christoph napisal(a): Węgierski muscatel z 1.5 l peta
Eh, pamiętam jak na Krymie będący, kupywałem takie na przełęczach od tamtejszych Tatarów. Niestety, nie pomnę już szczepu, ale i białe, i czerwone bywały. PET, jak się okazało, w pożywaniu nie przeszkadzał.
christoph napisal(a): Węgierski muscatel z 1.5 l peta
Eh, pamiętam jak na Krymie będący, kupywałem takie na przełęczach od tamtejszych Tatarów. Niestety, nie pomnę już szczepu, ale i białe, i czerwone bywały. PET, jak się okazało, w pożywaniu nie przeszkadzał.
christoph napisal(a): Węgierski muscatel z 1.5 l peta
A kolega mnie przypomniał wizytę w Szepasszonyvolgy, gdzie 1.5 pet to było najmniejsze naczynie, te 'zwykłe' to były kanisterki 5 i 10 l. A naczyniem degustacyjnym dla próbek były kubeczki 250 ml nalewane tak solidnie za połowę
ms.wygnaniec napisal(a): Okazało się, że pijam ukraiński jęczmień wymieszany ze szkocką wodą, najczęściej w amerykańskich beczkach, pod słonecznym niebem Szkocji (głownie).
A można wiedzieć what brand? Bo oni za sprawę honoru uznają swoje bimbrownictwo oparte na pędzeniu w 100% ze szkockiego jęczmienia. "We use Scottish barley, wherever possible," is the standard industry line.
Okazało się, że praktycznie wszyscy! Czyli albo jest dodatek swojego jęczmienia, albo są specjalne wypusty albo mali kraftowi (np. BRUICHLADDICH) ale reszta jedzie na słodzie z tych kilku słodowni, tak więc ten tego. Tesz żem siem zdziwił Po prostu punkt chumoru punktem chumoru, a popyt popytem.
Czekejcież no Koledzy, nie odgarniam. To w końcu kupujo oni nieczysty jęczmień z Ukrainy (i tylko dorzucajo szkockiego dla fasonu), czy też koszerny z bezkresnych szkockich czarnoziemów?
Własne słodownie, na pokrycie swojego zapotrzebowania ma kilka destylarni. Reszta ma ma na jakiś % pokrycia lub wcale i bierze z dużych zakładów słodowniczych, a te duże biorą oczywiście jęczmień szkocki... również.
Z jednej strony: Primitivo di Manduria Il Cardinale to włoskie, czerwone wino wytrawne. Głęboka czerwono-rubionowa barwa. Smak okrągły i miękki, przypominający aromatyczną konfiturę z malin. W tle szałwia, goździki, tymianek i wanilia. Wino soczyste o długim, łagodnym finiszu. Dojrzewa w beczkach dębowych około 10 miesięcy.
Z drugiej: Gęste i bogate wino o aromatach dżemu figowego, dojrzałych czereśni, ciemnej czekolady.
I z trzeciej: Bukiet utrwalają dojrzałe owoce suszonej śliwki, drewna, czerwonej porzeczki
Już nie pamiętam w którym wątku było o ekspresach, to wrzucam tutaj. Pytał ktoś o cenę kawy w kapsułkach: no więc to jest pyszna kawka, którą sobie kupuję. Dla rodziny i gości mamy oryginalną nespresso i ona kosztuje ok. 2 zyli sztuka (nieco ponad), ale w ciągu dnia ja ciągnę tę oto lavazzę a tu, jak widzimy, jest oferta za 69 groszy sztuka. Ekspres 350 zł, kawka 70 groszy, to nie jest droga impreza.
Proces pięciu oszustów z Bordeaux to kolejny przełom w większym śledztwie, które rozpoczęto jeszcze w listopadzie 2021 roku. W jego wyniku, pół roku później, francuska policja wpadła na trop zuchwałego przekrętu, w którym brało udział aż 20 producentów win, przedsiębiorstw z różnych branż, a także osób prywatnych — w tym nawet emerytów.
Taką skomplikowaną i trudną do wykrycia siatkę kontaktów stworzył jeden z producentów z prestiżowej bordoskiej apelacji Médoc. Działał on w bardzo podobny sposób: zamawiał tanie wino z Hiszpanii, po czym opatrywał je etykietami znakomitych producentów z Bordeaux.
W wyniku procederu na rynek we Francji i zagranicę trafiły setki tysięcy fałszywych butelek. Co ciekawe, nikt z konsumentów ani sprzedawców tych win nie zorientował się, że coś jest z nimi nie tak.
W poprzednich latach francuska policja wykryła wiele podobnych oszustw. W 2016 roku „wpadł” inny producent z Bordeaux. Rozcieńczał on wina pochodzące z najlepszych winnic w regionie z tymi tanimi, po czym naklejał na butelki etykiety słynnych bordoskich producentów i sprzedawał je supermarketom w podejrzanie niskich cenach.
Proces pięciu oszustów z Bordeaux to kolejny przełom w większym śledztwie, które rozpoczęto jeszcze w listopadzie 2021 roku. W jego wyniku, pół roku później, francuska policja wpadła na trop zuchwałego przekrętu, w którym brało udział aż 20 producentów win, przedsiębiorstw z różnych branż, a także osób prywatnych — w tym nawet emerytów.
