KazioToJa napisal(a): Naprawdę nie wszyscy przyzwoici ludzie muszą iść za Jarosławem.
Musza. Te podle czasy nie dały nam wyboru.
nie, patrzcie Państwo na 1939 - mieliśmy jednego wodza i jak się skończyło? W 1989 mieliśmy nawet całą drużynę Wałęsy. Gramy na Polskę, nie na ludzi. Akurat tez jednoczymy się wokół prezesa i to jest ok. A jakiś tam historyk z USA nie musi iść w stadzie tym bardziej, że nawet nie wiemy, czy ma czynne prawo wyborcze w Polsce. A nie słuchać/czytać go bo nie wiemy czy jest kolegą Jarosława jest śmiesznym postulatem.
JORGE napisal(a): Januszka lubi, szczególnie jest ciekawe kiedy mówi za co.
Za co?
W skrócie ? Za to jakim zajebistym jest brydżystą. Taki rzutki umysł. Chodakiewicz poświecił dobrych parę minut na opowiastkę jak to Korwin rozkminił krzaczki japońskie (czy tam chińskie) na podstawie szczątkowej wiedzy, którą nabył w więzieniu. Taki bystrzak. To są tego typu argumenty.
Jak Chodakiewicz prezentuje ludzi ? O to jest wartościowy człowiek, skończył ( i tu nazwa uczelni), zna kilkanaście języków, napisał tyle a tyle książek, jest specjalistą w rozpoznawaniu futerek mysich na całym świecie. W sumie to go rozumiem. To jest amerykańskie, ustalenie kryteriów oceny człowieka i na podstawie tych kryteriów analiza. Naszym błędem jest ocena intuicyjna, ona prowadzi na manowce.
Dla mnie wymierne są tylko osiągnięcia. Pokaż mi co zrobiłeś. Jeżeli zobaczę, to jeszcze będę doszukiwał się pobudek, motywów działania. Jeżeli jedno z drugim będzie spójne - brat. Póki co nie wiem czy Chodakiewicz brat, czy nie. Jeżeli uznam człowieka, zrozumiem, ocenię jego możliwości, nigdy nie mam problemu z późniejszym rozczarowywaniem się. Etap bezkrytycznego przyjmowania ludzi bo tak, zamknąłem 20 lat temu.
Chodakiewicz napisal(a): Trzeba mieć własną kampanię informacyjną na różnych poziomach. Techniki informacyjne polegają na wysyłaniu alternatywnych narracji. 5 minut po tym, co się stało w Smoleńsku, Kreml wydał oświadczenie do agencji prasowych o treści: „Wina polskich pilotów”. A ja 10 minut po katastrofie powiedziałem, że to jest wina kontroli lotów
No że historia lubi się powtarzać, jedynym ratunkiem aby Polska nie była atakowana z dwóch stron jednocześnie jest pielęgnowanie stanu rozbiorów. Ziemkiewicz, Zychowicz, Mackiewicz - czy oni mogą się mylić?
Przemko napisal(a): No że historia lubi się powtarzać, jedynym ratunkiem aby Polska nie była atakowana z dwóch stron jednocześnie jest pielęgnowanie stanu rozbiorów. Ziemkiewicz, Zychowicz, Mackiewicz - czy oni mogą się mylić?
O właśnie. Ich idol i pierwowzór (także redaktora Stasia M.) literat Mackiewicz - zaprzysięgły patriota carskiej Rosji i jednocześnie wróg Polski międzywojennej.
Cenckiewicz wprost pisze, że obecne "konfliktowanie się" z Niemcami to samobójstwo i "powtórka beckowszczyzny". Równocześnie udaje niby to lojalnego wobec Antoniego Macierewicza.
extraneus napisal(a): Cenckiewicz wprost pisze, że obecne "konfliktowanie się" z Niemcami to samobójstwo i "powtórka beckowszczyzny". Równocześnie udaje niby to lojalnego wobec Antoniego Macierewicza.
I się z Zychowiczem publicznie obściskują, tfu!
DOSTAŁEM PREZENT OD SŁAWOMIRA CENCKIEWICZA :-)
Powieszę na honorowym miejscu!
Zmotywuje mnie to nie tylko do dalszych działań na rzecz upamiętnienia ofiar Operacji Polskiej NKWD, ale również do skończenia książki o Władysławie Studnickim.
Wybitnym germanofilu, konserwatyście i znawcy europejskiej geopolityki. Moim mistrzu.
los napisal(a): A przede wszystkim - co jakaś analogia z dalszej lub bliższej przeszłości ma do dzisiejszej sytuacji Polski?
Los, jeśli mam pałować Chodakiewicza bo nie pada na kolana przed Kaczyńskim to ja dziękuję.
