Skip to content

Papież Franciszek zapisał się do tradsów, czyli kooooniec świata

1235789

Komentarz

  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Sarmata1.2 napisal(a):
    Ostatni u Dominikanów kazano mi się modlić za uchodźców klimatycznych.
    Spoko, za powodzian z Głogoczowa pewnie.
    ! ;)
  • romeck napisal(a):
    tridentina:
    Módlmy się... za wiarołomnych Żydów (romeck: pro perfidis Judaeis), ... aby z pomocą łaski Bożej, opadła z ich serc zasłona tak, by uznali Jezusa Chrystusa za swego Pana i Zbawiciela
    ZTCW to w obowiązującym Mszale z 1962 r. tego już było w tej formie.
  • (z głowy spisałem na szybko; wiem, że papa Benedykt XVI też coś majstrował przy wielkanocnej modlitwie; o zarys mię chodziło)
  • Marek Piotrowski, Apologetyka, 20.07.2021 14:30

    Wszystkim tradycjonalistom (a zwłaszcza pseudotradycjonalistom) polecam słowa z Konstytucji DOGMATYCZNEJ o Kościele "Pastor Aeternus" Soboru Watykańskiego PIERWSZEGO:

    Na zachętę parę cytatów:
    "(...)odnawiamy definicję ekumenicznego Soboru Florenckiego, według której wszyscy wierni Chrystusa powinni wierzyć, że „Święta Stolica Apostolska oraz biskup rzymski posiadają prymat nad całym światem, a biskup Rzymu jest następcą św. Piotra, księcia apostołów, i prawdziwym zastępcą Chrystusa, głową całego Kościoła oraz ojcem i nauczycielem wszystkich chrześcijan. Jemu w osobie św. Piotra przekazana została przez Pana naszego Jezusa Chrystusa pełna władza pasterzowania, rządzenia i kierowania Kościołem powszechnym, zgodnie z uchwałami soborów powszechnych i świętych kanonów

    Dlatego nauczamy i wyjaśniamy, że Kościół rzymski, z rozporządzenia Pana posiada nad wszystkimi innymi [kościołami] pierwszeństwo zwyczajnej władzy, oraz że ta jurysdykcyjna władza biskupa Rzymu, która jest rzeczywiście biskupia, jest bezpośrednia: wobec niej obowiązani są zachować hierarchiczne podporządkowanie i prawdziwe posłuszeństwo pasterze i wierni wszelkiego obrządku i godności, każdy z osobna i wszyscy razem, i to nie tylko w sprawach wiary i moralności, ale także w kwestiach dotyczących dyscypliny i kierowania Kościołem rozproszonym po całym świecie; w ten sposób, żeby – przez zachowanie jedności zarówno wspólnoty, jak i wyznawania tej samej wiary z biskupem Rzymu – Kościół Chrystusa był jedną owczarnią wokół jednego najwyższego pasterza.

    TO JEST NAUKA PRAWDY KATOLICKIEJ, OD KTÓREJ NIKT NIE MOŻE ODSTĄPIĆ BEZ UTRATY WIARY I ZBAWIENIA”

    " Ponieważ biskup Rzymu na mocy Bożego prawa prymatu apostolskiego stoi na czele całego Kościoła, nauczamy i wyjaśniamy, że jest on najwyższym sędzią wiernych[, oraz że „we wszystkich sprawach podpadających pod orzeczenie kościelne, można się odwołać do jego osądu”. Nikomu zaś nie wolno odwoływać się od wyroków Stolicy Apostolskiej, ponad którą nie ma żadnej wyższej władzy, a także nikt nie może osądzać jej wyroku.

