Fake news dotyczył Kayah. A tymczasem to ci mieli bana na koncert premier (podobnież najpierw się dostali do koncertu, a potem zostali wywaleni za nieemisyjny teledysk). Kayah mogła chociaż o nich wspomnieć w swoim oświadczeniu, a nie bierze cały fejm kłamliwie na siebie
Pigwa napisal(a): Hmm, dobry trop, bez sensu założyłam, że prezydent Opola chce zostać w Opolu, a może i on ma już na oku fuchę gdzieś w Brukseli.
chyba że mu obecnie rządzące partie to obiecały
prezydent Opola rozjechał lokalne społeczności i pogwałcił wolę mieszkańców przy wybitnym wsparciu rządu p. Beaty Szydło. wniosek o rozszerzenie Opola z bardzo poważnymi brakami formalnymi i bez kompletu wymaganych dokumentów został pozytywnie zaopiniowany przez wojewodę (z nadania rządu), kiedy w bardzo podobnej sprawie wojewoda podkarpacki wydał opinię na "nie". Pomimo protestów społecznych i działań administracyjnych gmin rząd podjął decyzję na posiedzeniu, w którego planie nie było tego punktu, i do tego jeszcze przed zaopiniowaniem przez komisję wspólną rządu i samorządu
tak więc p prezydent Wiśniewski i rząd p. Beaty Szydło powiedzieli mieszkańcom podopolskich wsi - mamy was w nosie, nawet nie było " nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?"
erka napisal(a): ... to ci mieli bana na koncert premier (podobnież najpierw się dostali do koncertu, a potem zostali wywaleni za nieemisyjny teledysk). ...
Słyszałem wersję, że m.in. Dr Misio i wielu innych mieli wersję rozwalenia festiwalu od środka, gdyby się odbył, właśnie takimi prowkacjami. A potem w trakcie - aluzyjnymi tekstami, żarcikami itp, co pokazał już Sztur Młodszy (suchar o tu-polewie).
A tak generalnie, to jak sie taka Marylka ugaduje z organizatorami, to nie mają tam umowy w której byłyby kary za wycofanie się? W XXI wieku powinny chyba jakieś kapitalistyczne zwyczaje panować...
kulawy_greg napisal(a): A tak generalnie, to jak sie taka Marylka ugaduje z organizatorami, to nie mają tam umowy w której byłyby kary za wycofanie się? W XXI wieku powinny chyba jakieś kapitalistyczne zwyczaje panować...
Zapewne takie kary są, ale tu może być ten sam przypadek co z Makłowiczem i TVP - że po prostu TVP nie stosuje w umowach zapisów, jakie są stosowane przez telewizje komercyjne. Dlaczego nie stosuje - nie wiadomo, ale nie stosuje. I stąd potem takie charki jak Makłowicza. Gdyby miał umowę podpisaną z TVN czy innym Polsatem miał by obowiązek występować w autopromocyjnych klipach i to ze 3 razy do roku, na Boże Narodzenie, Wielkanoc, i nową ramówkę po wakacjach. A po takiej akcji jak z TVP skończyłby w sądzie.
• Arkadiusz Wiśniewski zawdzięcza rządowi Prawa i Sprawiedliwości powiększenie Opola, ale nie powstrzymało go to przed zerwaniem umowy z Telewizją Polską.
• Podkreśla, że liczy się dla niego dobro miasta, a pod tym pojęciem zawiera się zarówno powiększenie granic Opola, jak i wycofanie się z festiwalu w obecnym kształcie.
• Zaznacza, że jego obowiązkiem jest podtrzymywanie dobrego imienia marki Opole, jak i samego festiwalu, na którego renomę pracowano pół wieku.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wypowiedział wojnę Telewizji Polskiej, najpierw zrywając umowę na organizację festiwalu, a później zlecając pozew o wielomilionowe odszkodowanie od TVP. Negatywnie ocenił także działalność związanego z PiS posła Jacka Kurskiego jako prezesa telewizji publicznej.
Sytuacja może być o tyle zaskakująca, że Wiśniewski do tej pory na współpracę z Prawem i Sprawiedliwością nie mógł narzekać. To dzięki tej partii oraz działaniom wiceministra w rządzie Beaty Szydło Patryka Jakiego, z początkiem tego roku granice Opola zostały rozszerzone o tereny sąsiadujących gmin, o co mocno zabiegał sam Wiśniewski.
Jednak prezydent Opola daje do zrozumienia, że mimo powiększenia Opola nie jest PiS-owi nic winien i nie czuje się zobowiązany, by ustępować partii rządzącej.
