Izraelski profesor zarzuca policji z Bonn kłamstwo i przemoc "...
Izraelski profesor z Uniwersytu Johnsa Hopkinsa w Baltimore w USA został napadnięty w środę w Hofgarten w Bonn przez Niemca palestyńskiego pochodzenia. Koleżanka profesora wezwała policję, a ta pomyliła ofiarę z napastnikiem i obezwładniła profesora, uderzając go w twarz.
Policyjne władze przeprosiły profesora, jednocześnie napisały w oświadczeniu prasowym, że wykładowca nie zareagował na wielokrotnie żądania funkcjonariuszy, by się zatrzymał. Dlatego został uznany omyłkowo za sprawcę. Jednocześnie, jak wynika z zeznań policjantów, pięćdziesięciolatek miał się bronić przed ujęciem i dlatego został uderzony w twarz.
Liczne ciosy w twarz
Jednak Izaak Melamed zaprzecza tej wersji, twierdząc, że jedynie wołał, iż nie jest sprawcą. Pomimo to funkcjonariusze skuli go i wielokrotnie bili po twarzy, aż zaczął krwawić. Ponadto jeden z policjantów po zdjęciu kajdanek oświadczył, by „nie ważył się zadzierać z niemiecką policją”. Na co filozof odparł, że niemiecka policja zamordowała w 1942 jego dziadka, babcię, wujka i ciotkę..." https://www.dw.com/pl/izraelski-profesor-zarzuca-policji-z-bonn-kłamstwo-i-przemoc/a-44674775 https://www.dw.com/pl/start/s-11394
Radujmy się, gdyż nasi dołączyli do światowej branży nowych technologii, wycenionych z tej samej dupy.
Stwory ludzkie zamknięte w coraz ciaśniejszej, okrągłej, Złotej Klatce zwanej Ziemią, wyprodukowały za dużo piniondzów pod postacią komputerowych zapisów, a teraz nie ma gdzie jeich ulokować. Przekazywane jeden drugiemu podania - o tym jak to akcje małego miękkiego brzydkiego kaczątka nie były na początku warte ziarna które zjadało, a po jakimś czasie przemieniło się ono w czarnego łabędzia znoszącego same Koh-i-noory - stały się imperatywem do przepalania wirtualnego cashu na różne Gugle, Japka, Muski, Wiedźmaki.
Świat pęcznieje. Sprzedając przez sto lat, żydowskim faktorom, na jarmarku pod Baranowiczami, fałszowane czeki bez pokrycia, nigdy nie uda się przytulić takiej kasiory, jaką od ich duchowych następców jednorazowo wyciąga Elon Musk.
Dobrze jest, kiedy jedne cwaniaki materializują wirtualny grosz otrzymany od innych cwaniaków, do postaci pensji dla pracowników i zarządu, budowania siedziby, itp. Jeszcze lepiej, jeśli pensje i siedziby są również w Polsce a nie tylko w San Jose. Inaczej, zostaje nam los sadowników i eksporterów jabłek, tak jak np. Mołdawianom.
Rozumiem że przyjedzie 30 tysięcy ekofili. Na jednego wyjdzie więc po ponad 8 tysięcy złotych. To cena niezłych wczasów na Karaibach - no tylko tygodniowych. Ma nasze państwo gest. A efekt będzie taki że Polska zostanie zobowiązana, pośrednio oczywiście, do likwidacji połowy kopalń, przeróbki elektrowni węglówek na gaz, budowy kolejnych tysięcy wiatraków tam gdzie nie ma wiatru, paneli fotowoltanicznych tam gdzie nie ma słońca no i może zakupu francuskiej atomówki i amerykańskiej też aby zadowolić i UE i USA. W porównaniu z tymi wydatkami te 250 milionów to drobiazg.
Rafał napisal(a): Rozumiem że przyjedzie 30 tysięcy ekofili. Na jednego wyjdzie więc po ponad 8 tysięcy złotych. To cena niezłych wczasów na Karaibach - no tylko tygodniowych. Ma nasze państwo gest. A efekt będzie taki że Polska zostanie zobowiązana, pośrednio oczywiście, do likwidacji połowy kopalń, przeróbki elektrowni węglówek na gaz, budowy kolejnych tysięcy wiatraków tam gdzie nie ma wiatru, paneli fotowoltanicznych tam gdzie nie ma słońca no i może zakupu francuskiej atomówki i amerykańskiej też aby zadowolić i UE i USA. W porównaniu z tymi wydatkami te 250 milionów to drobiazg.
