Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1106107109111112684

Komentarz

  • Znam sprawę od podszewki.
    Pielęgniarki mogą protestować słusznie a i tak będą zglanowane przez społeczeństwo, media i rządzących.
    Pielęgniarki i położne dają się dzielić i nastawić jedne na drugie.
    Lekarze zawsze będą z uwagą wysłuchani. Dla nich wszystko kosztem pacjenta i innych grup zawodowych.
    Omerta.
    To większa mafia niż sędziowie. To bogowie.
  • edytowano July 2018
    christoph napisal(a):
    kilkadziesiąt powiatowych szpitali jest bez interny, bo lekarze się pzowalniali, a chętnych nie ma
    W znanych mi przypadkach łączy się zazwyczaj dwa oddziały w jeden.
  • edytowano July 2018
    extraneus napisal(a):
    Popieram żądania pielęgniarek i położnych.
    Chciałbym, żeby potrafiły wyraźnie odciąć się od terrorystów ze środowiska lekarskich bonzów i artykułować swoje żądania samodzielnie a nawet w wyraźniej opozycji do nich, ale obawiam się, że uzależnienie i swego rodzaju "poddaństwo" pielęgniarek i położnych obowiązujące na co dzień w praktyce szpitalnej stoi temu na przeszkodzie.
    Też tak uważam. Niestety normą jest lekceważenie jeśli nie lekka pogarda dla pielęgniarek i personelu pomocniczego ze strony kolejnej wyjątkowej kasty. A pielęgniarek i personelu pomocniczego na mieszkańca i na lekarza mamy w Polsce wyjątkowo mało w porównaniu z większością krajów Europy i zarabiają słabo. Oczywiście nie znaczy to że lekarzy jest dość i że organizacja ochrony zdrowia jest dobra. Wiele razy pisałem że koncepcja PiS, czyli de facto upaństwowienia ochrony zdrowia i finansowania jej z podatków, bo składka i NFZ to tylko zbędny i kosztowny kamuflaż, jest błędna i nie przyniesie poprawy. Może wręcz zwiększyć wpływy i pasożytnicze możliwości lobby profesorsko-ordynatorskiego. Oddaje im decyzje i majątek w bezpłatną dzierżawę bez realnego nadzoru.
  • A Węgrzy odznaczyli b. ambasadora Francji:
    Eric Fournier, ustępujący ambasador Francji w Budapeszcie, który chwalił politykę migracyjną rządu Węgier, otrzymał dziś Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Węgier z rąk ministra spraw zagranicznych Petera Szijjarto.
    Wręczając ambasadorowi odznaczenie, Szijjarto podkreślił, że uczynił on wiele dla rozwijania stosunków węgiersko-francuskich. Ocenił, że oznaką dobrego dyplomaty jest to, iż konsekwentnie reprezentuje stanowisko swojego kraju, ale zachowuje poczucie realizmu. Jak zaznaczył minister, Węgry potrzebują przyjaciół, a Fournier nim jest.
    http://niezalezna.pl/229999-stracil-intratne-stanowisko-bo-pochwalil-wegry-budapeszt-nie-zostawil-go-bez-pocieszenia
    Tymczasem polskie odznaczenia państwowe mają...
    Guy i Timmermans.

    I to by było tyle, jeżeli chodzi o powagę Państwa Polskiego.
  • Jestem w szoku:

    Ludność Bułgarii liczy już mniej niż siedem milionów osób - podał Departament ds. Ekonomicznych i Społecznych ONZ, który na bieżąco oblicza liczbę ludności. 30 lat temu obywateli Bułgarii było o 2 miliony więcej.
    Według danych ONZ w dniu 29 czerwca liczba ludności Bułgarii wynosiła 6 999 999 osób, a przez tydzień, do piątku, ubyło jeszcze 937 osób. ...
    Bułgaria wymiera.
    Ludność Bułgarii zmniejszy się do 2040 r. o 20-25 proc. – taką prognozę tendencji demograficznych opracowała Bułgarska Akademia Nauk.
    (...)
    Po transformacji politycznej w 1989 roku wzrosła fala emigracji z Bułgarii. Według danych statystycznych z kraju wyjechało 1,5 mln osób, szacunkowe dane mówią nawet o 2 milionach.
    https://www.tvp.info/37977505/bulgaria-sie-wyludnia-alarmujace-dane-demograficzne
    (za PAP)
    Czyli Bułgarzy to już w ogóle mają przechlapane, bo wyemigrowali oczywiście ci w wieku produkcyjnym.
  • Ciekawe kto przejmie ich winnice.
  • edytowano July 2018
    peterman napisal(a):
    Ciekawe kto przejmie ich winnice.
    Negatywne tendencje demograficzne spowodowały, że bułgarski parlament przyjął niedawno pod naciskiem pracodawców zmiany ustawodawcze ułatwiające import rąk do pracy z krajów spoza UE. Pracodawcy twierdzą, że zagraniczni pracownicy, przede wszystkim z Mołdawii i Ukrainy, od kilku lat ratują sytuację w bułgarskiej turystyce. W ubiegłym sezonie zatrudnionych było w branży turystycznej ponad 8 tys. pracowników z tych krajów.

