Skip to content

Brexit?

qizqiz
edytowano March 2015 w Forum ogólne
No dobra- niezależnie od tego, czy będzie, czy nie będzie...

Kto to wymyślił i po co?
Bo ja dopiero się dowiedziałem, że jeśli by psie syny zostały w Łunii, to na nowych, specjalnych prawach. Szczegółów nie znam, ale mniemam, że nie stracą. Ełropa dwóch prędkości ucieleśni się znów? Nowe zasady? UK, Beneluxy, Franca i ew. Niemce będą miały nowe, lepsze zasady?
Co jest grane? Czy to tylko cwana intryga handlarzy ludźmi zza cieśniny, czy coś wincyj?
«13456718

Komentarz

  • Mniej więcej dokładnie na odwrót, a poza tym wszystko się zgadza ;)

    Koncept grupy torysów skupionej wokół Camerona jest taki, żeby uczynić członkostwo w UE bardziej zjadliwym dla brytyjskiego konserwatywnego wyborcy. W uproszczeniu chodzi o to, żeby było tam mniej UE i w drugim uproszczeniu Cameron próbował to wynegocjować i wynegocjował niewiele.
    Natomiast koncept "Europy dwóch prędkości" był dokładnie odwrotny, państwom "najstarszej UE" (choć z wyłączeniem jak się zdaje Włoch) chodziło o to, żeby na ich obszarze było jeszcze więcej UE.
  • Banki uznały Brexit za całkiem możliwy scenariusz, więc się do niego przygotowują. Tak z wiedzy insajderskiej
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Banki uznały Brexit za całkiem możliwy scenariusz, więc się do niego przygotowują. Tak z wiedzy insajderskiej
    Brytyjska dyplomacja też.
  • loslos
    edytowano June 2016
    Bo banki się składają z zarządzania rydzykiem i niczego więcej. Depozyty i kredyty należą do kategorii "sprzedaż i marketing" i mają się tak do bankowości jak salony sprzedaży samochodów do motoryzacji. Nawet jeśli formalnie są w strukturze, to są zewnętrzne wobec core business.
  • To dość karkołomna teza, ze sprzedaż i marketing nie należą do core business. Oczywiście banki zarządzają ryzykiem i robią to przeważnie do d.. Znaczy biorą za to ciężkie pieniądze, a jak im się powinie noga to dopłaca podatnik. To czy dopłaca via jakieś fundusze gwarancyjne, bank centralny czy w inny sposób to sprawa techniczna. Poważne ryzyka narastają i ujawniają się od czasu do czasu - tak co kilka lat więc banki udają, że pomiędzy kryzysami zarządzają ryzykiem perfekcyjnie, a kryzysy występują ze względów pozaekonomicznych lub politycznych i one za nie nie odpowiadają. Liberałowie im przyklaskują, że winna jest interwencja państwa, pazerność związków zawodowych lub obie te przyczyny naraz i sprawiedliwie będzie bankom dołożyć z podatków. To są standardowe kłamstwa i standardowe rozwiązania. Jak dotąd niczego innego nie wymyślono.
  • A czy ruska rozpierducha i wp.ol spuszczony bękartom Albionu:
    - zachęca do pozostania w miłej i bezpiecznej EU
    - aaa, my nie chcemy mieć nic wspólnego z tymi Europejczykami, co nawet naszym chłopcom nie zapewnili bezpieczeństwa...

    O, tak to troszku widzę.
  • Rafał napisal(a):
    To dość karkołomna teza, ze sprzedaż i marketing nie należą do core business.
    Dokładnie w tym samym stopniu, co sprzedaż samochodów należy do motoryzacji.

    Zawsze odmawiam spierania się o znaczenie słów.

