To na pewno jest konkurencja, a czy nieuczciwa? To już zależy co kto rozumie przez uczciwość. Np. czy istnienie publicznej komunikacji uważa za nieuczciwą konkurencję wobec taksówkarzy i dealerów samochodów...
Przemko napisal(a): Słuchałem w radiu na ten temat, podobnież w takim Jarocinie oddano już pierwsze kamienice i koszty wychodzą zbliżone do wynajmu na rynku. Oczywiście tu mamy nowiutkie mieszkanie z prawem do wykupu po 20 latach, niemniej szału nie ma. W Warszawie z kolei z kilku inwestycji (min. ziemia PKP, Poczty Polskiej) jak na razie nic nie wyszło. Sceptyczny się robię, liczyłem na ruch cen w dół dzięki temu programowi a tymczasem cały 2017 rok ceny rosną i nie zapowiada się zmiana tego tryndu.
Pokrótce tak: 1. jasne, że mieszkania drożeją, bo rządzi PiS. Ani trochę nie żartuję, otóż jak poprzednio rządził PiS (2005-07) też drożały i to zresztą znacznie mocniej. Co robi PiS, żeby mieszkania drożały? Za rządów PiS - wtedy i teraz - spada bezrobocie, rosną płace, ludzie mają więcej pieniędzy, mają nadwyżki, rośnie wreszcie optymizm i to taki, żeby te nadwyżki zainwestować we własne mieszkanie. Rośnie popyt. A jak rośnie popyt bez jednoczesnego wzrostu podaży, to rosną ceny. A czemu nie ma jednoczesnego wzrostu podaży? Bo po pierwsze, wybudowanie mieszkań trochę trwa, po drugie jak rosną płace to rosną też koszty budowania, remontowania itd. 2. żeby spadły ceny mieszkań - żeby spadły realnie wystarcza stabilizacja nominalnych cen, bo jakaś inflacja jest ciągle, poza epizodem deflacyjnym sprzed paru lat. Ceny *realnie* spadały w latach 2008-2015, oczywiście w zależności od warunków lokalnych (Kraków, Warszawa, Wrocław to się może różnić). Żeby spadły nominalnie musiałaby realnie spaść mocno. Czyli podaż musiałaby przegonić popyt. To by oznaczało właśnie wybudowanie kilku milionów mieszkań, na co przypuszczam i tak nie ma żadnych środków. 3. "Dotacje dla kupujących", np. do tej pory funkcjonujące zarówno w odsłonie PiSu jak i PO (jakieś podobne nazwy w stylu "mieszkanie dla młodych" czy "rodzina na swoim") powodowały jedynie zwiększenie popytu, a nie podaży. Czyli podbijały ceny nieruchomości. Program "Mieszkanie+" nawet jak nie będzie z rozmachem to przynajmniej tych cen sam nie winduje.
rozum.von.keikobad napisal(a): To na pewno jest konkurencja, a czy nieuczciwa? To już zależy co kto rozumie przez uczciwość. Np. czy istnienie publicznej komunikacji uważa za nieuczciwą konkurencję wobec taksówkarzy i dealerów samochodów...
Inny segment. Te mieszkania mogłyby być gdyby to był inny segment. Tylko czy chcemy "bieda segmentu" mieszkań? Moim zdanie lepiej jednak mieszać czyli starać się wspomagać zakupy mieszkań przez uboższych w budownictwie wielorodzinnym z resztą. No może nieco mniejszych, w nieco gorszym położeniu (parter, północ, inne?).
No dobra, w Polsce jednak tylko do pewnego stopnia, np. w Polsce nie ma prawie mieszkań naprawdę z górnej półki, czyli np. 7 pokoi, tzw. "lepsze mieszkania" to np. otwarta kuchnia o pow. 30 m2 i łazienka. A co, kawalerki w tzw. deweloperce inaczej wyglądają?
Ekonomiczne mechanizmy są jasne, ale nie trzymają się kupy, mieszkania stoją puste a ceny nie spadają poniżej pewnego poziomu. Sadowski tłumaczy że to wina złego prawa, długiego procesu inwestycyjnego i podatku korupcyjnego z tym związanego który ma wynosić do 30% ceny metra.
