Skip to content

Papież Franciszek zapisał się do tradsów, czyli kooooniec świata

1246789

Komentarz

  • - sprzyjanie „turystyce liturgicznej”[tzn. nie uczestniczenie w życiu własnej parafii, a zamiast tego wyjazdy do innych miejscowości na msze w rycie trydenckim],
    To jest fajne. Widać że ludziska do czegoś ciągną, czegoś pragną, ba, zadają sobie pewien trud (wyjazd dokąśtam na tridentinę) więc zamiast się zastanowić - czemu? - ciach, zamyka się im te możliwości, niech na d... siedzą.

    BTW też uczestniczę w turystyce liturgicznej, mimo że lepiej byłoby tego uniknąć. Po prostu w mojej parafii jest tak specyficznie, że... no jeżdżę do kościoła (dla wyjaśnienia: na godnie i pobożnie odprawiany NOM) kilka kilometrów dalej.
  • A co złego w turystyce liturgicznej? Sam chętnie odwiedzam różne kościoły nawet bez szukania rytu trydenckiego. Coś nowego się zobaczy, czasem na ciekawe kazanie trafi.
  • Filioquist napisal(a):
    romeck napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    ...swoją drogą, myślałem, że Franczesko post-modernistycznie unieważnił cały tradi-spór, stąd była taka niby pobłażliwość, a tu taki nawrót, ciekawe to bardzo
    Ciekawe, zwłaszcza jak poczyta się komęty wiernych tridentiny: "menda" o papieżu na porządku dziennym. I to mają być wzorce wiernego Kościoła?
    ...ale ja nie o tym a o zmianie podejścia, powrotu od post-modernistycznej trywializacji tradycjonalistów na zasadzie "nie pochwalamy, ale niech sobie żyją, nieszkodliwi wariaci/miłośnicy staroci" do modernistycznego wypalania żelazem

    Tak zrozumiałem. Moje było na boku bardziej...
  • W Krakowie to żal nie skorzystać z nadzwyczajnych warunków do uprawiania czerczingu.
  • W sumie już tu podobne głosy były, ale jest ktoś sprowadza problem do łaciny, znaczy, że nic nie rozumie.

    I jeszcze mała uwaga - w ramach walki z turystyką liturgiczną zakazano odprawiać starusa w parafiach
  • los napisal(a):
    A co złego w turystyce liturgicznej? Sam chętnie odwiedzam różne kościoły nawet bez szukania rytu trydenckiego. Coś nowego się zobaczy, czasem na ciekawe kazanie trafi.
    Nie chodzi tu o "turystykę", a o odizolowanie się/ odcięcie od parafii. Niejako o "życie parafialne równoległe a wirtualne".
    Berek napisal(a):
    To jest fajne. Widać że ludziska do czegoś ciągną, czegoś pragną, ba, zadają sobie pewien trud (wyjazd dokąśtam na tridentinę) więc zamiast się zastanowić - czemu? - ciach, zamyka się im te możliwości, niech na d... siedzą.
    A to inna sprawa. I to jest naprawdę fajne. Sam "turystykuję", co w metropolii jest wręcz samonośne.

    Przyznam się, że od 2007 roku nie byłem na parafialnej Pasterce oraz na Wielkiej Nocy. Mimo łaciny - a w mszaliku jest po polsku połowa strony - zwykła uroczystość na tridentinie nie przebija NOMowej jakości.

    edit/przepraszam, raz ostatnio u siebie byłem, a na tridentynie cztery lata nie. Natomiast od siedmiu lat (syn2) nie słuchałem "zwykło"-niedzielnej. Syn2 podrósł, trzeba spróbować...


  • romeck napisal(a):
    los napisal(a):
    A co złego w turystyce liturgicznej? Sam chętnie odwiedzam różne kościoły nawet bez szukania rytu trydenckiego. Coś nowego się zobaczy, czasem na ciekawe kazanie trafi.
    Nie chodzi tu o "turystykę", a o odizolowanie się/ odcięcie od parafii.
    Parafia to pojęcie z czasów, gdy człowiek mógł przeżyć całe życie w jednej wiosce. Dziś istotnie chodzi się w niedzielę do najbliższego kościoła i to jest całość życia parafialnego 99% mieszkańców miast. W tym i mojego, jak mi przyjdzie do głowy coś więcej zrobić, to jest związane z jakąś fundacją.
  • @Los,

    Występuje takie zjawisko, ale nie jest dobre. Podejrzewam zresztą, że ma ono niemały związek z sekularyzacją.

