Świadomy biznesmen blogowy, później filmikowy. Zasłynął tym, że procesorował się z Owsiakiem, czym się uwiarygodnił, ale jakoś tak nie bardzo, wg mnie budował markę. W trakcie covidu odpał. Jest najmądrzejszy.
Że facet walczył z Owsiakiem, słusznie mu wytykając, że najważniejsze jest przestrzeganie przepisów bhp. Zwłaszcza na kolei. A WOŚP ma na przepisy wylane. To za to mu chałwa. Ale to nie sprawia jeszcze, że typ ma coś mądrego do powiedzenia. Tym bardziej, jeśli pamiętamy skąd pseudonim Matka Kurka.
Wielgucki był burakiem i pozostał burakiem, ale prawicowym. "Wypad pajacu", że tak zażartuję.
Że Ziemkiewicza oglądają ? Widzisz górkę, a zaraz zacznie się zjazd. On popracował solidnie, żeby być chyba najbardziej rozpoznawalna postacią po prawej stronie komentatorstwa, ale to właśnie się kończy (na efekty, jak ze wszystkim poczekajmy chwilę, podaję ci punkt zwrotny).
Dobrze się stało, że PiS wystawił Nawrockiego. To chyba najlepszy z możliwych kandydatów (z możliwych do zaakceptowania przez Kaczyńskiego i PiS, nie najlepszy w ogóle). Ozyrys jednak miał przebłysk rozsądku i kontaktowania. Drugi przebłysk to wzięcie Szefernakera do sztabu. Niestety pierwsze wrażenie (kartka) nie było najlepsze, ale to jeszcze nie katastrofa. Co dalej? Poczekamy - zobaczymy.
Niech on sobie będzie kim będzie. Jak walczył z Owsiakiem był "nasz". Jak walczył z polskim rządem był "ich". Nie o to biega. Jeśli mamy polegać na jego teoriach spiskowych, dobrze by było, gdyby jakieś się sprawdziły, częściej niż u innych głosicieli takich teoryj. By jego przenikliwoś polityczna była bardziej przenikliwa od przenikliwości innych komentatorów. Była? Są na to jakieś przykłady?
Jako "biznesowy" blogger musi być kontrowersyjny to i jest. Kontrowersje muszą dotyczyć strony patriotycznej, gdyż zapewne nie ma czytelników ze strony złodziei więc atakowanie złodziei nie jest żadną kontrowersją. To jest pułapka.
Aby nie było, bo będę krytykował 'Naszą Stronę'. Obecna władza to wyjątkowe kanalie, która działa w sposób bandycki.
@los powiedział(a):
PS. Istnieje "test parasolowy" religii. Należy go stosować wbrew pierwszej sugestii.
Co to jest ów test?
A co do meritum, to:
1. W kolarstwie team gra, czyli rozprowadza, swojego lidera. Problemem jest lojalność, czyli konfitury dla pomocników, a jak coś zostanie to dla przydupasów. Widać, że 'Nasza Strona' nie ma do siebie takiego zaufania.
2. W PiS ilość leniwych agresywnych przydupasów osiągnęła poziom zastanawiający natomiast wrzutki o 'walce frakcji' wyglądają na inspirowane przez ZiS aby 'ramować' PiS z negatywnymi kontekstami.
3. Wybór Nawrockiego jest bardzo logiczny, bo nie da się go łatwo, o ile w ogóle, z rządami PiS, a to co widzimy obecnie to normalna próba zniszczenia przeciwnika ale zawalona kompletnie. W dodatku, bez wiedzy insajderskiej, a i to wielofrakcyjnej, opisy co się dzieje w 'PiS' ma wartość literatury klasy 'Skarbów Stolinów'.
@los powiedział(a):
PS. Istnieje "test parasolowy" religii. Należy go stosować wbrew pierwszej sugestii.
Co to jest ów test?
Chesterton opisywał. Otóż udajemy się na mszę podczas deszczu i zostawiamy parasol w stojaku przy wyjściu z kościoła. W Polsce takich stojaków raczej nie ma, w Anglii są powszechne. Po mszy udajemy się do domu i oczywiście chcemy parasol odzyskać. Jaka jest szansa, że będzie on nadal w stojaku? Praktycznie 100% u metodystów, dużo mniejsza u katolików. Jaki stąd wniosek? Rzymski katolicyzm to poważna religia, metodyści to sekta, odwrotnie niż by się mogło wydawać.