    DLATEGO PORZUCAJĄ PRAWDĘ CI, KTÓRZY TWIERDZĄ, ŻE OD DECYZJI BISKUPÓW RZYMU MOŻNA SIĘ ODWOŁYWAĆ DO SOBORÓW EKUMENICZNYCH, JAKO DO AUTORYTETU WYŻSZEGO OD BISKUPA RZYMU."
  • romeck napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    W Krakowie to żal nie skorzystać z nadzwyczajnych warunków do uprawiania czerczingu.
    Idem votum!
    W mojej parafii (w Krakowie) to nawet było kilka kościołów, więc nie dało się nie uprawiać czerczingu. W każdym razie od dziecka mam wpojony brak przynależności do jednego kościoła (budynku). Co ciekawe w najbliższym kościółku, choć był na terenie parafii to posługiwali księża z Wawelu, i bądź tu mądry.

    Jeśli chodzi o dzieci i I Komunię Św, to idą razem ze szkołą i to też nie zawsze jest rejonówka w obecnych czasach.
  • edytowano July 2021
    Te indulty i motu proptia to były (patrząc z punku widzenia dykasterii watykańskich) tylko jakby półśrodki mające na celu odciągnięcie wiernych od FSSPX.

    Zresztą - czy da się na dłuzszą metę stać w rozkroku tj. byc tradsem tylko "liturgicznym" i nie zostac w końcu lefebrystą?
  • Raczej sedekiem :)
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Raczej sedekiem :)
    Zasadniczo Bractwo się cały czas twardo odcina od sedewakantyzmu
  • romeck napisal(a):
    Marek Piotrowski, Apologetyka, 20.07.2021 14:30

    Wszystkim tradycjonalistom (a zwłaszcza pseudotradycjonalistom) polecam słowa z Konstytucji DOGMATYCZNEJ o Kościele "Pastor Aeternus" Soboru Watykańskiego PIERWSZEGO:

    Na zachętę parę cytatów:
    "(...)odnawiamy definicję ekumenicznego Soboru Florenckiego, według której wszyscy wierni Chrystusa powinni wierzyć, że „Święta Stolica Apostolska oraz biskup rzymski posiadają prymat nad całym światem, a biskup Rzymu jest następcą św. Piotra, księcia apostołów, i prawdziwym zastępcą Chrystusa, głową całego Kościoła oraz ojcem i nauczycielem wszystkich chrześcijan. Jemu w osobie św. Piotra przekazana została przez Pana naszego Jezusa Chrystusa pełna władza pasterzowania, rządzenia i kierowania Kościołem powszechnym, zgodnie z uchwałami soborów powszechnych i świętych kanonów

    Dlatego nauczamy i wyjaśniamy, że Kościół rzymski, z rozporządzenia Pana posiada nad wszystkimi innymi [kościołami] pierwszeństwo zwyczajnej władzy, oraz że ta jurysdykcyjna władza biskupa Rzymu, która jest rzeczywiście biskupia, jest bezpośrednia: wobec niej obowiązani są zachować hierarchiczne podporządkowanie i prawdziwe posłuszeństwo pasterze i wierni wszelkiego obrządku i godności, każdy z osobna i wszyscy razem, i to nie tylko w sprawach wiary i moralności, ale także w kwestiach dotyczących dyscypliny i kierowania Kościołem rozproszonym po całym świecie; w ten sposób, żeby – przez zachowanie jedności zarówno wspólnoty, jak i wyznawania tej samej wiary z biskupem Rzymu – Kościół Chrystusa był jedną owczarnią wokół jednego najwyższego pasterza.

    TO JEST NAUKA PRAWDY KATOLICKIEJ, OD KTÓREJ NIKT NIE MOŻE ODSTĄPIĆ BEZ UTRATY WIARY I ZBAWIENIA”

    " Ponieważ biskup Rzymu na mocy Bożego prawa prymatu apostolskiego stoi na czele całego Kościoła, nauczamy i wyjaśniamy, że jest on najwyższym sędzią wiernych[, oraz że „we wszystkich sprawach podpadających pod orzeczenie kościelne, można się odwołać do jego osądu”. Nikomu zaś nie wolno odwoływać się od wyroków Stolicy Apostolskiej, ponad którą nie ma żadnej wyższej władzy, a także nikt nie może osądzać jej wyroku.

