@christoph powiedział(a):
Do regulaminu ubioru policji w Holandii wprowadzono zapis o neutralności religijnej.
Zgodnie z nim umundurowani funkcjonariusze mają zakaz noszenia elementów odzieży, zawierających bądź będącymi symbolami religijnymi. Są to m.in. chusty, krzyże i jarmułki.
Za pomocą rozporządzenia demonstrujemy bezstronność policyjnego munduru -
powiedziała ****Dilan Yeşilgöz, tamtejsza minister bezpieczeństwa i sprawiedliwości. ****
Szkodliwy mit pustej ontologii i braku szacunku do własnej tożsamości, a później się dziwią, że palą im przedmieścia
@christoph powiedział(a):
Do regulaminu ubioru policji w Holandii wprowadzono zapis o neutralności religijnej.
Zgodnie z nim umundurowani funkcjonariusze mają zakaz noszenia elementów odzieży, zawierających bądź będącymi symbolami religijnymi. Są to m.in. chusty, krzyże i jarmułki.
Za pomocą rozporządzenia demonstrujemy bezstronność policyjnego munduru -
powiedziała ****Dilan Yeşilgöz, tamtejsza minister bezpieczeństwa i sprawiedliwości. ****
Szkodliwy mit pustej ontologii i braku szacunku do własnej tożsamości, a później się dziwią, że palą im przedmieścia
Nie wiem jak wy ale ja tam nie widzę wyraźnej przewagi ateizmu, nawet agresywnego, nad kalwinizm. Ten w wersji holenderskiej jest wyjątkowo paskudny.
@christoph powiedział(a):
Do regulaminu ubioru policji w Holandii wprowadzono zapis o neutralności religijnej.
Zgodnie z nim umundurowani funkcjonariusze mają zakaz noszenia elementów odzieży, zawierających bądź będącymi symbolami religijnymi. Są to m.in. chusty, krzyże i jarmułki.
Za pomocą rozporządzenia demonstrujemy bezstronność policyjnego munduru -
powiedziała ****Dilan Yeşilgöz, tamtejsza minister bezpieczeństwa i sprawiedliwości. ****
Szkodliwy mit pustej ontologii i braku szacunku do własnej tożsamości, a później się dziwią, że palą im przedmieścia
Nie wiem jak wy ale ja tam nie widzę wyraźnej przewagi ateizmu, nawet agresywnego, nad kalwinizm. Ten w wersji holenderskiej jest wyjątkowo paskudny.
To takie chowanie głowy w piach i zaklinanie rzecztistosci: nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL,nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL,
Smoku, pierwsze wideo twoje jakie obejrzałem bo 10X krótsze niż inne, a piwo piłem to z nudów se włączyłem. Koleś gada OK chociaż nie, żeby od razu był mojem fanem i pewnie nic więcej jego już nie obglądnę ale dwie sprawy:
Po ferstli - może niektóre Damy (i Rycerze) mogą być zniesmaczeni.
Po se kundli - czy ta pani nie przypomina wam Jachiry??? Dużo młodsza i ładniejsza ale podobna, może jakoś przetransformutowana za pomocą Czadu LPG, czy cuś. Już coś takiego istnieje: Jakaś dzida przerobiła się czadem i ma tysiące bojfrędów, którzy codziennie z nią flirtują i za to płacą. Jak znajdę to wlepię.
Ale, ale tu nie o buzię chodzi. Ja mam bardzo dobry słuch. Ona ma barwę głosu, ale najważniejsze - specyficzny akcent, jak Jachira! Dokładnie taki sam! I jeszcze ten układ ust w czasie mowy!
Łojejku, nie mogę się nadziwić, ile wolnego czasu mają ludzie. W sensie, na oglądanie takich różnych ludków którzy z korkiem tam, gdzie to Eco opisał nauczają maluczkich, jak mają żyć. Sorki, taki mały off topic.
@Berek powiedział(a):
Łojejku, nie mogę się nadziwić, ile wolnego czasu mają ludzie. W sensie, na oglądanie takich różnych ludków którzy z korkiem tam, gdzie to Eco opisał nauczają maluczkich, jak mają żyć. Sorki, taki mały off topic.