@trep powiedział(a):
Niech on sobie będzie kim będzie. Jak walczył z Owsiakiem był "nasz". Jak walczył z polskim rządem był "ich". Nie o to biega. Jeśli mamy polegać na jego teoriach spiskowych, dobrze by było, gdyby jakieś się sprawdziły, częściej niż u innych głosicieli takich teoryj. By jego przenikliwoś polityczna była bardziej przenikliwa od przenikliwości innych komentatorów. Była? Są na to jakieś przykłady?
Jako "biznesowy" blogger musi być kontrowersyjny to i jest. Kontrowersje muszą dotyczyć strony patriotycznej, gdyż zapewne nie ma czytelników ze strony złodziei więc atakowanie złodziei nie jest żadną kontrowersją. To jest pułapka.
Otóż to - na takiej samej zasadzie działa między innymi niejaki Warzecha, Zychowicz i paru innych, bo nie mając czytelników po umownej lewej stronie celowo wzbudzają kontrowersje dla podbicia zasięgów youtube'owych co przekłada się na monetyzację.
Komentator, który objaśnia nam świat, gdyż każdy taki komentator nam objaśnia świat. Od bardzo dawna nie czytam a gdy czytałem, to sporadycznie, stąd moje pytanie do was: czy jego teorie spiskowe były potem potwierdzane częściej, niż u innych? Warząchwi, Ziemniaka, Gadowskiego, Wróblewskiego, Karnkowskiego, Kożuszka i wielu wielu innych, których mi się już nie chce wymieniać, albo których nazwisk nie pamiętam.
@trep powiedział(a):
Komentator, który objaśnia nam świat, gdyż każdy taki komentator nam objaśnia świat. Od bardzo dawna nie czytam a gdy czytałem, to sporadycznie, stąd moje pytanie do was: czy jego teorie spiskowe były potem potwierdzane częściej, niż u innych? Warząchwi, Ziemniaka, Gadowskiego, Wróblewskiego, Karnkowskiego, Kożuszka i wielu wielu innych, których mi się już nie chce wymieniać, albo których nazwisk nie pamiętam.
@Pigwa powiedział(a):
Nowak od dawna mówi, że Kaczyński powinien odejść, to stara śpiewka.
Tak, i że partia musi się przeobrazić. Komentatorzy dziwili się też że Nowak pojawił się na konwencji na której zaprezentowano Nawrockiego, z tego powodu.
Prof. Andrzej Nowak: Jeśli Karol Nawrocki nie wygra, Jarosław Kaczyński powinien odejść
...skoro Nowak tak mówi, wyczuwam, że obawia się realnie, że aparat działa przeciw kandydatowi
Kim kurwa jest Nowak, żeby wiedzieć cokolwiek ? Jajogłowcem, piszącym poczytne książki historyczne, wyciągniętym bo ładnie mówi i ludzie lubią takich. W polityce jest i będzie nikim. Popierdułką, bombka na choince, która jak się opatrzy to się ją zdejmie do pudełka.
A swoją drogą, w normalnych strukturach takiego ryjka trzeba szybciutko posunąć z organizacji. Chcesz ryć pod szefem i mówić mu co to niby ma zrobić - proszsz, jest pewnie sporo innych organizacji, w których swoje talenty będziesz rozwijał. Dziękuję, wypierdalaj, won, w zależności od poziomu szefa. Ale to jest polityka, czyli burdel do kwadratu, tym nie da się sprawnie zarządzać ...
To jest w ogóle niesamowite uroszczenie, gdy historykowi czegokolwiek (polityki, wojskowości, filozofii, teologii czy też sportu etc.) zaczyna się wydawać, że jest politykiem, strategiem wojskowym, przywódcą duchowym czy też trenerem.
Zobaczcie, jaki słodki tekst sprzed 10 lat naszego mędrca znalazłem. Wklejam:
Po pierwsze, raz jeszcze podkreślę, trzeba wybory prezydenckie i parlamentarne traktować jako jedną, nierozdzielną sprawę. Pan dr Andrzej Duda może wykorzystać wszystkie swoje atuty człowieka młodego i doświadczonego jednocześnie w pracy politycznej, znakomicie wykształconego i skromnego zarazem, atuty najlepszego niewątpliwie w tych wyborach kandydata na urząd Prezydenta RP – i może te wybory przegrać. Dlaczego? Jak cień będzie szła za nim w propagandzie obozu strachu teza, że okaże się tylko marionetką w rękach „straszliwego demiurga”, który wróci na scenę w wyborach parlamentarnych w całej swej grozie. Jakkolwiek prezes Jarosław Kaczyński będzie się chował teraz, w czasie tej kampanii, to będzie nieuchronnie pojawiało się to pytanie: co dalej, jesienią? Prezydent Duda ma utorować drogę premierowi Kaczyńskiemu, powrotowi do „straszliwej IV RP”… Powrotu nie ma.