    Edit - winnice oczywiście przejmą inni. Bogatsi.
  • Już 10 lat temu 20% pierwszoklasistów w Bułgarii to byli Cyganie.
  • Zima napisal(a):
    Już 10 lat temu 20% pierwszoklasistów w Bułgarii to byli Cyganie.
    Znając ich pęd do wiedzy, to nadal są w pierwszej klasie...
  • W Rumunii winnice wycięto
    Po kołchozach nie ma tradycji pracy w swojej winnicy.
    Kupują Austriacy i Szwajcarzy
  • edytowano July 2018
    To co, wszyscy pozostali będą pasać barany (znaczy oprócz tych, którzy piszą wirusy komputerowe)?
  • Nie No
    Rumunię bardzo lubię. Moze nie całą. Polecam rdzennie węgierskie regiony. Temesvar Sathmar. I Hermannstadt. Urokliwe. Mniejszościowe , zadbane i z dobrą gospodarką. Cześciowo to zasługa obecnego prezydenta Johannisa. Był burmistrzem Hermannstadt przez chyba 3 lub 4 kadencje.
  • W Stobnicy nad Wartą, na obrzeżach puszczy Noteckiej powstał skromny zameczek Kulczyków
    image
  • Gógiel to w sumie niekiedy dość pożyteczne narzędzie ;-)
  • Brzost napisal(a):
    Gógiel to w sumie niekiedy dość pożyteczne narzędzie ;-)
    A niby jaki z niego pożytek? Że TT o tym trąbi? Coś Kulczykom się stanie w związku z całkowicie nielegalnym wyrębem kawałka puszczy objętej programem Natura 2000? Wierzysz w to?
  • Nie wiem, czy coś się stanie ale podejrzewam że woleliby aby nikt spoza znajomego towarzystwa o tym nie wiedział.
  • Ukryć zamek? Od tej kasy niektórym się w głowie miesza.
  • Po primo
    Zamek trza pokazać. Bo
    A) stać mnie
    B) potrafię przypierdolić.
    Pałac ma tylko funkcję A)
    Po wtóro
    zdecydowanie więcej kosztuje ukrycie zamku niż jego uratowanie. Podobnie jak z p. drem z Poznania, który zniknął w Wiedniu.
    Po tercjo
    To chyba sztuczna wyspa, tu nie trza zgody na wycinkę
  • Też mi się wydaje że sztuczna, bo na góglowej mapie jej nie ma. Jest tylko na obrazie z satelity. Natomiast sprawy ochronne to nie tylko domniemana wycinka, ale i np. pobór wody, odprowadzanie ścieków etc.
    Oczywiście, nie należy mylić pojęć i traktować obszarów NATURA 2000 jako rezerwatów ścisłych. Niemniej, na takich obszarach ma znaczenie ochrona krajobrazu i zgodę na p...nięcie takiego zameczku musiał wydać jakiś "rozgrzany" urzędnik.
  • Już wyciął kawał puszczy. Oczywista oczywistość. Maszyny tam nie sfrunęły. Dojazd na wyspę i to wygodny po wybudowaniu tego gargamela tez przecież musi być.
    A ekoterroryści cuś dziwnie milczo w tomacie. No moja osoba zupełnie tego nie rozumie.
  • Maria napisal(a):
    Już wyciął kawał puszczy. Oczywista oczywistość. Maszyny tam nie sfrunęły. Dojazd na wyspę i to wygodny po wybudowaniu tego gargamela tez przecież musi być.
    A ekoterroryści cuś dziwnie milczo w tomacie. No moja osoba zupełnie tego nie rozumie.
    Tu mnię tramwaj pojedzie, jeśli którykolwiek w d*** ruchany ekorurkowiec da głos.
  • a taka tam przeklejka z fb z profilu "Nasze lasy"


