Skip to content

co Kolestwo pije?

18911131418

Komentarz

  • Kiedyś w wielu miejscach, w których dostęp do wody źródlanej był ograniczony lub wręcz niemożliwy, piwo było jedynym napojem, który umożliwiał zachowanie zdrowia
  • W artykule też jest mowa o tym.
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    Kiedyś w wielu miejscach, w których dostęp do wody źródlanej był ograniczony lub wręcz niemożliwy, piwo było jedynym napojem, który umożliwiał zachowanie zdrowia
    I wino.
  • ".... Choć w pierwszych wielkich kulturach — praindoeuropejskiej, sumeryjskiej oraz egipskiej — piwo odgrywało rolę fundamentalną i sakralną, w późniejszej kulturze Greków i Rzymian spadło do rangi „napoju barbarzyńskiego", co przejęte zostało przez kulturę chrześcijańską. W kulturze polskiej piwo miało taką samą rangę, jak w sumeryjskiej — nie tylko było podstawowym napojem, ale osią narodowej mitologii.

    Nasz pierwszy kronikarz chrześcijański, Gall Anonim, swą opowieść o Polsce rozpoczął od wzbogacenia wierzeń chrześcijańskich cudem piwnym: Dwaj tajemniczy wędrowcy przybyli na dwór Popiela, by wziąć udział w obrzędzie postrzyżyn książęcego syna. Zostali jednak przegnani ze dworu. Udali się więc do pobliskiej chaty chłopskiej Piasta. Ten ofiarował im jedyną beczułkę piwa, jaką miał przygotowaną na postrzyżyny syna. Wędrowcy okazali się posłannikami bożymi, którzy dokonali cudu rozmnożenia piastowskiego piwa. Jednocześnie piastowski syn został wyrokiem Bożym namaszczony na przyszłego władcę Polski, zaś księstwo Popiela zostało skazane za zniszczenie. Mit o Piaście i Popielu oparty został na motywach Starego i Nowego Testamentu: opowieści o zniszczeniu Sodomy i Gomory (poprzedzonej wizytą dwóch wędrowców, którzy okazali się aniołami), cudu rozmnożenia chleba oraz cudu w Kanie Galilejskiej. W polskiej sakralności wino zostaje zastąpione piwem.

    W opowieści naszego pierwszego kronikarza cudowna obfitość piwa jest fundamentem powstania Polski, z czego można wnosić, że piwo odgrywało kluczową rolę społeczną i kulturową od samych początków państwa polskiego. Świadczyć o tym może przydomek pierwszego króla Polski, który u Thietmara nie jest nazywany Chrobrym, lecz Piwoszem.

    Jan Długosz opisując początki państwowości polskiej podaje: „Wino rzadko tu używane, a uprawa winnic nie znana. Ma jednak kraj Polski napój warzony z pszenicy, chmielu i wody, po polsku piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego do pokrzepienia ciała, jest nie tylko roskoszy mieszkańców, lecz i cudzoziemców wybornym smakiem więcej niż w innych krajach zachwyca".

    Niemiecki kronikarz Herbord opisując zwyczaje Polaków z początku XII w. podaje w biografii św. Ottona z Bambergu: „Wina nie mają ani go nie szukają, gdyż zapobiegliwie przyrządzone miodne napoje i piwo przewyższają wina falernijskie". Wina falernijskie to najsławniejsze wina rzymskie.

    Na początku XIV w. książę Konrad II Garbaty odmówił objęcia arcybiskupstwa bawarskiego wówczas Salzburga (dziś piwna stolica Austrii), wskazując, że nie mają tam polskiego piwa pszenicznego. Piwo pszeniczne dominowało aż do wieku XVII, kiedy zostało wyparte przez piwo jęczmienne.

    Wedle badań Zakładu Hiegieny poznańskiego Uniwersytetu Medycznego, w okresie średniowiecza szlachta wypijała 2-3 litry piwa dziennie, chłopi i służba — 1-1,5 litra dziennie. U schyłku śedniowiecza stosunek wypijanego miodu do piwa wynosił 1:3.

    Ulubionym daniem królewicza Zygmunta I była gramatyka, czyli zupa piwna z grzankami. Polskie zupy piwne, o których pisze jeszcze Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu, są świadectwem tego, jak praindoeuropejskie określenie zupy dało nazwę europejskim określeniom piwa. [ 16 ]

    Piwo bardzo głęboko osadziło się w języku polskim. Wszystkie podziemne pomieszczenia naszych domów nazywamy dziś piwnicami, choć ich pierwotną funkcją było przechowywanie piwa. W restauracjach dajemy dziś napiwek, czyli sumkę na piwo za dobrze wykonaną robotę.