Trzeba przekonać wyborców, że prezydent Duda symbolizuje szansę na nową wiosnę dla Polski. Obok niego warto już teraz, ośmielę się powiedzieć, wskazać nowego kandydata do roli premiera. Nie zostawionego tak haniebnie nad „odstrzał:”, jak to zrobiono ze znakomitą, merytoryczną kandydaturą profesora Piotra Glińskiego, i nie wybranego z tak fatalnym skutkiem przypadkowego „zastępcy”, jak to miało miejsce w przypadku pana Kazimierza Marcinkiewicza 10 lat temu. Nie, chodzi o wskazanie drugiej młodej twarzy wykształconego Polaka, który rozumie doskonale potrzeby swojej Ojczyzny i czuje się jednocześnie swobodnie w Europie, gotów ją także zmieniać na lepsze. Chodzi o przekonanie wyborców, że opozycja ma realną propozycję zmiany, nie powrotu. Wiem, śmieszne jest fetyszyzowanie zmiany, jakie osiągnęło apogeum myślowej pustki w kampanii amerykańskiego prezydenta przed kilku laty. Zmiana jest jednak naprawdę bardzo potrzebna i jest na pewno nośnym hasłem po ośmiu latach pogrążania się w bagnie pod dyktando tych samych wciąż, wytartych już do ostatecznego obrzydzenia twarzy PO-PSL-TVN. Opozycja musi pokazać nową twarz. Nie samego kandydata na prezydenta. Także kandydata na premiera. Jeśli chcemy wygrać te wybory dla Polski, wydaje mi się, że powinniśmy poważnie i szybko zarazem rozważyć taką potrzebę.
Wiem, prezes Jarosław Kaczyński, wyrastający swoimi kwalifikacjami, przede wszystkim swoją polityczną mądrością o głowę ponad ogromną większość dzisiejszych polityków w Polsce, deklarował kilkakrotnie wolę dokończenia tej misji rządowej, którą przerwały przedterminowe, fatalne wybory 2007 roku. Ale dziś mamy rok 2015. Kiedy zacznie funkcjonować nowy rząd po wyborach parlamentarnych, na progu roku 2016, proszę wybaczyć tę uwagę, prezes Jarosław Kaczyński będzie miał 67 lat. Tyle ile miał Marszałek Piłsudski w chwili śmierci. Roman Dmowski był w tym wieku już od kilku lat faktycznym emerytem politycznym. Pamiętam, z rozmów, jaki kilkukrotnie miałem zaszczyt prowadzić z premierem Kaczyńskim, że przywołuje on wspaniałe przykłady prezydenta Charlesa de Gaulle’a, premierów brytyjskich Winstona Churchilla i Harolda MacMillana, którzy swoje kariery polityczne wieńczyli sprawowaniem najwyższych urzędów w dojrzałym bardzo wieku. I z pewnością prezes Kaczyński ma te siły, które pozwolą mu kierować jeszcze długie lata Prawem i Sprawiedliwością. Zapewnić zwycięstwo tej sile, którą zbudował, a raczej – powtórzmy – za pomocą tej siły zapewnić zwycięstwo Polsce: to jest, to powinien być cel najambitniejszy wielkiego polityka. W imię tego celu warto zastanowić się co do niego prowadzi, a co może przeszkodzić w jego osiągnięciu.
Prof. Andrzej Nowak: Jeśli Karol Nawrocki nie wygra, Jarosław Kaczyński powinien odejść
...skoro Nowak tak mówi, wyczuwam, że obawia się realnie, że aparat działa przeciw kandydatowi
profesor Nowak od dawna szuka argumentów do tezy "Kaczyński musi odejść". Odejdzie, profesorze, odejdzie. O że jest zwornikiem , to sporo się posypie.
Jeżeli Nowak tak mówi, to znaczy że nie powinien odejść. To człowiek, który doskonale analizuj politykę post factum. W bieżącej polityce ważne jest to, co może się wydarzyć i nie wystarczy do tego wiedza o tym co się już wydarzyło. Pewnie dlatego przewidywania Nowaka bardzo często się nie sprawdzają.
