Same szejki, emiry, reye, landlordy i diuki. Teraz przynajmniej mam aliganckie wytłumaczenie na jego instynktowny, arystokratyczny stosunek do Niemców.
Podczas szczytu G7 w Kanadzie prezydent Donald Trump powiedział w rozmowie ze światowymi przywódcami, że Krym jest rosyjski, ponieważ wszyscy mieszkańcy półwyspu mówią po rosyjsku. Wypowiedź ta miała paść podczas kolacji w ubiegły piątek. Rozmowa uczestników szczytu G7 dotyczyła spraw zagranicznych.
Rosja zaanektowała Krym w 2014 roku, co doprowadziło do nałożenia na Moskwę międzynarodowych sankcji. Jedną z reakcji było także wykluczenie Rosji z grupy G8. Prezydent Władimir Putin argumentował wówczas, że interwencja na Krymie to obrona obywateli rosyjskich i rosyjskojęzycznych na Ukrainie.
Donald Trump miał się również dziwić, czemu przywódcy stają w tej sprawie po stronie Ukrainy. Amerykański prezydent miał powiedzieć, że "Ukraina jest jednym z najbardziej skorumpowanych państw na świecie".
Die Ankündigung ging auch an US-Präsident Trump nicht vorbei. Er reagierte am Montagabend wie zu erwarten: mit einer pikierten Twitter-Nachricht. «Überrascht, dass Harley Davidson von allen Unternehmen als erstes die weisse Flagge hisst», schrieb er. «Ich habe hart für sie gekämpft» – anscheinend habe die Firma nur einen Vorwand für ihren Schritt gesucht. Zugleich zeigte sich Trump optimistisch, dass Harley-Davidson am Ende der Verhandlungen gar keine Zölle auf Verkäufe an EU-Kunden zahlen müsse.
skoro POTUS przepisał przemówienie Naczelnika i tak pięknie z Melanią (FLOTUS) mówił obok pomnika powstańców, to i o wizach nie zapomni i do piersi przytuli, Patrioty postawi, bazę Rammstein do Baranowa przeniesie
Przemówienie w Warszawie, które tak ucieszyło Polaków, było tylko garścią tanich paciorków rzuconych białym murzynom, po opracowaniu ich portretu psychologicznego. Kilka ładnych słówek - i murzyn zrobi wszystko, co pan rozkaze. Nawet sponiewiera pamięć swoich bohaterów. Tanio to wyszło.
Bez paniki, ale i bez nadmiernych oczekiwań. Trump nie obiecywał że Poland first tylko America first. To dla nas kolejność jest odwrotna i on to rozumie. Musimy stale analizować sytuację, odpowiednio reagować i robić swoje.
Nie jestem genialnym strategiem jak ci z Defence, ale coś tam kojarzę. No więc po pierwsze twierdzenie jakoby dla Trumpa głównym wrogiem był Iran i jego pokonaniu, czy tylko zablokowaniu, służy polityka zagraniczna USA jest bzdurne. Podobnie jak twierdzenie jakoby za Trumpa rola Izraela w polityce amerykańskiej rosła. Już pisałem ze obiektywnie maleje bo USA mają ropę i gaz i nie potrzebują tak bardzo pilnować dostaw z Bliskiego Wschodu, a Kanał Sueski, nota bene potrzebny bardziej Europie i Chinom niż USA, mogą dopilnować taniej niż utrzymując bogaty i potężny Izrael. I to dlatego Izrael knuje coraz częściej z Rosją, aby się dodatkowo zabezpieczyć i skłonić USA do kontynuacji wsparcia.Iran oczywiście jest kłopotem, ale przecież USA nie odbudują w celu jego rozwiązania potęgi schyłkowej Rosji po upadku ZSRR. Coś tam jej podrzucą aby zablokować jej sojusz z Iranem i większy kłopot, ale niewiele. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest dynamiczna i USA mają nowy wielki kłopot - z Turcją. Dlatego muszą nieco wzmacniać Arabię Saudyjska i kogo? Ano Polskę z Międzymorzem. Na Bliskim Wschodzie jest dziel i rządź i polityka amerykańska wobec Rosji tej samej regule podlega. Moim zdaniem my to jednak bliższy krąg. Bliższy szczególnie wobec słabości i niepewnej postawy sojuszników z Europy Zachodniej.
Moim zdaniem jest tak, że Iran z kretesem przegrał wojnę w Syrii i teraz M. le President Putin szuka sposobu, żeby się wyłgać z zachowaniem twarzy. Na co Trump się zgodzi, bo czemu nie? Chyba że mu zaczną zielone ludziki bruździć w różnych Jemenach - ale już pokazał, jak z nimi umie postępować.
los napisal(a): Ale przez przypadek i bracia Amerykanie byli wyraźnie zażenowani.
Nie przez przypadek. To była strategiczna manifestacja siły, zdecydowania i bezwzględności. Bombowce leciały tysiące kilometrów z dwóch czy trzech różnych baz, żeby okazać tayszom radzieckim mocz amerykańskiego zażenowania.
los napisal(a): Ups, trochę wam turystów natłukliśmy ale się nie gniewacie, prawda? Jakby mieli sowieckie mundury, to co innego.
Nie no, oczywiście że się nie gniewamy, ale będziemy pamiętali, żeby Panu Prezydentowi i jego siepaczom nie wchodzić w drogę. Spasiba za tę lekcję życia.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Moim zdaniem jest tak, że Iran z kretesem przegrał wojnę w Syrii i teraz M. le President Putin szuka sposobu, żeby się wyłgać z zachowaniem twarzy.
