Skip to content

Ruchaczy trafi...

124

Komentarz

  • aember
    balwan.ze.zbrucza
    :
    Fakt istnienia i działania SSW zachować w bezwzględnej tajemnicy przed pozostałymi członkami i kandydatami ONR!!!.
    To chiba offtop, nadający się na osobny wątek
    :D
    Czy mod mógłby wydzielić?
    Ciekawostka - ugrupowania nadające się do współpracy to m.in.:
    - Narodowe Odrodzenie Polski
    - Solidarna Polska tzw. „ziobryści”
    - Młodzież Wszechpolska
    - Kongres Nowej Prawicy
    - Unia Polityki Realnej
    - Prawica Rzeczpospolitej
    - Fundacja Republikańska
    Jest PiS? A skąd :P
    Nieobecność PiS jest szczera. Bardziej dziwi nieobecność PO i PSL.
  • I SLD. A przede wszystkim EP.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A co to te SSW?
  • Gerwazy
    A co to te SSW?
    No przecież piszo w tym apokryfie - Sekcja Spraw Wewnętrznych. Ciekaw jestem czy to autentyk.
  • Brzost
    Gerwazy
    :
    A co to te SSW?
    No przecież piszo w tym apokryfie - Sekcja Spraw Wewnętrznych. Ciekaw jestem czy to autentyk.
    Gratias ago. Swoją drogą jak apokryf jest nawet autentyczny to i tak nieautentyczny
    :)
  • przemk0
    Zobaczcie, to są jaja czy oni tam noc długich noży szykują?
    http://pokazywarka.pl/ssw/
    To zacytuję, niech choć cały offtop będzie w kupie
    :)
  • A teraz wyobrazmy sobie sytuacje a rebours - dajmy na to, ze (niemal) identyczna okladke daje Potylika, Njuslik albo NCzas czy Uwa Zamrze. W Potylice na portrecie bylby to Gierek, Swierczewski, Mazowiecki, moze Pilsudski (w koncu lewicowiec), W Uwie Zamrze oczywiscie pan Roman i Jedrzej Giertych. Jan Pawel II bylby i tu i tu, bo nim wszyscy sie lubia poslugiwac. No i podpis "Pilnujcie Polski." Jaka bylaby nasza reakcja? Najprawdobniej nikt by nie zwrocil uwagi, moglaby tez byc umiarkowana afirmacja (bo Polski nalezy pilnowac) lub wzruszenie ramion. Wulkan szyderstwa wydaje sie zupelnie nieprawdopodobny.
    My sie bardziej roznimy od nich stylem niz pogladami.
    The author has edited this post (w 07.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    My sie bardziej roznimy od nich stylem niz pogladami.
    A więc jednak jesteśmy estetami?
    ;)
  • Slowo "esteta" w tutejszych dyskusjach oznaczalo osobe, ktora fuka jak kot, kiedy dostrzeze w posunieciach wlasnej strony cos niestetycznego - jak zolnierz na wojnie kogos skaleczy i tym podobne.
    Chyba nie ma powodu by okreslac tym samym slowem w tej samej rozmowie kogos, kto NIE FUKA na niestosowne jego zdaniem posuniecia konkurenta lub przeciwnika. Choc istotnie slownik owe dwie radykalnie rozne postawy moze okreslac podobnie.
    Pomieszanie pojec to straszna zbrodnia.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Slowo "esteta" w tutejszych dyskusjach oznaczalo osobe, ktora fuka jak kot, kiedy dostrzeze w posunieciach wlasnej strony cos niestetycznego - jak zolnierz na wojnie kogos skaleczy i tym podobne.
    Chyba nie ma powodu by okreslac tym samym slowem w tej samej rozmowie kogos, kto NIE FUKA na niestosowne jego zdaniem posuniecia konkurenta lub przeciwnika. Choc istotnie slownik owe dwie radykalnie rozne postawy moze okreslac podobnie.
    Pomieszanie pojec to straszna zbrodnia.
    Odnosiłem się do ostatniego zdania ("różnimy się stylem"). Miałem na myśli odkłamywanie pojęć i przywracanie ich pierwotnego znaczenia, w sensie herbertowskiej "Potęgi smaku".
  • O tej "instrukcji" ludzie obracający się wśród narodowców na fejsiku mówią że autentyk ale że suchar, czyli stare i nie bawi.
  • Se non è vero, è ben trovato. Jakby nic nie bylo na rzeczy, nie musieliby sie tlumaczyc.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • "Ruchacze"? Tfuj, obrzydliwe określenie!

