natenczas napisal(a): Różnica jest taka, że teraz rozwiązania systemowe i narzędzia utrwalą (oby) sytuację.
Sądzę że w przypadku zmiany władzy będzie powrót do radosnych 30%. Pospólstwu się wytłumaczy że brak kasy to wina PiSu, 500+, itp. I pospólstwo to kupi.
natenczas napisal(a): Różnica jest taka, że teraz rozwiązania systemowe i narzędzia utrwalą (oby) sytuację.
JPK wprowadzono w 2004 roku, stąd ten spadek chyba? I jakoś nie utrwaliło się.
Może jest jakiś inny JPK, ale ten który miałem na myśli wprowadzono w 2016 r. Do tego różne Białe Listy (ktoś pamięta płacz i lament nad armageddonem, który miała spowodować?), itd. To są trwałe zmiany. Pole manewru dla kombinatorów bardzo się zmniejszyło.
Lubię takie zmyłkowe wykresy. Jak się rzuci okiem to wygląda jakby u nas dwa razy więcej pracowało. Ale jak się pojedzie palcem w lewo, to się okazuje, że ci najgorsi to 62% a najlepsi to 74%. A średnia UE to 70%. Jest różnica, no ale nie aż taka.
Tomek napisal(a): Lubię takie zmyłkowe wykresy. Jak się rzuci okiem to wygląda jakby u nas dwa razy więcej pracowało. Ale jak się pojedzie palcem w lewo, to się okazuje, że ci najgorsi to 62% a najlepsi to 74%. A średnia UE to 70%. Jest różnica, no ale nie aż taka.
Trudno, żeby za punkt odniesienia w przypadku wskaźnika zatrudnienia brać 0%.
Tomek napisal(a): Lubię takie zmyłkowe wykresy. Jak się rzuci okiem to wygląda jakby u nas dwa razy więcej pracowało. Ale jak się pojedzie palcem w lewo, to się okazuje, że ci najgorsi to 62% a najlepsi to 74%. A średnia UE to 70%. Jest różnica, no ale nie aż taka.
Trudno, żeby za punkt odniesienia w przypadku wskaźnika zatrudnienia brać 0%.
Zgadzam się. Tylko po co wtedy robić wykres? Czemu nie napisać samych cyferek? Bo ludzie nie lubią cyferek bez kolorowych kreseczek i lepiej się czują jak widzą że nasza kreseczka jest dwa razy wyżej niż inne kreseczki?
Tomek napisal(a): Lubię takie zmyłkowe wykresy. Jak się rzuci okiem to wygląda jakby u nas dwa razy więcej pracowało. Ale jak się pojedzie palcem w lewo, to się okazuje, że ci najgorsi to 62% a najlepsi to 74%. A średnia UE to 70%. Jest różnica, no ale nie aż taka.
Trudno, żeby za punkt odniesienia w przypadku wskaźnika zatrudnienia brać 0%.
Zgadzam się. Tylko po co wtedy robić wykres? Czemu nie napisać samych cyferek? Bo ludzie nie lubią cyferek bez kolorowych kreseczek i lepiej się czują jak widzą że nasza kreseczka jest dwa razy wyżej niż inne kreseczki? Bo wykres jest czytelny. A jak już tak kolegę martwi co ludzie powiedzą to tam jest że Kaczyński goni do pracy 15-latki.
Mikke chyba kiedyś rzucał, że demokracja mogłaby być, gdyby głos miał tylko ojciec rodziny, nie pamiętam już jakie tam było minimum tej rodziny, ale chyba właśnie cztery osoby najmniej. I to akurat nie było głupie. Było kompletnie nierealne, ale nie głupie.
Obrazek pokrywa się ze wzrostem zamożności społeczeństwa w ogóle. 500+ ma w tym udział, ale imho to nie największa zaleta programu, a zlikwidowanie obszaru nędzy wśród dzieci, albo co najmniej znaczne jej zredukowanie.
A do tego jak pisałem wiele razy, 500+ sprawił, że dzietność w Polsce jest wyższa niż prognozy sprzed programu, nawet te optymistyczne. A że baby boomers się starzeją, małżeństw coraz mniej plus rozwody i wchodzi niż demograficzny - mamy mniej urodzeń, ale nie jest to skok w przepaść.
500+ przyspieszył też wzrost płac, zwłaszcza tych najniższych. Z punktu widzenia ekonomii to największa zaleta, bo samej demografii to nie poratuje, jasne @Tecum, masz tu w 100% rację, że jest lepiej niż w prognozach, tyle że to i tak za mało. Ale tragedii nie będzie, choć z innego względu, lukę wypełni ukraińska młodzież.
Ja tą ukraińską młodzież nawet lubię, tylko trzeba pamiętać że są oni wychowani przez ludzi radzieckich. Więc jeśli dominująca narracja jest lewacka, to pójdą za nią - tak ma człowiek radziecki. Nawet jeśli sami mają inne zdanie, to będąc tutaj zechcą się wtopić w tutejszych, a skoro tak - pójdą za dominującą narracją.
