Skip to content

PO przegra

245

Komentarz


  • Pisałem o tym od dawna. My też ulegamy propagandzie, wcale nie w małym stopniu. Mejnstrim chciał zrobić z PiSu idiotów i zrobił. Również w oczach zabetonowanych, ale też i tych potencjalnych wyborców. Mówię wam mówię, jeżeli PiS wygra wybory zostanie, nawet z nas tutejszych, po czterech latach garstka, którzy nie będą załamywać rąk nad nieudolnymi rządami.

    JORGE>




    Horhe, odkąd zacząłem czytać Twoje biadolenie i czarnowidztwo na tym forumku obydwie moje witki górne i dolne załamały się same. Żaden PiS nie musiał wygrywać wyborów

  • Horhe, odkąd zacząłem czytać Twoje biadolenie i czarnowidztwo na tym forumku obydwie moje witki górne i dolne załamały się same. Żaden PiS nie musiał wygrywać wyborów

    Nie kumam dlaczego nie kumasz.

    JORGE>


  • A dzie tam ! Wcale nie ustaliliśmy !. Ale to jest fpunkt ! Tyle, że ja patrząc na siebie, widzę to od drugiej strony. Najbardziej nie lubię rozmawiać o tym, w czym teoretycznie powinienem być dobry, no chociaż posiadać dość szeroką wiedzę, czyli tym co robię zawodowo. Nie mogę się nadziwić ludziom, którzy potrafią godzinami pieprzyć o swojej pracy, szczególnie osobom, które nie mają pojęcia o co kaman. A są tacy.

    JORGE>

    O! Mam identycznie! Strasznie nie lubię po pracy rozmawiać o swojej pracy, bo mam poczucie, że mam czas wolny, a tu ktoś mnie ciągnie - przynajmniej myślami - do pracy. Tymczasem niemało osób uważa, że jak się z kimś rozmawia o jego pracy, to mu na pewno sprawia przyjemność. A jak już komuś nowo poznanemu powiem, kim jestem z zawodu, to reakcja jest niemal wyłącznie dwojaka - ktoś albo nagle zaczyna do mnie mówić po angielsku, albo się tłumaczyć, dlaczego tego języka nie zna. A prawda jest taka, że jak kogoś nie uczę, to mnie guzik z pętelką obchodzi, czy ten ktoś zna ten język czy nie. ;)
  • No dobra, Kaczyński wuj, PiS wuj, Duda Wuj, Tomciu Torkemado prowadź na Lwów, urra.

    A w tzw. międzyczasie wyjaśni ktoś, o co chodzi z tą macicą?
  • Quizu, dlaczego żona quiza, sam quiz, albo taki Horhe, mają wiedzieć lepiej od ludzi, którzy są na pierwszej linii frontu, i to od lat, a do tego mają wiedzę (z różnych dziedzin) daleko przekraczającą naszą?
    A to chyba już dawno temu ustaliśmy. Wiedza ciągnie ku ziemi, dopiero nieskażona wiedzą fantazja pozwala szybować ku niebiosom. A cóż jest większą frajdą niż takie fruwanie? Dlatego mądrzyć się należy tylko na tematy, na które nie ma się nawet odrobiny pojęcia.

    Proponuję życzliwie, abyś wyedytował / wycofał się z poprzedniego szyderczego wpisu. Zastawiasz sam na siebie pułapkę, gdy wpisy o ekonomii i analizie matematycznej mogą być jednymi Twoimi traktowanymi poważnie.
  • No dobra, Kaczyński wuj, PiS wuj, Duda Wuj, Tomciu Torkemado prowadź na Lwów, urra.

    A w tzw. międzyczasie wyjaśni ktoś, o co chodzi z tą macicą?
    Ten rak jest całkiem wyleczalny, a już sam wirus to bez problemu,
    głównym kanałem dystrybucji wirusa jest rozwiązłość seksualna,
    szczepionka (o niepodawanej "skuteczności") jest jedną z "najsłynniejszych" powodujących nagłe zgony i ciężkie powikłania,
    jak na szczepionkę niekonieczną, a właściwie zbędną (no, może niech się prostytutki szczepią i niektóre medialistki) przynosi duże zyski koncernom.