    DLATEGO PORZUCAJĄ PRAWDĘ CI, KTÓRZY TWIERDZĄ, ŻE OD DECYZJI BISKUPÓW RZYMU MOŻNA SIĘ ODWOŁYWAĆ DO SOBORÓW EKUMENICZNYCH, JAKO DO AUTORYTETU WYŻSZEGO OD BISKUPA RZYMU."
    Słusznie. Dlatego sensowne jest być albo "sedekiem" albo "posoborowcem". FSSPX - przy całym szacunku do nich - oferuje stanie w rozkroku.
  • edytowano July 2021
    .
  • MarianoX napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Raczej sedekiem :)
    Zasadniczo Bractwo się cały czas twardo odcina od sedewakantyzmu
    Tak, a indultowcy -- od Bractwa.

    Po to właśnie był indult, ażeby można se było chodzić na ważną mszę na legalu, a nie w oparach Sztywnego Marcela.

    Wszelako, przypomnę, od czego zaczęły się wypadki Marcelowe. Ano, od wyświęcenia czterech biskupów bez zgody okupanta Watykanu. Dzięki temu Piusowcy mogą se robić cochcą, a do tego sami wyświęcać swoich księży dobrodziejów; okupant Watykanu może im skoczyć.

    W ramach wojenki z Piusowcami Nasz Papież powołał Bractwo św. Piotra, które ma dziś -- szybkie sprawdzenie w Łajce -- 330 księży, 12 diakonów i 162 (!) kleryków. ALE ANI JEDNEGO BISKUPA. Ciekawe, że FSSP ma domy w arcykatolickich Czechach, ale nie w ateistycznej Polszcze, mimo że kerownik stowarzyszenia jest przez przypadek Polakiem.

    W czasie odwilży za Dobrego Bena, powołano Instytut Dobrego Papieża, bo pięciu klechitom nadojadło schizmowanie u Piusowców. I teraz jest ich 71, z czego 48 księży i 23 (!) kleryków. Biskupa też im nie dali.

    Tak więc tak, śmiali się Piusowcy z naiwnych indulciarzy, że okupant Watykanu i tak im nie da biskupa, a jak zechce, to przysra. Jico? Jitak się właśnie stało, no kto by się spodziewał, po co było to obóżanko w ów czas na plugawych Piusczyków, tja.

    Pewien szoking budzi liczba młodzieży u tych staruchów na wymarcie skazanych:
    FSSP -- kleryków 32%
    IDP -- kleryków 32%
    FSSPX -- kleryków 19%, pfff słabiaki

    Widać więc wyraźnie, że jest ruch w interesie, a procentowo największy akurat tam, gdzie jechali na pełnej łączności, a nie że niby uznają papieża, ale się go nie słuchają.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Widać więc wyraźnie, że jest ruch w interesie, a procentowo największy akurat tam, gdzie jechali na pełnej łączności, a nie że niby uznają papieża, ale się go nie słuchają.
    Generalnie rzecz biorą dość często takie właśnie miałem podejście do przełożonych.
  • MarianoX napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Raczej sedekiem :)
    Zasadniczo Bractwo się cały czas twardo odcina od sedewakantyzmu
    Ja wiem, zresztą z wzajemnością, tylko że uważam bardziej konsekwentne (jak ktoś serio nie uznaje SVII) jest stanowisko sedewakantystów niż lefebrystów.
  • Z tego co pamiętam rozbieżności dotyczą 3 dokumentów soboru.
  • romeck napisal(a):
    kolejny głos na FB

    https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1137120633360187&id=100011867848459&sfnsn=mo
    Skąd taka decyzja Franciszka?

