@Berek powiedział(a):
Inna rzecz, że to ludzie ze specyficznych środowisk, takich ichnich elit intelektualnych, które tam wyjątkowo różnią się od tzw. ogółu społeczeństwa.
>
Wyobrażam sobie jak muzułmanin pisze do innego muzułmanina słowo w słowo to samo o naszym Episkopacie.
@marniok powiedział(a):
A nie czasem pomarańczowy w związku z nadchodzącym "Dniem Dyni"?
Kurka, siedzę sobie tu w Northkarolajna i jakowegoś wzmożenia helołinowego nie zoczyłam, jakieś dekoracje dynie ale mizernie. Może w przyszłym tygodniu coś się ruszy w temacie.
Aha. Pytałem z ciekawości1 bo to pierwszy stan jaki poznałem w służbowych peregrynacjach i w ogóle pierwsza wizyta za oceanem. Dawno dawno temu. Byłem wtedy w Raleigh i Asheville.
@marniok powiedział(a):
A nie czasem pomarańczowy w związku z nadchodzącym "Dniem Dyni"?
Kurka, siedzę sobie tu w Northkarolajna i jakowegoś wzmożenia helołinowego nie zoczyłam, jakieś dekoracje dynie ale mizernie. Może w przyszłym tygodniu coś się ruszy w temacie.
No bo jak zwykle w Polsce Halloween to zaadoptowany, anglosaski, staroświecki, strach na wróble czyly przesada blown out of proportion. Tutej, mimo, że lewackie kraje (CAN & US) nikt nie myśli o ideologii, diabłologii, opętaniach, demonach, ale dzieci mają fun zbierając TORBY!!! cukierków i czekoladek.
Notabene: Większość, zamiast żryć do upadłego dobrowolnie oddaje do food banks dla biednych ludziów.
@marniok powiedział(a):
A nie czasem pomarańczowy w związku z nadchodzącym "Dniem Dyni"?
Kurka, siedzę sobie tu w Northkarolajna i jakowegoś wzmożenia helołinowego nie zoczyłam, jakieś dekoracje dynie ale mizernie. Może w przyszłym tygodniu coś się ruszy w temacie.
No bo jak zwykle w Polsce Halloween to zaadoptowany, anglosaski, staroświecki, strach na wróble czyly przesada blown out of proportion. Tutej, mimo, że lewackie kraje (CAN & US) nikt nie myśli o ideologii, diabłologii, opętaniach, demonach, ale dzieci mają fun zbierając TORBY!!! cukierków i czekoladek.
Notabene: Większość, zamiast żryć do upadłego dobrowolnie oddaje do food banks dla biednych ludziów.
Ależ nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś czyniąc rzeczy niewłaściwe o "diabłologii, opętaniach, demonach" myśli czy nie myśli. Pytanie czy dzieci katolickie chętnie uczestniczą po heloween w obchodach Wszystkich Świętych?
W Polsce lansowanie obchodów Święta Duchów służy między innymi temu, aby poprzez propagowanie wesołej zabawy odciągnąć, zwłaszcza młodzież, od "ponurych celebracji" chrześcijańskich.
Na odcinek dobroczynności delegowano propagatora demoralizacji Jurasa w czerwonych spodniach.
Na kogo głosowało młodzież w ostatnich wyborach przypominać chyba nie trzeba...
A tak mnie jeszcze dygresyjnie naszło. Czy ktoś wie kto wpadł na pomysł, żeby magazyny z żywnością z drugiej ręki nazwać "food bank"? To ma być jakiś ocieplenie działalności bankowej? Że niby bank to w zasadzie takie coś dobroczynne co za darmo rozdaje potrzebującym?
