Mordechlaj_Mashke napisal(a): Zgadza się. Ja też jednego znam. A że imię wymawia się "Dejna", to nazywałem go Kaziu od Kaziu Deyna. Ksywka nawet się przyjęła wśród Polaków i wszyscy wołali na niego Kaziu, Kaziu. Ale Kanadole nie wiedzieli o co biega wiec przechrzcili go na Kazoo i tak już zostało do dziś.
Winno być Kazio. Kaziu to wołacz.
Zgadza się, tak na niego wołali.
Ale reżysera (nawet dobrego) Elema Klimowa nikt nie przebije. LM Klimow, EngelsLeninMarx.
Ojtam ojtam, przecież wszyscy wiedzą, że sanskryt pochodzi od białoruskiego. Niestety nie od polskiego, bo w polskim jest za dużo przejść spółgłoskowych.
Jak już się śmiejemy z imion... Może nie uwierzycie, ale ten co pisze niniejszym o tym zaświadcza własnym słowem i wie, że świadectwo jego jest prawdziwe. I pracuje gdzieś za granicą ale w naszej firmie (acz nie znam, personalia zobaczyłem przez przypadek) - pani, której imię i nazwisko wymawia się (pisze lekko inaczej, ale przedstawiam wymowę, by nie było wątpliwości).... pani Hitleroza Czarnobyl.
""Na razie jedyny realistyczny wariant [wyjścia z wojny - PS] to decydujące militarne zwycięstwo nad amerykańskim wasalem [czyli Ukrainą - PS], POZBAWIAJĄCE ZARÓWNO POKONANEGO, JAK I JEGO PROTEKTORA PRAWA GŁOSU CO DO PRZEDMIOTU KONFLIKTU - NA SKUTEK ZANIKU OWEGO PRZEDMIOTU JAKO TAKIEGO [podkreślenie moje - PS]. Ten scenariusz można uważać za program minimum. A cel maksimum i dla Rosji, i dla Chin - to uzyskanie możliwość politycznego rozstrzygania skomplikowanych sytuacji (...) bez uczestnictwa [w tym rozstrzyganiu - PS] Ameryki, a nie drogą dogadywania się z nią" - pisze w "Russia in Global Affairs" Iwan Safranczuk, dyrektor Centrum Badań Euroazjatyckich MGIMO, zarazem pracownik moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii.
Co to znaczy "pozbawić pokonanego prawa głosu co do przedmiotu konfliktu, na skutek zaniku tego przedmiotu jako takiego"? To znaczy dokładnie to, co rosyjska elita mówi jawnym tekstem od lutego - celem wojny (celem, podkreślmy, minimum) jest realna likwidacja niepodległości Ukrainy.
Ten wpis dedykuję wszystkim wyrażającym opinię, iż w tej wojnie możliwy jest jakiś kompromis, polegający np.na zgodzie na korekty graniczne na korzyść Rosji. Nie, nie tylko od samego początku nie chodziło o żadne koncesje terytorialne, ale również dalej o to nie chodzi. I oni deklarują to najzupełniej otwarcie. Przy czym istotne jest też to, kto i gdzie mówi - "Russia in Global Affairs" można kojarzyć z resztkami kierunku liberalnego rosyjskiej analityki międzynarodowej (liberalnej w ramach rosyjskiego rządzącego mainstreamu); zaś Wyższa Szkoła Ekonomii jest uczelnią jeszcze bardziej jednoznacznie liberalną."
Szkoda, że w temacie historii Niemiec lekko się kompromituje...
Ale gdzie, w czym?Dłuższy cytat:
Napisałem o tym w książce, która niedługo wychodzi. Rosja zawsze miała ambicje większe, niż jakikolwiek inny kraj Europy czy nawet świata. Co prawda w każdym mocarstwie co jakiś czas pojawiają się świry, które mówią, że powinniśmy podbić cały świat, ale jednak są to świry i taki mają status. Anglicy w XIX wieku w okresie największego podboju kolonialnego nieustannie się zastanawiali, czy nie idą za daleko. Może powinniśmy się ograniczyć? Po co tego tyle? Przypomnij sobie "W pustyni i w puszczy". Generał Gordon zginął w Chartumie, bo premier Gladstone nie przysłał mu na czas odsieczy. Dlaczego nie przysłał? Bo w Londynie nie było zgody, czy do tego Sudanu w ogóle się pchać, a Gordon był takim właśnie świrem, fanatykiem kolonialno-chrześcijańskim, który chciał cały świat nawracać. Nawet jeżeli Niemcy są przykładem, że podobny świr może zdobyć władzę, to jednak w skali historycznej istniał tam krótko.