Peem tak. Różne som szczyty.
Był natenpszykład szczyt rady Europy we Warszawie. Dawno temu. Przyjęto natym szczycie konwencje o zakazie handele ludźmi. (trafficking in human beings).
I w Polin zakazane jest tak skutecznie że żadna osoba traffickowana przez Sorosa i inne firmy transportowe mające przystanki taksówek wodnych pod libijskim wybrzeżem do Polin nie wjechała. I żaden szczyt mumii merkelowej tego nie zmieni.
Grubo pojechali. Ciekawe co na to protestanci z USA. Czy podoba im się? Inna rzecz ze dobrze choć że uznali Izrael za historycznie należny narodowi żydowskiemu, a nie na przykład Polskę i nie wprowadzili nam jidisz jako języka urzędowego uchwałą Knesetu z kontrasygnata Senatu USA. W piętkę gonią.
Mój szwagier Szkot kibicował wczoraj Chorwatom! (Wszyscy my u rodziców w M.) Na koniec osświadczył "I'm very happy!"
#CroEng
vigilate napisal(a): Co za poniżenie! Jakaś ciapata wywłoka odśpiewała w stylu Edyty Górniak hymn Niemiec po... angielsku! Hockenheim, tor Formuły 1. Jetzt!
Rafał napisal(a): Rozumiem że przyjedzie 30 tysięcy ekofili. Na jednego wyjdzie więc po ponad 8 tysięcy złotych. To cena niezłych wczasów na Karaibach - no tylko tygodniowych. Ma nasze państwo gest. A efekt będzie taki że Polska zostanie zobowiązana, pośrednio oczywiście, do likwidacji połowy kopalń, przeróbki elektrowni węglówek na gaz, budowy kolejnych tysięcy wiatraków tam gdzie nie ma wiatru, paneli fotowoltanicznych tam gdzie nie ma słońca no i może zakupu francuskiej atomówki i amerykańskiej też aby zadowolić i UE i USA. W porównaniu z tymi wydatkami te 250 milionów to drobiazg.
No nie, szczyt klimatyczny to trochę co innego. Przyjeżdżają przedstawiciele państw oraz przeróżni lobbyści albo prawnicy i kombinują jak ustawić przecinki w porozumieniu, żeby ich klienci zostali beneficjentami porozumień. Gdy zasiadałem w Radzie przy Szyszce to on na pierwszym posiedzeniu powiedział: "Proszę Państwa, to nie jest konwencja przyrodnicza tylko gospodarcza i tak musimy radzić, żeby Polska wyszła na niej na plus".
Rafał napisal(a): Rozumiem że przyjedzie 30 tysięcy ekofili. Na jednego wyjdzie więc po ponad 8 tysięcy złotych. To cena niezłych wczasów na Karaibach - no tylko tygodniowych. Ma nasze państwo gest. A efekt będzie taki że Polska zostanie zobowiązana, pośrednio oczywiście, do likwidacji połowy kopalń, przeróbki elektrowni węglówek na gaz, budowy kolejnych tysięcy wiatraków tam gdzie nie ma wiatru, paneli fotowoltanicznych tam gdzie nie ma słońca no i może zakupu francuskiej atomówki i amerykańskiej też aby zadowolić i UE i USA. W porównaniu z tymi wydatkami te 250 milionów to drobiazg.
No nie, szczyt klimatyczny to trochę co innego. Przyjeżdżają przedstawiciele państw oraz przeróżni lobbyści albo prawnicy i kombinują jak ustawić przecinki w porozumieniu, żeby ich klienci zostali beneficjentami porozumień. Gdy zasiadałem w Radzie przy Szyszce to on na pierwszym posiedzeniu powiedział: "Proszę Państwa, to nie jest konwencja przyrodnicza tylko gospodarcza i tak musimy radzić, żeby Polska wyszła na niej na plus".
No toż właśnie o mam na myśli. A co Szyszko dla Polski załatwił konkretnie?
Komentarz
Nu, bardzo zdole roczniki
No przecie oczywiste że słupy. To że pozłacane i dobrze opłacane nie zmienia istoty ich zaangażowania.
B-)
"...
Izraelski profesor z Uniwersytu Johnsa Hopkinsa w Baltimore w USA został napadnięty w środę w Hofgarten w Bonn przez Niemca palestyńskiego pochodzenia. Koleżanka profesora wezwała policję, a ta pomyliła ofiarę z napastnikiem i obezwładniła profesora, uderzając go w twarz.
