Żeby ominąć Gugla najlepiej zaopatrzyć się w Ajfona. Skany twarzy i palca nie są wysyłane do Apple'a i siedzą tylko w telefonie. A Safari to nawet złośliwie blokuje Guglowi możliwość śledzenia aktywności w sieci. Mi osobiście podoba się ten pradawny model, w którym płacę za produkt i go po prostu potem używam. W przypadku Gugla jest to nieco bardziej skomplikowane.
polmisiek napisal(a): Żeby ominąć Gugla najlepiej zaopatrzyć się w Ajfona. Skany twarzy i palca nie są wysyłane do Apple'a i siedzą tylko w telefonie. A Safari to nawet złośliwie blokuje Guglowi możliwość śledzenia aktywności w sieci. Mi osobiście podoba się ten pradawny model, w którym płacę za produkt i go po prostu potem używam. W przypadku Gugla jest to nieco bardziej skomplikowane.
Jak Google będzie chciało przejąć świat to to zrobi. Ale najpierw będzie musiało wygrać wojnę z państwami, nie z wojownikiem Jorge. Korporacje nie mają szans. Dlatego to nie jest moja wojna, jak chcą niech sobie zbierają dane. Jeżeli będą chcieli je wykorzystać to tylko na masową skalę, a wtedy zareaguje państwo. Silne państwo. Dlatego głosuję na Jarosława Kaczyńskiego. I demony znikają ...
Zgadzam się Jorge, nie da się uniknąć cyfryzacji wszystkiego i dzielenia się danymi o nas z centrala, tak jak nie dało się wcześniejszych rewolucji przemyslowych. Jeśli chcemy aby Polska się bogaciła musimy wziąć udział w tym wysiłku modernizacyjnym. Wyzwaniem jest tylko teraz to aby ta centrala gdzie trzymane i przetwarzane są nasze dane była w naszym kraju. Blik jest tutaj dobrym przykładem, po co płacić marżę amerykańskim gigantom skoro kasa może iść do firmy Polski Standard Płatności sp z o.o. Uczmy się od Chińczyków, mają swoje płatności, swoje sieci społecznościowe, swoje telefony, swojego gógiela, swoją infrastrukturę do 5G, pewnie niedługo wyjdzie a może już jest chinski system operacyjny itd
makos napisal(a): Zgadzam się Jorge, nie da się uniknąć cyfryzacji wszystkiego i dzielenia się danymi o nas z centrala, tak jak nie dało się wcześniejszych rewolucji przemyslowych. Jeśli chcemy aby Polska się bogaciła musimy wziąć udział w tym wysiłku modernizacyjnym. Wyzwaniem jest tylko teraz to aby ta centrala gdzie trzymane i przetwarzane są nasze dane była w naszym kraju. Blik jest tutaj dobrym przykładem, po co płacić marżę amerykańskim gigantom skoro kasa może iść do firmy Polski Standard Płatności sp z o.o. Uczmy się od Chińczyków, mają swoje płatności, swoje sieci społecznościowe, swoje telefony, swojego gógiela, swoją infrastrukturę do 5G, pewnie niedługo wyjdzie a może już jest chinski system operacyjny itd
Ja tam sobie pieprzę komunały, a kolega to konkretyzuje. No właśnie, tylko mi zostaje rzec.
polmisiek napisal(a): Żeby ominąć Gugla najlepiej zaopatrzyć się w Ajfona. Skany twarzy i palca nie są wysyłane do Apple'a i siedzą tylko w telefonie. A Safari to nawet złośliwie blokuje Guglowi możliwość śledzenia aktywności w sieci. Mi osobiście podoba się ten pradawny model, w którym płacę za produkt i go po prostu potem używam. W przypadku Gugla jest to nieco bardziej skomplikowane.
Jak Google będzie chciało przejąć świat to to zrobi. Ale najpierw będzie musiało wygrać wojnę z państwami, nie z wojownikiem Jorge. Korporacje nie mają szans. Dlatego to nie jest moja wojna, jak chcą niech sobie zbierają dane. Jeżeli będą chcieli je wykorzystać to tylko na masową skalę, a wtedy zareaguje państwo. Silne państwo. Dlatego głosuję na Jarosława Kaczyńskiego. I demony znikają ...
Czyli Google przejmie świat, a Apple (i kilka innych korporacji) po prostu im na to pozwoli?
Nie tylko o walkę wielkich graczy chodzi, jak z Facebooka ostatnio wypłynęły dane (moje też) to zacząłem dostawać masę phishingu. Mnie na phishing ciężko nabrać, ale moją mamę łatwo.
Przemko napisal(a): Google zostanie wyłączone jak tylko za bardzo fiknie państwu, to powiedział Jorge. Przyjadą kominiarze i wyciągną wtyczkę z kontaktu.
Znaczy wiesz, za bezkarnością Googla stoi państwo. Dlatego mało kto fika, bo USA chroni swoje firmy i ma taką możliwość. Ale do czasu. Bo najpierw sytuacja nam się uprości i Googiel się znacjonalizuje (i to może w sposób zupełnie legalny), a później USA mogą przestać mieć narzędzia do obrony swoich firm. Albo niektóre aspekty będą podlegały negocjacjom. Tak czy siak korporacje bez państw nie istnieją.