No więc jest to kontrfaktyczne, bo od średniowiecznych Henryków, przez Reformację i dalej (pytanie otwarte czym są Prusacy) przez Rozbiory i Bismarcka (w tle mamy Marxa) , do wzmiankowanego. Co oznacza, że model opisany jest immanentny dla owego narodu (Katarzyna II jako rosjanka też broni się słabo).
Nuale Adi nie chciał zdobywać całego świata tylko podzielić się z Anglią - Ojropa dla niego a reszta Angolom. I był szczerze zmartwiony, jak ci się na to nie zgodzili. A Bismarck to wręcz odmówił aneksji Czech po spuszczeniu wpierdolu Austrii. Do całego świata pretendowali Turcy, oficjalnym tytułem sułtana był "władca całego świata", na zasadzie indukcji podejrzewam też, że podobnie kombinowali Mongołowie a więc koncepcja pochodzi z Wielkiego Stepu.
Kluczem do pokonania Putina jest postawa Zachodu, który jeśli będzie szukać kompromisu z rosyjskim dyktatorem, jedynie odroczy przyszłe konflikty o kilka lat - uważa generał Pekka Toveri, były szef fińskiego wywiadu.
W Rosji jest od groma ezoteryków- geopolityków. Analiza sytuacji geopolitycznej z pomocą tarota, analiza przyszłości za pomocą numerologii. Śledzę w zasadzie wszystko na YT co wychodzi stamtąd o Polsce i co chwila natykam się na podobne materiały. Wróżenie z kart czy Polsza otrzyma reparacje od Niemiec? Proszę bardzo. Czy Polsza stanie się przewodnią siła w Europie? Mamy analizę numerologiczną.... itp. przykład:
Ta dyspozycja Rosjan koresponduje mi z ostatnimi wpisami z bloga Chehelmuta o ezoterycznych i gnostyckich źródłach państwa rosyjskiego:
Nie doceniamy siły rosyjskiego języka. Krótki w formie, lapidarny i bogaty w treść. Oglądam filmik jak zmobilizowani żołnierze skandują poparcie dla armii i wizytującego ich oficera. Prowadź nas! Bić Ukraińców , za Rodinu! A wszystko to zawarte w jednym skandowanym słowie - piedierast, piedierast!
SigmundvonBurak napisal(a): Nie doceniamy siły rosyjskiego języka. Krótki w formie, lapidarny i bogaty w treść. Oglądam filmik jak zmobilizowani żołnierze skandują poparcie dla armii i wizytującego ich oficera. Prowadź nas! Bić Ukraińców , za Rodinu! A wszystko to zawarte w jednym skandowanym słowie - piedierast, piedierast!
Mimo wysokich cen surowców na światowych rynkach Rosja nie zwiększyła w październiku wydobycia ropy. Według informacji "Kommiersanta", utrzymuje się ono na poziomie 1,47 mln ton dziennie (czyli ok. 10,9 mln baryłek dziennie). To poniżej limitu ustalonego przez OPEC+ i nieco mniej niż we wrześniu. Spodziewany jest dalszy spadek wydobycia w listopadzie ze względu na przygotowanie do unijnego embarga na rosyjską ropę.
Źródło, tej informacji. Napiszę ponownie: ruskim brakuje surowców, a jedyne ciekawe123 putanie, to czym ten brak jest spowodowany.