- Czuję się zobowiązany jedynie wobec Opola i jego mieszkańców. Współpracuję z każdym, kto chce pracować na rzecz tego miasta. Wydarzenia ostatnich miesięcy to ogromny impuls dla rozwoju Opola. O zmianie granic decydował rząd, nie dało się tego zrobić z nikim innym – mówi Arkadiusz Wiśniewski dla PortalSamorzadowy.pl.
Maniu, taka informacja powinna być dzisiaj na czołówce wszystkich prawicowych gazet i portali. Swoją drogą rząd zbyt łatwo godzi się na to, że wrogowie Polski testują, jak daleko mogą się posunąć w bezczelności i bezprawiu. Znowu jakiś [...] narobił Polakom na głowę, atakując instytucję państwową i tym samym rząd - a niestety akurat trafiło na słabszego ministra.
Coś w tym jest. Trza go wziąć za pysk jak Łokietek Alberta. To powinno przynieść korzyści jak wtedy. Wiki podaje: " Łokietek przez stłumienie buntu krakowskiego nie tylko utrzymał się na tronie polskim, ale raz na zawsze złamał tendencję żywiołu niemieckiego do stworzenia państwa w państwie, skierował go na tory pożytecznej współpracy z narodem polskim i przyspieszył proces jego asymilacji." Może to właściwa metoda na wielkie miasta i ich panoszące się władze samorządowe."
Już prędzej niezadowolony z rabanu w merdiach Manitou odwoła Kurskiego niż PiS ruszy progeniturę opolskiej zomozy. Taki uzus się już wytworzył w innych sprawach, więc i tutaj tentego.
Wi śniewski był w wyborach i rozwalaniu okolicznych wsi i gmin wspierany z prawa i z centrum trzech opolskich tenorów - z SP, PiS i Nowoczesnej stało za bezpartyjnym kandydatem Wiśniewskim przy zmianie granic stanął również za nim kol. z PO, przeprzystojny poseł Kostuś
ciekawe, że sprawę milicyjnych powiązań młodziutkiego przecież prezydenta wypuszczono dopiero teraz wcześniej nie był to żaden corpus, a nawet nie delicti
nie było sprawy, kiedy władze Opola rozwalały sąsiednie gminy, kiedy zabrano wypracowane przez lata i przygotowane pod inwestycje i osiedla tereny
na podstawie wniosku z 2 dyskwalifikującymi błędami formalnymi, który przyklepał wbrew konsultacjom ("Będziemy słuchać ludzi", B. Szydło) już nowy wojewoda i nowy rząd
prowincja się nie liczy dopóki nie wejdzie w pańskie zabawy, a festiwal zawsze był wyjazdową imprezą integracyjną dla centrali
KAnia napisal(a): a tak w ogóle to kto to jest? jakiś udzielny książę opolski? chyba pomyliły mu się stulecia
Synek znanego w Opolu ZOMowca. Tatuś zmienił sobie nazwisko Mól na Wiśniewski.
A stryjek miał na imię Simon? Ciekawe1, że zmieniając nazwisko pozwolono mu zmienić pierwszą literę w nazwisku. Musiał być jak Leszek Pękala - obecnie Piotr Nowak.
Był taki książę wrocławsko -legnicko-głogowsko-lubuski, niejaki Bolesław II Rogatka, syn Henryka Pobożnego. Niestety panowała ta świnia ponad 30 lat, aż po rok 1278 i uczyniła multum zła. Żył rozrzutnie, chlał, hazardował, łowił dziwki, bawił się bez końca. Rycerstwo go nienawidziło. W kółko kłócił z biskupem wrocławskim Tomaszem, którego w końcu wtrącił do ciężkiego więzienia. A kiedy brakło mu kasy, po prostu sprzedał ziemię lubuską i okolice magdeburskiemu biskupstwu i krótko potem ziemie te, rdzennie polskie, pochwyciła Marchia Brandenburska, która tym sposobem zaczęła się wdzierać na nasze tereny(a gadają, że były to ziemie rdzennie germańskie - gówno prawda!) i robić nam przez kolejne wieki różne kuku. Ten facio z Opola to jakby alter ego tamtego gnojka. Tylko swój interes widzi. Udzielny książę opolski, psia jego mać.