Jednakowoż, skupiony wokół eksterminacji Syrii sojusz wygląda iście diabelsko: USrael, Kacapia, Eskimoland i Wahabit. Oś zła!
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Moim zdaniem jest tak, że Iran z kretesem przegrał wojnę w Syrii i teraz M. le President Putin szuka sposobu, żeby się wyłgać z zachowaniem twarzy.
Jednakowoż, skupiony wokół eksterminacji Syrii sojusz wygląda iście diabelsko: USrael, Kacapia, Eskimoland i Wahabit. Oś zła!
Komentarz
Teraz przynajmniej mam aliganckie wytłumaczenie na jego instynktowny, arystokratyczny stosunek do Niemców.
Wypowiedź ta miała paść podczas kolacji w ubiegły piątek. Rozmowa uczestników szczytu G7 dotyczyła spraw zagranicznych.
Rosja zaanektowała Krym w 2014 roku, co doprowadziło do nałożenia na Moskwę międzynarodowych sankcji. Jedną z reakcji było także wykluczenie Rosji z grupy G8. Prezydent Władimir Putin argumentował wówczas, że interwencja na Krymie to obrona obywateli rosyjskich i rosyjskojęzycznych na Ukrainie.
Donald Trump miał się również dziwić, czemu przywódcy stają w tej sprawie po stronie Ukrainy. Amerykański prezydent miał powiedzieć, że "Ukraina jest jednym z najbardziej skorumpowanych państw na świecie".
https://www.pb.pl/szkoci-w-warszawie-historia-rodziny-machlejdow-786555
https://www.pb.pl/szkoci-w-warszawie-historia-rodziny-machlejdow-786555
Trump a sprawa polska
może Maclaedowie warszawscy pomogą i Patrioty będą tansze?
Harley chce produkować poza USA, żeby dostarczać super motory po umiarkowanej cenie swym fanom w Europie
jest reakcja PDT
- ja tak ciężko dla was walczyłem, a wy jako pierwsi wywieszacie białą flagę
https://www.tagesanzeiger.ch/wirtschaft/unternehmen-und-konjunktur/harleydavidson-serviert-trump-die-quittung/story/22374474
«Die Steigerung der internationalen Produktion ist nicht die Präferenz des Unternehmens, sondern die einzige nachhaltige Möglichkeit, die Motorräder für Kunden in der EU zugänglich zu machen und ein rentables Geschäft in Europa aufrechtzuerhalten», teilte das Unternehmen in einer Mitteilung an die US-Börsenaufsicht SEC mit.
Die Ankündigung ging auch an US-Präsident Trump nicht vorbei. Er reagierte am Montagabend wie zu erwarten: mit einer pikierten Twitter-Nachricht. «Überrascht, dass Harley Davidson von allen Unternehmen als erstes die weisse Flagge hisst», schrieb er. «Ich habe hart für sie gekämpft» – anscheinend habe die Firma nur einen Vorwand für ihren Schritt gesucht. Zugleich zeigte sich Trump optimistisch, dass Harley-Davidson am Ende der Verhandlungen gar keine Zölle auf Verkäufe an EU-Kunden zahlen müsse.
https://www.defence24.pl/antyiranski-pakt-trumpa-i-putina-polska-najwiekszym-przegranym
za to wszystko coś Wołodji obiecać musi
Nie jestem genialnym strategiem jak ci z Defence, ale coś tam kojarzę. No więc po pierwsze twierdzenie jakoby dla Trumpa głównym wrogiem był Iran i jego pokonaniu, czy tylko zablokowaniu, służy polityka zagraniczna USA jest bzdurne. Podobnie jak twierdzenie jakoby za Trumpa rola Izraela w polityce amerykańskiej rosła. Już pisałem ze obiektywnie maleje bo USA mają ropę i gaz i nie potrzebują tak bardzo pilnować dostaw z Bliskiego Wschodu, a Kanał Sueski, nota bene potrzebny bardziej Europie i Chinom niż USA, mogą dopilnować taniej niż utrzymując bogaty i potężny Izrael. I to dlatego Izrael knuje coraz częściej z Rosją, aby się dodatkowo zabezpieczyć i skłonić USA do kontynuacji wsparcia.Iran oczywiście jest kłopotem, ale przecież USA nie odbudują w celu jego rozwiązania potęgi schyłkowej Rosji po upadku ZSRR. Coś tam jej podrzucą aby zablokować jej sojusz z Iranem i większy kłopot, ale niewiele. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest dynamiczna i USA mają nowy wielki kłopot - z Turcją. Dlatego muszą nieco wzmacniać Arabię Saudyjska i kogo? Ano Polskę z Międzymorzem. Na Bliskim Wschodzie jest dziel i rządź i polityka amerykańska wobec Rosji tej samej regule podlega. Moim zdaniem my to jednak bliższy krąg. Bliższy szczególnie wobec słabości i niepewnej postawy sojuszników z Europy Zachodniej.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/syria-kommiersant-celny-nalot-rozbil-oddzialy-grupy-wagnera,815651.html
Tu dodajmy, że autor nagłówka nie wie co znaczy "zdziesiątkować", gdyż znaczy to zabić 10% składu. Wagnerowców wybito znacznie więcej.
- Co?
- Uciekaj. Amerykańce lecą.
Gdy bombardowali Niemcy, chowali się Anglicy.
Gdy bombardowali Anglicy, chowali się Niemcy.
Gdy bombardowali Amerykanie, chowali się wszyscy.
Nikt nas nie zaprosił?