Nie mogę znaleźć watką /wątka o Canalettcie A tu takie coś w Warszawie!
Z fb wernisazeria
Dziś będzie o przepięknej wystawie „Bernardo Bellotto. W 300. rocznicę urodzin malarza” w @zamek.krolewski.warszawa, która jest efektem współpracy Zamku oraz Staatliche Kunstsammlungen w Dreźnie, dwóch muzeów mających najwięcej wspaniałości tego artysty.
Jeżeli ktoś jest przekonany, że już widział tę wystawę w Dreźnie, to błądzi niczym dziecko w nokturnie, bo wystawa w Warszawie nie jest powtórzeniem imprezy w Gemäldegalerie Alte Meister, tylko jej nową wspaniałą odsłoną. W dodatku to pierwsza w dziejach polskiego muzealnictwa tak wielka prezentacja twórczości Bernarda Bellotta, zwanego Canalettem, genialnego portrecisty miast i jego mieszkańców. Jest moc.
Bo „Bernardo Bellotto. W 300. rocznicę urodzin malarza” to prawie 150 obrazów, grafik, rysunków i szkiców ze wszystkich okresów twórczości Bellotta, tak że można porównać, jak zmieniał mu się styl albo czy szkic różni się od finalnego obrazu, bo różnie z tym bywało. I owe 150 prac jest zaprezentowanych w blokach odpowiadającym miastom, w których w danych momencie artysta rezydował. A było ich mrowie
Chłopak z dziewczyną ofkors. Zdjęcie zrobione przy okazji realizowania zlecenia dla Życia Warszawy. Wysłano mnie, żebym sfotografował kawałek łąki na Żoliborzu
Ja na tym zdjęciu widzę jak starsza osoba płci żeńskiej całuje ewidentnie młodszą osobę płci męskiej. Miłość licealno-podstawówkowa?
Chociaż w tym wieku rozwój płci bywa czasem bardzo różny więc może też być to miłość z tej samej klasy, ale wtedy jednak raczej podstawówkowa. Rówieśnicy tych widzów z boku?
Tomek napisal(a): Ja na tym zdjęciu widzę jak starsza osoba płci żeńskiej całuje ewidentnie młodszą osobę płci męskiej. Miłość licealno-podstawówkowa?
Chociaż w tym wieku rozwój płci bywa czasem bardzo różny więc może też być to miłość z tej samej klasy, ale wtedy jednak raczej podstawówkowa. Rówieśnicy tych widzów z boku?
Komentarz
Mazowiecki już od dawna towarzyszy Geremkowi.
A tu takie coś w Warszawie!
Z fb wernisazeria
Dziś będzie o przepięknej wystawie „Bernardo Bellotto. W 300. rocznicę urodzin malarza” w @zamek.krolewski.warszawa, która jest efektem współpracy Zamku oraz Staatliche Kunstsammlungen w Dreźnie, dwóch muzeów mających najwięcej wspaniałości tego artysty.
Jeżeli ktoś jest przekonany, że już widział tę wystawę w Dreźnie, to błądzi niczym dziecko w nokturnie, bo wystawa w Warszawie nie jest powtórzeniem imprezy w Gemäldegalerie Alte Meister, tylko jej nową wspaniałą odsłoną. W dodatku to pierwsza w dziejach polskiego muzealnictwa tak wielka prezentacja twórczości Bernarda Bellotta, zwanego Canalettem, genialnego portrecisty miast i jego mieszkańców. Jest moc.
Bo „Bernardo Bellotto. W 300. rocznicę urodzin malarza” to prawie 150 obrazów, grafik, rysunków i szkiców ze wszystkich okresów twórczości Bellotta, tak że można porównać, jak zmieniał mu się styl albo czy szkic różni się od finalnego obrazu, bo różnie z tym bywało. I owe 150 prac jest zaprezentowanych w blokach odpowiadającym miastom, w których w danych momencie artysta rezydował. A było ich mrowie
jednak w cerkwi/kościele wisieć nie będzie
Mydle się?
Chociaż w tym wieku rozwój płci bywa czasem bardzo różny więc może też być to miłość z tej samej klasy, ale wtedy jednak raczej podstawówkowa. Rówieśnicy tych widzów z boku?