    A co do szczepień- prof. Losowi polecam list dra Mrukowicza, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Wakcynologii do rodziców. Szczególnie fragment
    "Dowody" na szkodliwość obowiązujących polskie dzieci szczepień, cytowane przez niektóre osoby są tak wiarygodne, jak dowody na zamach w Smoleńsku. Z nauką mają niewiele wspólnego.
    Proszę się więc zdecydować, po której stronie sztachet kolega jest, a po której chciałby być.
  • edytowano September 2015
    Qiz, Ty zastawiłeś na siebie jeszcze większą pułapkę po ostatnich Twoich wykwitach na temat redachtur Gójskiej-Hejke. Teraz już żaden Twój wpis nie będzie traktowany poważnie
  • Był taki fajny film "Siedem wcieleń doktora Lao". Polecam go Kolegom, a zwłaszcza Rdr-owi. Szczególnie polecam wątek Starka. Świetnie pasuje do niniejszego wątka.
  • Quizu, dlaczego żona quiza, sam quiz, albo taki Horhe, mają wiedzieć lepiej od ludzi, którzy są na pierwszej linii frontu, i to od lat, a do tego mają wiedzę (z różnych dziedzin) daleko przekraczającą naszą ?
    Dobrze by było, gdyby tak było. Naprawdę, specjalizacja tam też obowiązuje. Jedni są od obłaskawiania nauczycieli, inni kolejarzy, ktoś od zabezpiecznaia finansów, jak trzeba o ekonomii to dowołają Modzelewskiego albo Gwiazdowskiego, ew. Bugaja. Od myślenia to parę sztuk, Jarra, Pawłowicz (której duża część poślistwa nie trawi), może Macierewicza. Uogólniając- mix starych, samotnych intelektualistów znad książek, ale "czujących" prosty lud z wiecznymi "ludźmi misji", straceńcami. Normalsi? W większości nijacy koniunkturaliści - to daj Boże. Ale czy naprawdę jest sens, abyśmy ujawniali teraz, o kim wiemy, że pedał, kto dziwkarz, kto Żyd, filożyd albo i mason?

    I naprawdę, powiedzenie jasno na niszowym forum, że rozczarowaniem skończy się idealizowanie PiSu nie jest zbrodnią. Podobnie jak tajemnica poliszynela nt. cnotliwości Katarzyny z teleokienka.
  • edytowano September 2015
    Qiz, Ty zastawiłeś na siebie jeszcze większą pułapkę po ostatnich Twoich wykwitach na temat redachtur Gójskiej-Hejke. Teraz już żaden Twój wpis nie będzie traktowany poważnie
    Bruhaha Edenu weźcie se na luz z idealizowaniem tej pani.

    image
  • Quizu, dlaczego żona quiza, sam quiz, albo taki Horhe, mają wiedzieć lepiej od ludzi, którzy są na pierwszej linii frontu,
    Żona dlatego, że się trochę modli, wspaniale zajmuje dziećmi, od czasu do czasu spowiada się- uogólniając, powiedziałbym, że w przybliżeniu jest w stanie łaski uświęcającej.
    Qiz- bo żona i dzieci mają na niego dobroczynny wpływ, a odpowiednio gradując priorytety posiadłem w miarę niezłą umiejętność rozróżniania dobra od zła,
    Jorge- nie znam Cię osobiście, parokrotnie wnioskowałem o zmianę tego stanu rzeczy- na tyle na ile czytam, jedziesz mi lekkim mistykiem, trochę odlecianym- a tacy widzą więcej.
  • Ja nikogo nie idealizuję Ignacu. Mało co jednak wmurwia mnie tak, jak podrzędny magiel z pudelkiem na osiedlu. Szczególnie kiedy otwiera znienacka go facet
  • Edzik, hadko było czytać, jakeśta idealizowali tą ladacznicę TYLKO dlatego, że wyprowadziła Kukiza z równowagi. Sam świeciłeś oczami za żałosne kondolensy Sakiewkicza.
  • ech... (głęboko westchnął po raz drugi tego wieczora)
  • Zastanawiałem się nad jakimś polubownym rozwiązaniem coraz ognistszych sporów zaistniałych w niniejszym wywłątku.

