Dlaczego przed nie musimy, a nawet nie powinniśmy się czołgać wprost wyjaśnia św. Paweł w Liście do Rzymian:
14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi5. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.
W całej ziemskiej działalności Jezusa tylko ten jeden raz objawia On w taki sposób swoją boską chwałę. Na górze (ewangeliści nie podają jej nazwy), wobec trzech najbliższych uczniów (Mk 5,37), Jezus ujawnia swoje Bóstwo. Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiają z Jezusem, reprezentują Prawo i Proroków, których zapowiedzi On wypełnia. Najważniejsze w całej scenie są słowa z obłoku, w których Bóg daje świadectwo o boskim pochodzeniu Jezusa i nakazuje przyjąć i wcielić w czyn Jego naukę. Pełny sens tego wydarzenia uczniowie zrozumieli dopiero po Zmartwychwstaniu Jezusa. Już wtedy jednak nabrali przekonania, że jest On oczekiwanym Chrystusem, dlatego schodząc z góry, zadali Mu pytanie o przyjście Eliasza (w. 11). Żydzi bowiem uważali, że przed nadejściem Chrystusa pojawi się Eliasz. Jezus daje do zrozumienia, że zadanie Eliasza spełnił już Jan Chrzciciel, który jednak został odrzucony przez faryzeuszów i skazany na śmierć przez Heroda. Dla chrześcijan największe znaczenie w tym wydarzeniu mają słowa Boga: to właśnie one są najbardziej wiarygodnym świadectwem tego, że Jezus jest Synem Bożym i że każde Jego słowo wskazuje ludziom drogę do zbawienia.
Przemienienie było przede wszystkim teofanią, czyli objawieniem się Boga. Ciało Jezusa, choć jeszcze śmiertelne, zaczęło promieniować człowieczeństwem uwielbionym. Można je porównać jedynie z Jego ciałem zmartwychwstałym. Obłok w Piśmie Świętym jest znakiem Bożej obecności (Wj 13,21n; 19,16). Uczniowie zlękli się, gdy osłonił Jezusa, ponieważ uświadomili sobie, że to Bóg zamanifestował swoją obecność. Zgodnie z tradycją judaistyczną Mojżesz i Eliasz mieli przyjść razem w czasach ostatecznych. Uosabiali oni Prawo i Proroków, więc ich udział w tym wydarzeniu był potwierdzeniem, że Jezus przyszedł wypełnić zapowiedzi Pisma (Mt 5,17). Dotyczyły one także męczeńskiej śmierci Chrystusa i Jego wejścia do chwały (Łk 24,26n). Przemienienie było więc przygotowaniem do drugiego, istotnego etapu misji Jezusa – cierpienia i poniżenia aż do śmierci krzyżowej. Propozycja Piotra, aby rozstawić trzy namioty, świadczy o tym, że apostołowie wciąż nie rozumieli właściwie osoby i misji Jezusa. Piotr przekonany, że już nadszedł koniec czasów, chciał zainaugurować niebo na ziemi i utrwalić objawienie, którego był świadkiem. Dopiero w świetle Zmartwychwstania i napełniony Duchem Świętym zrozumie, że na górze Przemienienia widział chwałę Jezusa i doświadczył rzeczywistej obecności Bożej (2P 1,16-18). Centralnym momentem wydarzenia był głos z nieba. Ponieważ apostołowie wciąż widzieli w Jezusie rabbiego (Mk 9,5), Ojciec wyjaśnił im, że Jezus jest nie tylko oczekiwanym Chrystusem, ale i Bogiem. Dla uczniów była to gwarancja prawdomówności Mistrza. Należy więc Mu wierzyć, nawet gdy mówi o rzeczach trudnych do zrozumienia i zaakceptowania.
@MarianoX powiedział(a):
A Przemienienie Pańskie na Górze Tabor?
A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie! Nie bójcie się!”.
To idealnie pasuje do tego rozważania, które wkleiłem, wyjaśniające czego się boimy a czego nie powinniśmy się bać i dlaczego.
Jako ojcowie zastanówmy się, czy bardziej byśmy chcieli, by nasi synowie odstąpili o zrobienia czegoś złego z panicznego strachu, że spotka ich za to kara z naszej ręki, czy z refleksji, że mogliby nas swoim postępkiem zranić, że nie byliby godni naszej do nich miłości, że to by było złamaniem przekazywanym im przez nas zasad a skoro my je przekazywaliśmy to cały nasz stosunek do nich pokazywał, że te zasady są słuszne?