    Ignac kiedyś przywoływał przykład Quebeku, gdzie był pomysł, aby życie Kościoła oprzeć na innych wspólnotach niż parafie i skończyło się fatalnie.
  • W dawnych czasach człowiek był związany ze swoją wioską, więc miał sens pomysł, by organizację Kościoła na tych wioskach oprzeć. Ale dziś? Co ma ze mną wspólnego te kilka ulic w jakiejś księdze zapisanych jako parafia? Znam sąsiadów z bloku ale z sąsiedniego bloku nie znam nikogo i jestem w tym typowy a nie wyjątkowy.
  • Ja też popieram churching. 3-4 Msze w kościele parafialnym i nosi mnie. Mam upodobanie do kościołów zakonnych: Franciszkanie, Kapucyni, Wizytki, Sakramentki, Misjonarze, Marianie, Bernardyni, Benedyktyni. Nie wszystkie zakony mają parafie do obsługi. Czemu mam im dać umrzeć z głodu chodząc zawsze do najbliższego kościoła?
  • Abstrahując od teologii, to temat parafii, jest po trochu klasowy.
    8 rok mieszkam na blokowisku i tu wszyscy się znają. Naprawdę! Po każdej Mszy grupki sobie rozmawiają, odprowadzają się do mieszkań. Znaczy starsze pokolenie. Teraz pandemia i praca z domu, zakupy w lokalnych sklepikach też bardziej związały z tutejszymi ludzmi.
    Ale tu w większości klasa robotnicza i średnia. Centra miast, czy osiedla deweloperskie to inna bajka.
  • ferb napisal(a):
    Abstrahując od teologii, to temat parafii, jest po trochu klasowy.
    8 rok mieszkam na blokowisku i tu wszyscy się znają. Naprawdę! Po każdej Mszy grupki sobie rozmawiają, odprowadzają się do mieszkań. Znaczy starsze pokolenie. Teraz pandemia i praca z domu, zakupy w lokalnych sklepikach też bardziej związały z tutejszymi ludzmi.
    Ale tu w większości klasa robotnicza i średnia. Centra miast, czy osiedla deweloperskie to inna bajka.
    Na moim osiedlu jest podobnie, choć jest głównie "ęteligęckie". Głównym problemem który przeszkadza bliższej integracji jest charakter aktualnego Proboszcza. Nie żebym miał wobec niego jakieś poważne zarzuty, po prostu nie ma między nami tzw. "chemii". Parafią wojskową zapewne zarządzałby doskonale.
  • Ja przepraszam ale parafia jest odrobinę większa od bloku. Drobne kilkaset razy większa. Praktycznie żaden świecki nie zna granic swojej parafii, no chyba że jak ja w necie znajdzie.
  • los napisal(a):
    Ja przepraszam ale parafia jest odrobinę większa od bloku. Drobne kilkaset razy większa. Praktycznie żaden świecki nie zna granic swojej parafii, no chyba że jak ja w necie znajdzie.
    Ja znam i to z nie z internetu. :) Pomaga fakt, że granica przebiega na rzece.
  • edytowano July 2021
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    W Krakowie to żal nie skorzystać z nadzwyczajnych warunków do uprawiania czerczingu.
    Nie tylko w Krakowie. W Lublinie też, chyba nawet bardziej. ;) Swoją drogą polecam turystykę w tym mieście, nie tylko liturgiczną. ;)
  • edytowano July 2021
    Biskup Romuald , ordynariusz warszawsko-praski

    →wstęp i po drugie, po trzecie i prośba na stronie
    to
    Po pierwsze papież Franciszek zobowiązał biskupów do wskazania odpowiedniego miejsca, gdzie dalej sprawowana będzie Eucharystia według Mszału św. Jana XXIII[1]. Zanim jednak wskażę odpowiednie miejsce, chciałbym wpierw zasięgnąć opinii Księży Proboszczów tych miejsc, gdzie wierni dotychczas gromadzili się na Eucharystii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego i upewnić się, że nie były to wspólnoty, w których podważano ważność i prawowitość reformy liturgicznej, nakazów Soboru Watykańskiego II i Magisterium papieży[2]. Po konsultacjach z Księżmi Proboszczami podejmę decyzję i wskażę miejsce w naszej diecezji gdzie sprawowana będzie liturgia eucharystyczna w rycie nadzwyczajnym.
  • edytowano July 2021
    los napisal(a):
    W dawnAasach człowiek był związany ze swoją wioską, więc miał sens pomysł, by organizację Kościoła na tych wioskach oprzeć. Ale dziś? Co ma ze mną wspólnego te kilka ulic w jakiejś księdze zapisanych jako parafia? Znam sąsiadów z bloku ale z sąsiedniego bloku nie znam nikogo i jestem w tym typowy a nie wyjątkowy.
    Lecz tak jest tylko w kilkunastu aglomeracjach i ok. 30. dużych miastach w Polsce.
    Reszta, to jak moje rodzinne miasteczko. Dwie parafie (kościół-kościół i kościół-kaplica oraz kaplica we wsi) na gminę 20. tysięczną.

    gmina Myślibórz ............. miasto Katowice
    pow. 2 jedn. (328km²) ..... pow.1 jedn. (165km²)
    ludzi 1 jedn. (20.000) ...... ludzi 15 j. (303.000)

    Z Myśliborza do innej (poza gminą) świątyni jest 30 km. W Katowicach to kilka przystanków dalej...