Nie zauważyłem by ktoś tu "padał na kolana przed Kaczyńskim".
Poza tym - proszę o podanie alternatywy dla Kaczyńskiego. Chodzi mi o kandydaturę "tu i teraz"' w żadnym zaś wypadku o odpowiedź typu: "powinno się wyłonić prawdziwie prawicowego kandydata reprezentującego żywotne interesy kraju i wiary katolickiej....
Czasu nie mamy, historia bardzo przyspieszyła - czekam więc na nazwisko.
los napisal(a): A przede wszystkim - co jakaś analogia z dalszej lub bliższej przeszłości ma do dzisiejszej sytuacji Polski?
Los, jeśli mam pałować Chodakiewicza bo nie pada na kolana przed Kaczyńskim to ja dziękuję.
Nie zauważyłem by ktoś tu "padał na kolana przed Kaczyńskim".
Poza tym - proszę o podanie alternatywy dla Kaczyńskiego. Chodzi mi o kandydaturę "tu i teraz"' w żadnym zaś wypadku o odpowiedź typu: "powinno się wyłonić prawdziwie prawicowego kandydata reprezentującego żywotne interesy kraju i wiary katolickiej....
Czasu nie mamy, historia bardzo przyspieszyła - czekam więc na nazwisko. to rozmowa o Chodakiewiczu, o tym czy warto go słuchać/czytać czy nie i Jorge podał kryterium - on nie nasz bo się z kimś zadaje, Jorge nie podał jeszcze z kim, co Chodakiewicza dyskredytuje. I nie kocha w dodatku JarKacza, a przynajmniej nie dość żarliwie.
Ale się dałam podpuścić, żeby w takiej durnej dyskusji brać udział.
los napisal(a): A przede wszystkim - co jakaś analogia z dalszej lub bliższej przeszłości ma do dzisiejszej sytuacji Polski?
Los, jeśli mam pałować Chodakiewicza bo nie pada na kolana przed Kaczyńskim to ja dziękuję.
Nie zauważyłem by ktoś tu "padał na kolana przed Kaczyńskim".
Poza tym - proszę o podanie alternatywy dla Kaczyńskiego. Chodzi mi o kandydaturę "tu i teraz"' w żadnym zaś wypadku o odpowiedź typu: "powinno się wyłonić prawdziwie prawicowego kandydata reprezentującego żywotne interesy kraju i wiary katolickiej....
Czasu nie mamy, historia bardzo przyspieszyła - czekam więc na nazwisko.
to rozmowa o Chodakiewiczu, o tym czy warto go słuchać/czytać czy nie i Jorge podał kryterium - on nie nasz bo się z kimś zadaje, Jorge nie podał jeszcze z kim, co Chodakiewicza dyskredytuje. I nie kocha w dodatku JarKacza, a przynajmniej nie dość żarliwie.
Ale się dałam podpuścić, żeby w takiej durnej dyskusji brać udział.
Każdy ma pełne prawo być krytycznym wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Polityka to z samej definicji sztuka osiągania celów możliwych. Szukamy więc nie wyimaginowanego polityka idealnego lecz aktualnie najlepszego/najmniej złego* i za nim konsekwentnie podążamy. Jest wojna.
Jeśli zaś komuś rzeczony JK się nie podoba - to ma obowiązek wskazania lepszej alternatywy.
KazioToJa napisal(a): Ale się dałam podpuścić, żeby w takiej durnej dyskusji brać udział.
Przecież wszyscy wiedza, ze koleżanka tylko czekała na okazje, by charknac i uciec. Nie ma tak dobrze, proszę bronić swego poglądu do końca. Tak postępują ludzie poważni.
MarianoX napisal(a): zaś komuś rzeczony JK się nie podoba - to ma obowiązek wskazania lepszej alternatywy.
Z nazwiska.
Jak dla mnie - jesli komus sie publicznie wszem i wobec JK nie podoba to ma taki obowiazek. Jak nie poda to znaczy, ze tylko sieje zamet i dziala na szkode Polski. Przykladem wlasnie Ziemkiewicz.
Ale czy Chodakiewicz tez? Ja nie widzialem, zeby mu sie ulewalo publicznie na temat JK.
MarianoX napisal(a): zaś komuś rzeczony JK się nie podoba - to ma obowiązek wskazania lepszej alternatywy.
Z nazwiska.
Jak dla mnie - jesli komus sie publicznie wszem i wobec JK nie podoba to ma taki obowiazek. Jak nie poda to znaczy, ze tylko sieje zamet i dziala na szkode Polski. Przykladem wlasnie Ziemkiewicz.
Ale czy Chodakiewicz tez? Ja nie widzialem, zeby mu sie ulewalo publicznie na temat JK.
