Oj, przecież wiadomo, że trzecie, czwarte i kolejne dziecko rodzi głównie patologia, więc jest to wzrost patologii oraz obciążenie dla budżetu, które spowoduje, że nie będzie w nim pieniędzy. Klęska po prostu.
Było odbicie, a potem skok w otchłań demograficznej katastrofy. 500+ pronatalistycznie nie zadziałało. Napiszę coś co pewnie wzburzy tutejsze damy. Talibowie mają rację: po co kobiety mają się uczyć, pracować zawodowo, kobiety mają rodzić. Nie da się pogodzić stadnego pędu młodych kobiet do wyższej edukacji i wyższej dzietności. Nie da się, bo nigdzie się nie udało. Tam gdzie wskaźnik dzietności jest na Zachodzie powyżej 2.1, głównie rodzą się Aiszki i Mahometki. Oszukiwaliśmy się przez lata, że masowa edukacja to droga do dobrobytu, a tymczasem to prosta droga do grobu Narodu. Rozmnażają się głównie Ci, którzy mało mają, są biedakami, a dzieci to ich najważniejszy majątek, sens życia, samorealizacja i zabezpieczenie na starość. Nie widzę dziś u polityków ani wizji zmiany, ani nadziei na nią. ☠️Ciemność widzę za to...
No dobrze, kobieta rodzi 12 dzieci. To kilka dni z 80 lat życia. Resztę czasu baby stoją z pejczami nad chłopami, którzy wykonują wszystkie brudne roboty. OK?
Nie przyjmujemy cały czas redpilowych wniosków ? Kobiety chciałyby mieć dzieci, wcale dla nich głównym celem nie jest samorealizacja. A dlaczego obecnie nie mają to osobna sprawa, która wymaga otwartej głowy. Dziki ma racje, obecnie panujący system, oparty na przesądach neomarksistowskich nas zabija. Tu nie ma żadnej filozofii głębszej, żyjemy w chorym świecie.
@los powiedział(a):
No dobrze, kobieta rodzi 12 dzieci. To kilka dni z 80 lat życia. Resztę czasu baby stoją z pejczami nad chłopami, którzy wykonują wszystkie brudne roboty. OK?
Prosta droga do kryzysu tożsamości rodziny i końca cywilizacji białego człowieka. Ale spokojnie: bracia z Afryki i mahometanie nasz armagedon przetrwają i zaludnią ziemię.
@Dziki powiedział(a):
Było odbicie, a potem skok w otchłań demograficznej katastrofy. 500+ pronatalistycznie nie zadziałało. Napiszę coś co pewnie wzburzy tutejsze damy.
Wyjdź z głupiego przesądu, że kobiety nie chcą mieć dzieci i rodziny. A praca i samorealizacja to ich główny cel. Każda, praktycznie każda kobieta, wyrwana z konieczności potarzania feministycznych bredni, powie ci to samo. U jednych nastąpi to szybciej, i innych wolniej, ale tak. Żyjemy trochę jak za komuny, większość kompletnie nie wierzy w to co musi powtarzać.
@Dziki powiedział(a):
Było odbicie, a potem skok w otchłań demograficznej katastrofy. 500+ pronatalistycznie nie zadziałało. Napiszę coś co pewnie wzburzy tutejsze damy.
Wyjdź z głupiego przesądu, że kobiety nie chcą mieć dzieci i rodziny. A praca i samorealizacja to ich główny cel. Każda, praktycznie każda kobieta, wyrwana z konieczności potarzania feministycznych bredni, powie ci to samo. U jednych nastąpi to szybciej, i innych wolniej, ale tak. Żyjemy trochę jak za komuny, większość kompletnie nie wierzy w to co musi powtarzać.
Patrzę po koleżankach z liceum... po koleżankach z pracy. Dzieci są postrzegane jako ciężar i przeszkoda.
@Dziki powiedział(a):
Było odbicie, a potem skok w otchłań demograficznej katastrofy. 500+ pronatalistycznie nie zadziałało. Napiszę coś co pewnie wzburzy tutejsze damy.
Wyjdź z głupiego przesądu, że kobiety nie chcą mieć dzieci i rodziny. A praca i samorealizacja to ich główny cel. Każda, praktycznie każda kobieta, wyrwana z konieczności potarzania feministycznych bredni, powie ci to samo. U jednych nastąpi to szybciej, i innych wolniej, ale tak. Żyjemy trochę jak za komuny, większość kompletnie nie wierzy w to co musi powtarzać.