Czym innym jest ogłaszanie że Kaczyński ustąpi po zwycięstwie Nawrockiego w trakcie kampanii wyborczej. Taka sugestia to droga do poszerzenia elektoratu, gra na niezależność Nawrockiego może przeciągnąć kilka ważnych promili a może nawet więcej.
Komentarz
Że facet walczył z Owsiakiem, słusznie mu wytykając, że najważniejsze jest przestrzeganie przepisów bhp. Zwłaszcza na kolei. A WOŚP ma na przepisy wylane. To za to mu chałwa. Ale to nie sprawia jeszcze, że typ ma coś mądrego do powiedzenia. Tym bardziej, jeśli pamiętamy skąd pseudonim Matka Kurka.
Wielgucki był burakiem i pozostał burakiem, ale prawicowym. "Wypad pajacu", że tak zażartuję.
Aż tak radykalnie to może nie, burak też się przyda. Partie samych świętych nie wygrywają wyborów.
PS. Istnieje "test parasolowy" religii. Należy go stosować wbrew pierwszej sugestii.
Nie ma czegoś takiego jak "zdrowy populizm", tak samo jak nie ma głoszonego przez feministki "zdrowego egoizmu". Populizm jest zawsze chory.
Czemu zatem rośnie do tej chwili?
Dobrze się stało, że PiS wystawił Nawrockiego. To chyba najlepszy z możliwych kandydatów (z możliwych do zaakceptowania przez Kaczyńskiego i PiS, nie najlepszy w ogóle). Ozyrys jednak miał przebłysk rozsądku i kontaktowania. Drugi przebłysk to wzięcie Szefernakera do sztabu. Niestety pierwsze wrażenie (kartka) nie było najlepsze, ale to jeszcze nie katastrofa. Co dalej? Poczekamy - zobaczymy.
Niech on sobie będzie kim będzie. Jak walczył z Owsiakiem był "nasz". Jak walczył z polskim rządem był "ich". Nie o to biega. Jeśli mamy polegać na jego teoriach spiskowych, dobrze by było, gdyby jakieś się sprawdziły, częściej niż u innych głosicieli takich teoryj. By jego przenikliwoś polityczna była bardziej przenikliwa od przenikliwości innych komentatorów. Była? Są na to jakieś przykłady?
Jako "biznesowy" blogger musi być kontrowersyjny to i jest. Kontrowersje muszą dotyczyć strony patriotycznej, gdyż zapewne nie ma czytelników ze strony złodziei więc atakowanie złodziei nie jest żadną kontrowersją. To jest pułapka.
Aby nie było, bo będę krytykował 'Naszą Stronę'. Obecna władza to wyjątkowe kanalie, która działa w sposób bandycki.
Co to jest ów test?
A co do meritum, to:
1. W kolarstwie team gra, czyli rozprowadza, swojego lidera. Problemem jest lojalność, czyli konfitury dla pomocników, a jak coś zostanie to dla przydupasów. Widać, że 'Nasza Strona' nie ma do siebie takiego zaufania.
2. W PiS ilość leniwych agresywnych przydupasów osiągnęła poziom zastanawiający natomiast wrzutki o 'walce frakcji' wyglądają na inspirowane przez ZiS aby 'ramować' PiS z negatywnymi kontekstami.
3. Wybór Nawrockiego jest bardzo logiczny, bo nie da się go łatwo, o ile w ogóle, z rządami PiS, a to co widzimy obecnie to normalna próba zniszczenia przeciwnika ale zawalona kompletnie. W dodatku, bez wiedzy insajderskiej, a i to wielofrakcyjnej, opisy co się dzieje w 'PiS' ma wartość literatury klasy 'Skarbów Stolinów'.
Chesterton opisywał. Otóż udajemy się na mszę podczas deszczu i zostawiamy parasol w stojaku przy wyjściu z kościoła. W Polsce takich stojaków raczej nie ma, w Anglii są powszechne. Po mszy udajemy się do domu i oczywiście chcemy parasol odzyskać. Jaka jest szansa, że będzie on nadal w stojaku? Praktycznie 100% u metodystów, dużo mniejsza u katolików. Jaki stąd wniosek? Rzymski katolicyzm to poważna religia, metodyści to sekta, odwrotnie niż by się mogło wydawać.