    ---
    A na tridentinę w Gorzowie trasa liczy 45 km, w Szczecinie - 75 km

    ---
    Piekary Śl., odległości kościołów parafialnych wg przystanków autobusowych (w jednej linii, pomijam dwie "z boku", też blisko):

    KG→4→B →2→Sz→5→K→3→B→4→DW

    ;)
  • edytowano July 2021
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    W Krakowie to żal nie skorzystać z nadzwyczajnych warunków do uprawiania czerczingu.
    Idem votum!
  • edytowano July 2021
    FB: @ I komu to przeszkadzało:


    - Buongiorno, Parolin, co tam?
    - A, nic nowego, papieżu. 2/3 katolików w USA nie wierzy w transsubstancjację.

    - O, kuria, trochę słabo. Co z tym zrobimy?
    - Sądzę, że trzeba zaorać trydenciarzy.

    - Parolin, ty to masz łeb na karku! Od dawna chciałem to zrobić.
    - Wiem, już nawet wszystko napisałem.

    - "Traditionis custodes" - he he, fajna nazwa.
    - Też mi się podoba. Coś tam z tradycją, łacinnik mi tłumaczył, ale zapomniałem.

    - Mniejsza o to. Ale ogólnie to zakazujemy wszystkiego?
    - Niby nie, ale tak. A potem tylko novusik.

    - O, fajnie. To cyk, podpisik i fajrant. No i super - jeszcze nie ma południa, a już tyle udało się zrobić.
    ;)
    Do pogrubionego tekstu zamieszczony skrin badań o transsubstancjancji. :/

    ps.

    Bardzo spodobało mi się kazanie tradi-księdza ze Szczecina, co wyżej zalinkowałem.
  • edytowano July 2021
    Nie chodzi tu o "turystykę", a o odizolowanie się/ odcięcie od parafii. Niejako o "życie parafialne równoległe a wirtualne".
    No niestety z moją parafią mało co mnie wiąże. Jest to tzw. Kuwejt - mogę obserwować koszmarną działalność ks. proboszcza na pobliskim zabytkowym cmentarzyku, próby usuwania grobów powstańców bo zyska się miejsce do kolejnych lukratywnych pochówków, wycinanie drzew, doprowadzanie do ruiny kolejnych zabytkowych nagrobków itd.
    Na mszach kazania o niczym, za to długie, niemożność klęknięcia do komunii bo nawet architektura na to nie pozwala za bardzo. W miarę możliwości - gitarry i zawodzenie bardzo dumnych z siebie, a niezbyt uzdolnionych śpiewaków robiących "oprawę".

    Opodal stary barokowy kościółek otoczony kolorową kostką Bauma i maksymalnie oszpecony różnymi durnostojami.

    Na kolędę przychodzą młodzi i dziarscy księża którzy opowiadają jak to będzie wspaniale gdy "wreszcie" papież zniesie celibat, będzie można mieć "żonkę" i ze dwoje dzieci (więcej to nieeee....) i można będzie wrócić po robocie do domu i się odciąć. Na nieśmiałe pytanie o powołanie, duchowość itd. - wybuch radosnego śmiechu. "Taaak, mamy KILKORO takich parafian którzy myślą tak jak wy, no przecież jest postęp i dwudziesty pierwszy wiek!".

    Sorki. Wiem że zaraz ktoś mnie pouczy że mam natentychmiast zakładać grupę modlitewną/klubik przyparafialny/whatever i osobiście, tymi ręcami zmienić naszą niezmiernie przypadkową ogromną grupę ludzi z blokowiska w kochającą się wspólnotę zjednoczoną gorąca wiarą ale nie mam takiego przerobu, sytuacja życiowa i rodzinna nie pozwala.

    Ale przynajmniej mam możliwość ominięcia gitarrek, panów którzy dość przypadkowo wybrali zawód: ksiądz i kilkunastu rozrabiających na mszach dzieci którym wolno absolutnie wszystko i poszukania Mszy bez tych wszystkich atrakcji.
  • Pamiętam, jak robili Neonom foszki, że się od parafii odcinają i też coś tam coś tam było, żeby nie za bardzo uważali normalną mszę za hetkę pętelkę.