Taką skomplikowaną i trudną do wykrycia siatkę kontaktów stworzył jeden z producentów z prestiżowej bordoskiej apelacji Médoc. Działał on w bardzo podobny sposób: zamawiał tanie wino z Hiszpanii, po czym opatrywał je etykietami znakomitych producentów z Bordeaux.
W wyniku procederu na rynek we Francji i zagranicę trafiły setki tysięcy fałszywych butelek. Co ciekawe, nikt z konsumentów ani sprzedawców tych win nie zorientował się, że coś jest z nimi nie tak.
W poprzednich latach francuska policja wykryła wiele podobnych oszustw. W 2016 roku „wpadł” inny producent z Bordeaux. Rozcieńczał on wina pochodzące z najlepszych winnic w regionie z tymi tanimi, po czym naklejał na butelki etykiety słynnych bordoskich producentów i sprzedawał je supermarketom w podejrzanie niskich cenach.
Aż przypomniał mi się Rudy Kurniawan. Ten to był dopiero agentem...
Natomiast to pogrubione zdanie jest zgodne z moim przewidywaniem co do jakościowych napojów. Za dawnych i niedobrych czasów, jeszcze w liceum, kolega przywiózł żywca z Żywca. Wtedy w sklepach dostępne było tylko piwo mazowieckie, i to jak rzucili. Wypiliśmy tego żywca u niego na klatce a widząc przez okno, że zbliża się inny kolega, przelaliśmy trochę tego mazowieckiego do butelki po żywcu. - Dajcie łyka. - Nie no, co ty! - No dajcie. - No, masz, tylko nie za dużo. Wzią haust tego mazowieckiego i mówi: - Eh, to jest piwo, nie to co to mazowieckie.
Dziwny ten inny kolega. Piwo Mazowieckie miało tak charakterystyczny, bogaty a niepowtarzalny bukiet, że mylenie go z czemkolwiek innem trąci mie pełnoobjawowem kowidkiem.
Komentarz
Zmora wielkich miast, gdzie bezdomni tak mocno dbają o higienę
polska śliwowica (kupiona w Polsce) na tapecie (wizji i audio)
"szalony trunek"
Bo oni za sprawę honoru uznają swoje bimbrownictwo oparte na pędzeniu w 100% ze szkockiego jęczmienia.
"We use Scottish barley, wherever possible," is the standard industry line.
👣
🐾
🐾
Po prostu punkt chumoru punktem chumoru, a popyt popytem.
Pra piastowskie i niekoniecznie słowiańskie.
Warzone na słodko, jak to austriackie.
Osobna kategoria to porterek raciborski.
Muszę powiedzieć, że przepyszne. Bardzo wyrazisty smak. Dawno takiego smacznego nie piłem.
Z jednej strony:
Primitivo di Manduria Il Cardinale to włoskie, czerwone wino wytrawne. Głęboka czerwono-rubionowa barwa. Smak okrągły i miękki, przypominający aromatyczną konfiturę z malin. W tle szałwia, goździki, tymianek i wanilia. Wino soczyste o długim, łagodnym finiszu. Dojrzewa w beczkach dębowych około 10 miesięcy.
Z drugiej:
Gęste i bogate wino o aromatach dżemu figowego, dojrzałych czereśni, ciemnej czekolady.
I z trzeciej:
Bukiet utrwalają dojrzałe owoce suszonej śliwki, drewna, czerwonej porzeczki
https://allegro.pl/oferta/kapsulki-do-nespresso-lavazza-lungo-leggero-10-13268617255
Pod spodem opinie.
Proces pięciu oszustów z Bordeaux to kolejny przełom w większym śledztwie, które rozpoczęto jeszcze w listopadzie 2021 roku. W jego wyniku, pół roku później, francuska policja wpadła na trop zuchwałego przekrętu, w którym brało udział aż 20 producentów win, przedsiębiorstw z różnych branż, a także osób prywatnych — w tym nawet emerytów.
Taką skomplikowaną i trudną do wykrycia siatkę kontaktów stworzył jeden z producentów z prestiżowej bordoskiej apelacji Médoc. Działał on w bardzo podobny sposób: zamawiał tanie wino z Hiszpanii, po czym opatrywał je etykietami znakomitych producentów z Bordeaux.
W wyniku procederu na rynek we Francji i zagranicę trafiły setki tysięcy fałszywych butelek. Co ciekawe, nikt z konsumentów ani sprzedawców tych win nie zorientował się, że coś jest z nimi nie tak.
W poprzednich latach francuska policja wykryła wiele podobnych oszustw. W 2016 roku „wpadł” inny producent z Bordeaux. Rozcieńczał on wina pochodzące z najlepszych winnic w regionie z tymi tanimi, po czym naklejał na butelki etykiety słynnych bordoskich producentów i sprzedawał je supermarketom w podejrzanie niskich cenach.
w Polsce przelicznik euro do zł na winie to ca. 1 do 10
👣
🐾
🐾
- Dajcie łyka.
- Nie no, co ty!
- No dajcie.
- No, masz, tylko nie za dużo.
Wzią haust tego mazowieckiego i mówi:
- Eh, to jest piwo, nie to co to mazowieckie.