Skip to content

Brexit?

11213141618

Komentarz

  • No, only donkeys.
  • W Amerykówku też to się dzieje z paliwami, a przynajmniej działo jeszcze kilka tygodni temu. Ponoć są też problemy w portach Kalifornii - zakładam, że to związki zawodowe dokerów negocjują w ten sposób rezygnację z rządowego nakazu szczepień.
  • peterman napisal(a):
    W Amerykówku też to się dzieje z paliwami, a przynajmniej działo jeszcze kilka tygodni temu. Ponoć są też problemy w portach Kalifornii - zakładam, że to związki zawodowe dokerów negocjują w ten sposób rezygnację z rządowego nakazu szczepień.
    fuu foliarze
    we Włoszech związki wynegocjowały cenę testu dla potrzeb pracy - 15 E za sztukę, ważne 48 h

    w Niemczech od 11.10, czyli po wyborach, testy płatne ważne 24 h
    obecnie bezpłatne, w kazdej ilości , ważne 24h
  • Co to znaczy "ważne 24h"?
  • Od wystawienia.
  • brytania wydaje 5 ooo wiz dla zabezpieczenia transportu paliwa.
    na razie wkracza wojsko
  • żeby nie wklejać polskich portali, które mogą sie mscić za Brexit poszłem se na thetimes.uk
    i tam takie kwiatki
    It would be impossible to tell the story of Britain’s labour market without acknowledging the outsized role that migrant workers have played in recent decades.

    In 1996, just 5 per cent of Britain’s workers were born outside the UK but by 2019 this figure had more than trebled to 17 per cent. Overseas workers accounted for 60 per cent of the UK’s net employment growth during that period, a figure that rose to 67 per cent in the southeast, 74 per cent in the West Midlands and 107 per cent in outer London.
    https://www.thetimes.co.uk/article/economy-feels-pain-of-missing-eu-workers-kq06rw627

    z moim poor english zrozumiałem, że nie są samowystarczalni i potrzebują handlu żywym towarem, żeby im sie nie tylko gospodarka ale i aprowizacja ludności tubylczej jakoś kręciła
  • Smuteczek!
  • edytowano October 2021
    @Christoph - bardzo interesujące. Łukaszenka ma trochę żywego towaru na zbyciu.

    Czy Angole pójdą w dil?
  • edytowano October 2021
    Ja w tem wszystkiem trochę nie widzę racjonalności. Zawsze myślałem, że Angole tak tylko straszą, a przecie wiedzą, że najlepszy robotnik to z PRL i okolic. A tymczasem porobili jakoweś tam zapory dla Unitów, zamiast -- jak za czasów Tońcia Blee -- ściągać ich, machając funciakami z oddali.
    Jak dla mnie to kolejny dowodzik, że człeń nie działa zgodnie ze swym zafajdanym interesem, a zaś ze swą denaturą.
  • edytowano October 2021
    Oni chyba wolą, aby im postimperialni Nepale, Pakole i Bangole banglali w fabrykach niż rasowo bliscy ojropejczycy...
  • Ja bym wolał białych podludzi. Z ciapatymi teraz czeba uważać a wobec białych nie ma ograniczeń. Choć chyba Albańczycy potrafią sprzedać kosę.
  • Tak się kończy, gdy politykę zastępują fochy.
  • A może to jest celowa, szokowa terapia, mająca uniezależnić UK od zewnętrznej siły roboczej?
    Już jakieś 10 lat temu czytałem tekst jakiegoś brytyjskiego publicysty twierdzącego, że imigranci wprawdzie powodują obniżenie kosztów pracy nie wymagającej dużych kwalifikacji co zwiększa dostępność wielu usług, ale stan ten ma swoją cenę. Otóż "rdzenni brytyjczycy" nie podejmują się takich prac, a przecież nie wszyscy z nich nadaja się na bardziej wymagajace posady. No i wieszczył on, że jeżeli z przyczyn zewnętrznych doszłoby do spadku napływu imigrantów to Brytania zostanie jak Himilsbach z angielskim..
  • MarianoX napisal(a):
    Oni chyba wolą, aby im postimperialni Nepale, Pakole i Bangole banglali w fabrykach niż rasowo bliscy ojropejczycy...
    W punkt. Ciapaci są 'swoi', bo rżnęło się ich przez wieki, a nas Angole nie mieli okazji ciemiężyć (to znaczy bezpośrednio, nie przez finansowanie naszych wrogów - to się nie liczy).
  • allium napisal(a):
    A może to jest celowa, szokowa terapia, mająca uniezależnić UK od zewnętrznej siły roboczej?
    Już jakieś 10 lat temu czytałem tekst jakiegoś brytyjskiego publicysty twierdzącego, że imigranci wprawdzie powodują obniżenie kosztów pracy nie wymagającej dużych kwalifikacji co zwiększa dostępność wielu usług, ale stan ten ma swoją cenę. Otóż "rdzenni brytyjczycy" nie podejmują się takich prac, a przecież nie wszyscy z nich nadaja się na bardziej wymagajace posady. No i wieszczył on, że jeżeli z przyczyn zewnętrznych doszłoby do spadku napływu imigrantów to Brytania zostanie jak Himilsbach z angielskim..
    A to też być może. Ryzykowna gra.
  • Ktoś naprawdę uważa, że prowadzenie ciężarówki czy naprawa instalacji sanitarnej, ogólnie praca fizyczna nie wymaga dużych kwalifikacji? Ech, to angielskie klasowe myślenie... Mamy XXI wiek, w Europie nie ma już zbyt wielu taśm produkcyjnych.