Straszliwa UE jednak robi coś w kierunku ochrony danych obywateli i choć zawsze będzie to ułomne/uciążliwe, działa. Z mojego telekomowego podwórka - wprowadzenie GDPR/RODO poskutkowało wymyśleniem przez R&D sposobu na personalizację oferty, interfejsu, funkcjonalności usługi bez ściągania danych od użytkownika. Po prostu wysyłamy pakiet modeli statystycznych* do klienta, wszystko dzieje się na urządzeniu końcowym, nawet nie wiemy jaki jest wynik.
* Oczywiście jest to słynna SZTUCZNA INTELIGENCJA, a jakże
Przemko napisal(a): Google zostanie wyłączone jak tylko za bardzo fiknie państwu, to powiedział Jorge. Przyjadą kominiarze i wyciągną wtyczkę z kontaktu.
Póki co, to Apple nie zbiera, a Google zbiera, więc po co mam Googlowi pozwolić wiedzieć wszystko o mnie? Kłerde, ich pokrewna spółka, 23andme, robi te testy DNA za $99, gdzie sobie można sprawdzić na ile się jest Eskimosem itp. Nazbierali tych danych, a potem - ku wielkiemu zdziwieniu użytkowników - sprzedali je do GlaxoSmithKline. Zero dyskomfortu u Was to wywołuje?
A miesiąc temu wyciekły (tj. wykradziono je wcześniej, ale ktoś je opublikował niedawno) dane setki milionów użytkowników Pejsbuka, w tym 2,5 mln Polaków. Do Polaków coś mniej się przyczepiają bo pewnie za biedni, ale mieliśmy w firmie atak spear phisingowy na amerykańskich pracowników i skradzione zostały konkretne pieniądze. A taka baza Pejsbukowa dla phishera to jest prawdziwy raj, pewnie w USA teraz będzie tego plaga.
Przemko napisal(a): Google zostanie wyłączone jak tylko za bardzo fiknie państwu, to powiedział Jorge. Przyjadą kominiarze i wyciągną wtyczkę z kontaktu.
Póki co, to Apple nie zbiera, a Google zbiera, więc po co mam Googlowi pozwolić wiedzieć wszystko o mnie? Kłerde, ich pokrewna spółka, 23andme, robi te testy DNA za $99, gdzie sobie można sprawdzić na ile się jest Eskimosem itp. Nazbierali tych danych, a potem - ku wielkiemu zdziwieniu użytkowników - sprzedali je do GlaxoSmithKline. Zero dyskomfortu u Was to wywołuje?
A miesiąc temu wyciekły (tj. wykradziono je wcześniej, ale ktoś je opublikował niedawno) dane setki milionów użytkowników Pejsbuka, w tym 2,5 mln Polaków. Do Polaków coś mniej się przyczepiają bo pewnie za biedni, ale mieliśmy w firmie atak spear phisingowy na amerykańskich pracowników i skradzione zostały konkretne pieniądze. A taka baza Pejsbukowa dla phishera to jest prawdziwy raj, pewnie w USA teraz będzie tego plaga.
Wywołuje dyskomfort czy nie nie mogę używać iPhona gdyż brakuje mu podstawowych funkcjonalności telefonu, takich jak dual SIM oraz historia połączeń (jest 100 ostatnich połączeń).
Nie tylko o mamusiach. Moja poprzednia parafia zapewniała systemową pomoc dla takich osób. Również skromną materialną.
A w parafiach wokół mnie - niczego takiego nie ma. Owszem, w jednej jest zespół pomocy bliźniemu, wydają używane rzeczy (głównie bezdomnym) i organizują raz w roku wigilię dla samotnych. Druga - tzw. Kuwejt, parafia przy cmentarzu z którego są ogromne zyski - zero zainteresowania kimkolwiek w potrzebie.
W każdym razie nie możemy uciekać od nowych technologii. Ba, powinniśmy być pionierami w tworzeniu ! Katolicy nieśli cywilizację, naukę, technikę, czy to ramach Kościoła, czy to jako jednostki z otwartymi głowami, pomysłowe, z misją, chęcią zmiany świata. Z różnych względów przyjęliśmy postawy obronne, konserwatywne, nieufne. Co jest trochę zrozumiałe, bo postęp, nowoczesność kojarzy nam się w z wywracaniem świata do góry nogami. Ok, może to taka prawidłowość (raz górka, raz dół), ale zwracam uwagę, że to my właśnie teraz znowu musimy na nowo przeorganizować rzeczywistość. Pozbyć się zahamowań i zacząć być forpocztą wszystkiego co nowe. Wcale tu nie trzeba postępu moralno-ideologicznego, to jest mit, matematyka ulega rozwojowi, nie postępowi, to co było i będzie, ale może szerzej.