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Szydzenie z poleglych w sluzbie Ojczyzny jeszcze obrzydliwsze.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Samogwałt jest też paskudnym określeniem ale idealnym. Czy poza językiem polskich jeszcze gdzieś występuje taka konstrukcja językowa? Przecież to genialne jest.
  • extraneus
    "Ruchacze"? Tfuj, obrzydliwe określenie!
    "Niestety nie moje", jak miał dopisać Brahms na partyturze "An der schönen blauen Donau"
    ;)
  • extraneus
    "Ruchacze"? Tfuj, obrzydliwe określenie!
    Po raz pierwszy użyli go korwinotradsi na Rebe pod adresem posoborowych ruchów katolickich. Ja się im zrewanżowałem jakiś czas później w odniesieniu do działaczy RN. Przyznaję, był to rodzaj odwetu, nie chwalę się tym, tylko stwierdzam fakt.
  • Brzost
    Po raz pierwszy użyli go korwinotradsi na Rebe pod adresem posoborowych ruchów katolickich.
    Ano.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • przemk0
    Samogwałt jest też paskudnym określeniem ale idealnym. Czy poza językiem polskich jeszcze gdzieś występuje taka konstrukcja językowa? Przecież to genialne jest.
    W angielskim finkcjonuje wyrażenie "self-abuse", ale jest dużo bardziej
    eufemistyczne niż polskie.
  • Na Uwagę Losa, że nie rozumiem wezwania do estetomachii, oto mój problem pierwszy:
    Jeśli
    - Estetów należy zabijać w pierwszej kolejności.
    i
    - W praktyce estetyzm praktycznie zawsze jest przykryciem tchórzostwa.
    i
    - A z tchórzem rozmawiać należy tylko na jeden sposób - pochwalić, że się boi, i przekonać że boi się nie tego co należy.
    To:
    tchózy należy "zabijać w pierwszej kolejności: (jako funkcjonalnych estetów), czy przekonywać?
  • Prosze przeczytac calosc rozmowy, sprobowac zrozumiec jej tresc i ewentualnie zabrac glos. Zabawa polegajaca na rozciaganiu i sciskaniu znaczenia slow i wywodzenia z tego, ze ziemia to ciec, moze cieszyc nastolatkow ale doroslych juz mnie bawi.
    Ziemia to matka, matka to aniol, aniol to stroz, stroz to ciec.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Prosze przeczytac calosc rozmowy, sprobowac zrozumiec jej tresc i ewentualnie zabrac glos. Zabawa polegajaca na rozciaganiu i sciskaniu znaczenia slow i wywodzenia z tego, ze ziemia to ciec, moze cieszyc nastolatkow ale doroslych juz mnie bawi.
    Ziemia to matka, matka to aniol, aniol to stroz, stroz to ciec.
    Czyli słowa Kolegi znaczą za każdym razem coś innego, zależnego od Kontekstu? i dopiero, kiedy sobie odpuszczę te manię a=a, b=b, będę mógł się wypowiadać>?
  • apocaliptycznyesteta
    Czyli słowa Kolegi znaczą za każdym razem coś innego, zależnego od Kontekstu?
    Alez oczywiscie! I rzecz dotyczy wszystkich slow bez wyjatku, nie tylko moich, to problem jezyka naturalnego. Dlatego praktycznie wszystkie dyscypliny nauki wymyslaja metajezyki, by nadac okresleniom precyzje przez nie wymagana.
    W opowiadanku "Zbrodnia niewidzialnego czlowieka" Chestertona jest piekna ilustracja tego zjawiska: Dzwoni corka do hrabiny "Czy jestes mamo sama w domu? - Tak coreczko, dzis nikt nas nie odwiedza." Za krzeslem hrabiny stoi kamerdyner a pokojowka nalewa jej herbate.
    A wydaje sie, ze okreslenie "byc samemu w domu" nie wymaga juz doprecyzowan, prawda?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    apocaliptycznyesteta
    :
    Czyli słowa Kolegi znaczą za każdym razem coś innego, zależnego od Kontekstu?
    Alez oczywiscie!
    Jeśli Kolega uważa, że znaczenie słowa "zabijać" za każdym razem trzeba precyzować, pędzi Kolega wkierunki (niemodnej już od jakiś 200 lat; bardzo niemodnej od 100 lat) teorii języka prywatnego.
    Więc jaki jest kontekst 1., 2., i 3. wypowiedzi? Którzy "estetci" to "zawalidrogi"? Których należy zabijać (metafotycznie, albo inaczej)?
  • Widzi kolega, nikt z naszego forum nie mial klopotu ze zrozumieniem tekstu, zarechotali tylko obserwujacy rzecz z oddali ulicznicy.
    Prosze wybaczyc ale nie widze powodow, dla ktorych mialaby mnie interesowac reakcja ulicznikow.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No i to jest właśnie tak dla nich nieznośnie nieznośne, że już nie udaje się zwrócić na siebie uwagi. A w poniedziałek może się zobaczymy Apoc, i wiesz co? I tam też nie będę zwracał uwagi na to co mówisz, bo mnie to zupełnie nie interesuje a jest tyle ciekawych osób obok.
    The author has edited this post (w 08.11.2013)
  • los
    Prosze wybaczyc ale nie widze powodow, dla ktorych mialaby mnie interesowac reakcja ulicznikow.
    No ba, wszak ulicznicy gardzą ludźmi...
    Czyli Kolega przyznaje, że trzeba znać tutejszą grypserę, przyjąć te wszystkie aksjomaty, aby w ogóle pojąć te himalaje intelektu? Bo właściwie ja niczego innego nie sugerowałem, pisząc o problemach z ekspresją.
  • przemk0
    I tam też nie będę zwracał uwagi na to co mówisz, bo mnie to zupełnie nie interesuje a jest tyle ciekawych osób obok.
    Ależ życzę koledze wyboru "najlepszej części".
  • Generalnie trzeba sie kolego wykazac dobra wola. Sw. Ignacy Loyola nazwal rzecz Praesupponendum i
    i opisal tak dobrze, ze lepiej nie trzeba.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Być może mówimy faktycznie gwarą (kolega estata powinien wiedzeć, że grypsera źle się kojarzy i unikać takich określeń, prawda?). Jeśli przychodzi kolega do jakiejś wsi i mówią gwarą, to co kolega robi? Rechocze czy stara się zrozumieć? Pytanie drugie, czy żeby rozmawiać gwarą trzeba znać gwarę? Jak kolega myśli?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.