  • Definicji marketingu jest podobno ponad 200 więc trudno byłoby się spierać.
    Ja natomiast staram się unikać spierania się z rozmówcami występującymi z pozycji autorytetu z silnie rozwiniętym poczuciem wyższości. Czasem jednak trudno z góry przewidzieć takie podejście tym bardziej jeśli jest stosowane wybiórczo zależnie od osoby rozmówcy i nastroju.
  • Uświadomcie laika - co my z tego mamy lub nie? Jaka to dla nas korzyść/strata?
    Sam nie jestem w stanie ocenić. Niejaki Bartosiak (do którego podchodzę z ostrożną ostrożnością, od czasu jego kumpelstwa z Juraszem) twierdzi że na ewentualnym brexicie skorzysta wyłącznie Rosja - dyskutowałbym, ale jestem w stanie sobie wyobrazić ten tok myślenia.
    Z drugiej strony UK (o ile sama sie nie podzieli) to chyba najbardziej antyrosyskie z najbogatszych państw Europy i chętni są sami do budowania niezależnych od UE sojuszów - co dla nas jest całkiem dobrą wiadomością.
    Więc? Jak to z tym z naszego punktu widzenia Waszym zdaniem?
  • Niewolnik widzi tylko zagrożenia - bo jego los nie zależy od niego i niczym nie może go poprawić. Ulubionym stanem niewolnika jest stagnacja: jest bity i poniżany ale już nauczył się to znosić. Zmiana dla niewolnika to tylko zagrożenie, że bity będzie bardziej.

    Człowiek wolny też dostrzega zagrożenia ale z drugiej strony widzi szansy, z których będzie mógł skorzystać, jeśli tylko wykaże się przemyślnością i odwagą.

    Należy myśleć jak człowiek wolny a nie niewolnik.
  • A jakie widzisz szanse?
  • Zmiana zawsze jest szansą dla kogoś, kto ma ręce, nogi, oczy i rozum. Trzeba reagować na zdarzenia.
  • Kto się założy o stówkę że nie będzie Brexitu?
  • Sam się ze sobą założyłem.
  • Sama niewiadoma już jest szansą. Każda zmiana jest szansą. A tylko zmiany i niewiadome w życiu są tak naprawdę ciekawe. I nie wiem czy piszę to jako niewolnik czy człowiek wolny, po prostu tak to widzę.

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kto się założy o stówkę że nie będzie Brexitu?
    Zakładam się. Przecież nie ma lepszej okazji do wypicia niż zakład, c'nie?
  • A co to znaczy Brexit ? Społeczeństwo zagłosuje, że nie chce być już dalej w Unii. Ile trwa wyjście z Unii, jak wygląda ten cały proces ? Przypominam, że wejście w struktury trwa lat kilkanaście (przynajmniej tak to wyglądało w przypadku nowych członków). Rozwody trwają zawsze najdłużej. W tym przypadku proces wyjścia może być przeciągnięty w nieskończoność. A co ze Szkocją ? Problemów jest pierdylion. Wg mnie Wielka Brytania nigdy z UE nie wyjdzie, nawet jak wyjdzie.
  • Ale Niemcy bardzo by chcieli Angoli poza UE. Skąd to wiem? Bo gadają,że nie chcą.

    By londyńskie City przenieść do Frankfurtu to aż nóżkami przebierają.