@MarianoX powiedział(a):
A Przemienienie Pańskie na Górze Tabor?
A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie! Nie bójcie się!”.
Jednakowoż także: "zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem"
Bojaźń i drżenie ma dotyczyć tutaj strachu przed potępieniem (niedoświadczeniem zbawienia) a nie przed Bogiem i jego bliskością (co będzie naszym udziałem w Niebie).
@MarianoX powiedział(a):
A Przemienienie Pańskie na Górze Tabor?
A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie! Nie bójcie się!”.
Jednakowoż także: "zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem"
Bo człowiek powinien się bać - że osobiście, własnoręcznie i nieodwołalnie spieprzy swoje życie. I nie mieszać do tego spieprzenia Pana Boga. Siebie powinien się bać: swojej pychy, pożądliwości i wszystkiego, przez co daje do siebie przystęp diabelstwu. Pana Boga ma kochać całym sercem i z wiarą, że dzięki Niemu nawet w słabości się może się doskonalić.
Oczywiście koledzy Trep, Tomek i Inż mają rację - choćby doktor Kościoła św, Alfons Liquori regularnie używa czasownika "potępić" w formie zwrotnej, np w jego słynnej sentencji, która trafiła do Katechizmu KK:
Kto się modli, z pewnością się zbawia; kto się nie modli z pewnością się potępi
Święta Maryjo - módl się za nami.
Święta Boża Rodzicielko - módl się za nami,
Święta Panno nad pannami - módl się za nami,
Matko Chrystusowa - módl się za nami,
Matko Kościoła - módl się za nami,
Matko miłosierdzia - módl się za nami,
Matko łaski Bożej - módl się za nami,
Matko nadziei - módl się za nami,
Matko nieskalana - módl się za nami,
Matko najczystsza - módl się za nami,
Matko dziewicza - módl się za nami,
Matko nienaruszona - módl się za nami,
Matko najmilsza - módl się za nami,
Matko przedziwna - módl się za nami,
Matko dobrej rady - módl się za nami,
Matko Stworzyciela - módl się za nami,
Matko Zbawiciela - módl się za nami,
Panno roztropna - módl się za nami,
Panno czcigodna - módl się za nami,
Panno wsławiona - módl się za nami,
Panno można - módl się za nami,
Panno łaskawa - módl się za nami,
Panno wierna - módl się za nami,
Zwierciadło sprawiedliwości - módl się za nami,
Stolico mądrości - módl się za nami,
Przyczyno naszej radości - módl się za nami,
Przybytku Ducha Świętego - módl się za nami,
Przybytku chwalebny - módl się za nami,
Przybytku sławny pobożności - módl się za nami,
Różo duchowna - módl się za nami,
Wieżo Dawidowa - módl się za nami,
Wieżo z kości słoniowej - módl się za nami,
Domie złoty - módl się za nami,
Arko przymierza - módl się za nami,
Bramo niebieska - módl się za nami,
Gwiazdo zaranna - módl się za nami,
Uzdrowienie chorych - módl się za nami,
Ucieczko grzesznych - módl się za nami,
Pociecho migrantów - módl się za nami,
Pocieszycielko strapionych - módl się za nami,
Wspomożenie wiernych - módl się za nami,
Królowo Aniołów - módl się za nami,
Królowo Patriarchów - módl się za nami,
Królowo Proroków - módl się za nami,
Królowo Apostołów - módl się za nami,
Królowo Męczenników - módl się za nami,
Królowo Wyznawców - módl się za nami,
Królowo Dziewic - módl się za nami,
Królowo Wszystkich Świętych,
Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta - módl się za nami,
Królowo Wniebowzięta - módl się za nami,
Królowo Różańca świętego - módl się za nami,
Królowo rodzin - módl się za nami,
Królowo pokoju - módl się za nami,
Królowo Polski - módl się za nami.
To jest Litania Loretańska. Kto jest to w stanie odmówić z uwagą i zrozumieniem, nie klepiąc, ręka w górę.
Miewam tę modlitwę albo w książeczce albo na ekranie, wymawiam tylko "módl się za nami" a przez resztę czasu rozważam sobie a to treść, a to układ. Nie znam na pamięć, więc nie ma mowy o klepaniu.