Komentarz
https://www.facebook.com/slawek.batko/posts/1553049951394919
stworzył go (napisał był) menedżer pani Szczot (pseudonim artystyczny Kayah).
prezydent Opola rozjechał lokalne społeczności i pogwałcił wolę mieszkańców przy wybitnym wsparciu rządu p. Beaty Szydło.
wniosek o rozszerzenie Opola z bardzo poważnymi brakami formalnymi i bez kompletu wymaganych dokumentów został pozytywnie zaopiniowany przez wojewodę (z nadania rządu), kiedy w bardzo podobnej sprawie wojewoda podkarpacki wydał opinię na "nie".
Pomimo protestów społecznych i działań administracyjnych gmin rząd podjął decyzję na posiedzeniu, w którego planie nie było tego punktu, i do tego jeszcze przed zaopiniowaniem przez komisję wspólną rządu i samorządu
tak więc p prezydent Wiśniewski i rząd p. Beaty Szydło powiedzieli mieszkańcom podopolskich wsi -
mamy was w nosie,
nawet nie było " nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?"
Ciekawe1 czy to długo potrwa?
• Arkadiusz Wiśniewski zawdzięcza rządowi Prawa i Sprawiedliwości powiększenie Opola, ale nie powstrzymało go to przed zerwaniem umowy z Telewizją Polską.
• Podkreśla, że liczy się dla niego dobro miasta, a pod tym pojęciem zawiera się zarówno powiększenie granic Opola, jak i wycofanie się z festiwalu w obecnym kształcie.
• Zaznacza, że jego obowiązkiem jest podtrzymywanie dobrego imienia marki Opole, jak i samego festiwalu, na którego renomę pracowano pół wieku.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wypowiedział wojnę Telewizji Polskiej, najpierw zrywając umowę na organizację festiwalu, a później zlecając pozew o wielomilionowe odszkodowanie od TVP. Negatywnie ocenił także działalność związanego z PiS posła Jacka Kurskiego jako prezesa telewizji publicznej.
Sytuacja może być o tyle zaskakująca, że Wiśniewski do tej pory na współpracę z Prawem i Sprawiedliwością nie mógł narzekać. To dzięki tej partii oraz działaniom wiceministra w rządzie Beaty Szydło Patryka Jakiego, z początkiem tego roku granice Opola zostały rozszerzone o tereny sąsiadujących gmin, o co mocno zabiegał sam Wiśniewski.
Jednak prezydent Opola daje do zrozumienia, że mimo powiększenia Opola nie jest PiS-owi nic winien i nie czuje się zobowiązany, by ustępować partii rządzącej.
- Czuję się zobowiązany jedynie wobec Opola i jego mieszkańców. Współpracuję z każdym, kto chce pracować na rzecz tego miasta. Wydarzenia ostatnich miesięcy to ogromny impuls dla rozwoju Opola. O zmianie granic decydował rząd, nie dało się tego zrobić z nikim innym – mówi Arkadiusz Wiśniewski dla PortalSamorzadowy.pl.
chyba pomyliły mu się stulecia
Swoją drogą rząd zbyt łatwo godzi się na to, że wrogowie Polski testują, jak daleko mogą się posunąć w bezczelności i bezprawiu. Znowu jakiś [...] narobił Polakom na głowę, atakując instytucję państwową i tym samym rząd - a niestety akurat trafiło na słabszego ministra.
trzech opolskich tenorów - z SP, PiS i Nowoczesnej stało za bezpartyjnym kandydatem Wiśniewskim
przy zmianie granic stanął również za nim kol. z PO, przeprzystojny poseł Kostuś
ciekawe, że sprawę milicyjnych powiązań młodziutkiego przecież prezydenta wypuszczono dopiero teraz
wcześniej nie był to żaden corpus, a nawet nie delicti
nie było sprawy, kiedy władze Opola rozwalały sąsiednie gminy, kiedy zabrano wypracowane przez lata i przygotowane pod inwestycje i osiedla tereny
na podstawie wniosku z 2 dyskwalifikującymi błędami formalnymi, który przyklepał wbrew konsultacjom ("Będziemy słuchać ludzi", B. Szydło) już nowy wojewoda i nowy rząd
prowincja się nie liczy dopóki nie wejdzie w pańskie zabawy, a festiwal zawsze był wyjazdową imprezą integracyjną dla centrali
Jak śpiewali bardowie :
"Jeden naród tyle kwestii
Wszystkich naraz nie wysłuchasz..."
Ciekawe1, że zmieniając nazwisko pozwolono mu zmienić pierwszą literę w nazwisku. Musiał być jak Leszek Pękala - obecnie Piotr Nowak.
Ten facio z Opola to jakby alter ego tamtego gnojka. Tylko swój interes widzi. Udzielny książę opolski, psia jego mać.