    Wiosną roku 2020 Kongregacja Doktryny Wiary rozesłała do biskupów całego świata ankietę dotyczącą wprowadzenia w życie motu proprio „Summorum Pontificum” i dostrzeganych przez nich skutków uregulowania statusu tradycyjnej liturgii.
    Odpowiedzi francuskich hierarchów zostały zebrane przez biuro Konferencji Episkopatu Francji, które przygotowało podsumowanie.
    Autorzy „podsumowania” opinii francuskich biskupów wskazują na dłuższą listę aspektów negatywnych, które to hierarchowie mają wiązać właśnie z tradycyjną liturgią. Wśród nich znalazły się m. in.:

    - ,„kontestacja II Soboru Watykańskiego”,
    - „izolacja”,
    - „subiektywizm i indywidualizm”,
    - „brak uczestnictwa w życiu diecezjalnym”,
    - „pozbawianie się liturgicznego bogactwa reformy”,
    - trudności ze „wzajemnym ubogaceniem”,
    - sprzyjanie „turystyce liturgicznej”[tzn. nie uczestniczenie w życiu własnej parafii, a zamiast tego wyjazdy do innych miejscowości na msze w rycie trydenckim],
    - „słaby wymiar misyjny”,
    - aż po zarzut, że formacja w takich wspólnotach posiada charakter "rytualny, a nie teologiczny”.
    - Wśród tych aspektów negatywnych znalazł się także zarzut pod adresem duchownych należących do Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra, a dotyczy on … braku koncelebracji.

    Jednym z pojawiających się zarzutów jest to, że celebracje zgodnie z księgami z roku 1962 tworzą „równoległy Kościół”, podczas gdy… celem motu proprio „Summorum Pontificum” było przecież umożliwienie „pokojowej koegzystencji” różnych „form” liturgicznych.

    Negatywną opinię przygotowali nie tylko francuscy biskupi
    Tzw Tradsi jeszcze nie są tacy najgorsi.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Raczej sedekiem :)
    Zasadniczo Bractwo się cały czas twardo odcina od sedewakantyzmu
    Ja wiem, zresztą z wzajemnością, tylko że uważam bardziej konsekwentne (jak ktoś serio nie uznaje SVII) jest stanowisko sedewakantystów niż lefebrystów.

    To by oznaczało, że urząd papieski jest niejako tożsamy z Soborem, nawet nie dogmatycznym, lecz pastoralnym i jego postanowieniami.
  • MarianoX napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Raczej sedekiem :)
    Zasadniczo Bractwo się cały czas twardo odcina od sedewakantyzmu
    Ja wiem, zresztą z wzajemnością, tylko że uważam bardziej konsekwentne (jak ktoś serio nie uznaje SVII) jest stanowisko sedewakantystów niż lefebrystów.
    To by oznaczało, że urząd papieski jest niejako tożsamy z Soborem, nawet nie dogmatycznym, lecz pastoralnym i jego postanowieniami.

    Nie o to nawet chodzi.

    Jest doktryna - niepodważana w zasadzie przez nikogo, "watykańskich" katolików, indultowców, piusowców, lefebrystów - no i zwłaszcza, jakby nie było, przez sedewakantystów, że papież popadając w herezję, z urzędu, z automatu traci swój urząd.

    Jeśli więc ktoś konsekwentnie twierdzi, że "posoborowy" Kościół jest "nie-halo", że jest to niezgodne z nauczaniem Kościoła poprzednich wieków i w istocie jest herezją, to jak ma odwagę zauważyć, że "posoborowy Kościół" to też posoborowi papieże, to logicznie powinien stwierdzić, że papieże ci, nawet jeśli w jakiś sposób ważnie wybrani, stracili swój urząd. Czyli urząd wakuje.

