26 maja 2022 r. zawarte zostało porozumienie określające ramy do dalszego wzmacniania partnerskich relacji kosmicznych agencji Polski (POLSA) i Ukrainy (SSAU). Sygnatariuszami są również Politechnika Rzeszowska oraz Instytut Badawczy THETA ze Lwowa.
Podpisy pod dokumentem złożyli: prezes Polskiej Agencji Kosmicznej prof. Grzegorz Wrochna, rektor Politechniki Rzeszowskiej prof. Piotr Koszelnik, prezes Państwowej Agencji Kosmicznej Ukrainy Volodymyr Taftaj oraz dyrektor Instytutu Badawczego THETA Ruslan Golubtsov.
Porozumienie przewiduje realizację wspólnych projektów w obszarze teledetekcji Ziemi, obserwacji przestrzeni kosmicznej oraz technologii związanych z systemami wynoszenia na orbitę. Współpraca przyczynić ma się do poszerzania możliwości badawczych i rozwojowych, tworzenia oraz stosowania wiedzy i umiejętności dla rozwoju odpowiednich technologii i urządzeń. Kolejnym etapem we współpracy będą wspólne warsztaty, planowane na przełomie czerwca i lipca br. z udziałem polskich i ukraińskich specjalistów.
#Hungary no longer demands the lifting of sanctions on #Russian oligarchs.
Hungary has withdrawn its demand for the #EU to lift sanctions on Alisher #Usmanov, Peter #Aven and Viktor #Rashnikov. The Czech Republic, which holds the EU presidency, insisted on it
Węgrzy, jak dla mnie tak po całości dali d…, że dla mnie ich nie ma.
To taka druga Serbia. Zapyziałe bałkańskie małe państwo bez dostępu do morza i bez znaczenia, z jakąś tam pieśnią przeszłości nie mającą żadnego przełożenia na teraźniejszość. Może ich nie być. Mogą być rumuńską, słowacką czy chorwacką prowincją. Bo teraz są kondominium rosyjsko- niemieckim.
To naród, który gotowy był i jest zaprzedać duszę diabłu w zamian za odzyskanie dawnej potęgi, stąd flirt z: - komunizmem (Bela Kun) - hitleryzmem - putinizmem - pornografią (jeden z filarów ichniej gospodarki)
To kraj którego rząd w grudniu zeszłego roku (!!!) powoływał do życia, pospołu z Putinem, spółkę kolejową mającą obsługiwać nowy jedwabny szlak, której skład milcząco zakładał nieistnienie Ukrainy.
Nie wyżywajmy się na Orbanie, bo jeszcze niedawno pienia zachwytu tu były. Że taki sprytny, że narodowy interes, że taki polityko-historyczny, że spotyka się z najwazniejszymi. Że taki gracz salonowy, że po angielsku Brukselę ogrywa. Że na Mszę w Warszawie poszedł, choć kalwin, pono.
Każde byle imperium długo dogorywa. Smialismy się z Austrii, a Austria przy Madziarach to dziecię. Jeśli idzie o rozmach, brutalność, łupy i zasięg działania wojsk, od 9 stulecia. Nawet jeśli idzie o ucisk innych podległych grup etnicznych Austriacy byli słabi przy Węgrach
Zachwytu nad Orbanem były bardziej na zasadzie subtelnego szturchańca zadanego PiSowi:
Paczcie jaki z tego Orbana miszcz makiawelizmu i geniusz wielowektorowej intrygi grający na wielu fortepianach i robiący megabiznesy z Putlerem i Stolcem!
MarianoX napisal(a): To naród, który gotowy był i jest zaprzedać duszę diabłu w zamian za odzyskanie dawnej potęgi, stąd flirt z: - komunizmem (Bela Kun) - hitleryzmem - putinizmem - pornografią (jeden z filarów ichniej gospodarki)
Owszem. Największy fenomen jest taki że pomimo powyższego zwykli Węgrzy to bardzo w porządku ludzie. I nas lubią w sumie nie wiem dlaczego - Lanckorońska pisała że na obszarze Polski okupowanej przez Węgry podczas II wojny, stosunki okupanta z okupowanym były niemal jak za niepodległości z naszymi własnymi urzędnikami.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Wicie, Òrban ma 63% poparcia i większość konstytucyjną. Tak więc umie w coś, w ci PiS nie umie. Ledwo o 40% się ociera i przez głupotę traci senat.
