Kim jest prof. M.J. Chodakiewicz ?
Na początku ufam każdemu i pokładam nadzieję we wszystkim. Ale, psiamać, nigdy do końca. Zawsze gdzieś mam z tyłu głowy przymus sprawdzenia, weryfikacji słów z czynami, właściwie lata mi zajmują zanim się do kogoś ostatecznie przekonam. Szczególnie, że nie mam jak weryfikować ludków w realu, nie znam nikogo ...
Parę lat temu, na jutubie wyłapałem filmiki ze spotkań z Chodakiewiczem. Ciekawy człowiek, tak wtedy oceniłem. Do tematu wróciłem, kiedy poszła legenda, że to on stoi za przełomowym przemówieniem Trumpa. Obejrzałem chyba wszystko co jest z nim na jutubie (wykłady, spotkania z ludkami itp), kupiłem parę jego książek, coś tam już wiem. Ale to tylko coś tam.
Czy ktoś go zna w realu ? Ktoś coś może konkretnego powiedzieć o jego pracy w Stanach ? Człeń sprawia wrażenie osoby, który obraca się wśród rozdających karty w USA, a do tego z niejednego pieca chleb jadł (nawet był żołnierzem w Afganistanie ?). Nie widzę powodów, żeby kłamał, ale jest to klasyczna osobowość hej do przodu amerykańska, buduje wokół siebie bardzo kolorową aurę, pytanie na ile te kolory są przez niego domalowywane ? Bo to, że ma cel, nie wątpię, ale dla osiągnięcia tego celu musi błyszczeć. Istotnie taka gwiazda ?
Parę lat temu, na jutubie wyłapałem filmiki ze spotkań z Chodakiewiczem. Ciekawy człowiek, tak wtedy oceniłem. Do tematu wróciłem, kiedy poszła legenda, że to on stoi za przełomowym przemówieniem Trumpa. Obejrzałem chyba wszystko co jest z nim na jutubie (wykłady, spotkania z ludkami itp), kupiłem parę jego książek, coś tam już wiem. Ale to tylko coś tam.
Czy ktoś go zna w realu ? Ktoś coś może konkretnego powiedzieć o jego pracy w Stanach ? Człeń sprawia wrażenie osoby, który obraca się wśród rozdających karty w USA, a do tego z niejednego pieca chleb jadł (nawet był żołnierzem w Afganistanie ?). Nie widzę powodów, żeby kłamał, ale jest to klasyczna osobowość hej do przodu amerykańska, buduje wokół siebie bardzo kolorową aurę, pytanie na ile te kolory są przez niego domalowywane ? Bo to, że ma cel, nie wątpię, ale dla osiągnięcia tego celu musi błyszczeć. Istotnie taka gwiazda ?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
JMCh. robi dobrą robotę w odkłamywaniu stos. polsko- żydowskich i stereotypów na ten temat.
Polacy - Żydzi 1918-1956. Współistnienie. Zagłada. Komunizm.
Pisał z perspektywy bezpiecznej Hameryki tezy, za które w Polsce byłby przez gazownię & Co zadziobany.
to brzmi zupelnie jak o Sikorskim ...
mnie maniera Chodakiewicza wkurza. przestalam go ogladac po wykladach, w ktorym stylizowal sie na Kennediego wlekac za soba swe dzieci (corke) i przerywajac co rusz wywod bo Helenka wlasnie raczyla cos spod stolu/trybuny powiedziec.
Właściwie wiemy o człowieku bardzo dużo, jest tym kim jest, nie tym, kim nam się wydaje.
Chodakiewicz ma coś, co mnie niepokoi. Po pierwsze, mówi wy jesteście tacy i tacy, wy byliście tacy i tacy, ja nigdy. Bardzo możliwe, że tak faktycznie jest, nie przeczę. No fajnie, że miał babcię, no fajnie że rodzinę styropianową, no fajnie, że szybko wypitolił z komuny. Jeszcze fajniej, że błyskawicznie nauczył się amerikin stajl - jak chcesz to zrobisz. Zapomniał tylko, że w genach polskich siedzi to od dawna, pod szyldem - że co, ja kurwa nie dam rady ? Bez tego całego amerykańskiego nakręcania się. Ale zostawmy.