    Na koniec do głowy przyszła mi ustawa o obowiązkowym szczepieniu dla pani GH.

    Chyba powinienem się napić.
  • Ale za ten podrzędny to masz w ryja Edzik.
  • Dla jasności się spytam: czy ma wkroczyć Administrancja?
  • A taki ładny wywłąt był, amerykański... :(
  • edytowano September 2015
    a po co administrancja?
    dadzą se po ryju, a potem na piwo pójdą - i będzie spokój
  • ja nie potrzebuję, sam się umiem obsłużyć :)
  • Administracja obserwuje z rozbawieniem ale jednak też z pewnym niepokojem.
  • Rebelya 2.0 nieOK
  • edytowano September 2015
    Uprzedzajac pytania napisze, ze w celu edycji lub usuniecia posta nalezy rozwinac meni klikajac w ikonke kola zebatego, na prawo od "Odpowiedz".
  • Dla jasności się spytam: czy ma wkroczyć Administrancja?
    Iii tam... Ciekawie jest.
  • Zafałszowanie rzeczywistości w mediach rządowych przekracza wszystko, co do tej pory było, Dziennik Telewizyjny czasu stanu wojennego to małe miki... nawet trudno sobie wyobrazić, co będzie w październiku...
  • Zafałszowanie rzeczywistości w mediach rządowych przekracza wszystko, co do tej pory było, Dziennik Telewizyjny czasu stanu wojennego to małe miki... nawet trudno sobie wyobrazić, co będzie w październiku...
    To samo tylko bardziej. Czyli gwóźdź do trumny PO. Odsyłam do pierwszych wpisów w tym wątku.
  • właśnie:)
    kiedyś zastanawiałem się co chłopów fascynuje w "fight club" - kobitki raczej nie lubią tego filmu, za to spory odsetek mężczyzn - tak (ja także choć nie jestem fascynatem). I wyszło mi, że chłopaki z problemami zamiast wypłakiwać się na ramieniu zaczęli się prać po mordach - i wszelki smutek przeszedł od razu:)
    yyy...też tak mam.



  • Quizu, dlaczego żona quiza, sam quiz, albo taki Horhe, mają wiedzieć lepiej od ludzi, którzy są na pierwszej linii frontu,
    Żona dlatego, że się trochę modli, wspaniale zajmuje dziećmi, od czasu do czasu spowiada się- uogólniając, powiedziałbym, że w przybliżeniu jest w stanie łaski uświęcającej.
    Qiz- bo żona i dzieci mają na niego dobroczynny wpływ, a odpowiednio gradując priorytety posiadłem w miarę niezłą umiejętność rozróżniania dobra od zła,
    Jorge- nie znam Cię osobiście, parokrotnie wnioskowałem o zmianę tego stanu rzeczy- na tyle na ile czytam, jedziesz mi lekkim mistykiem, trochę odlecianym- a tacy widzą więcej.
    Grubo. No dobra, chyba postaram się wyjaśnić to na swoim przykładzie, tak będzie najłatwiej, choć dla wielu będzie to tekst odleciany.