I owszem, istnieje zarówno dobre zabijanie jak zdrowy populizm https://excathedra.pl/discussion/12415/czy-demokracja-to-rzady-tych-ktorzy-zrecznie-oszukuja
Dobre zabijanie to zabijanie tych, którzy żyć nie powinni, zdrowy populizm, to zwodzenie idiotów w dobrej sprawie.
Otóż to - na takiej samej zasadzie działa między innymi niejaki Warzecha, Zychowicz i paru innych, bo nie mając czytelników po umownej lewej stronie celowo wzbudzają kontrowersje dla podbicia zasięgów youtube'owych co przekłada się na monetyzację.
Matka Kurka / Wielgucki to po prostu komentator polityczny, publicysta. Tylko tyle i aż tyle.
Komentator, który objaśnia nam świat, gdyż każdy taki komentator nam objaśnia świat. Od bardzo dawna nie czytam a gdy czytałem, to sporadycznie, stąd moje pytanie do was: czy jego teorie spiskowe były potem potwierdzane częściej, niż u innych? Warząchwi, Ziemniaka, Gadowskiego, Wróblewskiego, Karnkowskiego, Kożuszka i wielu wielu innych, których mi się już nie chce wymieniać, albo których nazwisk nie pamiętam.
Kożuszek nasz wybrał Trumpa w 2016. To już coś.
Dobra reklama
https://www.rp.pl/polityka/art41522511-prof-andrzej-nowak-jesli-karol-nawrocki-nie-wygra-jaroslaw-kaczynski-powinien-odejsc
...skoro Nowak tak mówi, wyczuwam, że obawia się realnie, że aparat działa przeciw kandydatowi
Nowak od dawna mówi, że Kaczyński powinien odejść, to stara śpiewka.
Tak, i że partia musi się przeobrazić. Komentatorzy dziwili się też że Nowak pojawił się na konwencji na której zaprezentowano Nawrockiego, z tego powodu.
Przy czym mówi to jako człowiek kompletnie bez doświadczenia politycznego (oiw).
Nowaka Kaczyński też podsiadł?
A to on jeden? U nasz dziewiętnaście wątków o tem powstało.
profesor Nowak od dawna szuka argumentów do tezy "Kaczyński musi odejść". Odejdzie, profesorze, odejdzie. O że jest zwornikiem , to sporo się posypie.
profesore chyba zachorował na jeszcze lepszą nową prawicę, która co prawda nic nie wygra, ale ma słuszne postulaty
Pamiętajmy że niedawno podpisał list Twardocha w sprawie języka śląskiego.
Kim kurwa jest Nowak, żeby wiedzieć cokolwiek ? Jajogłowcem, piszącym poczytne książki historyczne, wyciągniętym bo ładnie mówi i ludzie lubią takich. W polityce jest i będzie nikim. Popierdułką, bombka na choince, która jak się opatrzy to się ją zdejmie do pudełka.
A swoją drogą, w normalnych strukturach takiego ryjka trzeba szybciutko posunąć z organizacji. Chcesz ryć pod szefem i mówić mu co to niby ma zrobić - proszsz, jest pewnie sporo innych organizacji, w których swoje talenty będziesz rozwijał. Dziękuję, wypierdalaj, won, w zależności od poziomu szefa. Ale to jest polityka, czyli burdel do kwadratu, tym nie da się sprawnie zarządzać ...
To jest w ogóle niesamowite uroszczenie, gdy historykowi czegokolwiek (polityki, wojskowości, filozofii, teologii czy też sportu etc.) zaczyna się wydawać, że jest politykiem, strategiem wojskowym, przywódcą duchowym czy też trenerem.
Kogo proponuje w zamian?
Zobaczcie, jaki słodki tekst sprzed 10 lat naszego mędrca znalazłem. Wklejam:
Po pierwsze, raz jeszcze podkreślę, trzeba wybory prezydenckie i parlamentarne traktować jako jedną, nierozdzielną sprawę. Pan dr Andrzej Duda może wykorzystać wszystkie swoje atuty człowieka młodego i doświadczonego jednocześnie w pracy politycznej, znakomicie wykształconego i skromnego zarazem, atuty najlepszego niewątpliwie w tych wyborach kandydata na urząd Prezydenta RP – i może te wybory przegrać. Dlaczego? Jak cień będzie szła za nim w propagandzie obozu strachu teza, że okaże się tylko marionetką w rękach „straszliwego demiurga”, który wróci na scenę w wyborach parlamentarnych w całej swej grozie. Jakkolwiek prezes Jarosław Kaczyński będzie się chował teraz, w czasie tej kampanii, to będzie nieuchronnie pojawiało się to pytanie: co dalej, jesienią? Prezydent Duda ma utorować drogę premierowi Kaczyńskiemu, powrotowi do „straszliwej IV RP”… Powrotu nie ma.