    Natomiast to, co mam wrażenie odwodzi ludzi od sedewakantyzmu, to jego konsekwencje. Zwłaszcza że nie trzeba żadnych eksperymentów myślowych, gdzie coś takiego prowadzi, jest już historia ze staroobrzędowcami.
  • los napisal(a):
    Ja przepraszam ale parafia jest odrobinę większa od bloku. Drobne kilkaset razy większa. Praktycznie żaden świecki nie zna granic swojej parafii, no chyba że jak ja w necie znajdzie.
    U mnie jest to może nietypowe, bo bardzo proste - 2 osiedla rozdzielone Trasą AK plus kilkanaście domków jednorodzinnych.
  • W dawnych czasach też ludzie byli zorganizowani terytorialnie - we wiosze wszyscy robili z grubsza to samo, więc się rozumieli, pomagali sobie wzajemnie a jak jeden umiał oprawić wieprzka a drugi położyć dach, to tym bardziej ich do siebie zbliżało. Parafia odpowiadała takiemu uporządkowaniu ludzi. Ja dzisiaj jak wyjrzę z okna, to też widzę swe miejsce pracy ale jestem pod tym względem wyjątkowy, reszta dojeżdża z bardziej lub mniej daleka. Niby kolega z sąsiedniego pokoju miał jeszcze bliżej ale poszedł na emeryturę. A żeby śmieszniej było, to mieszka w innej parafii. A poza tym chyba ateusz, bo obśmiewał naukowy artykuł o ustalaniu terminu Wielkanocy.
  • Rzchanym napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    W Krakowie to żal nie skorzystać z nadzwyczajnych warunków do uprawiania czerczingu.
    Nie tylko w Krakowie. W Lublinie też, chyba nawet bardziej. ;) Swoją drogą polecam turystykę w tym mieście, nie tylko liturgiczną. ;)
    ...patriotycznie dołanczam się
  • MarianoX napisal(a):
    Zresztą - czy da się na dłuzszą metę stać w rozkroku tj. byc tradsem tylko "liturgicznym" i nie zostac w końcu lefebrystą?
    Przykład o. Cassiana Folsoma OSB sugeruje że się da. Co prawda on jeszcze żyje, więc nie możemy na 100 % powiedzieć co będzie "w końcu".
  • MarianoX napisal(a):
    Te indulty i motu proptia to były (patrząc z punku widzenia dykasterii watykańskich) tylko jakby półśrodki mające na celu odciągnięcie wiernych od FSSPX.
    Zgoda, ale w takim razie praktyczna likwidacja tychże półśrodków oznacza że:
    albo ktoś uznał, że ne ma już niebezpieczeństwa odpływu wiernych do FSSPX
    albo komuś przestało zależeć na zatrzymaniu tych wiernych.
  • W ramach bieżącego szitsztormu doczytałem, że udział w mszy u piusowców wystarcza, żeby koszernie spełnić obowiązek niedzielny. Także tak.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    W ramach bieżącego szitsztormu doczytałem, że udział w mszy u piusowców wystarcza, żeby koszernie spełnić obowiązek niedzielny. Także tak.
    Spowiedź u nich też ma certyfikat koszerności od samego CEO KK
  • edytowano July 2021
    MarianoX napisal(a):
    Spowiedź u nich też ma certyfikat koszerności od samego CEO KK
    Czyli, o ile za chwilę im tego certyfikatu nie cofnie, przekaz wydaje się jasny - "Zatwardziałe tradziuchy wypierdalać do lasandrystów"
  • Osobliwy przekaz w sytuacji, kiedy z roku na rok ubywa dominicantes
  • Zgoda, ale w takim razie praktyczna likwidacja tychże półśrodków oznacza że:
    albo ktoś uznał, że nie ma już niebezpieczeństwa odpływu wiernych do FSSPX
    albo komuś przestało zależeć na zatrzymaniu tych wiernych.
    Obstawiam drugą wersję.
  • edytowano July 2021
    CEO KK Benedykt XVI

    edit: ale błąd, ale błąd! to Franciszek zrobił ten gest!!!
  • adamstan napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Spowiedź u nich też ma certyfikat koszerności od samego CEO KK
    Czyli, o ile za chwilę im tego certyfikatu nie cofnie, przekaz wydaje się jasny - "Zatwardziałe tradziuchy wypierdalać do lasandrystów"
    No waaśnie, ale BXVI stwierdził czy zarządził, że tak będzie? Bo jeśli stwierdził, to F1 nie ma wpływu na prawa logiki, no chyba, że dodatkowo zabroni.
Ta dyskusja została zamknięta.