego Kazimierz Czaplicki ogłosił, że Państwowa Komisja Wyborcza ze Stefanem Jaworskim na czele zadecydowała o zmianie decyzji z 22 maja 2014 roku. Dotyczyła ona zakazu sporządzania kopii protokołów wyborczych przez członków obwodowych komisji wyborczych i mężów zaufania.
Najprawdopodobniej kuriozalna decyzja zakazu sporządzania kopii została cofnięta pod naciskiem opinii publicznej i Zespołu ds. Monitorowania Wyborów
— stwierdza Anna Sikora ( PiS ) przewodnicząca zespołu zwanego również „Uczciwe wybory”
To dobry krok w kierunku, by PiS mogło rzetelnie sprawdzić rzeczywiste wyniki nadchodzących wyborów samorządowych
— dodaje. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Prawo i Sprawiedliwość powołało Zespół ds. Monitorowania Wyborów. Podzielili kraj na 400 obszarów, na których czele stanęli koordynatorzy. Ich zadaniem było wyznaczenie do 27 661 obwodowych komisji wyborczych swoich przedstawicieli, którzy objęli by funkcję członków komisji bądź mężów zaufania. Chodziło o sporządzenie kopii wyników wyborów z poszczególnych komisji, by potem „wrzucić” je do systemu komputerowego i porównać z oficjalnymi wynikami. W ten sposób sprawdzono by także mityczne „ruskie serwery”. Jednak na trzy dni przed głosowaniem do PE Przewodniczący PKW Stefan Jaworski wystosował pismo „Do Pań i Panów Przewodniczących Okręgowych, Rejonowych i Obwodowych Komisji Wyborczych”. Był tam akapit, który mówił, że, tu cytat:
Komisja nie sporządza żadnych dodatkowych kopii protokołu w szczególności przeznaczonych dla poszczególnych członków komisji lub mężów zaufania. Przesłanie „Nie dajemy nikomu kopii”, było wbrew ustaleniom Komisji Weneckiej Rady Europy zawartej w Kodeksie dobrej praktyki w sprawach wyborczych. Artykuł 3.2 punkt 10 bowiem jasno precyzuje zasady postepowania w takich przypadkach:
Obliczanie musi być przejrzyste. Należy dopuścić obecność obserwatorów, przedstawicieli kandydatów i mediów. Osoby te winny mieć dostęp do wyników.
I jeszcze jedno. Na końcu pisma „Do Pań i Panów…” autorstwa Przewodniczącego Jaworskiego pojawiła się kolejna dziwna instrukcja.
Członkowie obwodowych komisji wyborczych i mężowie zaufania mogą fotografować i filmować protokół głosowania podany do wiadomości publicznej przez obwodową komisję wyborczą. To znaczy, że można było robić zdjęcia protokołu, ale dopiero po jego wywieszeniu. Tylko wtedy było już późno i ciemno, a wyniki znajdowały się najczęściej za szybą, która odbija światło, co miało negatywny wpływ na jakość zdjęcia. Takie fotki były często nieczytelne. To pismo po części sparaliżowało prace przewodniczących komisji, ponieważ bardzo pilnowali, żeby mężowie zaufania i członkowie komisji oddelegowani z ramienia Prawa i Sprawiedliwości nie dostali kopii protokołu. Co ciekawe, kiedy dziennikarka z Polskiej Agencji Prasowej chciała sprawdzić ten dokument w internecie na stronach PKW , pisma nie znalazła. Był poprzedni i następny numer dokumentu, ale tego akurat nie.