Trzeba przekonać wyborców, że prezydent Duda symbolizuje szansę na nową wiosnę dla Polski. Obok niego warto już teraz, ośmielę się powiedzieć, wskazać nowego kandydata do roli premiera. Nie zostawionego tak haniebnie nad „odstrzał:”, jak to zrobiono ze znakomitą, merytoryczną kandydaturą profesora Piotra Glińskiego, i nie wybranego z tak fatalnym skutkiem przypadkowego „zastępcy”, jak to miało miejsce w przypadku pana Kazimierza Marcinkiewicza 10 lat temu. Nie, chodzi o wskazanie drugiej młodej twarzy wykształconego Polaka, który rozumie doskonale potrzeby swojej Ojczyzny i czuje się jednocześnie swobodnie w Europie, gotów ją także zmieniać na lepsze. Chodzi o przekonanie wyborców, że opozycja ma realną propozycję zmiany, nie powrotu. Wiem, śmieszne jest fetyszyzowanie zmiany, jakie osiągnęło apogeum myślowej pustki w kampanii amerykańskiego prezydenta przed kilku laty. Zmiana jest jednak naprawdę bardzo potrzebna i jest na pewno nośnym hasłem po ośmiu latach pogrążania się w bagnie pod dyktando tych samych wciąż, wytartych już do ostatecznego obrzydzenia twarzy PO-PSL-TVN. Opozycja musi pokazać nową twarz. Nie samego kandydata na prezydenta. Także kandydata na premiera. Jeśli chcemy wygrać te wybory dla Polski, wydaje mi się, że powinniśmy poważnie i szybko zarazem rozważyć taką potrzebę.
Wiem, prezes Jarosław Kaczyński, wyrastający swoimi kwalifikacjami, przede wszystkim swoją polityczną mądrością o głowę ponad ogromną większość dzisiejszych polityków w Polsce, deklarował kilkakrotnie wolę dokończenia tej misji rządowej, którą przerwały przedterminowe, fatalne wybory 2007 roku. Ale dziś mamy rok 2015. Kiedy zacznie funkcjonować nowy rząd po wyborach parlamentarnych, na progu roku 2016, proszę wybaczyć tę uwagę, prezes Jarosław Kaczyński będzie miał 67 lat. Tyle ile miał Marszałek Piłsudski w chwili śmierci. Roman Dmowski był w tym wieku już od kilku lat faktycznym emerytem politycznym. Pamiętam, z rozmów, jaki kilkukrotnie miałem zaszczyt prowadzić z premierem Kaczyńskim, że przywołuje on wspaniałe przykłady prezydenta Charlesa de Gaulle’a, premierów brytyjskich Winstona Churchilla i Harolda MacMillana, którzy swoje kariery polityczne wieńczyli sprawowaniem najwyższych urzędów w dojrzałym bardzo wieku. I z pewnością prezes Kaczyński ma te siły, które pozwolą mu kierować jeszcze długie lata Prawem i Sprawiedliwością. Zapewnić zwycięstwo tej sile, którą zbudował, a raczej – powtórzmy – za pomocą tej siły zapewnić zwycięstwo Polsce: to jest, to powinien być cel najambitniejszy wielkiego polityka. W imię tego celu warto zastanowić się co do niego prowadzi, a co może przeszkodzić w jego osiągnięciu.
Aż tak się nie wgłębiałam, bo prawdę mówiąc nie przywiązuję wagi do takich pomysłów.
Jeżeli Nowak tak mówi, to znaczy że nie powinien odejść. To człowiek, który doskonale analizuj politykę post factum. W bieżącej polityce ważne jest to, co może się wydarzyć i nie wystarczy do tego wiedza o tym co się już wydarzyło. Pewnie dlatego przewidywania Nowaka bardzo często się nie sprawdzają.
Czym innym jest ogłaszanie że Kaczyński ustąpi po zwycięstwie Nawrockiego w trakcie kampanii wyborczej. Taka sugestia to droga do poszerzenia elektoratu, gra na niezależność Nawrockiego może przeciągnąć kilka ważnych promili a może nawet więcej.