Do końca roku 2009 dane dotyczące polskiego rynku nieruchomości były "confidential" w tej chwili nie ma już tam tego statusu ale danych za te lata po prostu brak. Zaczynają się od I kwartału 2010.
Po roku od wbicia pierwszej łopaty mieszkania budowane w ramach programu Mieszkanie plus w Jarocinie są już niemal gotowe. Trwają prace wykończeniowe. W sobotę jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego uroczyście wręczyło ponad 250 przydziałów. Pierwsi lokatorzy wprowadzą się w marcu przyszłego roku.
Mieszkanie Plus staje się rzeczywistością. Własne „M” w Jarocinie za 600 zł miesięcznie – Realizujemy budowę 360 mieszkań w trzech lokalizacjach. To będą mieszkania 55-metrowe, w których czynsz wyniesie 1,3 tys. zł miesięcznie, oraz o powierzchni 35 metrów z czynszem 800 zł. Mieszkania będą wykończone pod klucz – powiedział na antenie TVP Info prezes jarocińskiego TBS Jerzy Wolski.
Przemko napisal(a): Na rynku ci ludzie nie dostaną kredytu, 20 lat po 1300 to kredyt w wysokości 200 tysięcy.
I takie są ceny w Jarocinie za 50m. Jeśli stac ich na 1300 zl miesiecznie to kredyt dostana.
Ok więc proszę iść do tych 250 rodzin z Jarocina i powiedzieć im że są kretynami i mogą dostać kredyt i że będzie to dla nich korzystniejsze mieć hipoteczne kajdany na karku niż mieszkanie de facto socjalne.
Nie wiem gdzie ta renta korupcyjna. Nie przesadzajmy. Mogła być przy gruntach i zezwoleniach na budowę, ale to chyba szybko maleje. Mieszkania deweloperskie były drogie bo cykl inwestycyjny był (jest) długi i kredyt drogi. Drogie też były (są) grunty z uwagi na brak planów zagospodarowania. To co można polepszyć administracyjnie to właśnie plany i dostępność gruntów, a więc obniżenie ich cen. Można też przyspieszyć procedury i przez to cykl inwestycyjny, a więc zmniejszyć koszt finansowania w czasie budowy. Sam koszt budowy nie bardzo można zmniejszyć. Można trochę poprzez spartański standard wykończenia, oszczędny plan - mały metraż oraz technologie tańsze ale mniej trwałe. To ostatnie raczej tylko w jednorodzinnym i szeregowym poprzez szkielet i system "kanadyjski". To jest naprawdę dużo tańsze, ale w naszym klimacie wytrzyma w jakim takim stanie ze 30 lat do 50. zmodernizować lub zbudować od nowa na tym samym fundamencie i z tymi samymi przyłączami. To dość dużo i można zaryzykować bo potem łatwo zmodernizować lub postawić od nowa część przyłączy i fundament już mając. To oczywiście duże uproszczenie. Mam jednak pewne doświadczenie bo stawiałem dom klasyczny i kanadyjczyka.
Jest popyt na male, a nie duże mieszkania to dzielą. Wciąż na duże przeciętnej rodziny nie stać. Mogliby budować tak aby można było łatwo za 20-30 lat te male mieszkania łączyć w większe.
Rafał napisal(a): Jest popyt na male, a nie duże mieszkania to dzielą. Wciąż na duże przeciętnej rodziny nie stać. Mogliby budować tak aby można było łatwo za 20-30 lat te male mieszkania łączyć w większe.
Akurat na co jest popyt to oczywiste... małe jest piękne jak to mówią natomiast z 48 m2 można mieć 2 normalne pokoje, a małe to nawet 3 i za PRLu powstawały całe takie osiedla (Sikornik w Gliwicach czy Azory w Krakowie).
Swoją drogą popyt na małe mieszkania - i to, że uchodzą za "normalne" skłania do pytania, jakie Kolega mieszkania miał na myśli pisząc wyżej, że z Mieszkania+ mogłyby powstawać gorsze mieszkania, czyli niby jakie? Bez okien? Bez łazienki? Bez wody? Bez ogrzewania? Bo w metrażu i funkcjonalności układu to już jak widać coraz bardziej przebić dno...