Prawdopodobnie dlatego 30 procentom naszych ludzi w komisjach nie udało się wykonać do końca swojego zadania . Zdjęcia były nieczytelne, a nawet zabraniano im spisywania danych z oryginału protokołu
— opowiada Anna Sikora. W 70 proc. komisji, których wyniki udało się sprawdzić dzięki sporządzeniu kopii protokołów była najmniejsza liczba głosów nieważnych. Istnieje więc korelacja pomiędzy pilnowaniem wyborów, a głosami nieważnymi. Średnia różnica wyników głosów nieważnych i ważnych wyniosła ok. 2,5 proc. na niekorzyść tych „niedopilnowanych”. Decyzja Jaworskiego sprzed wyborów do PE nie złamała polskiego prawa, ale była wbrew zaleceniom Rady Europy. Ta, ćwierć wieku temu, powołała organ nazwany Europejską Komisją dla Demokracji przez Prawo zwanej również Komisja Wenecką. W 2003 roku przyjęła ona tzw. Kodeks dobrej praktyki w sprawach wyborczych (Code of Good Practice in Electoral Matters). Dokument ten stanowi zbiór europejskich standardów odnoszących się do procesu wyborczego, takich jak powszechność, równość czy tajność wyborów. Kodeks wskazuje również niezbędne warunki organizacyjne procedury wyborczej. Polska choć jest członkiem Rady Europy, do tej pory nie ratyfikowała tego dokumentu. Nie wiedzieć czemu? Po zmianie decyzji przez obecną PKW powstała wreszcie realna szansa na w miarę rzetelne dopilnowanie procedur liczenia głosów. Zespół ds. Monitorowania Wyborów powołał teraz na ponad 26 500 obwodowych komisji wyborczych 2700 koordynatorów. Każdy z nich będzie musiał zaakceptować członków komisji i mężów zaufania do nie więcej niż 10 komisji. To daje jeszcze większą szansę na gwarancję uczciwej elekcji. Wybory samorządowe bowiem będą stanowiły próbę generalną przed 2015 rokiem.
Komentarz
W kazdym razie optycznie jest dobrze
EDIT: a czy isc na wybory? w zwiazku z powyzszym mam wrazenie bardzo malego, wrecz znikomego wpywu na wydarzenia przez poslow a tym bardziej przeze mnie samego. Jestesmy pionkiem przestawianym na szachownicy, w ktorym rozpetuje sie pieklo o rzeczy niewazne a na wazne przymyka sie oko. Wlasciwie jestesmy tylko fasada, nie wiadomo juz czego i kogo...
The author has edited this post (w 28.10.2014)
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
EDIT: zaczynam rozumiec, ze w mlodej pokazowej demokracji frekwencja ok 10% jest gorsza nawet niz wygrana parti Frustracji i Nienawisc... [szczegolnie w samorzadzie, choc podobno teraz tam sa frukta y frykasy]
The author has edited this post (w 28.10.2014)
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
------------------------------
Można spytać co Kolega robił w czasie referendum warszawskiego?
Przy okazji informacji (z dzisiaj) dostępnej pod adresem:
http://wpolityce.pl/smolensk/219887-skandaliczna-wypowiedz-senator-po-barbara-borys-damiecka-atakuje-mec-biniende
słyszymy jak przedstawiciellka sitwy stawia rzecz wprost:
W ogóle nie wyobrażam sobie współpracy polskiej ambasady i konsulatu z taką osobą jak pani Binienda
Zatem przy okazji procesów niekontrolowanych rychło okazuje się że jedynym wyborem jest bojkot.
Ów bojkot wcale mnie nie dziwi. Pani Binienda może w USA poczynić tyle szkód naszej pieknej demokracji że bojkot jest oczywisty. Ma odebrać pani mecenas wiarygodność, utrudnić jej działania. Zwłaszcza że KPP do tej pory słynął z konstruktywnego (czyli nijakiego) stosunku do 10.04 czy w ogóle spraw polskich.
Czy Państwo powoli juz oswajają się z przykrym słowem "bojkot" czy podróżujemy z dumną ze swego pozytywizmu inna wiceprzewodniczącą? Posłanką Szydło Beatą.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Dwa, czy Kolega zdaje sobie sprawę, że większość głosowań w Sejmie nie ma charakteru "politycznego" w używanym w mediach znaczeniu tego słowa?