    Przemysł piwny zaczął podupadać w XVII w., kiedy popularność zaczęła zdobywać wódka. Później rozpoczęło się naśladownictwo piw angielskich. Wraz z upadkiem krajowych browarów rozpadła się Rzeczpospolita.... "
  • Tyle że dawne piwo ma niewiele wspólnego ze współczesnym. Jeśli było podobne do kwasu chlebowego czy podpiwku to ujdzie. Zachwycać się jednak nie będę. Coś trzeba było pić, a woda jak Koleżeństwo napisało była często niepewna bo skażona. Z podobnych względów jedzono mnóstwo kwaśnej kiszeniny bo nie było jak inaczej warzyw przechować a bez nich nie było co jeść i szkorbutu można było dostać. Konserwowanie octem i tłuszczem też było powszechne. Dla mnie to paskudztwo, ale to kwestia smaku. Wiele osób lubi smażone ryby po kaszubsku w occie.
  • edytowano April 2019
    A ja dziś kupiłem piwo z Tenczynka i okazało się, że swym zdechłym groszem wsparłem Palikota. Wot żyzń.
  • Wyciągłem kilka butelek z Villanyi do jutrzejszego poresurrexijneho śniadania.
    Zacne kilkuletnie wyroby potomków niemieckich osadników sprzed 300 prawie lat
  • po kilku łykach nero d'avola prosssto z Sycylji
    dochodzę do wniossssku,
    że
    piłeś, nie pisssszzzzzz
  • zimną herbatę rokitnik liście i gunpowder zieloną zmięszaną nie wstrząśniętą
  • Ciepło o
    Pić się chce, a tu posucha w wątku
  • edytowano August 2019
    Kranówka z cytryną i lodem. Cytryna myta ale ze skórką. Powinna trochą postać aby goryczka ze skórki przeszła do wody. Można dodać kilka liści świeżej mięty jak kto lubi.
  • 1. Mrożone czarne jagody + banan + mleko (chude lub zsiadłe, lub jogurt, lub kefir) porządnie zmiksowane = pyszota.

    2. Śliwki (lub pomarańcza) + banan + 0,5 cm imbiru + zimna woda (można dodać liście szpinaku i jak powyżej.

    Generalnie jest to pora na owocowe koktajle ze świeżych i polskich owoców - kombinować i pić. Ja akurat lubię z bananem, siostra nie cierpi, więc omija. De gustibus...
  • sok z wyciśniętej pomarańczy
  • Arbuz pocięty jak bądź, można w kostkę, można bez ładu i składu. Na głębokim talerzu bo soków dużo. Do lodówki lub zamrażarki. Potem wykałaczki w dłoń i się zajadamy.
  • Radler zeroprocent 'Sycylijska pomarańcza z limonką' jak dla mnie hit tego lata.
  • Czarny bez. Wersja bezprocentowa.
    Bardzo wcześnie w tym roku. Produkcja pierwszej partii zakończona, czas na testy/degustację.
  • natenczas napisal(a):
    Czarny bez. Wersja bezprocentowa.
    Bardzo wcześnie w tym roku. Produkcja pierwszej partii zakończona, czas na testy/degustację.
    Znaczy sokkk.?
  • Sok, owszę.
  • wino
    białe z żelem z pigwy
    wino 2017, żelek (żalek?) 2009

    piłeś? nie pisz ;)
  • edytowano September 2019
    image
    Do obiadu
    Silvaner grauer burgunder trocken
  • Ostatnio - kompot ze śliwek.
  • Woda z sokiem z cytryny.
  • Wściekła pszczoła. Miód trójniak z dodatkiem chilli . Pierwszy łyk dość szokujący ,ale całkiem dobre.
  • Herbata z dodatkiem maliny i czekolady (z serii Five o'clock) coby nie pójść w ślady Małżonki i nie rozłożyć się na wredną wirusówkę.
  • Polecam nalewke na młodych pędach sosny
  • Niespodzianka.
    Miałam 9 pudełek z różnymi ziołami, a w pudełkach tylko po kilka saszetek. Zajmowały sporo miejsca w szafce. Przełożyłam herbatki do pojemnika i teraz losuję, bo się wymieszały.
    Dobrze że to nie lekarstwa. Fajna zabawa, a na dodatek dużo miejsca w szafce.
    Ale nie zrobię tego więcej i nie polecam.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Westvleteren 8
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Wściekła pszczoła. Miód trójniak z dodatkiem chilli . Pierwszy łyk dość szokujący ,ale całkiem dobre.
    A w jakiej formie dodaje Kolega cziliego do miodu?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.