Kanał typu "gadająca głowa" można spokojnie włączyć przy sprzątaniu, prasowaniu, gotowaniu, jeździe autem, ćwiczeniach fizycznych.
@Berek powiedział(a):
Łojejku, nie mogę się nadziwić, ile wolnego czasu mają ludzie. W sensie, na oglądanie takich różnych ludków którzy z korkiem tam, gdzie to Eco opisał nauczają maluczkich, jak mają żyć. Sorki, taki mały off topic.
Kanał typu "gadająca głowa" można spokojnie włączyć przy sprzątaniu, prasowaniu, gotowaniu, jeździe autem, ćwiczeniach fizycznych.
a tego akurat z maksymalnym przyspieszeniem, żeby nie marnować czasu
No więc postęp, jak wiadomo, najtężej natęża się w miarę postępowania; no tyle że bezobjawowo. W sensie, każdy oczywiście gromko oświadczy, że postęp jak najbardziej, bo nie chce zostać zdekapitowany jako reakcyjna świnia, ale już tak cichcem to każdy swoje wie.
Interesujące dane w powyższej kwestii znalazły nie tak dawno dwie panie naukowczynie, które przsebadały studentki w dwóch jądrach ciemności. Jądrem lewym był Uniwersytet Zurych, a prawym -- ETH, najważniejsza polibuda w Szwajcarii, jak i jedna z najlepszych na tym łez padole.
I co się okazało. Szok, prosto szok...
Fakty: Ankieta przeprowadzona wśród 10 000 studentów i studentek na Uniwersytecie w Zurychu i ETH pokazuje: Większość kobiet nie chce robić kariery.
Liczby mówią same za siebie:
Prawie 60 procent studentów to kobiety
Ale tylko 24 procent wszystkich profesorów
Ale język używany przez tych, których to dotyczy, był jeszcze wyraźniejszy. Większość studentek stwierdziła
że nie są aż tak zainteresowane karierą.
Raczej wyobrażają sobie, że kiedy będą miały dzieci, będą chciały zmniejszyć obciążenie pracą. Tylko 19 procent stwierdziło, że będzie pracować na 100 procent nawet po urodzeniu dziecka.
W końcu chcą mężczyzny, który wnosi większość dochodu gospodarstwa domowego, a jeśli pracuje w pełnym wymiarze godzin, to też jest w porządku. Poza tym doceniają, gdy ich mąż jest starszy od nich - i odnosi sukcesy
Niby, rzecze ktoś, gdyby kto spytał moją śp. Babcię, co o tem myśli, to pewnie i to samo by rzekła. No tyle że urodziła się ona dość dokładnie sto lat temu, jak również nie studiowała w Zurychu.
Jakoś, no, tak se dumam, może i nie wszystek umrze nasz stary świat.
@christoph powiedział(a):
dziękuję za ostrzeżenie
przepraszam za wklejkę, ale zę ktoś z tysięcznymi folouersami mówi, że antykoncepcja nie jest lekiem
jest ok
Jednak ktoś kto stwierdza, że depresja to brak szczęścia, i wystarczą witaminy... jest zwykłym oszustem.
Ma bardzo dużo dobrego kontentu. I myślę, że to było zwykłe 'legendowanie'. Po to, by móc
przemycać łyżeczki dziegdziu do beczek miodo-filmików.
Porzuciłem ze wstrętem po wysłuchaniu kilka miesięcy temu kilkunastu "wykładów".
Z temy kobetamy to bywa hmmmm.... różnie.
Moja na pszykład małżonka bardzo ale to bardzo kciała do pracy. Co nie dziwne bo wychowując 1, potem2, i 3 a w końcu 4 dziecko można szmergla do głowy dostać co jeszcze potęguje fakt rozciągnięcia w czasie pojawienia się na świecie tych dziecisków.
Już to człowiek dychnie od pieluch i karmienia a tu zaś powrót do nieprzespanych nocy i dni. I tak cztery razy, różne interwały czasowe, różne natężenie wysiłku i niejedna materia martwa by padła z wyczerpania. Ale nie kobieta.