JORGE napisal(a): W każdym razie nie możemy uciekać od nowych technologii. Ba, powinniśmy być pionierami w tworzeniu ! Katolicy nieśli cywilizację, naukę, technikę, czy to ramach Kościoła, czy to jako jednostki z otwartymi głowami, pomysłowe, z misją, chęcią zmiany świata. Z różnych względów przyjęliśmy postawy obronne, konserwatywne, nieufne. Co jest trochę zrozumiałe, bo postęp, nowoczesność kojarzy nam się w z wywracaniem świata do góry nogami. Ok, może to taka prawidłowość (raz górka, raz dół), ale zwracam uwagę, że to my właśnie teraz znowu musimy na nowo przeorganizować rzeczywistość. Pozbyć się zahamowań i zacząć być forpocztą wszystkiego co nowe. Wcale tu nie trzeba postępu moralno-ideologicznego, to jest mit, matematyka ulega rozwojowi, nie postępowi, to co było i będzie, ale morze szerzej.
Ja mam taki problemat z katowicyzmem, że jesteśmy sensu stricte ostańcami, reliktami. Że cały świat se idzie w nowe religie w rodzaju dobroludzizmu czy mindfulness, a jak komuś hardkor w głowie -- to izlam. A my mamy atrakcyjność na poziomie babć różańcowych.
I powiada, że na tym staroświeckim przedstawieniu, chrześcijanin robi za kohoutka, który napiedrala w zastarzałe przesądy starego cżłowieka. A zaś dzisiej tak się mi zdaje, że to my jesteśmy starymi ludźmi, którzy wręcz wstydzą się swoich śmiesznych przesądów.
Mam znajome małżeństwo (w naszym wieku czyli 50+), które wchodząc w interakcję towarzyską w dowolnym gronie z góry składa deklarację: "My jesteśmy mohery!" i podobno to bardzo pozytywnie działa, w sensie, że nikt nie próbuje spychać ich do narożnika ani wykluczać.
Mój Syn w swoim domu ma na ścianie taki cytat, nie wiem czyjego autorstwa: "Pomyśl jak byś żył, jak byś kochał, gdybyś się nie bał".
Ciepłe słowo od Koleżeństwa znaczy dla mię więcej niż anonimowe lajki :-) Zatem dziękuję za nie, co prawda nie tyle w swoim imieniu, co naszych znajomych z END oraz Progeniturki.
Uuuu mam problem. Złapałem się już kolejny raz na oczywistym błędzie ortograficznym. Zamiast może napisałem morze. I ok, niby się zdarza, polegam na korekcji automatycznej, nie ma czerwonego, lecę dalej, ale ja od dzieciaka pamiętam zasadę, która rozkminia dlaczego morze jako woda to rz. Takiego błędu nie popełniłem nigdy. Podobnie miałem wczoraj z bierze, coś zaczyna mi szwankować.
Komentarz
Choć ostatnio portfel zredukowałem do kilku kart spiętych klipsem i kilkudziesięciu złotych w kieszeni na wszelki wypadł.
ja płacę "telefonem", czyli ING (pomarańczowy bank z Nederlandów)
Mi osobiście podoba się ten pradawny model, w którym płacę za produkt i go po prostu potem używam. W przypadku Gugla jest to nieco bardziej skomplikowane.
Nie tylko o walkę wielkich graczy chodzi, jak z Facebooka ostatnio wypłynęły dane (moje też) to zacząłem dostawać masę phishingu. Mnie na phishing ciężko nabrać, ale moją mamę łatwo.
* Oczywiście jest to słynna SZTUCZNA INTELIGENCJA, a jakże
A miesiąc temu wyciekły (tj. wykradziono je wcześniej, ale ktoś je opublikował niedawno) dane setki milionów użytkowników Pejsbuka, w tym 2,5 mln Polaków. Do Polaków coś mniej się przyczepiają bo pewnie za biedni, ale mieliśmy w firmie atak spear phisingowy na amerykańskich pracowników i skradzione zostały konkretne pieniądze. A taka baza Pejsbukowa dla phishera to jest prawdziwy raj, pewnie w USA teraz będzie tego plaga.
Niech się poganie kwarantanną dołują.
Kiedyś Grzesio Górny okazywał poniższą mozaikę:
https://www.agefotostock.com/age/en/details-photo/the-rooster-and-the-tortoise-or-the-victory-of-light-against-the-dark-allegory-of-the-council-of-nicaea-mosaic-floor-patriarchal-basilica-of-santa-maria/DAE-95024990
I powiada, że na tym staroświeckim przedstawieniu, chrześcijanin robi za kohoutka, który napiedrala w zastarzałe przesądy starego cżłowieka. A zaś dzisiej tak się mi zdaje, że to my jesteśmy starymi ludźmi, którzy wręcz wstydzą się swoich śmiesznych przesądów.
Mój Syn w swoim domu ma na ścianie taki cytat, nie wiem czyjego autorstwa: "Pomyśl jak byś żył, jak byś kochał, gdybyś się nie bał".
Zatem dziękuję za nie, co prawda nie tyle w swoim imieniu, co naszych znajomych z END oraz Progeniturki.