Patrzę po koleżankach z liceum... po koleżankach z pracy. Dzieci są postrzegane jako ciężar i przeszkoda.
Oddzielcie nabyte przekonania i schematy, presję społeczną, mody, czy poważne lęki od tego co naprawdę w kobietach siedzi. Kiedy zedrzemy pewne maski wychodzi co jest dla nich naprawdę ważne. Bardzo normalny świat i potrzeby.
Spośród moich koleżanek licealnych interesujacym przypadkiem jest kobieta ze wszech miar postepowa i liberalna, wściekły Antypis, która urodziła chyba w sumie piątkę dzieci z czterema facetami albo na odwrót - zmieniała ich jak rękawiczki. Świat nie jest taki prosty.
@Brzost powiedział(a):
Spośród moich koleżanek licealnych interesujacym przypadkiem jest kobieta ze wszech miar postepowa i liberalna, wściekły Antypis, która urodziła chyba w sumie piątkę dzieci z czterema facetami albo na odwrót - zmieniała ich jak rękawiczki. Świat nie jest taki prosty.
takie kobiety były są i będą, ale zawsze to obrzeża społeczeństwa
@MiejSen powiedział(a):
Wszystko Pan Pisarz przewidział, ale zaimków nie przewidział.
Oczywiście Lem i to przewidział, poniżej fragment opowiadania Maska:
"(...)szelesty niezrozumiałe pamiętam i półmrok chłodny, i siebie w nim, świat otworzył mi się światłem szerokim, połyskliwością rozbitą w barwy, i to jeszcze, jak wiele zdumienia było w mym ruchu, gdymprzekraczało próg. Silne blaski spływały z góry na barwny zamęt pionowych kadłubów, widziałom ich kule, obracające ku mnie lśniące wodą guziki, powszechny gwar zamarł i w powstałej ciszy uczyniłom jeszcze jeden mały krok."
@Dziki powiedział(a):
Było odbicie, a potem skok w otchłań demograficznej katastrofy. 500+ pronatalistycznie nie zadziałało. Napiszę coś co pewnie wzburzy tutejsze damy.
Wyjdź z głupiego przesądu, że kobiety nie chcą mieć dzieci i rodziny. A praca i samorealizacja to ich główny cel. Każda, praktycznie każda kobieta, wyrwana z konieczności potarzania feministycznych bredni, powie ci to samo. U jednych nastąpi to szybciej, i innych wolniej, ale tak. Żyjemy trochę jak za komuny, większość kompletnie nie wierzy w to co musi powtarzać.
Patrzę po koleżankach z liceum... po koleżankach z pracy. Dzieci są postrzegane jako ciężar i przeszkoda.
mężatki?
Też. W najlepszym razie model 2+1, 2+2 to już męczeństwo.
mamy jeszcze, pewnie przez chwilę, instytut badający te sprawy (Instytut Pokolenia). Nie widzę na ich stronie szczególnie ciekawych konkluzji, za to ich szef ma dużo ciekawego do powiedzenia w temacie. Szef nazywa się Michał Kot i tu jest wywiad z nim Pospieszalskiego. Tytuł wywiadu klikbajtowy, najciekawsza jest odpowiedź na pytanie - czemu Czesi mają wyższy przyrost niż Polacy.
Mogłabym streścić własnymi słowami, ale pewnie lepiej u źródła.
Komentarz
To ja wolę hasło z Polski: lepiej wyjść późno niż głupio.
Oj, przecież wiadomo, że trzecie, czwarte i kolejne dziecko rodzi głównie patologia, więc jest to wzrost patologii oraz obciążenie dla budżetu, które spowoduje, że nie będzie w nim pieniędzy. Klęska po prostu.
Było odbicie, a potem skok w otchłań demograficznej katastrofy. 500+ pronatalistycznie nie zadziałało. Napiszę coś co pewnie wzburzy tutejsze damy. Talibowie mają rację: po co kobiety mają się uczyć, pracować zawodowo, kobiety mają rodzić. Nie da się pogodzić stadnego pędu młodych kobiet do wyższej edukacji i wyższej dzietności. Nie da się, bo nigdzie się nie udało. Tam gdzie wskaźnik dzietności jest na Zachodzie powyżej 2.1, głównie rodzą się Aiszki i Mahometki. Oszukiwaliśmy się przez lata, że masowa edukacja to droga do dobrobytu, a tymczasem to prosta droga do grobu Narodu. Rozmnażają się głównie Ci, którzy mało mają, są biedakami, a dzieci to ich najważniejszy majątek, sens życia, samorealizacja i zabezpieczenie na starość. Nie widzę dziś u polityków ani wizji zmiany, ani nadziei na nią. ☠️Ciemność widzę za to...