Chodakiewicz non stop operuje kolegami. Kolega tam, kolega siam, i to panie, same szychy ! Rozumiem styl jego narracji, sam często posługuje się przykładami z realu, bo to mocno uwiarygadnia. Tyle, że ja pokazuję na swoją malutką skalę, malutkich ludzi, którzy mało mogą. Bo sam malutki jestem, żyje w malutkim świecie. Chodakiewicz opowiadając historyjki o kolegach dotyka ludzi znaczących, przynajmniej w pewnych środowiskach w Stanach. Przepraszam bardzo, ale pan Chodakiewicz jest "amerykański historyk polskiego pochodzenia, profesor specjalizujący się w badaniu stosunków polsko-żydowskich, tematyki Holocaustu oraz historii Europy Środkowej i Wschodniej XIX–XX wieku.". Specjalista niszowy. Ok, pracował na amerykańskich uniwersytetach, ale jego specjalizacja niekoniecznie otwiera przed nim drzwi do spraw i znajomości poważnych. A ponoć takie ma. Bo co ?
No i te 200 dolarów. Dziadek stówę, babcia stówę i kupili motorówę ... W przypadku opowieści Chodakiewicza, faktycznie było 200 dolarów w latach'70, jako kapitał założycielski banku, który obecnie ma 90 mln USD (wiem, to wcale nie jest dużo jak na bank). Ale plis, po kiego takie drętwe opowiastki ? Jak z tym młodym Rockefellerem. Wiecie jak on doszedł do potężnych pieniędzy ? Jako młody człowiek, szedł przez sad i zerwał jabłko. Jakie piękne, pomyślał, ale jeżeli je wypoleruje to będzie jeszcze piękniejsze. Tak zrobił i to piękne jabłko sprzedał. Wrócił po drugie, trzecie, pięćsetne, a później dostał spadek ... Opowiastka Chodakiewicza nie ma ostatniej sentencji.
Oj mogę pisać o pewnych spostrzeżeniach, ale nie ma sensu. Człowiek generalnie mi się podoba, ale trochę w tym blagi widzę. Podkolorowania. Może się mylę, dlatego pytam czy ktoś go zna w realu, albo może potwierdzić jego niebywałe znajomości w USA ? Jest to dla mnie o tyle ważne, że jak mam komuś wierzyć ...
Może jestem upierdliwy, ale dla mnie takie pierdolety są istotne. Szczególnie, że obok poważnych i wiarygodnych historii wsadza takie gnioty.
TO modelowy polski patriota,wychowany i ukształtowany na zachodzie. Taki sam typ jak śp. Filip Adwent.
Chodakiewicz po prostu doczekał się fali na surf- siedział i dłubał sobie w tych think-tankach amerykańskiej polityki, aż nagle poszła fala. Masa jego kumpli weszła do administracji Trumpa. No i Chodakiewicz sobie pomyślał- no dobra Polaczki nieudaczniki (gdzie tylko jeden Kaczyński umie i CHCE coś zrobić), to może wam pomogę trochę tą Polskę postawić na nogi.
Ale on nie przyjedzie, on jest tamtejszy.
Stu takich i mielibysmy: Atom, Królewiec i oficera prowadzącego Angelę.
Dopóki nie wypowie się jednoznacznie w kwestii Misiewicza, sceptycznie będę podchodził do jego patriotyzmu.
Proszę Państwa, my mamy niezwykle ciekawą ofertę, Chodakiewicz jak potrafi i komu może ją przedstawia. A nam dla odmiany pokazuje świat z nieco innego ujęcia i to też jest ciekawe. A czasami, rzadko, mam wrażenie, że przy okazji przekazuje jakieś drobne komunikaty.
Jak napisał Rafał:
Pyfello: tego znam jakby dalej, ale poza zabawnym nazwiskiem nie ma nic, co by z niego robiło nie-Polaka.
Tomasz Sommer żona
Tomasz Sommer operacja polska
Tomasz Sommer Facebook
Wszystko chyba w normie?
(w sensie, na piffku się spotkam, ale nie rozumiem zachwytu i posłuchu nad/u Korwina Mikke i jego wyznawców)
więc tu prof. ma ode mnie duży dystans
A co do kwerendy nt. Sommera to ciekawe, bo u mnie dziś tak samo jak u kol. romecku, ale tak ze dwa tygodnie temu było zabawniej, bo ściśle tak: Z jednej strony wskazywało to na totalne rozgrzanie neciku seksapilem red. Sommera, a z drugiej pokazywało jak ściśle związał się z tematem stalinowskiego ludobójstwa z lat 30., z którego (wy?)strugał sobie habilitację, i w którego badaniach był pionierem. Za własne pieniądze, dodajmy, bo granty w Polsce można dostać tylko na badania historii Żydów.