PiS na pewno błędy popełnia, ale Orban nie musi się bujać z tym z czym musi bujać się PiS - gigantycznym obozem zdrady narodowej i ciągłą przewagą antypolskich mediów na rodzimym rynku.
christoph napisal(a): Nie wyżywajmy się na Orbanie, bo jeszcze niedawno pienia zachwytu tu były
Zasadniczo Orban długi czas robił co należy, i jeszcze bardzo dobrze rozgrywał politykę wewnętrzną. Niestety postawił na złego konia, i to jest w sumie chyba jedyny poważny zarzut do niego (ale za to jaki).
TecumSeh napisal(a): Zasadniczo Orban długi czas robił co należy, i jeszcze bardzo dobrze rozgrywał politykę wewnętrzną. Niestety postawił na złego konia, i to jest w sumie chyba jedyny poważny zarzut do niego (ale za to jaki).
Ale wychodzi na to, post factum, że postawił na złego konia bardzo dawno temu, a PJK (i "pisoska" Polska) tak jakoś mu się po drodze napatoczyła i wziął & wykorzystał. Ja ciągle pamiętałem, że w europarlamencie był razem z Tuskiem & consortes...
Komentarz
Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej. I z powrotem!
Ale ja to gdzieś tu napisałem parę lat temu dosłownie słowo w słowo tak samo...
Bartosiaka
Serio
To taka druga Serbia. Zapyziałe bałkańskie małe państwo bez dostępu do morza i bez znaczenia, z jakąś tam pieśnią przeszłości nie mającą żadnego przełożenia na teraźniejszość. Może ich nie być. Mogą być rumuńską, słowacką czy chorwacką prowincją. Bo teraz są kondominium rosyjsko- niemieckim.
- komunizmem (Bela Kun)
- hitleryzmem
- putinizmem
- pornografią (jeden z filarów ichniej gospodarki)
Że taki sprytny, że narodowy interes, że taki polityko-historyczny, że spotyka się z najwazniejszymi.
Że taki gracz salonowy, że po angielsku Brukselę ogrywa.
Że na Mszę w Warszawie poszedł, choć kalwin, pono.
Każde byle imperium długo dogorywa.
Smialismy się z Austrii, a Austria przy Madziarach to dziecię.
Jeśli idzie o rozmach, brutalność, łupy i zasięg działania wojsk, od 9 stulecia.
Nawet jeśli idzie o ucisk innych podległych grup etnicznych Austriacy byli słabi przy Węgrach
Paczcie jaki z tego Orbana miszcz makiawelizmu i geniusz wielowektorowej intrygi grający na wielu fortepianach i robiący megabiznesy z Putlerem i Stolcem!
A poważniej to Wegry są bodaj największym przegrywem Europy ostatnich 100 lat zawsze stawiającym na niewłaściwego konia
I nas lubią w sumie nie wiem dlaczego - Lanckorońska pisała że na obszarze Polski okupowanej przez Węgry podczas II wojny, stosunki okupanta z okupowanym były niemal jak za niepodległości z naszymi własnymi urzędnikami.
Niestety postawił na złego konia, i to jest w sumie chyba jedyny poważny zarzut do niego (ale za to jaki).
Ja ciągle pamiętałem, że w europarlamencie był razem z Tuskiem & consortes...
Można hałaśliwie odgrywać turbokonserwatystę i pogrom'ę lawactwa, gdy zaś przychodzi do konkretów...
W sumie, kto by się spodziewał, że bardziej się to układa w Republikę Polskoczeską niż w elegancki rombvs.