    Z mojego doświadczenia - najniższych kwalifikacji wymaga praca urzędnicza we w miarę dobrze zorganizowanym biurze. Bo jeśli w biurze jest chaos, to jest panika i nieustannie trzeba rozwiązywać problemy i podejmować decyzje.
  • Kocham losa!
  • MarianoX napisal(a):
    Oni chyba wolą, aby im postimperialni Nepale, Pakole i Bangole banglali w fabrykach niż rasowo bliscy ojropejczycy...
    Od derektora z Francji wprost usłyszałem że bliżej im do tambylców z frankofonicznych kolonii niż do nas. No, ujął to nieco inaczej.
  • los napisal(a):
    Ktoś naprawdę uważa, że prowadzenie ciężarówki czy naprawa instalacji sanitarnej, ogólnie praca fizyczna nie wymaga dużych kwalifikacji? Ech, to angielskie klasowe myślenie... Mamy XXI wiek, w Europie nie ma już zbyt wielu taśm produkcyjnych.

    Z mojego doświadczenia - najniższych kwalifikacji wymaga praca urzędnicza we w miarę dobrze zorganizowanym biurze. Bo jeśli w biurze jest chaos, to jest panika i nieustannie trzeba rozwiązywać problemy i podejmować decyzje.
    Sam kolega pisał wielokrotnie, że ludzie zmiany zauważają z dużym opóźnieniem. W przypadku zjawisk społecznych to opóźnienie może być liczone w dekadach. U nas też niemało osób - zwłaszcza wśród leminżeri jest święcie przekonanych o wyższości pracy za biurkiem, nawet jeżeli jest to najbardziej otępiające i mechaniczne "wstukiwanie" faktur czy danych, nad każdą pracą fizyczną.
  • edytowano October 2021
    Wklepywanke faktur czy danych to de facto praca fizyczna. Praca czysto umysłowa to na przykład pisanie tekstów marketingowych. Zero wartości, zero treści, przydatność społeczeństwu - ujemna.
  • christoph napisal(a):
    żeby nie wklejać polskich portali, które mogą sie mscić za Brexit poszłem se na thetimes.uk
    i tam takie kwiatki
    It would be impossible to tell the story of Britain’s labour market without acknowledging the outsized role that migrant workers have played in recent decades.