Ja tu osobiście nie piję do prof. Chodakiewicza - on był dość stonowany w polskiej prawicy w odróżnieniu od niektórych przedstawicieli JBPP*
los napisal(a): A przede wszystkim - co jakaś analogia z dalszej lub bliższej przeszłości ma do dzisiejszej sytuacji Polski?
Los, jeśli mam pałować Chodakiewicza bo nie pada na kolana przed Kaczyńskim to ja dziękuję.
Ucieczka od tematu, co? Chodakiewicz niby jest w tytule wątku ale my rozmawialiśmy o czym innym.
głosuję na PiS na razie, bo nie ma lepszej alternatywy, jak się znajdzie, przestanę. Nie uważam JakKacza za zbawcę narodu i nieomylnego mędrca, chociażby dlatego, że nie od dziś jest w polityce i po prostu wiem, kiedy się mylił. Jeśli o tym rozmawiamy.
Bo jeśli jeszcze o czymś innym rozmawiamy to jestem za głupia i nie rozumiem kodu.
Komentarz
Jak Chodakiewicz prezentuje ludzi ? O to jest wartościowy człowiek, skończył ( i tu nazwa uczelni), zna kilkanaście języków, napisał tyle a tyle książek, jest specjalistą w rozpoznawaniu futerek mysich na całym świecie. W sumie to go rozumiem. To jest amerykańskie, ustalenie kryteriów oceny człowieka i na podstawie tych kryteriów analiza. Naszym błędem jest ocena intuicyjna, ona prowadzi na manowce.
Dla mnie wymierne są tylko osiągnięcia. Pokaż mi co zrobiłeś. Jeżeli zobaczę, to jeszcze będę doszukiwał się pobudek, motywów działania. Jeżeli jedno z drugim będzie spójne - brat. Póki co nie wiem czy Chodakiewicz brat, czy nie. Jeżeli uznam człowieka, zrozumiem, ocenię jego możliwości, nigdy nie mam problemu z późniejszym rozczarowywaniem się. Etap bezkrytycznego przyjmowania ludzi bo tak, zamknąłem 20 lat temu.
Ty do mnie rozmawiasz? Co kufa do rzeczy ma ten odjechany tekst o dawnej historii?
Oho, Zychowicz był czytany! Albo Mackiewicz. Nie idźcie tą drogą.
Mądrej głowie dość..itd...
Poza tym - proszę o podanie alternatywy dla Kaczyńskiego. Chodzi mi o kandydaturę "tu i teraz"' w żadnym zaś wypadku o odpowiedź typu: "powinno się wyłonić prawdziwie prawicowego kandydata reprezentującego żywotne interesy kraju i wiary katolickiej....
Czasu nie mamy, historia bardzo przyspieszyła - czekam więc na nazwisko.
Poza tym - proszę o podanie alternatywy dla Kaczyńskiego. Chodzi mi o kandydaturę "tu i teraz"' w żadnym zaś wypadku o odpowiedź typu: "powinno się wyłonić prawdziwie prawicowego kandydata reprezentującego żywotne interesy kraju i wiary katolickiej....
Czasu nie mamy, historia bardzo przyspieszyła - czekam więc na nazwisko.
to rozmowa o Chodakiewiczu, o tym czy warto go słuchać/czytać czy nie i Jorge podał kryterium - on nie nasz bo się z kimś zadaje, Jorge nie podał jeszcze z kim, co Chodakiewicza dyskredytuje. I nie kocha w dodatku JarKacza, a przynajmniej nie dość żarliwie.
Ale się dałam podpuścić, żeby w takiej durnej dyskusji brać udział.
Ale się dałam podpuścić, żeby w takiej durnej dyskusji brać udział.
Każdy ma pełne prawo być krytycznym wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Polityka to z samej definicji sztuka osiągania celów możliwych. Szukamy więc nie wyimaginowanego polityka idealnego lecz aktualnie najlepszego/najmniej złego* i za nim konsekwentnie podążamy. Jest wojna.
Jeśli zaś komuś rzeczony JK się nie podoba - to ma obowiązek wskazania lepszej alternatywy.
Z nazwiska.
*niepotrzebne skreślić
Ale czy Chodakiewicz tez? Ja nie widzialem, zeby mu sie ulewalo publicznie na temat JK.
* Jeszcze Bardziej Prawdziwa Prawica
głosuję na PiS na razie, bo nie ma lepszej alternatywy, jak się znajdzie, przestanę. Nie uważam JakKacza za zbawcę narodu i nieomylnego mędrca, chociażby dlatego, że nie od dziś jest w polityce i po prostu wiem, kiedy się mylił. Jeśli o tym rozmawiamy.
Bo jeśli jeszcze o czymś innym rozmawiamy to jestem za głupia i nie rozumiem kodu.