    Szokujące fakty w sprawie zamku w Puszczy Noteckiej, budowanego przez pewnego wielkopolskiego bogacza.
    1. Przekształcony teren wykracza znacznie poza zaznaczony na miejscowym planie zagosp. przestrzennego.
    2. Marszałek Województwa Wielkopolskiego Decyzją DR.I.6110-20/10 wyraził zgodę na wylesienie 2,69 ha prywatnych gruntów leśnych.
    2. Postępowanie przeprowadzono w trybie ekspresowym i jakiś cudem nikt nie wnosił uwag w konsultacjach społecznych. Za jednym zamachem, Rada Gminy (bez dyskusji) zmieniła jednogłośnie m.p.z.p. ale też oczywiście strategiczny dokument planistyczny gminy Oborniki (Studium Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego).
    3. Na odludnym terenie leśnym, w parku krajobrazowymn dopuszczono zabudowę mieszkaniową o wysokości 50 m i budowę dominującego akcentu krajobrazowego o wys. aż 70 m.
    4. Inwestycja jest zlokalizowana na obszarze oznaczonym jako "obszar o wysokich walorach przyrodniczych pełniący funkcje środowiskowotwórcze" z podfunkcją "ekosystem dolin rzecznych z zielenią łęgową i łąkową" oraz na ptasim obszarze Natura 2000.
    5. Jakimś cudem gmina i inwestor uzyskali uzgodnienia z organami ochrony przyrody, co przecież musiało wiązać się z pozytywnymi opiniami przyrodników - ornitologów, siedliskoznawców itd.
    Być może o sprawie wiedzą coś więcej członkowie Fundacji Fauna Polski, która ma siedzibę w najbliższej wiosce Stobnica. W fundacji jest kilku znanych przyrodników, którzy musieli słyszeć o inwestycji lokalizowanej w najbliższej okolicy. Poza tym członkiem organu fundacji jest osoba związana z firmą DJT, prowadzącą działalność inwestycyjną na rynku nieruchomości mieszkaniowych, biurowych ze szczególnym naciskiem na długoterminowe, niekonwencjonalne inwestycje mieszkaniowe. W nieruchomościach firma oferuje do wynajmu mieszkania oraz powierzchnie biurowe w biurowcach klasy A. Firma prowadzi też proekologiczną działalność związaną z produkcją leśną oraz ekstensywną hodowlę krajowych ryb słodkowodnych, a "hotel na wodzie" jest budowany właśnie w odlesionym lesie i na wodzie będącej hodowlą ryb. Członkowie Fundacji Fauna Polski są też współautorami Raportu oddziaływania na środowisko, który stwierdza, że inwestycja nie będzie znacząco negatywnie oddziaływać na środowisko. Może mając rozeznanie w tych sprawach, członkowie fundacji przeprowadzą krótkie dochodzenie i uda im się wyjaśnić zagadkę budowy zamku na wodzie? A może ktoś z innych poważanych w środowisku przyrodników autorów raportu oddziaływania na obszar Natura 2000 się wypowie?
  • To że ekolodzy odwrócili wzrok i że gmina oraz samorząd i władze obornickie odwróciły wzrok zupełnie mnie nie dziwi. Trochę mnie ciekawi kto się wkrótce wzbogaci lub już wzbogacił: fundacje ekologiczne, gmina i powiat czy też kadra fundacji oraz aktyw gminny i powiatowy. Trochę bym na miejscu pismaków w tym pogrzebał chyba że też już się wzbogacili.
    Natomiast cała ta budowla i jej historia świadczą o tym ze Kulczykom już zupełnie palma odbiła. Przewalą się na jakimś kosmicznym dealu niezadługo.
  • Rzeczywiście, choroba psychiczna. Ucieczka z cywilizacji na łono natury po to, żeby wybudować 50-70-metrowe wieżowce, parkingi samochodowe, miasteczko usługowe - i w ten sposób skutecznie odgrodzić się od tej natury, częściowo ją niszcząc.
    Rodzaj duchowego trądu - czego nie dotkną, gdzie się nie obrócą, wszystko zatrują.
    Wiedeń nie Wiedeń, nie ma ucieczki od samych siebie.
  • KAnia napisal(a):
    Rzeczywiście, choroba psychiczna. Ucieczka z cywilizacji na łono natury po to, żeby wybudować 50-70-metrowe wieżowce, parkingi samochodowe, miasteczko usługowe - i w ten sposób skutecznie odgrodzić się od tej natury, częściowo ją niszcząc.
    Rodzaj duchowego trądu - czego nie dotkną, gdzie się nie obrócą, wszystko zatrują.
    Wiedeń nie Wiedeń, nie ma ucieczki od samych siebie.
    susznie Aśćka prawi!
    to deprawowanie natury, która[piękną jest i której pożądam, potem kupuję i robię wszystko, żeby było jak w mieście, jeszcze sołtysa traktuję nie jak organizatora życia we wsi, tylko jako ciecia z kamienicy. żeby nie rzec , konjerża

