Skip to content

Swój do swego po swoje?

12346»

Komentarz

  • Najwięcej szkody w tym zakresie robi od lat polityka władz w tym zakresie. Rejestracja środków ochrony roślin, którą musi przeprowadzić producent ,eksporter jest droga i czasochłonna. Robią to dla jednej rośliny (np. jabłoń) a reszta rolników z innymi uprawami musi sobie "radzić" tj .stosować niezgodnie z etykietą. Nic to ,że dana substancja jest dozwolona w Niemczech ,Holandii. U nas nie wolno. Niektórzy stosują środki do wulkanizacji (tiuram) bo przecież ta sama substancja w składzie.
  • Za czasów poprzedniej (slusznie minionej!) władzy był pomysł podzielenia Unii na grupy krajów gdzie rejestracja w jednym byłaby równoznaczna z rejestracją w innych. Mieliśmy być w jednej grupie z Niemcami Holandią.
    A jest jak jest.

    Duży rolnik szuka oszczędności na nawozach ,robi badania gleby ,potrafi wyznaczyć terminy oprysków.Mały często jedzie "według programu" nic nie opuści. Nie każdy. Te owoce od małego są smaczniejsze z powodu technologii ale mogą być mniej zdrowe.
  • I dużo można by pisać ale to nie to forum. Miałem ochotę napisać, że powinny być kontrole partii owoców gdzie się da ,ale po ubiegłoroubiegłu mnie gdy wykryto mi substancję której nigdy nie użyłem, nie jestem taki pewien...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.