Prawdopodobnie trzeba trzymać się wykładni wyszkolonego w Moskwie szefa PKW który z całkiem przytomną logiką wyjasnił 2 miesiące temu, że wszelkie zarzuty są pozbawione podstaw gdyż w naszej wreszcie wolnej ojczyźnie nikt przez 20 lat
nie stwierdził
nieważności wyborów.
System jest idealnie domknięty, a nie zdążyłem napisać jeszcze o prerogatywach Komorowskiego który ma i takie narzędzia by naprawić gapistwo na wszelkich szczeblach. Rozchodzi się o podpis. To pan Komorowski a nie nawet pół milona wolonariuszy zadecyduje czy wybory były uczciwe.
Decyzja o bojkocie wiąże się z szerokimi konsekwencjami.
Wskazałem wyżej i na ten drobny szczegół jak nawet rozpad opozycyjnej partii. Obrodziło by miśkami kamińskimi które nie mogąć posłowac czy senatorować pobiegły by we wszelkich kierunkach. Myslę że rozmiary tego exodusu zadziwiły by nas.
W tym sensie zarzut że mój pomysł to sposób na rozmontowanie dzisiejszej opozycji może być całkiem na rzeczy.
Jednego jestem pewien. W procesach w pełni kontrolowanych przez bandyterkę nie mamy czego szukać.
Pamiętam że skomentowałem to na TT w sposób podobno tu nieuchodzący: napisałem że każdy ma prawo do dumy.
Tak, zdaje sobie sprawę z tego że zdecydowana większość głosowań w sejmie, sejmiku, czy gminie to głosowania "nie polityczne". Chodzi o przepisy które, skracając wywód, sprowadzają się do tego by
nasze wspólne
dobro jakim jest
nasze wspólne
państwo były lepsze, bardziej przejrzyste itp..
Obywatel powinien wiedzieć że bez tego wysiłku opozycji siedzącej w rozlicznych komisjach państwo przestanie za chwile istnieć.
Czy to odbiłoby się jakimś echem? Moim zdaniem nie. Po prostu masowy przekaz w mediach mainstreamowych szedłby w kierunku zatajania frekwencji, a wyolbrzymianiu sloganu: "nieobecni, niegłosujący, sami sobie winni i nie mają racji". I tyle....
Uważam ponadto, że najbardziej obecną władzę denerwują nie wybory (bo te można podrasować i to stosunkowo łatwo, mając do dyspozycji serwery Unizeto), ale masowe protesty i marsze. To na takich imprezach łatwo się policzyć. No, ale obecnie obowiązuje linia 100 dni spokoju dla nowej premiery i mamy to co mamy.
Obrazki, takie jak ten z demonstracji przeciw Gyurcsaniemu:
oddziałują na ludzi bardziej niż takie kwiatki półbratki:
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Mimo wszystkiego o czym tu nakaligrafowałem.
W moim mieście kandyduje do samorządu człowiek wielkiej odwagi.
Dotknięty tak zwolnieniem z firmy w której był więcej niż kimś, nagonką medialną, wcale nie takimi znowu głuchymi telefonami, czy wreszcie przebijaniem opon w samochodzie.
To dowódca samolotu JAK-40 pan Artur Wosztyl.
Osoba podtrzymująca swe wszystkie zeznania, jakby nieświadoma tego co spotkało jego kolegę z fotela obok - pana pilota Remigiusza Musia.
Czemu warto (być może) zagrać w dupniaka?
Ano temu że nawet znając grę w dupniaka jakim jest teatrzyk pt wolne wybory, nawet doskonale wiedząc że radny Artur Wosztyl nic istotnego nie będzie mógł w W-wie zmienić - chciałbym by miał środki na opony czy przecinane hamulce.
Obywatelowi Wosztylowi przydała by się i legitymacja radnego. Gdyż robi to pewne wrażenie na przedstawicielach panstwa przy okazji zgłaszania zawiadomień.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Taką decyzje musiałby podjąć Jarosław.
Nie obawiam się w tym przypadku o reakcje elektoratu.