    Ale po prawdzie temperatura Neowars bardzo spadła, więc nawet nie wiem, czy ktoś sprawdza czy oni w ogóle chadzają do normalnego kościoła na normalną mszę.

    No w każdym razie Neo jest OK, Tradich trzeba zaebać.

    Ta postawa już przynosi sukcesy! https://www.ekai.pl/zydzi-zadowoleni-z-motu-proprio-franciszka-ograniczajacego-tradycyjna-msze-sw/
  • edytowano July 2021
    los napisal(a):
    Nie narzekajcie. Tak całkiem mszy nie zakazał.
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Pamiętam, jak robili Neonom foszki, że się od parafii odcinają i też coś tam coś tam było, żeby nie za bardzo uważali normalną mszę za hetkę pętelkę.

    Ale po prawdzie temperatura Neowars bardzo spadła, więc nawet nie wiem, czy ktoś sprawdza czy oni w ogóle chadzają do normalnego kościoła na normalną mszę.

    No w każdym razie Neo jest OK, Tradich trzeba zaebać.

    Ta postawa już przynosi sukcesy! https://www.ekai.pl/zydzi-zadowoleni-z-motu-proprio-franciszka-ograniczajacego-tradycyjna-msze-sw/
    Temperatura spadła IMHO bo

    1) neo przestało przyciągać ludzi. Z roku na rok coraz mniej chetnych

    2) mejnstrim kościelny po 2013 przesunął się mocno na lewo, powodując że neo wyglada teraz jak jedna ze wspólnot tradycjonalistycznych
  • makos napisal(a):
    Temperatura spadła IMHO bo

    1) neo przestało przyciągać ludzi. Z roku na rok coraz mniej chetnych

    2) mejnstrim kościelny po 2013 przesunął się mocno na lewo, powodując że neo wyglada teraz jak jedna ze wspólnot tradycjonalistycznych
    Z tego wyciągam ostrożne wnioski, że:

    1) Tradi tęgo ciągnie, z roku na rok coraz więcej chętnych

    2) Mejnstrim kościelny przesunął się motzno na lewo, w zw spożywczym Tradi wyglądają jak iakoweś dziwolągi do euthanasii
  • edytowano July 2021
    Ostatni u Dominikanów kazano mi się modlić za uchodźców klimatycznych.
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    Ostatni u Dominikanów kazano mi się modlić za uchodźców klimatycznych.
    Ci ludzie mają na tak wielu płaszczyznach przesrane, że modlenie się za nich nie wydaje mi się jakkolwiek sprzeczne z RiGCz.
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    Ostatni u Dominikanów kazano mi się modlić za uchodźców klimatycznych.
    Spoko, za powodzian z Głogoczowa pewnie.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    makos napisal(a):
    Temperatura spadła IMHO bo

    1) neo przestało przyciągać ludzi. Z roku na rok coraz mniej chetnych

    2) mejnstrim kościelny po 2013 przesunął się mocno na lewo, powodując że neo wyglada teraz jak jedna ze wspólnot tradycjonalistycznych
    Z tego wyciągam ostrożne wnioski, że:

    1) Tradi tęgo ciągnie, z roku na rok coraz więcej chętnych

    2) Mejnstrim kościelny przesunął się motzno na lewo, w zw spożywczym Tradi wyglądają jak iakoweś dziwolągi do euthanasii
    Odnośnie neowars to zauważmy pewien mariaż kiedyś walczących środowisk. Grzegorz Górny, ks Robert Skrzypczak regularnie występują w pch24. Lisicki już stradsiał na całego. O. Pelanowski tak mocno poszedł w krytykę menjstrimu ze chyba jest już na prawo od FSSPX. Krytycznie o piątkowej decyzji papieża wypowiedział się o. Dariusz Kowalczyk SJ. Nawet terlik ostatnio mocno flirtujący z lewa strona też krytycznie.
  • Nawet na stronie Obłudnika się ponoć krytyczny artykuł ukazał.
  • edytowano July 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ta postawa już przynosi sukcesy! https://www.ekai.pl/zydzi-zadowoleni-z-motu-proprio-franciszka-ograniczajacego-tradycyjna-msze-sw/
    via domix:
    NOM:
    Módlmy się za Żydów, do których przodków Pan Bóg wpierw przemawiał, aby pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu. ... aby naród pierwszego wybrania mógł osiągnąć pełnię odkupienia".
    tridentina:
    Módlmy się... za wiarołomnych Żydów (romeck: pro perfidis Judaeis), ... aby z pomocą łaski Bożej, opadła z ich serc zasłona tak, by uznali Jezusa Chrystusa za swego Pana i Zbawiciela
  • W sumie to samo, różni się formą: tak-tak, nie-nie vs co nadto jest.
Ta dyskusja została zamknięta.