Obserwuję to w pracy - generalnie Ukraińcy nie są po lewacku zjebani sami z siebie, ale na dni dumy lecą pierwsi bo sądzą że im to w karierze pomoże.
We wtorek na Towarowej Giełdzie Energii trzeba było płacić zaledwie 670 zł za megawatogodzinę prądu z dostawą na środę. Spadek ceny był ponad 20-procentowy w porównaniu z poniedziałkiem, a w skali dwóch tygodni już 66-procentowy. Po długim czasie prowadzenia w Europie nawet Hiszpania i Portugalia nie mogą sobie już gratulować, że ceny prądu mają niższe niż Polska.
TecumSeh napisal(a): Ja tą ukraińską młodzież nawet lubię, tylko trzeba pamiętać że są oni wychowani przez ludzi radzieckich. Więc jeśli dominująca narracja jest lewacka, to pójdą za nią - tak ma człowiek radziecki. Nawet jeśli sami mają inne zdanie, to będąc tutaj zechcą się wtopić w tutejszych, a skoro tak - pójdą za dominującą narracją.
Obserwuję to w pracy - generalnie Ukraińcy nie są po lewacku zjebani sami z siebie, ale na dni dumy lecą pierwsi bo sądzą że im to w karierze pomoże.
Przecież ten opis doskonale pasuje do znakomitej większości tak zwanych tutejszych - idący za silnymi. Kolega może nie ma ich w swoim otoczeniu, ale takich Polaków są miliony. TV Kurskiego i propaganda jest właśnie dla nich, nie ma przekonywać merytorycznie, tylko rzucać w twarz nasze sukcesy - przekop, WOT, tarcze, CPK, wojsko, pomoc Ukrainie.
Kuba_ napisal(a): Przecież ten opis doskonale pasuje do znakomitej większości tak zwanych tutejszych - idący za silnymi. Kolega może nie ma ich w swoim otoczeniu, ale takich Polaków są miliony.
Oczywiście że mam, i wiem że opis pasuje, acz nie wiem czy do znakomitej większości - Polak jednak ma w sobie gen oporu i przekory, a Ukrainiec - nie. I piszę o tym, bo spotkałem się z głosami, że jeszcze nie spedalone społeczeństwo ukraińskie pomoże Polsce w odwróceniu trendu - otóż imho, nie. Tak samo jak raczej nie zasili wyborców prawej strony.
Kuba_ napisal(a): TV Kurskiego i propaganda jest właśnie dla nich, nie ma przekonywać merytorycznie, tylko rzucać w twarz nasze sukcesy - przekop, WOT, tarcze, CPK, wojsko, pomoc Ukrainie.
Tja, tylko że oni jej nie oglądają, albowiem przekaz dominujący w narracji publicznej ją zohydza (co było do przewidzenia), i co gorsza ma solidne argumenty na to których właśnie Kurski dostarczył na tacy. I w tym problem.
Gdyby nie miał, zohydzanie szłoby znacznie gorzej, bo jednak estetyka jest pomocna w życiu - moglibyśmy to my być arbitrem elegancji na tle tamtych. Wybrano jednak upodabnianie się, więc na tle tamtych nie wyróżniamy się niczym pod tym względem.
Komentarz
To są trwałe zmiany. Pole manewru dla kombinatorów bardzo się zmniejszyło.
Tzn. wzrosły oszczędności terminowe (lokaty, itp.), ale oszczędności bieżące są ujemne.
Bo wykres jest czytelny. A jak już tak kolegę martwi co ludzie powiedzą to tam jest że Kaczyński goni do pracy 15-latki.
500+ ma w tym udział, ale imho to nie największa zaleta programu, a zlikwidowanie obszaru nędzy wśród dzieci, albo co najmniej znaczne jej zredukowanie.
A do tego jak pisałem wiele razy, 500+ sprawił, że dzietność w Polsce jest wyższa niż prognozy sprzed programu, nawet te optymistyczne. A że baby boomers się starzeją, małżeństw coraz mniej plus rozwody i wchodzi niż demograficzny - mamy mniej urodzeń, ale nie jest to skok w przepaść.
No chyba że w Donbasie znowu osiedlimy Moskali, można i tak.
Obserwuję to w pracy - generalnie Ukraińcy nie są po lewacku zjebani sami z siebie, ale na dni dumy lecą pierwsi bo sądzą że im to w karierze pomoże.
Gdyby nie miał, zohydzanie szłoby znacznie gorzej, bo jednak estetyka jest pomocna w życiu - moglibyśmy to my być arbitrem elegancji na tle tamtych. Wybrano jednak upodabnianie się, więc na tle tamtych nie wyróżniamy się niczym pod tym względem.