Idealnym momentem na powiedzenie dosyć było zabójstwo pana Rosiaka. Wcześniej tłumy na Krakowskim Przedmieściu w kwietniu 2010.
The author has edited this post (w 28.10.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Pogląd ten oparty jest na błednej ocenie rzeczywistości.
Ale jeśli jest tak jak piszesz, jesli odzyskanie niepodległości miało by sie wiazać z jakmś naszym wysiłkiem - a kto wie czy nie krwią - to oczywiście zemdlejmy na samą myśl.
A tak przy okazji - Jarosław to Kolega Nurni, czy tak?
Chyba że da się inaczej pogodzić zdanie tytułowe "czy iść na wybory?" ze zdaniem z przedostatniego postu "
Taką decyzje musiałby podjąć Jarosław.", ale ja nie potrafię.
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
=
Ja idę głosować, sam zapisałem się na "mięso wyborcze" na listach kandydatów.
Choć uważam, że za sprawą szefa PiS'u na Piekary Śl. kolejny raz zostaną przegrane (ostatnio na 17 radnych dwa stołki).
Teraz może będą trzy. PiS chce 6-8 siedzisk. Musiałby zdarzyć się cud. Jak opowiadam żonie, co się dzieje w środku (jestem na spotkaniach i rozmawiam w kuluarach) to w jej pracy jednego wyrzucono by w tym samym dniu, drugą - po miesiącu.
Od 12 lat rządzi PO. NIGDY pod swoim szyldem! Zawsze jako społeczny komitet wyborczy wyborców. I wygra teraz raczej jego konkurencja, tacy lokalni palikociarze.
Jestem w szoku, że tak można psuć kampanię i przygotowania do niej. I juz się zastanawiam, co zrobić po wyborach: zapisać się do PiS i zacząć coś zmieniać czy też dać sobie spokój (prawdziwy) i robić swoje, zarabiać na życie. Jako żem nie-pisowiec i nie-partyjniakowiec. Nie ciągnie mnie. Zawsze szedłem za sztandarem. Ale ci co go niosą...*
*w szerokości i wysokości lokalno-samorządowej.
ad 2: nie chodzi o naszą krew ale o krew niewinnych. W wojnach domowych i inych najczęściej obrywają niewinni. Kolega chętny ich krwią i życie szafować?
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Pogląd że znakomicie zorganizowana grupa przestępcza odda władze w wyniku jakichś tam procedur demokratycznych uważam za nie tylko błędny, co wręcz szkodliwy. Działajmy wg reguł wyznaczonych przez wroga, na polu kontrolowanym przez wroga, a arbitrem bedzie dalej wróg. Taka koncepcja...
Czy można pisać tu Jarosław? Pytanie retoryczne - gdyż nic mnie to nie obchodzi.
Btw. Po Smolensku był wielki (jak na Polskę) wybuch aktywności społ., gdzie sa ci ludzie, czy zostali 'zagospodarowani', raczej nie doczekali odzewu ze strony powiatowych notabli partyjnych. Toyah opisał jednego z nich.
Co nie oznacza, że jestem zwolennikiem takiej wojny. To dwie różne rzeczy - oceniać i wyciągać wnioski, a popierać i być zwolennikiem
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
2. Jeszcze pan poseł Hofman nawet nie zdjął swego eleganckiego garnituru w którym galopuje do programu Moniki Olejnik, a tu już ofiary: ofiary śmiertelne, cywile, kobiety w ciązy i dzieci.
Jeszcze nie mam nawet broni w ręku, a już mam krew niewinnych na rękach...
Majdan? Ktoś tych ludzi umundurował i uzbroił:
Co ciekawe1 wówczas mieli hełmy, a teraz nie mają.... Ktoś im zabrał?
A komu by się chciało, jak w teljewidzjennije let'jat
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Ciała dało społeczeństwo, to prawicowe, ruki po szwam i żyjemy sobie dalej. Na posterunku stoi tylko PiS, oni zrobili dokładnie to co do nich należało. A reszta ?
JORGE>
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 28.10.2014)