Np. zastanawiam się czemu taka kolejność:
Królowo Aniołów - módl się za nami,
Królowo Patriarchów - módl się za nami,
Królowo Proroków - módl się za nami,
Królowo Apostołów - módl się za nami,
Królowo Męczenników - módl się za nami,
Królowo Wyznawców - módl się za nami,
Królowo Dziewic - módl się za nami,
Czasem, jak nie zapomnę, to sobie coś sprawdzę.
Np.
Wieża Z Kości Słoniowej
Jeroboam II, panujący w Izraelu w latach 782-753 przed Chr., wybudował w Samarii wieżę. Aby ją ozdobić, kazał sprowadzić z Egiptu, Nubii i Etiopii płytki z kości słoniowej, a następnie wyłożyć nimi całe wnętrze. W czasach starożytnych wieża ta była symbolem zasobności, bogactwa i powodzenia. Jej fragmenty zachowały się do dziś i są przechowywane w British Museum w Londynie.
Jedno z wezwań litanii loretańskiej ("Wieżo z kości słoniowej - módl się za nami") nawiązuje do tej właśnie wieży z Samarii, uznając piękno i bogactwo łaski Matki Bożej.
Ale w ogóle, nie uważam, żebym musiał wszystko rozumieć. Jestem tam. Kościół ustalił taką formę modlitwy. Jest ona dobra. Królowa Aniołów widząc mnie proszącego o modlitwę wybaczy mi brak zrozumienia całości, kolejności, genezy powstania itd. Myślę też o intencjach, przed, w trakcie i po.
Liczni modlą się jeszcze starszymi formułami czyli psalmami i da się bez problemu.
Rozumienie wszelkich kontekstów nie jest konieczne.
Ja się np. jakiś czas temu dowiedziałem że Wieża Dawidowa to miejsce skąd wojownicy izraelscy brali zużywające się w walce tarcze chroniące przed wrogami.
Uwspółcześnianie tekstów np. modlitw obecnie bardzo często służy do (nomen omen!) modernizacji ich treści w kierunku otwartokościelno-ekumenicznym.
Niedawno pojawiło się tłumaczenie "Twierdzy Wewnętrznej" :św. Teresy z Avila gdzie tłumaczom nie podobało się słowo.... twierdzą, bo zbyt "zamknięte" i zamienili je na... mieszkanie.
Jak tak dalej pójdzie to niedługo "wąską ścieżkę" zamienią na "przestrzeń dialogu".
@los powiedział(a):
Chrześcijańska modlitwa nie jest hinduską mantrą! Czy się mydlę?
Nie jest ale rytm oddychania przy odmawianiu jej glośno ma najlepsze proporcje czasu wdechu do wydechu (wydech=2xwdech) jeśli ktoś chce się wyciszyć i uspokoić. Spada tętno, metabolizm się obniża układ nerwowy się regeneruje.
Poza tym można wytrwać o wiele dłużej niż licząc metronomem oddechy.
To nie jest żadne mambo dżambo, to jest fizjologia.
Modlitwa nie jest mantrą ale mechanizmy ma takie same jak pranajana.
1 Tajemnica Różańca Świętego przed sesją freedivingu dosłownie czyni cuda, jak się ją odmówi starannie, głośno i w skupieniu.
Komentarz
Nie zetknąłem się z czołganiem z miłości.
Sporo przed Losem.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Dlaczego przed nie musimy, a nawet nie powinniśmy się czołgać wprost wyjaśnia św. Paweł w Liście do Rzymian:
A Przemienienie Pańskie na Górze Tabor?
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/img/08/0608-przemienienie_1.jpg
A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie! Nie bójcie się!”.
To idealnie pasuje do tego rozważania, które wkleiłem, wyjaśniające czego się boimy a czego nie powinniśmy się bać i dlaczego.
Jako ojcowie zastanówmy się, czy bardziej byśmy chcieli, by nasi synowie odstąpili o zrobienia czegoś złego z panicznego strachu, że spotka ich za to kara z naszej ręki, czy z refleksji, że mogliby nas swoim postępkiem zranić, że nie byliby godni naszej do nich miłości, że to by było złamaniem przekazywanym im przez nas zasad a skoro my je przekazywaliśmy to cały nasz stosunek do nich pokazywał, że te zasady są słuszne?