Policyjne władze przeprosiły profesora, jednocześnie napisały w oświadczeniu prasowym, że wykładowca nie zareagował na wielokrotnie żądania funkcjonariuszy, by się zatrzymał. Dlatego został uznany omyłkowo za sprawcę. Jednocześnie, jak wynika z zeznań policjantów, pięćdziesięciolatek miał się bronić przed ujęciem i dlatego został uderzony w twarz.
Liczne ciosy w twarz
Jednak Izaak Melamed zaprzecza tej wersji, twierdząc, że jedynie wołał, iż nie jest sprawcą. Pomimo to funkcjonariusze skuli go i wielokrotnie bili po twarzy, aż zaczął krwawić. Ponadto jeden z policjantów po zdjęciu kajdanek oświadczył, by „nie ważył się zadzierać z niemiecką policją”. Na co filozof odparł, że niemiecka policja zamordowała w 1942 jego dziadka, babcię, wujka i ciotkę..."
https://www.dw.com/pl/izraelski-profesor-zarzuca-policji-z-bonn-kłamstwo-i-przemoc/a-44674775
https://www.dw.com/pl/start/s-11394
https://www.tvp.info/38062340/cd-projekt-bije-rekordy-jest-wiecej-wart-niz-kghm-i-pge
Choć mam nieodparte wrażenie że jest to tzw. wycena wzięta z dupy.
Stwory ludzkie zamknięte w coraz ciaśniejszej, okrągłej, Złotej Klatce zwanej Ziemią, wyprodukowały za dużo piniondzów pod postacią komputerowych zapisów, a teraz nie ma gdzie jeich ulokować. Przekazywane jeden drugiemu podania - o tym jak to akcje małego miękkiego brzydkiego kaczątka nie były na początku warte ziarna które zjadało, a po jakimś czasie przemieniło się ono w czarnego łabędzia znoszącego same Koh-i-noory - stały się imperatywem do przepalania wirtualnego cashu na różne Gugle, Japka, Muski, Wiedźmaki.
Świat pęcznieje. Sprzedając przez sto lat, żydowskim faktorom, na jarmarku pod Baranowiczami, fałszowane czeki bez pokrycia, nigdy nie uda się przytulić takiej kasiory, jaką od ich duchowych następców jednorazowo wyciąga Elon Musk.
Dobrze jest, kiedy jedne cwaniaki materializują wirtualny grosz otrzymany od innych cwaniaków, do postaci pensji dla pracowników i zarządu, budowania siedziby, itp. Jeszcze lepiej, jeśli pensje i siedziby są również w Polsce a nie tylko w San Jose. Inaczej, zostaje nam los sadowników i eksporterów jabłek, tak jak np. Mołdawianom.
Przepraszam - sprzedawali. Teraz już nie mają czego sprzedawać.
https://www.rodzice.pl/rollercoaster-hyperion-video-pov-nowosc-2018-energyladia/
Po ile takie szczyty chodzą?
http://wgospodarce.pl/informacje/51894-niesamowite-cwierc-miliarda-za-organizacje-szczytu
Był natenpszykład szczyt rady Europy we Warszawie. Dawno temu. Przyjęto natym szczycie konwencje o zakazie handele ludźmi.
(trafficking in human beings).
I w Polin zakazane jest tak skutecznie że żadna osoba traffickowana przez Sorosa i inne firmy transportowe mające przystanki taksówek wodnych pod libijskim wybrzeżem do Polin nie wjechała. I żaden szczyt mumii merkelowej tego nie zmieni.
https://wpolityce.pl/polityka/404558-ke-zaniepokojona-ustawa-knesetu
Przynajmniej jedno państwo szczerze ogłasza, że jest rasistowskie i pewnie czeka na docenienie tej szczerości. Albo raczej ma to w ...
Inna rzecz ze dobrze choć że uznali Izrael za historycznie należny narodowi żydowskiemu, a nie na przykład Polskę i nie wprowadzili nam jidisz jako języka urzędowego uchwałą Knesetu z kontrasygnata Senatu USA. W piętkę gonią.
Jakaś ciapata wywłoka odśpiewała w stylu Edyty Górniak hymn Niemiec po... angielsku!
Hockenheim, tor Formuły 1.
Jetzt!
(Wszyscy my u rodziców w M.)
Na koniec osświadczył "I'm very happy!"
#CroEng A to nie było to słynne "ubogacenie"?