    ab Brzostum , powiat chyba tylko klepie na podstawie dokumentów gminnych
  • christoph napisal(a):
    Po primo
    Zamek trza pokazać. Bo
    A) stać mnie
    B) potrafię przypierdolić.
    Pałac ma tylko funkcję A)
    Po wtóro
    zdecydowanie więcej kosztuje ukrycie zamku niż jego uratowanie. Podobnie jak z p. drem z Poznania, który zniknął w Wiedniu.
    Po tercjo
    To chyba sztuczna wyspa, tu nie trza zgody na wycinkę
    była wydana zgoda na wycinkę 2.6 ha lasu (prywatnego).
    na twitterze są skany planiu zagospodarowania przest., skany opinii (lokalnych "ekologów"! szef tej fundacji to syn szefa firmy budującej hotel - ma 752 pokoje, 80 m wieżę)
    ..... itd itp ciekawa lektura

  • Jak się nazywali ci "lokalni ekolodzy"? Nie tyle w sensie nazwisk co organizacji.
  • Rafał napisal(a):
    To że ekolodzy odwrócili wzrok i że gmina oraz samorząd i władze obornickie odwróciły wzrok zupełnie mnie nie dziwi.
    No bo są ważniejsze sprawy - np zablokowanie pokrycia asfaltem istniejącej od dziesięcioleci Drogi Narewkowskiej w Puszczy Białowieskiej. Bo tak.
  • edytowano July 2018
    Brzost napisal(a):
    Jak się nazywali ci "lokalni ekolodzy"? Nie tyle w sensie nazwisk co organizacji.
    "Fundacja Fauna Polski". Tyle, że zarejestrowano ją w styczniu 2017, a raport oddziaływania na środowisko przygotowany był w 2014 przez osoby należące obecnie do Fundacji. Próbowałem znaleźć informacje o jakichkolwiek działaniach FFP ale bezskutecznie...

    EDIT
    Powołanie Fundacji może mieć znaczenie z dwu powodów .
    Pierwszy i oczywisty to stworzenie dobrych warunków funkcjonowania dla "ekologów" rozumiejących potrzby inwestorów ;).
    Drugi jest mniej oczywisty ale doświadczenia z południa Polski powodują, że warto nań zwrócić uwagę. Otóż jak trochę "posiedzi się w temacie" to można odnieść wrażenie, że istnieje coś takiego jak "solidarność NGO-wsów". Polega ona na tym, że nawet znane z atakowania wszystkiego organizacje, nie próbują podważać ekspertyz robionych przez innych ekologistów. Niezależnie od tego jak bardzo by nie były one kontrowersyjne. W przypadku ekspertyz czy badan wykonywanych przez inne podmioty (w tym instytucje naukowe) takich oporów nie ma.
  • allium napisal(a):
    Drugi jest mniej oczywisty ale doświadczenia z południa Polski powodują, że warto nań zwrócić uwagę. Otóż jak trochę "posiedzi się w temacie" to można odnieść wrażenie, że istnieje coś takiego jak "solidarność NGO-wsów". Polega ona na tym, że nawet znane z atakowania wszystkiego organizacje, nie próbują podważać ekspertyz robionych przez innych ekologistów. Niezależnie od tego jak bardzo by nie były one kontrowersyjne. W przypadku ekspertyz czy badan wykonywanych przez inne podmioty (w tym instytucje naukowe) takich oporów nie ma.
    To dlaczego nie ma jeszcze pozytywnej ekspertyzy stosownego NGO-wsa w sprawie np. przekopu mierzei wiślanej?
    Ja mam tego NGO-wsa zakładać, cyco?

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.