Bank to po angielsku magazyn, ławka, ławica, nabrzeże, zaspa, nasyp, klawiatura organów, pula, wał. Tyle jeśli o rzeczowniki a są jeszcze czasowniki i przymiotniki. Tu zabawny skecz o wieloznaczności słów w języku angielskim
Bank to pierwotnie w wielu językach europejskich znaczyło lub nadal znaczy (np. w niemieckim) "ławka". Stąd w niemieckim fensterbank to parapet ("ławka okienna"). Zresztą dzisiejsze znaczenie słowa bank pochodzi od tego pierwotnego, bo kiedyś bankierzy siedzieli przy dużych ławach i tam prowadzili swe interesy.
A tak mnie jeszcze dygresyjnie naszło. Czy ktoś wie kto wpadł na pomysł, żeby magazyny z żywnością z drugiej ręki nazwać "food bank"? To ma być jakiś ocieplenie działalności bankowej? Że niby bank to w zasadzie takie coś dobroczynne co za darmo rozdaje potrzebującym?
Istnieją podobieństwa - są bowiem banksterzy ale i foodsterzy, którzy zwłaszcza w Afryce dokonywali przy okazji dystrybucji żywności z darów rozmaitych wałów.
Nomen omen bank oznacza jak napisał Los również....wał, co prawda inny ale jednak
@Rzchanym powiedział(a):
Bank to pierwotnie w wielu językach europejskich znaczyło lub nadal znaczy (np. w niemieckim) "ławka". Stąd w niemieckim fensterbank to parapet ("ławka okienna"). Zresztą dzisiejsze znaczenie słowa bank pochodzi od tego pierwotnego, bo kiedyś bankierzy siedzieli przy dużych ławach i tam prowadzili swe interesy.
I stąd papierowe pieniądze to "noty bankowe". Kwity na złoto lub inny depozyt, zostawiony w banku.
No, podzielę się krzepiącą informacją. Otóż na FB wyskakują sponsorowane artykuły z Wyborczej i Onetu pełne oburzenia i straszące... balami wszystkich świętych! Kilka lat temu ktoś w kręgach kościelnych wreszcie poszedł po rozum do głowy i wymyślił, że pełzającej dechrystianizacji i wciskaniu okultystycznego Haloween można się przeciwstawić, kreując własny "anty-Haloween" w postaci balów świętych. Zamiast za monstra dzieci przebierają się ze świętych. Jest w tym element ludyczny (zabawowy), który zachwalali piewcy tamtego syfu, a z drugiej strony jest zgodne z duchem naszego święta. No i pomysł powoli zaczął się przyjmować. W tym roku wywołał wyraźny niepokój czy wręcz nerwowość wrogów katolicyzmu, czego dowodem seria artykułów. Jak bardzo ich to niepokoi, niech świadczy, że podważają w ten sposób dotychczasową nihilistyczną-permisywistyczną narrację "pozwólmy każdemu po swojemu". W komentarzach nawet są tacy, którzy tę gadkę łyknęli, potraktowali serio i teraz stali się symetrystami. Druga krzepiąca wiadomość, że po przejrzeniu ramówki telewizyjnej o dziwo jakoś wcale nie ma dominacji horrorów na 31 października. No są, ale nie jakoś wyraźnie więcej niż normalnie. No, ale telewizja to już medium zachodzące, ale jednak symptom ciekawy, bo w ubiegłych latach były "maratony filmowe na Haloween".
Zły nie będzie przejmował się konkurencją. Były jakieś nadzieje, że ludzie będą głosiować nogami, że wpływy z biletów zmaleją. Ponoć nawet akcjonariusze zaczęli się burzyć. Zarząd odpowiedział jednak, że ich to nie interesuje, gdyż podpisali cyrograf i robią co mają robić.
@trep powiedział(a):
Zły nie będzie przejmował się konkurencją. Były jakieś nadzieje, że ludzie będą głosiować nogami, że wpływy z biletów zmaleją. Ponoć nawet akcjonariusze zaczęli się burzyć. Zarząd odpowiedział jednak, że ich to nie interesuje, gdyż podpisali cyrograf i robią co mają robić.