No i moja żona mi muwi: muszę do pracy bo oszaleje!
Ja mówię: jak najbardziej jeste za a nawet pszeciw!
Ona: bo ci przywalę!
Ja: dobra! idziesz do pracy [nie może być tak że skapitulowałem tylko że mam ostanie zdanie w tym domu, nespa?]
No i po Czech latach pracy moja mi mówi że to jednak nie to ta praca i że se chyba zmniejszy na pół etata....na razie nie wiem co będzie.
@marniok powiedział(a):
No i po Czech latach pracy moja mi mówi że to jednak nie to ta praca i że se chyba zmniejszy na pół etata....na razie nie wiem co będzie.
I prawidłowo! Widziałem take wykresy powszechnej szczęśliwości, z których wynikało, że kobieton najszczęśliwszym jest, gdy ma pół etatu, a zaś pan mąż cały etat, za to dobrze płatny.
Komentarz
A łysina i broda? I jak odróżnić łysinę z wyłysienia od łysiny religijnej? Grace Kelly pewnie też by do policji nie przyjęli.
Szkodliwy mit pustej ontologii i braku szacunku do własnej tożsamości, a później się dziwią, że palą im przedmieścia
Przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak przestrzeń neutralna światopoglądowo.
Nie wiem jak wy ale ja tam nie widzę wyraźnej przewagi ateizmu, nawet agresywnego, nad kalwinizm. Ten w wersji holenderskiej jest wyjątkowo paskudny.
minister urodzona w Ankarze
Przenosi tradycje Kemala Paszy w walce z religią. Turcy jednak mają spory wkład w światową kulturę.
To takie chowanie głowy w piach i zaklinanie rzecztistosci: nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL,nie ma islamu w NL, nie ma islamu w NL,
Piekło jest neutralne światopoglądowo - przyjmie wszystkich chętnych.
Kalwinizm to taki materializm ujęty w ramy religii. A konkretnie przybiera maskę chrześcijaństwa.
Kalwinizm to materializm?
2:
było?
To bardzo fajny kanał ze względu na sposób, w jaki koleś opowiada.
Smoku, pierwsze wideo twoje jakie obejrzałem bo 10X krótsze niż inne, a piwo piłem to z nudów se włączyłem. Koleś gada OK chociaż nie, żeby od razu był mojem fanem i pewnie nic więcej jego już nie obglądnę ale dwie sprawy:
Po ferstli - może niektóre Damy (i Rycerze) mogą być zniesmaczeni.
Po se kundli - czy ta pani nie przypomina wam Jachiry??? Dużo młodsza i ładniejsza ale podobna, może jakoś przetransformutowana za pomocą Czadu LPG, czy cuś. Już coś takiego istnieje: Jakaś dzida przerobiła się czadem i ma tysiące bojfrędów, którzy codziennie z nią flirtują i za to płacą. Jak znajdę to wlepię.
Ale, ale tu nie o buzię chodzi. Ja mam bardzo dobry słuch. Ona ma barwę głosu, ale najważniejsze - specyficzny akcent, jak Jachira! Dokładnie taki sam! I jeszcze ten układ ust w czasie mowy!
Od 1:40 do 2:22.
👣
🐾
🐾
tym razem postęp
gościu w pewnym momencie 11,28 mówi, że tabletki antykoncepcyjne nie są lekiem
i mogą w pierwszych dwóch latach wywoływać depresję
przy okazji ciekawie się ubiera
Łojejku, nie mogę się nadziwić, ile wolnego czasu mają ludzie. W sensie, na oglądanie takich różnych ludków którzy z korkiem tam, gdzie to Eco opisał nauczają maluczkich, jak mają żyć. Sorki, taki mały off topic.