Niedościgniony wzorzec "małego mieszkania" wypracowała epoka Gomółki. W kwestii formalnej: ja Kolego nie postulowałem i nie postuluję budowy gównianych mieszkań w ramach programu Mieszkanie+. Napisałem wyżej co można zrobić, moim zdaniem, aby obniżyć koszt mieszkania i nie psuć rynku. Nie będę się powtarzał. Ja wiem że PiS złamał tzw imposybilizm. Ostrzegam przed popadnięciem w drugą skrajność tj "sky is the limit". Nie ma darmowych obiadów. Nie ma też luksusowych obiadów za 7,50. Nie da się wybudować w Polsce AD 2018 porządnego mieszkania w cenie m2 poniżej 3.500 do 4.500 zależnie od lokalizacji. Można oczywiście niektórym dopłacić aby oni zapłacili mniej. Nie można też oczekiwać że firmy budowlane czy deweloperzy będą budować charytatywnie i bez kosztów finansowych za własne. Oby się Dobra Zmiana na takim chciejstwie (woluntaryzm) nie przejechała. Bo w ochronie zdrowia już się przejechała i nadal to robi.
Nie da się wybudować w Polsce AD 2018 porządnego mieszkania w cenie m2 poniżej 3.500 do 4.500 zależnie od lokalizacji. _______________
Mówimy o koszcie budowy czy o koszcie budowy z marżą i ceną ziemi? Państwo może mieć ziemię za darmo (sporo jej mają samorządy) i może sobie odpuścić marże. Czy to psucie rynku? Komunikacja publiczna też jest bez marży, a nawet dotowana.
Exspectans napisal(a): Te "mieszkania" to dość przerażające są - tak jak już gdzieś pisałem chyba, to mam wrażenie, że wracają czasy kamienic, podwórek-studni itp.
Wróciły już dawno, liczy się mieszkanie na sztuki. W Krakowie powstało całe osiedle takich mieszkań, na Pychowickiej, legendarne już, ciekawe jak tam się mieszka. Podziwiajcie http://pokazywarka.pl/46a643-2/
Przemko napisal(a): Wróciły już dawno, liczy się mieszkanie na sztuki. W Krakowie powstało całe osiedle takich mieszkań, na Pychowickiej, legendarne już, ciekawe jak tam się mieszka. Podziwiajcie http://pokazywarka.pl/46a643-2/
Komentarz
1. jasne, że mieszkania drożeją, bo rządzi PiS. Ani trochę nie żartuję, otóż jak poprzednio rządził PiS (2005-07) też drożały i to zresztą znacznie mocniej. Co robi PiS, żeby mieszkania drożały? Za rządów PiS - wtedy i teraz - spada bezrobocie, rosną płace, ludzie mają więcej pieniędzy, mają nadwyżki, rośnie wreszcie optymizm i to taki, żeby te nadwyżki zainwestować we własne mieszkanie. Rośnie popyt. A jak rośnie popyt bez jednoczesnego wzrostu podaży, to rosną ceny. A czemu nie ma jednoczesnego wzrostu podaży? Bo po pierwsze, wybudowanie mieszkań trochę trwa, po drugie jak rosną płace to rosną też koszty budowania, remontowania itd.
2. żeby spadły ceny mieszkań - żeby spadły realnie wystarcza stabilizacja nominalnych cen, bo jakaś inflacja jest ciągle, poza epizodem deflacyjnym sprzed paru lat. Ceny *realnie* spadały w latach 2008-2015, oczywiście w zależności od warunków lokalnych (Kraków, Warszawa, Wrocław to się może różnić). Żeby spadły nominalnie musiałaby realnie spaść mocno. Czyli podaż musiałaby przegonić popyt. To by oznaczało właśnie wybudowanie kilku milionów mieszkań, na co przypuszczam i tak nie ma żadnych środków.