Może to prawdziwe ale wrogie Chrystusowi.
Co?
Dusze kobieta i mężczyzna mają równe.
Ale role życiowe różne...
A może by to kobiety ustaliły jakie role mają pełnić różne płcie w społeczeństwie?
A może jednak biologia niech będzie nam wskazówką... Bo jak na razie mężczyźni nie rodzą dzieci.
No dobrze, kobieta rodzi 12 dzieci. To kilka dni z 80 lat życia. Resztę czasu baby stoją z pejczami nad chłopami, którzy wykonują wszystkie brudne roboty. OK?
Nie przyjmujemy cały czas redpilowych wniosków ? Kobiety chciałyby mieć dzieci, wcale dla nich głównym celem nie jest samorealizacja. A dlaczego obecnie nie mają to osobna sprawa, która wymaga otwartej głowy. Dziki ma racje, obecnie panujący system, oparty na przesądach neomarksistowskich nas zabija. Tu nie ma żadnej filozofii głębszej, żyjemy w chorym świecie.
Prosta droga do kryzysu tożsamości rodziny i końca cywilizacji białego człowieka. Ale spokojnie: bracia z Afryki i mahometanie nasz armagedon przetrwają i zaludnią ziemię.
Wyjdź z głupiego przesądu, że kobiety nie chcą mieć dzieci i rodziny. A praca i samorealizacja to ich główny cel. Każda, praktycznie każda kobieta, wyrwana z konieczności potarzania feministycznych bredni, powie ci to samo. U jednych nastąpi to szybciej, i innych wolniej, ale tak. Żyjemy trochę jak za komuny, większość kompletnie nie wierzy w to co musi powtarzać.
Patrzę po koleżankach z liceum... po koleżankach z pracy. Dzieci są postrzegane jako ciężar i przeszkoda.
mężatki?
Często .
Najbardziej urobione po pachy są matki jedynaków.
Oddzielcie nabyte przekonania i schematy, presję społeczną, mody, czy poważne lęki od tego co naprawdę w kobietach siedzi. Kiedy zedrzemy pewne maski wychodzi co jest dla nich naprawdę ważne. Bardzo normalny świat i potrzeby.
.
Spośród moich koleżanek licealnych interesujacym przypadkiem jest kobieta ze wszech miar postepowa i liberalna, wściekły Antypis, która urodziła chyba w sumie piątkę dzieci z czterema facetami albo na odwrót - zmieniała ich jak rękawiczki. Świat nie jest taki prosty.
Czwórkę dzieci z pięcioma facetami?
takie kobiety były są i będą, ale zawsze to obrzeża społeczeństwa
Wiele związków pozostaje bezdzietnych, nie słyszał Kolega?
Piąty był plążczyzną
Wszystko Pan Pisarz przewidział, ale zaimków nie przewidział.
Z jednym chyba nie miała.
Oczywiście Lem i to przewidział, poniżej fragment opowiadania Maska:
"(...)szelesty niezrozumiałe pamiętam i półmrok chłodny, i siebie w nim, świat otworzył mi się światłem szerokim, połyskliwością rozbitą w barwy, i to jeszcze, jak wiele zdumienia było w mym ruchu, gdym przekraczało próg. Silne blaski spływały z góry na barwny zamęt pionowych kadłubów, widziałom ich kule, obracające ku mnie lśniące wodą guziki, powszechny gwar zamarł i w powstałej ciszy uczyniłom jeszcze jeden mały krok."
Też. W najlepszym razie model 2+1, 2+2 to już męczeństwo.
Mam w najbliższej rodzinie 3 małżeństwa z dwójką i nikt nie mówi o żadnym męczeństwie. Większość z tej szóstki to korpoludki.
mamy jeszcze, pewnie przez chwilę, instytut badający te sprawy (Instytut Pokolenia). Nie widzę na ich stronie szczególnie ciekawych konkluzji, za to ich szef ma dużo ciekawego do powiedzenia w temacie. Szef nazywa się Michał Kot i tu jest wywiad z nim Pospieszalskiego. Tytuł wywiadu klikbajtowy, najciekawsza jest odpowiedź na pytanie - czemu Czesi mają wyższy przyrost niż Polacy.
Mogłabym streścić własnymi słowami, ale pewnie lepiej u źródła.