Przełożył swoją premierę o rok i będzie poprawiał.
Jest kryzys Marvels stoi w obliczu klapy. Trwa strajk.
@trep powiedział(a):
No trwa i no przełożył. Ale gdyby Zły się przejmował, to by zaczął robić normalne filmy. A nie zaczyna.
Zresztą nie wierzę, że strajkujący aktorzy mówią "skończcie z tym lewackim gunwem". Przecież oni są w awangardzie tego gunwa.
No dzieją się pod dywanem tego strajku ciekawe rzeczy, ale Kalafiornia się nie zmieni. A jeśli Kalafiornia się nie zmieni, Hollywood też się nie zmieni.
@trep powiedział(a):
Zły nie będzie przejmował się konkurencją. Były jakieś nadzieje, że ludzie będą głosiować nogami, że wpływy z biletów zmaleją. Ponoć nawet akcjonariusze zaczęli się burzyć. Zarząd odpowiedział jednak, że ich to nie interesuje, gdyż podpisali cyrograf i robią co mają robić.
Tu i ówdzie mamy nawet NEP:
Więc presja ma sens.
Marvels stoi w obliczu klapy.
NOWY JORK, 17 listopada (C-Fam) Profesor prawa i absolutystka aborcyjna Sarah Cleveland uzyskała duże poparcie Zgromadzenia Ogólnego ONZ i Rady Bezpieczeństwa, aby zasiąść na dziewięcioletnią kadencję w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości. Stało się tak pomimo ogromnych wysiłków organizacji pro-life, by nie dopuścić jej do tego stanowiska.
Prezydent Biden wcześniej wybrał Cleveland na swojego głównego doradcę prawnego w Departamencie Stanu USA, co zostało udaremnione przez grupy pro-life, które ostrzegały republikańskich senatorów przed aborcyjnym ekstremizmem Cleveland, gdy zasiadała ona w Komitecie Praw Człowieka ONZ.
W 2018 r. Cleveland i jej koledzy byli autorami kontrowersyjnej decyzji znanej jako Komentarz Ogólny 36, która uznała aborcję za międzynarodowe prawo człowieka na mocy klauzuli "prawo do życia" w Traktacie o Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych (ICCPR).
To co w tym newsie jest interesujące, to fakt, że pani psoferor robi se z nas wszystkich tzw. jaja, poprzez interpretowanie sformułowania "prawo do życia", zawartego w MPPOP tak, iże wynika zeń prawo do abortusu.
Jico? Ji dostaje ogólny aplałz Zgromadzenia Ogólnego, jak również kadencję w jakiemś tam Wysokiem Trybunale.
Ji tak się tenże świat stacza, kroczek po kroczku.
Gdybym był młodszy, to bym się może i pieklił, że to skandaloza, że proces potyliczny, że jak tak można. Nułale, przecie, to proces potyliczny wszystkich tych błaznów wyłonił, a pani Sara jest z nich nayprzednieyszą, jest samą krwią z krwi zebranych, a essentzją jeich myśli.
Zresztą, jak myślicie, czy wg papieża Jorge II, prof. Cleveland jest odpednią kandydatką do wymagającej służby sędzioskiej w MTS? Nu, śmiało, śmiejcie się.
Komentarz
>
Wyobrażam sobie jak muzułmanin pisze do innego muzułmanina słowo w słowo to samo o naszym Episkopacie.
Kurka, siedzę sobie tu w Northkarolajna i jakowegoś wzmożenia helołinowego nie zoczyłam, jakieś dekoracje dynie ale mizernie. Może w przyszłym tygodniu coś się ruszy w temacie.
Jesteś teraz w North Carolina?
tak Greensboro
Aha. Pytałem z ciekawości1 bo to pierwszy stan jaki poznałem w służbowych peregrynacjach i w ogóle pierwsza wizyta za oceanem. Dawno dawno temu. Byłem wtedy w Raleigh i Asheville.