"Jeden z poważniejszych rosyjskich ekspertów militarnych ("wojenkorów"), ps.Sowa-Ekspert, odniósł się na Telegramie do znanej sprawy listów z prośbą o ratunek, wysyłanych z półokrążenia pod Pawłowką przez żołnierzy piechoty morskiej, oskarżających dowództwo iż rzuciło ich na śmierć bez wojskowego sensu, wyłącznie dla przypochlebienia się jeszcze wyższemu dowództwo. "Sowa-ekspert" tłumaczy tamtejszą sytuację strategiczną, nieważne jak i nieważne czy prawdziwie, ważne że pod koniec swych wywodów krytykuje... nie, nie żołnierzy, tylko tych, którzy dowiadując się o takich sprawach nagłaśniają je w mediach, a przecież "mają możliwość bez zbędnego hałasu poinformować o sprawie i Ministerstwo Obrony, i [uwaga! - PS] gubernatorów, którzy курируют [to rosyjskie słowo znaczy po polsku nadzorują/sprawują pieczę - PS] swoje regionalne oddziały]". ("Тем более у этих лиц есть возможность напрямую и без лишнего шума донести информацию и до МО РФ, и до губернаторов, которые курируют свои региональные отряды"). Dodajmy, że rzuceni na Ukrainę żołnierze dalekowschodniej brygady piechoty morskiej skierowali swoją skargę właśnie do, odległego od Pawłowki o tysiące kilometrów, gubernatora z Władywostoku. Cała sprawa, tj.i zachowanie żołnierzy (podkreślmy - żołnierzy regularnego wojska, a nie jakiegoś tam tworzonego przez lokalne władze pospolitego ruszenia), i fakt że "Sowa-ekspert" uznaje ich odruch za naturalny, a gubernatora - za kogoś, majacego wobec ich brygady jakieś naturalne prawa, pokazuje że proces "feudalizacji" rosyjskiej armii, jej ewolucji w stronę średniowiecznego wojska-koalicji baronów jest realny, i co więcej postępuje szybko. Jeśliby Rosjanie odnieśli w najbliższym czasie zasadnicze zwycięstwo i wygrali wojnę, miałby on dla konstrukcji ich państwa znaczenie zapewne jedynie umiarkowane. Ale w wypadku wojny długiej i niekoniecznie zwycięskiej może być inaczej."
Przemko napisal(a): pokazuje że proces "feudalizacji" rosyjskiej armii, jej ewolucji w stronę średniowiecznego wojska-koalicji baronów jest realny, i co więcej postępuje szybko.
Jeżeli Skwiet ma rację, to wykrwawiające działanie Putina jest bardzo rozsądne. Oszczędza armię 'królewską' wykrwawiając armie 'baronów'.
A w rosji dzień jak co dzień, samobójstwo za pomocą 4 pistoletów i 5 strzałów:
Wadim Bojko miał przyjść do pracy i udać się do swojego gabinetu. Po chwili znajdujący się w budynku świadkowie usłyszeli pięć strzałów. Oficer dyżurny pobiegł na miejsce i znalazł ciało 44-letniego pułkownika. Wojskowy nie zostawił listu. Na miejscu zabezpieczono pięć łusek i cztery pistolety Makarowa. Według oficjalnej wersji przedstawianej przez rosyjskie media, Bojko miał popełnić samobójstwo, jednak wydaje się mało prawdopodobne, by zdołał pięciokrotnie postrzelić się w klatkę piersiową
Komentarz
Ale reżysera (nawet dobrego) Elema Klimowa nikt nie przebije. LM Klimow, EngelsLeninMarx.
Wszelako, tak po prawdzie, to trudno mi nie podchodzić z rezerwą do imion, które nie stanowią konkretneho odwołania do Świętych Pańskich.
Może nie uwierzycie, ale ten co pisze niniejszym o tym zaświadcza własnym słowem i wie, że świadectwo jego jest prawdziwe. I pracuje gdzieś za granicą ale w naszej firmie (acz nie znam, personalia zobaczyłem przez przypadek) - pani, której imię i nazwisko wymawia się (pisze lekko inaczej, ale przedstawiam wymowę, by nie było wątpliwości).... pani Hitleroza Czarnobyl.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dick_Assman
👣
🐾
🐾
Co to znaczy "pozbawić pokonanego prawa głosu co do przedmiotu konfliktu, na skutek zaniku tego przedmiotu jako takiego"? To znaczy dokładnie to, co rosyjska elita mówi jawnym tekstem od lutego - celem wojny (celem, podkreślmy, minimum) jest realna likwidacja niepodległości Ukrainy.