    W realu robię coś co niekoniecznie leży w moich predyspozycjach. Generalnie zajmuje się przyziemno-organizacyjno-zarządczymi sprawami, ba, życie mnie zmusiło do podejmowania prób analiz, wsadzenia się w świat liczb i exela. Albo co najzabawniejsze, pochylania się nad pieniędzmi, liczenia, planowania, podporządkowania wszystkiego wynikowi finansowemu (niestety, inaczej się nie da). A ja do kaski zawsze miałem stosunek luźny (poniekąd dlatego jestem tam gdzie jestem, bo najwyżej będę w tym rzemieślnikiem, nie artystą). W każdym razie, to forum (czasami, ale naprawdę rzadko zdarza mi się znaleźć odpowiednie osoby też w realu), pozwala mi wrócić na tory, gdzie nie muszę wczuwać się w rolę i mogę płynąć z naturalnymi uwarunkowaniami mojej konstrukcji. Czasami może i aż za bardzo, gdzieś odlatuję, szczególnie, że jest tu całkiem sporo grono osób, które mnie w odpowiedni stan wprowadzają. I tak tu funkcjonuję.

    A jaka jest moja naturalna konstrukcja ? Intuicyjne rozeznawanie świata, z nastawieniem na rozpoznawanie i ocenianie ludzi i ich postaw, starania się zrozumienia przyczyn ich zachowań, czasami na tej podstawie przewidywania ich poczynań w przyszłości. A do tego bardzo pobieżna wiedza na tematy różne i łatwość w wyciąganiu na podstawie tej pobieżnej wiedzy głęboko idących i radykalnych wniosków, często o charakterze życzeniowym, nijak nie oddającym rzeczywistości. Dodatkowo jako człowiek wschodniej duszy, Katolik, bardzo głęboko tkwi we mnie tzw. mądrość ludowa i wynikające z niej przemożna chęć do szukania potwierdzeń dla ponadczasowych prawd i pewnej powtarzalności świata, również w wymiarze religijnym. To wszystko chyba czuć w moich postach, prawda ?

    No i co ? Jajco. Pisałem o tym w innym wątku - intuicyjnomądrośiowoludowe postrzeganie świata prowadzi do względnie prawidłowej oceny i ludzi i zjawisk, ale nie do ich zrozumienia. Sprzeczność ? Jak można coś prawidłowo ocenić jak się tego nie rozumie. Ano można ! Ocenić tak, ale już działać w tym świecie - nie. Ani go tworzyć, tu potrzebne jest zrozumienie, analiza, głębsza wiedza. Dlatego jakoś godząc jedno z drugim, udało mi się złapać dystans. O wielu sprawach mi się nie śni nawet, jak mogą być skomplikowane, chociaż wydaje mi się że są proste. Do wielu aspektów podchodzę z ostrożnością, bo jednak trzeba oprzeć je na rzetelnej wiedzy, której nie mam i nie będę miał. O wielu sprawach nie wiemy, spora ilość zachowań ludzkich jest warunkowana czynnikami, których nie znamy, a wyciągamy wnioski na podstawie kalki, która prawie zawsze się sprawdza. Prawie, to jednak różnica. Często nie jesteśmy też w stanie ani ocenić, ani wyobrazić sobie sytuacji, w której nigdy nie byliśmy, aspekt doświadczenia czy przetestowania złożoności problemu na swojej osobie jest kluczowy. Jest mnóstwo czynników, kiedy mądrość ludowa czy intuicja prowadzą na manowce, nawet przy ocenie, nie mówiąc już o działaniu. Strategicznym, długofalowym, zaplanowanym, zawierającym procesy.

    Dlatego ostrożnie z ocenami. Dlatego chyba lepiej zakładać, że ludzie którzy gdzieś już są, gdzieś doszli, jednak nie są przypadkowi. Dlatego z dużym dystansem do siebie, swoich bliskich, w jednych dziedzinach mogą się sprawdzać, można ufać ich wiedzy (czy intuicji), w innych niekoniecznie. No i niestety, co dla mnie było trudne do zaakceptowania, jeżeli chodzi o pewne zjawiska i fakty naukowo-przyrodnicze, mejnstrimowe szkiełko i oko jednak jest bliższy prawdy niż nasze szukanie drugiego dna.

    JORGE>





  • wszystko fajnie tylko to ostatnie zdanie jakies nie po Jorgowemu
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.