Kanał typu "gadająca głowa" można spokojnie włączyć przy sprzątaniu, prasowaniu, gotowaniu, jeździe autem, ćwiczeniach fizycznych.
a tego akurat z maksymalnym przyspieszeniem, żeby nie marnować czasu
Tu całą nitka o tym gościu.
dziękuję za ostrzeżenie
przepraszam za wklejkę, ale zę ktoś z tysięcznymi folouersami mówi, że antykoncepcja nie jest lekiem
jest ok
I jakie witaminy wyleczyły depresję u tego pana?
Nie witaminy, a odstawienie kilku rzeczy.
Na liście jest zawał - odstawił zawał? Niecodzienne!
A nie mogliby ci chorzy po prostu zacząć identyfikować ię jako zdrowi trzydziestolatkowie?
No więc postęp, jak wiadomo, najtężej natęża się w miarę postępowania; no tyle że bezobjawowo. W sensie, każdy oczywiście gromko oświadczy, że postęp jak najbardziej, bo nie chce zostać zdekapitowany jako reakcyjna świnia, ale już tak cichcem to każdy swoje wie.
Interesujące dane w powyższej kwestii znalazły nie tak dawno dwie panie naukowczynie, które przsebadały studentki w dwóch jądrach ciemności. Jądrem lewym był Uniwersytet Zurych, a prawym -- ETH, najważniejsza polibuda w Szwajcarii, jak i jedna z najlepszych na tym łez padole.
I co się okazało. Szok, prosto szok...
https://www.nebelspalter.ch/zwei-forscherinnen-haben-herausgefunden,-was-alle-ahnen-die-meisten-frauen-kuemmern-sich-kaum-um-eine-karriere
Niby, rzecze ktoś, gdyby kto spytał moją śp. Babcię, co o tem myśli, to pewnie i to samo by rzekła. No tyle że urodziła się ona dość dokładnie sto lat temu, jak również nie studiowała w Zurychu.
Jakoś, no, tak se dumam, może i nie wszystek umrze nasz stary świat.
Generalnie po urodzeniu dziecka to pracuje się na przynajmniej 200%.
Nie no tak, ale się rozhozi o pracę na zakładzie, tak?
Jednak ktoś kto stwierdza, że depresja to brak szczęścia, i wystarczą witaminy... jest zwykłym oszustem.
Ma bardzo dużo dobrego kontentu. I myślę, że to było zwykłe 'legendowanie'. Po to, by móc
przemycać łyżeczki dziegdziu do beczek miodo-filmików.
Porzuciłem ze wstrętem po wysłuchaniu kilka miesięcy temu kilkunastu "wykładów".
Pomagam małej żonce, więc oceniam na 180 %
Z temy kobetamy to bywa hmmmm.... różnie.
Moja na pszykład małżonka bardzo ale to bardzo kciała do pracy. Co nie dziwne bo wychowując 1, potem2, i 3 a w końcu 4 dziecko można szmergla do głowy dostać co jeszcze potęguje fakt rozciągnięcia w czasie pojawienia się na świecie tych dziecisków.
Już to człowiek dychnie od pieluch i karmienia a tu zaś powrót do nieprzespanych nocy i dni. I tak cztery razy, różne interwały czasowe, różne natężenie wysiłku i niejedna materia martwa by padła z wyczerpania. Ale nie kobieta.
No i moja żona mi muwi: muszę do pracy bo oszaleje!
Ja mówię: jak najbardziej jeste za a nawet pszeciw!
Ona: bo ci przywalę!
Ja: dobra! idziesz do pracy [nie może być tak że skapitulowałem tylko że mam ostanie zdanie w tym domu, nespa?]
No i po Czech latach pracy moja mi mówi że to jednak nie to ta praca i że se chyba zmniejszy na pół etata....na razie nie wiem co będzie.
W dyskusji twitterowej, o tej:
ktoś podał linka do YT kanału "Gdyby reklamy były uczciwe" i jest i o leczeniu depresji
I prawidłowo! Widziałem take wykresy powszechnej szczęśliwości, z których wynikało, że kobieton najszczęśliwszym jest, gdy ma pół etatu, a zaś pan mąż cały etat, za to dobrze płatny.
A czy w tych wykresach kobiecej szczęśliwości było podane ile to jest "dobrze płatny" etat jeich mężów?
Może być w peelenach.