Ten wpis dedykuję wszystkim wyrażającym opinię, iż w tej wojnie możliwy jest jakiś kompromis, polegający np.na zgodzie na korekty graniczne na korzyść Rosji. Nie, nie tylko od samego początku nie chodziło o żadne koncesje terytorialne, ale również dalej o to nie chodzi. I oni deklarują to najzupełniej otwarcie. Przy czym istotne jest też to, kto i gdzie mówi - "Russia in Global Affairs" można kojarzyć z resztkami kierunku liberalnego rosyjskiej analityki międzynarodowej (liberalnej w ramach rosyjskiego rządzącego mainstreamu); zaś Wyższa Szkoła Ekonomii jest uczelnią jeszcze bardziej jednoznacznie liberalną."
https://www.facebook.com/piotr.skwiecinski/posts/pfbid02nbLdcSxt2zwyDiDbM5vLWXfJ8kzKH29fDAmcbCaTmmtUS2QdgJtxz6rtKkqKEPjul
ciekawe stwierdzenie - chyba czyta fExC
Rosja nigdy nie była mocarstwem bez Ukrainy.
przykład:
Ta dyspozycja Rosjan koresponduje mi z ostatnimi wpisami z bloga Chehelmuta o ezoterycznych i gnostyckich źródłach państwa rosyjskiego:
http://stanczyk1.blogspot.com/2022/10/rosyjska-gnoza.html
"Tyle dobrego z życia w Rosji, że jak człowiek umrze to mu nie szkoda."
Napiszę ponownie: ruskim brakuje surowców, a jedyne ciekawe123 putanie, to czym ten brak jest spowodowany.
"Jeden z poważniejszych rosyjskich ekspertów militarnych ("wojenkorów"), ps.Sowa-Ekspert, odniósł się na Telegramie do znanej sprawy listów z prośbą o ratunek, wysyłanych z półokrążenia pod Pawłowką przez żołnierzy piechoty morskiej, oskarżających dowództwo iż rzuciło ich na śmierć bez wojskowego sensu, wyłącznie dla przypochlebienia się jeszcze wyższemu dowództwo. "Sowa-ekspert" tłumaczy tamtejszą sytuację strategiczną, nieważne jak i nieważne czy prawdziwie, ważne że pod koniec swych wywodów krytykuje... nie, nie żołnierzy, tylko tych, którzy dowiadując się o takich sprawach nagłaśniają je w mediach, a przecież "mają możliwość bez zbędnego hałasu poinformować o sprawie i Ministerstwo Obrony, i [uwaga! - PS] gubernatorów, którzy курируют [to rosyjskie słowo znaczy po polsku nadzorują/sprawują pieczę - PS] swoje regionalne oddziały]". ("Тем более у этих лиц есть возможность напрямую и без лишнего шума донести информацию и до МО РФ, и до губернаторов, которые курируют свои региональные отряды"). Dodajmy, że rzuceni na Ukrainę żołnierze dalekowschodniej brygady piechoty morskiej skierowali swoją skargę właśnie do, odległego od Pawłowki o tysiące kilometrów, gubernatora z Władywostoku.
Cała sprawa, tj.i zachowanie żołnierzy (podkreślmy - żołnierzy regularnego wojska, a nie jakiegoś tam tworzonego przez lokalne władze pospolitego ruszenia), i fakt że "Sowa-ekspert" uznaje ich odruch za naturalny, a gubernatora - za kogoś, majacego wobec ich brygady jakieś naturalne prawa, pokazuje że proces "feudalizacji" rosyjskiej armii, jej ewolucji w stronę średniowiecznego wojska-koalicji baronów jest realny, i co więcej postępuje szybko. Jeśliby Rosjanie odnieśli w najbliższym czasie zasadnicze zwycięstwo i wygrali wojnę, miałby on dla konstrukcji ich państwa znaczenie zapewne jedynie umiarkowane. Ale w wypadku wojny długiej i niekoniecznie zwycięskiej może być inaczej."