los napisal(a): Tego chce kolega u elity? To nie podzielimy się, ja będę miał swoją.
Tego ja nie chcę ale to widze u grupy mieniacej sie elitą Prof Binienda to wg mnie elita ale za delikatny, tutaj za morde trzeba, to posluchaja
Czyli chce kolega ekonomia a nie elity. Istotnie, fornali trzeba raz na jakiś czas oćwiczyć. Nam obywatelom wystarczą właśnie elity. I zawsze je będziemy mieć.
Obywatelu Losie, kogo wy jeszcze oprócz prof. Biniendy zaliczacie do tej mitycznej elity? Rozumiem, że sama przynależność do stanu profesorskiego nie jest w tym przypadku warunkiem wystarczającym, acz być może koniecznym, nieprawdaż? Czy mydlę się może i błędnie wnioskuję na podstawie waszych powyższych wpisów?
Eden napisal(a): Obywatelu Losie, kogo wy jeszcze oprócz prof. Biniendy zaliczacie do tej mitycznej elity?
Milion osób by się znalazło. W Polsce jest dużo więcej ludzi, których można zaliczyć do elity, niż w innych krajach. A bardzo często są oni jakości, o której reszta świata nie ma w ogóle szans pomarzyć.
prof. Legutko, Z. Krasnodębski, B. Fedyszak-Radziejowska, mec. Johann (i żona), mec. Andrzejewski, J. Kaczyński, prof. Terlecki, B. Wildstein, A. Macierewicz, M. Kamiński, A. Duda - jego rodzice, Ewa Kubica (eska), Piotr Baron ... - można ciągnąć tę listę
Bardzo mnie się podoba ta wyliczanka. Marzą mi się publikacje w serii "Najlepsi z nas wśród nas". Jak najszybciej. Nie ma co czekać z pokazaniem publicznie i promocją tych postaci na rozliczenie wszystkich resortowych dzieci.
Zacne postacie wymieniacie. Jednak Bienienda z nich wszystkich jest najgroźniejszy. Znane osoby z życia politycznego, społecznego, profesorowie humaniści, lekarze, sprawdzeni w boju dziennikarze. Ok. Ale to Bienienda jest profesjonalistą przez duże P. Kiedy już jedni zacni ludzie prawidłowo opiszą rzeczywistość, inni zacni ludzie stworzą wizje, jeszcze inni stoczą bój na pierwszej linii frontu, zorganizują to co trzeba, na arenę wkroczy husaria. Czyli profesjonaliści. To jest młot na czarownice. I tego Aadaś boi się najbardziej, koszmaru kiedy okaże się, że ten ciemny, katolicki naród, trochę poczciwy, trochę naiwny, trochę bezradny, ma gdzieś pochowanych, albo rozsianych po świecie, gigantów w swoich profesjach. Bo ostatecznie to się liczy najbardziej.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Prof. Andrzej Nowak się Koleżance zapomniał.
ech, nie on jeden mi się zapomniał, pisałam "z automatu", Ty też mi się, Ignacu, zapomniałeś i niejeden forumowicz (-czka) mi się zapomniał (-ła) :-) :-)
JORGE napisal(a): Zacne postacie wymieniacie. Jednak Bienienda z nich wszystkich jest najgroźniejszy. Znane osoby z życia politycznego, społecznego, profesorowie humaniści, lekarze, sprawdzeni w boju dziennikarze. Ok. Ale to Bienienda jest profesjonalistą przez duże P. Kiedy już jedni zacni ludzie prawidłowo opiszą rzeczywistość, inni zacni ludzie stworzą wizje, jeszcze inni stoczą bój na pierwszej linii frontu, zorganizują to co trzeba, na arenę wkroczy husaria. Czyli profesjonaliści. To jest młot na czarownice. I tego Aadaś boi się najbardziej, koszmaru kiedy okaże się, że ten ciemny, katolicki naród, trochę poczciwy, trochę naiwny, trochę bezradny, ma gdzieś pochowanych, albo rozsianych po świecie, gigantów w swoich profesjach. Bo ostatecznie to się liczy najbardziej.
Binienda profesor, ale np. taki Berczyński, główny konstruktor w Boeingu to w przybliżeniu ta sama liga (finansowo pewnie wyższa).
Zacnych ludzi to ja mam wokół siebie sporo. Rzecz w tym, żeby podać elity - creme de la creme - ludzi, których możemy postawić na świeczniku i z czystym sumieniem powiedzieć młodzieży - na nich możecie i powinniście wzorować. Dla michnikoidalnych są niezwykle groźni, porywają siłą ideowości, moralności, wiary. Swoją postawą codziennie świadczą, że Bóg, Honor i Ojczyzna to nie puste hasła - są im wierni w wielkich i małych sprawach.
Tych ludzi nasi wrogowie panicznie się boją, ale równocześnie doceniają. Tym większy nacisk, żeby umniejszać i wgniatać ich w ziemię, stosując nawet najpodlejsze chwyty.
Komentarz
Szkoly ma, pieczatke i pare skrótów przed nazwiskiem, pozycję i ugruntowaną renome.... zatem barkuje mu pychy i arogancji
Prof Binienda to wg mnie elita ale za delikatny, tutaj za morde trzeba, to posluchaja
Nie, nie dogadalismy sie....
Przekąsem i aronią kolega niech czyta.
Umiejętność wskazania też IMHO o czymś świadczy.
Dla michnikoidalnych są niezwykle groźni, porywają siłą ideowości, moralności, wiary. Swoją postawą codziennie świadczą, że Bóg, Honor i Ojczyzna to nie puste hasła - są im wierni w wielkich i małych sprawach.
Tych ludzi nasi wrogowie panicznie się boją, ale równocześnie doceniają. Tym większy nacisk, żeby umniejszać i wgniatać ich w ziemię, stosując nawet najpodlejsze chwyty.