No bo jak zwykle w Polsce Halloween to zaadoptowany, anglosaski, staroświecki, strach na wróble czyly przesada blown out of proportion. Tutej, mimo, że lewackie kraje (CAN & US) nikt nie myśli o ideologii, diabłologii, opętaniach, demonach, ale dzieci mają fun zbierając TORBY!!! cukierków i czekoladek.
Notabene: Większość, zamiast żryć do upadłego dobrowolnie oddaje do food banks dla biednych ludziów.
👣
🐾
🐾
Jak dzieci dobrowolnie oddają czekoladę to albo są chore albo opętane.
Ależ nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś czyniąc rzeczy niewłaściwe o "diabłologii, opętaniach, demonach" myśli czy nie myśli. Pytanie czy dzieci katolickie chętnie uczestniczą po heloween w obchodach Wszystkich Świętych?
W Polsce lansowanie obchodów Święta Duchów służy między innymi temu, aby poprzez propagowanie wesołej zabawy odciągnąć, zwłaszcza młodzież, od "ponurych celebracji" chrześcijańskich.
Na odcinek dobroczynności delegowano propagatora demoralizacji Jurasa w czerwonych spodniach.
Na kogo głosowało młodzież w ostatnich wyborach przypominać chyba nie trzeba...
A tak mnie jeszcze dygresyjnie naszło. Czy ktoś wie kto wpadł na pomysł, żeby magazyny z żywnością z drugiej ręki nazwać "food bank"? To ma być jakiś ocieplenie działalności bankowej? Że niby bank to w zasadzie takie coś dobroczynne co za darmo rozdaje potrzebującym?
Bank to po angielsku magazyn, ławka, ławica, nabrzeże, zaspa, nasyp, klawiatura organów, pula, wał. Tyle jeśli o rzeczowniki a są jeszcze czasowniki i przymiotniki. Tu zabawny skecz o wieloznaczności słów w języku angielskim
Bank to pierwotnie w wielu językach europejskich znaczyło lub nadal znaczy (np. w niemieckim) "ławka". Stąd w niemieckim fensterbank to parapet ("ławka okienna"). Zresztą dzisiejsze znaczenie słowa bank pochodzi od tego pierwotnego, bo kiedyś bankierzy siedzieli przy dużych ławach i tam prowadzili swe interesy.
Istnieją podobieństwa - są bowiem banksterzy ale i foodsterzy, którzy zwłaszcza w Afryce dokonywali przy okazji dystrybucji żywności z darów rozmaitych wałów.
Nomen omen bank oznacza jak napisał Los również....wał, co prawda inny ale jednak
I stąd papierowe pieniądze to "noty bankowe". Kwity na złoto lub inny depozyt, zostawiony w banku.
Bardzo zabawny. Śmiałem się do śmiechu zza kadru bo prawie nic nie zrozumiałem. Części tego co on kupował to bym po polsku nie potrafił nazwać.
Wersja uwspółcześniona
To mi się kojarzy. Ale kwity na czekoladę nie bardzo.
No, podzielę się krzepiącą informacją. Otóż na FB wyskakują sponsorowane artykuły z Wyborczej i Onetu pełne oburzenia i straszące... balami wszystkich świętych! Kilka lat temu ktoś w kręgach kościelnych wreszcie poszedł po rozum do głowy i wymyślił, że pełzającej dechrystianizacji i wciskaniu okultystycznego Haloween można się przeciwstawić, kreując własny "anty-Haloween" w postaci balów świętych. Zamiast za monstra dzieci przebierają się ze świętych. Jest w tym element ludyczny (zabawowy), który zachwalali piewcy tamtego syfu, a z drugiej strony jest zgodne z duchem naszego święta. No i pomysł powoli zaczął się przyjmować. W tym roku wywołał wyraźny niepokój czy wręcz nerwowość wrogów katolicyzmu, czego dowodem seria artykułów. Jak bardzo ich to niepokoi, niech świadczy, że podważają w ten sposób dotychczasową nihilistyczną-permisywistyczną narrację "pozwólmy każdemu po swojemu". W komentarzach nawet są tacy, którzy tę gadkę łyknęli, potraktowali serio i teraz stali się symetrystami. Druga krzepiąca wiadomość, że po przejrzeniu ramówki telewizyjnej o dziwo jakoś wcale nie ma dominacji horrorów na 31 października. No są, ale nie jakoś wyraźnie więcej niż normalnie. No, ale telewizja to już medium zachodzące, ale jednak symptom ciekawy, bo w ubiegłych latach były "maratony filmowe na Haloween".