    In 1996, just 5 per cent of Britain’s workers were born outside the UK but by 2019 this figure had more than trebled to 17 per cent. Overseas workers accounted for 60 per cent of the UK’s net employment growth during that period, a figure that rose to 67 per cent in the southeast, 74 per cent in the West Midlands and 107 per cent in outer London.
    https://www.thetimes.co.uk/article/economy-feels-pain-of-missing-eu-workers-kq06rw627

    z moim poor english zrozumiałem, że nie są samowystarczalni i potrzebują handlu żywym towarem, żeby im sie nie tylko gospodarka ale i aprowizacja ludności tubylczej jakoś kręciła
    Angielskie też się mszczą, Times był otwarcie przeciwko Brexitowi.

    Tylko Wy chyba nie do końca obczajacie, skąd się wziął Brexit. Otóż wziął się z niskich realnych płac w UK, z ich stagnacji. Od czasu kryzysu (tego od 2007 r.) płace rosły i to szybciej niż w UK we wszystkich krajach UE z wyjątkiem Grecji. Ludność UK - bo o Brexicie zdecydowała ludność, a nie elity, zobaczcie sobie ile osób za wyjściem było w Londynie czy parlamencie (tym z lat 2015-2017), a nawet rządzie Camerona, a ile w najbardziej zapuszczonych okolicach. Lud obwiniał o niskie płace napływających migrantów, którzy podbijali podaż i tym samym obniżali cenę. Jest dość oczywiste, że jeżeli podaż spadła, to za tę samą kasę przy tym samym popycie powinna wzrosnąć cena. Za tę samą cenę towaru nie kupimy.

    Też nie chcę się wymądrzać nie śledząc szczegółów, ale już od pierwszego dnia po referendum nieskrywanym celem UE było zgnojenie UK, żeby nikt inny nie zrobił exitu i nie pomyślał o wyjściu - bo jak wyszłoby powiedzmy 5 krajów, to byłby to faktyczny rozpad UE. Trudno oceniać cokolwiek dot. sytuacji UK po 2016 r. bez uwzględnienia tego faktu.
  • edytowano October 2021
    Mnie zaś przypomina się taka opowiastka jeszcze z czasów studiów. Babeczka od ergonomii mówiła o akordzie progresywnym. Za 100 sztuk dostajemy 100 pensów, ale za 101 sztuk dostajemy 102 pensy a za 102 sztuki 105 pensów. 100 jest obliczone na normalną pracę a więcej wymaga wypruwania się. System działał do momentu, jak na wyspach pojawiła się polska powojenna imigracja. Okazało się, że jak w habryce robiło 4 Polaków, to 3 oddawało po 100 sztuk a czwarty np. 120.
  • trep napisal(a):
    Mnie zaś przypomina się taka opowiastka jeszcze z czasów studiów. Babeczka od ergonomii mówiła o akordzie progresywnym. Za 100 sztuk dostajemy 100 pensów, ale za 101 sztuk dostajemy 102 pensy a za 102 sztuki 105 pensów. 100 jest obliczone na normalną pracę a więcej wymaga wypruwania się. System działał do momentu, jak na wyspach pojawiła się polska powojenna imigracja. Okazało się, że jak w habryce robiło 4 Polaków, to 3 oddawało po 100 sztuk a czwarty np. 120.
    Znaczy co to znaczy, że robili wszyscy na jednego a potem się dzielili zyskiem?
  • Nic takiego im nie udowodniono.
  • Nie dali się dymać angolskim wyzyskiwaczom, jak reszta szarej masy robotniczej przed nimi.
  • los napisal(a):
    Nic takiego im nie udowodniono.
    :D

    Gdyby każdy wyrabiał swoje nadgodziny to zarobiliby to samo, chodzi o to że wtedy istniałoby ryzyko że przesuną im normę?
  • trep napisal(a):
    Nie dali się dymać angolskim wyzyskiwaczom, jak reszta szarej masy robotniczej przed nimi.
    Była taka regulacja w Belgii, która zabraniała sprzedawać butelki alkoholu poniżej ceny, która była wyższa od minimalnej dniówki robotnika. Chodziło o to, żeby nie przepijali wypłaty. I podobno to działało, jak skończyłoby się to w Rosji czy Polsce nie muszę chyba mówić?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.