Jednakowoż także: "zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem"
Bojaźń i drżenie ma dotyczyć tutaj strachu przed potępieniem (niedoświadczeniem zbawienia) a nie przed Bogiem i jego bliskością (co będzie naszym udziałem w Niebie).
Bo człowiek powinien się bać - że osobiście, własnoręcznie i nieodwołalnie spieprzy swoje życie. I nie mieszać do tego spieprzenia Pana Boga. Siebie powinien się bać: swojej pychy, pożądliwości i wszystkiego, przez co daje do siebie przystęp diabelstwu. Pana Boga ma kochać całym sercem i z wiarą, że dzięki Niemu nawet w słabości się może się doskonalić.
Oczywiście koledzy Trep, Tomek i Inż mają rację - choćby doktor Kościoła św, Alfons Liquori regularnie używa czasownika "potępić" w formie zwrotnej, np w jego słynnej sentencji, która trafiła do Katechizmu KK:
Kto się modli, z pewnością się zbawia; kto się nie modli z pewnością się potępi
Na sąsiednim forumnie jest o tym wątek Rydygiera.
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/formu-y-modlitewne-a-dynamika-j-zyka-i-dojrzewanie-t9747.html
Ciekawy123 temat, aktualność formuły modlitw
A teraz ćwiczenie:
Święta Maryjo - módl się za nami.
Święta Boża Rodzicielko - módl się za nami,
Święta Panno nad pannami - módl się za nami,
Matko Chrystusowa - módl się za nami,
Matko Kościoła - módl się za nami,
Matko miłosierdzia - módl się za nami,
Matko łaski Bożej - módl się za nami,
Matko nadziei - módl się za nami,
Matko nieskalana - módl się za nami,
Matko najczystsza - módl się za nami,
Matko dziewicza - módl się za nami,
Matko nienaruszona - módl się za nami,
Matko najmilsza - módl się za nami,
Matko przedziwna - módl się za nami,
Matko dobrej rady - módl się za nami,
Matko Stworzyciela - módl się za nami,
Matko Zbawiciela - módl się za nami,
Panno roztropna - módl się za nami,
Panno czcigodna - módl się za nami,
Panno wsławiona - módl się za nami,
Panno można - módl się za nami,
Panno łaskawa - módl się za nami,
Panno wierna - módl się za nami,
Zwierciadło sprawiedliwości - módl się za nami,
Stolico mądrości - módl się za nami,
Przyczyno naszej radości - módl się za nami,
Przybytku Ducha Świętego - módl się za nami,
Przybytku chwalebny - módl się za nami,
Przybytku sławny pobożności - módl się za nami,
Różo duchowna - módl się za nami,
Wieżo Dawidowa - módl się za nami,
Wieżo z kości słoniowej - módl się za nami,
Domie złoty - módl się za nami,
Arko przymierza - módl się za nami,
Bramo niebieska - módl się za nami,
Gwiazdo zaranna - módl się za nami,
Uzdrowienie chorych - módl się za nami,
Ucieczko grzesznych - módl się za nami,
Pociecho migrantów - módl się za nami,
Pocieszycielko strapionych - módl się za nami,
Wspomożenie wiernych - módl się za nami,
Królowo Aniołów - módl się za nami,
Królowo Patriarchów - módl się za nami,
Królowo Proroków - módl się za nami,
Królowo Apostołów - módl się za nami,
Królowo Męczenników - módl się za nami,
Królowo Wyznawców - módl się za nami,
Królowo Dziewic - módl się za nami,
Królowo Wszystkich Świętych,
Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta - módl się za nami,
Królowo Wniebowzięta - módl się za nami,
Królowo Różańca świętego - módl się za nami,
Królowo rodzin - módl się za nami,
Królowo pokoju - módl się za nami,
Królowo Polski - módl się za nami.
To jest Litania Loretańska. Kto jest to w stanie odmówić z uwagą i zrozumieniem, nie klepiąc, ręka w górę.
tekst w sumie może być
jesteśmy ciałem, ciało lubi rytm
https://www.tygodnikpowszechny.pl/modlitwa-pompejanska-magia-czy-kontemplacja-183632
Reką w górę, kto umie tak się modlić bez klepania!
