Noszkurde! Przeca tak najhigieniczniej! A ja niby jak w lesie na harcerskich obozach???
Pomówienie! Założenie obozu harcerskiego zaczyna się od budowy latryny! Przynajmniej ja na takich bywałam. 8->
latryny latrynami - ale wypady do lasu/ przez las to codzienność była nie wspominając zdobywania odznaki Trzech Piór, gdzie na trzy dni z dala od latryn się bywało
marniok napisal(a): latryna na obozie to żerdka między dwoma drzewami i z dziurą wykopana saperką gdy obóz był koedukacyjny stawiało sie parawan z brezentu...
najgorsze były sęki na żerdce do siadania, w dzien jakoś szło ale w nocy....
kulawy_greg napisal(a): Jak mam zrozumieć to zdanie :"it is appropriate to rope the rope with anger from the neighboring house to the suicide who is just sitting up"?
Co tu jt niezrozumiale? Chodzi o to ze "lina powinna się rycząc z wściekłości, następny dom, do samobójstwa właśnie wspiął się na krześle"
O ile dobrze się wyrozumiałem, chodzi o biegnięcie z liną do domu sąsiada, który dopiero usiadł, z zamiarem powieszenia się.
marniok napisal(a): latryna na obozie to żerdka między dwoma drzewami i z dziurą wykopana saperką gdy obóz był koedukacyjny stawiało sie parawan z brezentu...
najgorsze były sęki na żerdce do siadania, w dzien jakoś szło ale w nocy....
))))))))))
Padłem! nie mogę przestać się śmiać!
śmiać jak śmiać ale jedno było pewne - żadna z tego "światynia dumania" nie była.. wyobraż sobie gałąż, w miarę prostą, grubości mniej więcej ramienia, ociosaną siekierą z kory i gałęzi, teraz siedź na tym i jeszcze utrzym równowagę..., na głowę kapie deszcz, muchów jak psów wokoło mimo przesypywania wapnem i ziemia zawartości...łeeeee teraz to toi-toi na każdym kempingu i obozie....to byli czasy..echhhh...fajnie powspominać
Komentarz
Pomówienie!
Założenie obozu harcerskiego zaczyna się od budowy latryny!
Przynajmniej ja na takich bywałam.
8->
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Założenie obozu harcerskiego zaczyna się od budowy latryny!
Przynajmniej ja na takich bywałam.
8->
latryny latrynami - ale wypady do lasu/ przez las to codzienność była
nie wspominając zdobywania odznaki Trzech Piór, gdzie na trzy dni z dala od latryn się bywało
gdy obóz był koedukacyjny stawiało sie parawan z brezentu...
najgorsze były sęki na żerdce do siadania, w dzien jakoś szło ale w nocy....
Padłem!
nie mogę przestać się śmiać!
wyobraż sobie gałąż, w miarę prostą, grubości mniej więcej ramienia, ociosaną siekierą z kory i gałęzi, teraz siedź na tym i jeszcze utrzym równowagę..., na głowę kapie deszcz, muchów jak psów wokoło mimo przesypywania wapnem i ziemia zawartości...łeeeee
teraz to toi-toi na każdym kempingu i obozie....to byli czasy..echhhh...fajnie powspominać