Skip to content

Terliki znowu brylujo

1235»

Komentarz

  • Parę myśli na różne problematy z tego wątka:
    (wszystko z pamięci więc nie ma linków i mogłem cuś pomięszć za co pszepraszam)

    Ktuś napisał o czołganiu się przed Hostią, że jakiś tam hindusiak podskoczył, że my tego nie robimy. A ja się zapytowywuję: czem innem niż czołganiem się jest leżenie godzinami krzyżem przed Tabernakulum? I chociaż jest to prawie passe, komu to przeszkadzało? Sam, na własne oczy widziałem ludzi leżących krzyżem na podłodze na środku kościoła, w dzisiejszych czasach, w Kanadzie! Są jeszcze tacy, że przez cały kościół idą na kolanach i modlą się - od wejścia aż do presbiterium. Widziałem tyż ludzi, którzy na kolanach szli na zewnątrz do Sanktuarium Świętego Józefa w Montrealu. Nie wiem skąd, może z parking lot, ale szli po schodach pod górkę i modlili się. Czyż to nie jest forma czołgania, bo nie wiem? Gorsze to niż jakiś pompuś w Indiach, któren do swojej bogini w świetle flaszy i kamer TV "szedł" rolling himself (nie wiem nawet jak to napisać po polsku) parę kilometrów?

    Druga sprawa: Ktoś powiedział że nie da się modlić robiąc inne rzeczy, bo się nie można skoncentrować. Oczywiście Pani Łyżeczka jest 100% right, że można. A ja sam osobiście obświadczam, że zawsze, bez problemu mogę odmawiać Różaniec jadąc samochodem albo na spacerze. Trochę trudniej jest modlić się robiąc cuś co wymaga naprawdę dużej koncentracji, żeby na ten przykład nie wsadzić palucha w rozkręcone gniazdko elepstryczne. Aczkolwiek znam miszczów, którzy przeżyli mówiąc: "Boże, mam nadzieję, że ten kabelek, mimo że pani właścicielka mówi że nie działa, jak dotkchnę, to na pewno nie zadziała. Smyr, smyr. O, nie działa! Hehe. Elektryka prund nie tyka, ku*wa. Thanks God".

    Tszy: "Klepanie moditw to w dalszym ciągu oddanie czasu Panu Bogu" - ktuś tam napisał.
    Ja: "Jeśli Pan Bóg tak nie uważa, to koniec ze mną!"

    👣

    🐾
    🐾

  • nie umię znaleźć plakatu do filmu Stary

    idzie papa Bene 16 , Gaenswein i ochroniarz, wszyscy w ciemnych okularkach, różańce w ręku, a za nimi Armagedon

  • edytowano July 2023
    1. Klepanie jest OK, o ile nie jest jedyną formą duchowości.
    2. Mnie to przypomina alegorycznie (sposób obrazowania, a nie dowodzenia) siłownię, czyli robienie bezmyślnie setek powtórzeń ma sens, nawet jak się na tym nie koncentrujemy.
    3. W moim rozumieniu modlitwy, jest to czas potrzebny nam, aby Bóg pomógł nam uporządkować jakiś obszar naszego życia, coś jak strumień światła, który pomaga nam zorientować się w ciemnym i zabałaganionym pokoju, którym jest nasze (większości ludzi) życie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.