3. "Dotacje dla kupujących", np. do tej pory funkcjonujące zarówno w odsłonie PiSu jak i PO (jakieś podobne nazwy w stylu "mieszkanie dla młodych" czy "rodzina na swoim") powodowały jedynie zwiększenie popytu, a nie podaży. Czyli podbijały ceny nieruchomości. Program "Mieszkanie+" nawet jak nie będzie z rozmachem to przynajmniej tych cen sam nie winduje.
No dobra, w Polsce jednak tylko do pewnego stopnia, np. w Polsce nie ma prawie mieszkań naprawdę z górnej półki, czyli np. 7 pokoi, tzw. "lepsze mieszkania" to np. otwarta kuchnia o pow. 30 m2 i łazienka. A co, kawalerki w tzw. deweloperce inaczej wyglądają?
Do końca roku 2009 dane dotyczące polskiego rynku nieruchomości były "confidential" w tej chwili nie ma już tam tego statusu ale danych za te lata po prostu brak. Zaczynają się od I kwartału 2010.
http://appsso.eurostat.ec.europa.eu/nui/submitViewTableAction.do
Po roku od wbicia pierwszej łopaty mieszkania budowane w ramach programu Mieszkanie plus w Jarocinie są już niemal gotowe. Trwają prace wykończeniowe. W sobotę jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego uroczyście wręczyło ponad 250 przydziałów. Pierwsi lokatorzy wprowadzą się w marcu przyszłego roku.
Mieszkanie Plus staje się rzeczywistością. Własne „M” w Jarocinie za 600 zł miesięcznie
– Realizujemy budowę 360 mieszkań w trzech lokalizacjach. To będą mieszkania 55-metrowe, w których czynsz wyniesie 1,3 tys. zł miesięcznie, oraz o powierzchni 35 metrów z czynszem 800 zł. Mieszkania będą wykończone pod klucz – powiedział na antenie TVP Info prezes jarocińskiego TBS Jerzy Wolski.
Sam koszt budowy nie bardzo można zmniejszyć. Można trochę poprzez spartański standard wykończenia, oszczędny plan - mały metraż oraz technologie tańsze ale mniej trwałe. To ostatnie raczej tylko w jednorodzinnym i szeregowym poprzez szkielet i system "kanadyjski". To jest naprawdę dużo tańsze, ale w naszym klimacie wytrzyma w jakim takim stanie ze 30 lat do 50. zmodernizować lub zbudować od nowa na tym samym fundamencie i z tymi samymi przyłączami. To dość dużo i można zaryzykować bo potem łatwo zmodernizować lub postawić od nowa część przyłączy i fundament już mając. To oczywiście duże uproszczenie. Mam jednak pewne doświadczenie bo stawiałem dom klasyczny i kanadyjczyka.
Swoją drogą popyt na małe mieszkania - i to, że uchodzą za "normalne" skłania do pytania, jakie Kolega mieszkania miał na myśli pisząc wyżej, że z Mieszkania+ mogłyby powstawać gorsze mieszkania, czyli niby jakie? Bez okien? Bez łazienki? Bez wody? Bez ogrzewania? Bo w metrażu i funkcjonalności układu to już jak widać coraz bardziej przebić dno...
Ja wiem że PiS złamał tzw imposybilizm. Ostrzegam przed popadnięciem w drugą skrajność tj "sky is the limit". Nie ma darmowych obiadów. Nie ma też luksusowych obiadów za 7,50. Nie da się wybudować w Polsce AD 2018 porządnego mieszkania w cenie m2 poniżej 3.500 do 4.500 zależnie od lokalizacji. Można oczywiście niektórym dopłacić aby oni zapłacili mniej. Nie można też oczekiwać że firmy budowlane czy deweloperzy będą budować charytatywnie i bez kosztów finansowych za własne. Oby się Dobra Zmiana na takim chciejstwie (woluntaryzm) nie przejechała. Bo w ochronie zdrowia już się przejechała i nadal to robi.
_______________
Mówimy o koszcie budowy czy o koszcie budowy z marżą i ceną ziemi?
Państwo może mieć ziemię za darmo (sporo jej mają samorządy) i może sobie odpuścić marże. Czy to psucie rynku? Komunikacja publiczna też jest bez marży, a nawet dotowana.