    A (pozornie) absurdalne czołganie Polski miało to właśnie na celu - by nakręcić w UK nastoje separatystyczne. I chyba się udało.
  • A to już zupełnie inne materia. Czego chcą Niemcy ? Może już im taka UE jest do niczego niepotrzebna ? Może w przypadku wyjścia GB stworzą im się nowe perspektywy ? Może, nie wiem i wiedzieć raczej nie będę. Natomiast przy takiej minimalnej wiedzy, którą posiadam, sam proces wyjścia z UE wydaje mi się mało realny, a już na pewno mocno odłożony w czasie. A czas nie jest sprzymierzeńcem Unii. Chyba, że są jakieś nowe projekty, bo to by sprawę ułatwiło i przyspieszyło. Rozwiązać cały pierdolnik i na nowo przeorganizować. Zgłosić upadłość spółki i zawiązać nową, bez zobowiązań.
  • edytowano June 2016
    A to jest dość oczywiste. Mając w Polsce kolonię mogli sobie prawilnie dominować nad całą UE. Po odzyskaniu przez Polskę podmiotowości, sojusz taktyczny polsko - brytyjski praktycznie eliminowałby tą dominację. Należy więc wyrzucić UK, aby znieść sojusz i dominację odzyskać. Że nad mniejszym obszarem i mniejszym potencjałem gospodarczym? Trudno. Lepszy rydz niż nic.
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kto się założy o stówkę że nie będzie Brexitu?
    Zakładam się. Przecież nie ma lepszej okazji do wypicia niż zakład, c'nie?
    To jak, 28 czerwca o 21:00, w Londynie?
  • Jeszcze ustalimy.
  • loslos
    edytowano June 2016
    krzychol66 napisal(a):
    A to jest dość oczywiste. Mając w Polsce kolonię mogli sobie prawilnie dominować nad całą UE. Po odzyskaniu przez Polskę podmiotowości, sojusz taktyczny polsko - brytyjski praktycznie eliminowałby tą dominację. Należy więc wyrzucić UK, aby znieść sojusz i dominację odzyskać. Że nad mniejszym obszarem i mniejszym potencjałem gospodarczym? Trudno. Lepszy rydz niż nic.
    Idzie na to, że zachodniacy poza Niemcami to kompletni debile - bo nad nimi będzie ta dominacja, nad nimi. Usprawiedliwić można ich tak, że nie wiedzą o istnieniu Polski, gdyż ludzie postrzegają świat z opóźnieniem stu, dwustu lat.
  • Losie, dobrze powinieneś wiedzieć ze swych obserwacji że w większości "Zachodniacy" to syte kanarki którym złota klatka jest o wiele milsza niż niepewność i niebezpieczeństwa wolności.
  • Gadałem dziś z kilkoma Szkotami. Podobno (przyznawali że wstyd im za swoich ziomali) w Szkocji nastroje anty Brexitowe. To samo podobno w Walii.

  • Znaczy się instynkt samozachowawczy ocalał jeszcze na obrzeżach Zjednoczonego Królestwa. Bo jego centrum i metropolię opanował już dość dawno zły duch Acedii, rejterady i degeneracji. Brexit bowiem moi Milusińscy to scenariusz kreślony grubo-ciosanym kijem na Kremlu i przy Alee unter den Linden
  • No rację ma Jorge, że Brytole nawet jak zagłosują, że wyjdą to będą tak długo wychodzić że w końcu zostaną jeśli jeszcze będzie gdzie zostać.A Niemcy może i chcą Brexitu aby nadal realizować koncepty RusoGermanii czy też GermanoRusi. Nic z tego nie będzie tak jak chyba ze wszystkich konceptów geopolitycznych i strategii na wieki przez nich wymyślonych. No jakie strategie geopolityczne im się udały? Oni mają najwyraźniej katastrofalne położenie geopolityczne w stosunku do swego potencjału (albo za duży albo za mały na założone cele). Z faktami się nie dyskutuje więc oznacza to że fatalnie definiują swoje cele i niepowodzenia strategiczne są tego naturalna konsekwencją.
  • @los Niewolnik widzi tylko zagrożenia ....

    Bardzo fajnie ale jeśli to było do mnie to chyba nie przeczytałeś mojego postu.

    @krzychol66 Po odzyskaniu przez Polskę podmiotowości, sojusz taktyczny polsko - brytyjski praktycznie eliminowałby tą dominację. Należy więc wyrzucić UK, aby znieść sojusz i dominację odzyskać. Że nad mniejszym obszarem i mniejszym potencjałem gospodarczym? Trudno. Lepszy rydz niż nic.

    Myślę że masz rację.

  • Eden napisal(a):
    Znaczy się instynkt samozachowawczy ocalał jeszcze na obrzeżach Zjednoczonego Królestwa. Bo jego centrum i metropolię opanował już dość dawno zły duch Acedii, rejterady i degeneracji. Brexit bowiem moi Milusińscy to scenariusz kreślony grubo-ciosanym kijem na Kremlu i przy Alee unter den Linden
    W płot ... Akurat inicjatywa wyjścia z Unii jest zaprzeczeniem "Acedii, rejterady i degeneracji". Im coś się chce i bardzo źle oceniają unijnego Molocha. Molocha, który działa na niekorzyść imperium brytyjskiego, oni cały czas ego w kosmos mają wyjechane. Unia Imperium nie służy, więc robimy rozwód.
  • Swoją drogą ogromnie ciekaw jestem, jak głosowałby sir Humphrey Appleby ;)

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.