Mówimy nie zboczaniu dyskusji.
czem jest modlitwa?
nie jesteśmy tylko duchem
Miewam tę modlitwę albo w książeczce albo na ekranie, wymawiam tylko "módl się za nami" a przez resztę czasu rozważam sobie a to treść, a to układ. Nie znam na pamięć, więc nie ma mowy o klepaniu.
Np. zastanawiam się czemu taka kolejność:
Królowo Aniołów - módl się za nami,
Królowo Patriarchów - módl się za nami,
Królowo Proroków - módl się za nami,
Królowo Apostołów - módl się za nami,
Królowo Męczenników - módl się za nami,
Królowo Wyznawców - módl się za nami,
Królowo Dziewic - módl się za nami,
Czasem, jak nie zapomnę, to sobie coś sprawdzę.
Np.
Wieża Z Kości Słoniowej
Jeroboam II, panujący w Izraelu w latach 782-753 przed Chr., wybudował w Samarii wieżę. Aby ją ozdobić, kazał sprowadzić z Egiptu, Nubii i Etiopii płytki z kości słoniowej, a następnie wyłożyć nimi całe wnętrze. W czasach starożytnych wieża ta była symbolem zasobności, bogactwa i powodzenia. Jej fragmenty zachowały się do dziś i są przechowywane w British Museum w Londynie.
Jedno z wezwań litanii loretańskiej ("Wieżo z kości słoniowej - módl się za nami") nawiązuje do tej właśnie wieży z Samarii, uznając piękno i bogactwo łaski Matki Bożej.
Ale w ogóle, nie uważam, żebym musiał wszystko rozumieć. Jestem tam. Kościół ustalił taką formę modlitwy. Jest ona dobra. Królowa Aniołów widząc mnie proszącego o modlitwę wybaczy mi brak zrozumienia całości, kolejności, genezy powstania itd. Myślę też o intencjach, przed, w trakcie i po.
Chrześcijańska modlitwa nie jest hinduską mantrą! Czy się mydlę?
Liczni modlą się jeszcze starszymi formułami czyli psalmami i da się bez problemu.
Rozumienie wszelkich kontekstów nie jest konieczne.
Ja się np. jakiś czas temu dowiedziałem że Wieża Dawidowa to miejsce skąd wojownicy izraelscy brali zużywające się w walce tarcze chroniące przed wrogami.
Nie jest, nie jest też transem. Litanie to listy komplementów, 2000 lat historii.
A różaniec, gdzie mamy w trakcie rozważać Tajemnice? Nie da się jednocześnie skupić na treści modlitw bez rozdwojenia jaźni.
różanet to podpórka
moja ulubiona ma Donna Advocata
pod nią pono sw Dominik Guzman usłyszał o różancu
https://en.wikipedia.org/wiki/Maria_Advocata_(Madonna_del_Rosario)
"Pociecho migrantów" to nowość.
Ręka w górze.
Uwspółcześnianie tekstów np. modlitw obecnie bardzo często służy do (nomen omen!) modernizacji ich treści w kierunku otwartokościelno-ekumenicznym.
Niedawno pojawiło się tłumaczenie "Twierdzy Wewnętrznej" :św. Teresy z Avila gdzie tłumaczom nie podobało się słowo.... twierdzą, bo zbyt "zamknięte" i zamienili je na... mieszkanie.
Jak tak dalej pójdzie to niedługo "wąską ścieżkę" zamienią na "przestrzeń dialogu".
Nie jest ale rytm oddychania przy odmawianiu jej glośno ma najlepsze proporcje czasu wdechu do wydechu (wydech=2xwdech) jeśli ktoś chce się wyciszyć i uspokoić. Spada tętno, metabolizm się obniża układ nerwowy się regeneruje.
Poza tym można wytrwać o wiele dłużej niż licząc metronomem oddechy.
To nie jest żadne mambo dżambo, to jest fizjologia.
Modlitwa nie jest mantrą ale mechanizmy ma takie same jak pranajana.
1 Tajemnica Różańca Świętego przed sesją freedivingu dosłownie czyni cuda, jak się ją odmówi starannie, głośno i w skupieniu.
koham!
Nie mam z tym problemu przy odmawianiu litanii. Natomiast z różańcem czy koronką już jest gorzej.
Też tak mam.
U mnie tak samo.