Królewna Snieżka w kryzysie:
https://www.gram.pl/news/sniezka-bedzie-naprawiona-disney-przestraszyl-sie-krytyki-i-wyda-na-poprawe-filmu-ogromne-pieniadze
Opóźniona o rok.
Ale że co? Gejem będzie tylko co drugi krasnoludek?
Będą cyfrowe krasnoludki zamiast bandy hipisów zróżnicowanych pci i kolorów.
Poza tym rozpytali, kto powinien grać lorę tytłową i wybór bubliczności okazał się jednoznaczny.
No bo uzębienie ma rzeczywiście snow white.
Tu macie opisany problem:
I jest to jakieś wyjście. W sensie konkurencja
Zły nie będzie przejmował się konkurencją. Były jakieś nadzieje, że ludzie będą głosiować nogami, że wpływy z biletów zmaleją. Ponoć nawet akcjonariusze zaczęli się burzyć. Zarząd odpowiedział jednak, że ich to nie interesuje, gdyż podpisali cyrograf i robią co mają robić.
Przełożył swoją premierę o rok i będzie poprawiał.
Jest kryzys Marvels stoi w obliczu klapy. Trwa strajk.
No trwa i no przełożył. Ale gdyby Zły się przejmował, to by zaczął robić normalne filmy. A nie zaczyna.
Zresztą nie wierzę, że strajkujący aktorzy mówią "skończcie z tym lewackim gunwem". Przecież oni są w awangardzie tego gunwa.
No dzieją się pod dywanem tego strajku ciekawe rzeczy, ale Kalafiornia się nie zmieni. A jeśli Kalafiornia się nie zmieni, Hollywood też się nie zmieni.
No nie wiem. Zły ma dobry PR i strategiczne cele, więc taktycznie czasem robi krok do tyłu. I to wcale nie jest optymistyczna wiadomość.
Tu i ówdzie mamy nawet NEP:
Więc presja ma sens.
Marvels stoi w obliczu klapy.
Prawo do życia. Niezłe, przyznajcież.
https://c-fam.org/friday_fax/pro-abortion-extremist-joins-the-international-court-of-justice/
To co w tym newsie jest interesujące, to fakt, że pani psoferor robi se z nas wszystkich tzw. jaja, poprzez interpretowanie sformułowania "prawo do życia", zawartego w MPPOP tak, iże wynika zeń prawo do abortusu.
Jico? Ji dostaje ogólny aplałz Zgromadzenia Ogólnego, jak również kadencję w jakiemś tam Wysokiem Trybunale.
Ji tak się tenże świat stacza, kroczek po kroczku.
Gdybym był młodszy, to bym się może i pieklił, że to skandaloza, że proces potyliczny, że jak tak można. Nułale, przecie, to proces potyliczny wszystkich tych błaznów wyłonił, a pani Sara jest z nich nayprzednieyszą, jest samą krwią z krwi zebranych, a essentzją jeich myśli.
Zresztą, jak myślicie, czy wg papieża Jorge II, prof. Cleveland jest odpednią kandydatką do wymagającej służby sędzioskiej w MTS? Nu, śmiało, śmiejcie się.