Ale to tak zadziałały sankcje czy pociski? Podczas wojny, zwłaszcza kiedy ilość rannych okazuje się większa niż planowano, zawsze brakuje leków i środków opatrunkowych.
los napisal(a): Ale to tak zadziałały sankcje czy pociski? Podczas wojny, zwłaszcza kiedy ilość rannych okazuje się większa niż planowano, zawsze brakuje leków i środków opatrunkowych.
Po pierwsze primo, nie ma wojny Po drugie primo, pocisk był trigerem jeno, potem działało ruskie państwo. A obowiązkowa dobrowolna zbiórka tez jest ładna.
Z plotek - bo nie mogę tego zweryfikować - w świetle prawa międzynarodowego, wszelkie działania orków jako nie-wojenne a spec-operacyjne, będą podlegać sroższym karom.
Kuba_ napisal(a): Z plotek - bo nie mogę tego zweryfikować - w świetle prawa międzynarodowego, wszelkie działania orków jako nie-wojenne a spec-operacyjne, będą podlegać sroższym karom.
Kuba_ napisal(a): Z plotek - bo nie mogę tego zweryfikować - w świetle prawa międzynarodowego, wszelkie działania orków jako nie-wojenne a spec-operacyjne, będą podlegać sroższym karom.
Kuba_ napisal(a): Z plotek - bo nie mogę tego zweryfikować - w świetle prawa międzynarodowego, wszelkie działania orków jako nie-wojenne a spec-operacyjne, będą podlegać sroższym karom.
Chciałbym te kary zobaczyć. Chyba że sroższe oznacza że oprócz zakazu wjazdu do Hagi czy Brukseli będzie jeszcze ostre oświadczenie.
Co do 'oremdzia', to w mojej ocenie: 1. Jest to trik na potrzeby straszenia Zachodu ewentualną możliwością użycia broni nuklearnej, bo to terytorium rosji. 2. Wzmocnienie pozycji przed negocjacjami, tz 'referenda' dotyczą całości obwodów (mogli jeszcze zrobić referendum we Lwowie, bo to jest tak samo zasadne i logiczne), więc będzie z czego 'rezygnować' w geście 'dobrej woli' 3. Na potrzeby wewnętrzne to maskowanie konieczności ogłoszenia mobilizacji, więc zamieniamy 'operację specjalną' na wojnę w obronie terenu rosji i ogłaszamy mobilizację. rosja dba o takie pozory 'od zawsze'. Co do mojego odkrycia ze słuchania ekspertów, to wyłania się przerażający obraz świadomości ruskich, że wystarczy aby Ukraina się poddała i wojna się skończy, bo myśl, że to rosja może się wycofać nie przychodzi im do głowy.
Tzn. eksperci mają taką świadomość że w ogóle nie zakładają że ruskie mogą się wycofać?
Kacapy i różne radykały uważają, że Rosja przegrywa bo nie walczy "na serio" i że mobilizacja jest niezbędna. Ponieważ ruszyła "częściowa mobilizacja" moim zdaniem jest to wpuszczenie Putina w kanał, on i tak przegra a lud będzie uważał, że to przez Putina, bo nie uruchomił powszechnej mobilizacji.
ruscy nie mają kogo mobilizować, czasy że damy pepeszę i to wystarczy się dawno skończyły. Wojskowi wskazują, że od 10 lat tam nie ma szkoleń rezerwistów, więc nie ma kogo mobilizować.
300tys rezerwistów jest dziwnie zbieżne z szacowaną liczbą strat (200 i 300 (zabici i ranni) na 150tys, oraz o czym była mowa u Girkina - 500( powiedzmy dezerterzy) która ma być jeszcze wyższa.
ms.wygnaniec napisal(a): Co do 'oremdzia', to w mojej ocenie: 1. Jest to trik na potrzeby straszenia Zachodu ewentualną możliwością użycia broni nuklearnej, bo to terytorium rosji. 2. Wzmocnienie pozycji przed negocjacjami, tz 'referenda' dotyczą całości obwodów (mogli jeszcze zrobić referendum we Lwowie, bo to jest tak samo zasadne i logiczne), więc będzie z czego 'rezygnować' w geście 'dobrej woli' 3. Na potrzeby wewnętrzne to maskowanie konieczności ogłoszenia mobilizacji, więc zamieniamy 'operację specjalną' na wojnę w obronie terenu rosji i ogłaszamy mobilizację. rosja dba o takie pozory 'od zawsze'. Co do mojego odkrycia ze słuchania ekspertów, to wyłania się przerażający obraz świadomości ruskich, że wystarczy aby Ukraina się poddała i wojna się skończy, bo myśl, że to rosja może się wycofać nie przychodzi im do głowy.
Oremdzie było też dla zachodnich palieżnych idiotow jak Tim Pool (bo Rudkowskiego uważam za płatną agenturę). Tu kwiatek z dzisiejszej nocy, wątek kacapski od 32:00.
Mobilizacji w Rosji nie będzie, gdyż bydź jej nie może. Nadto, gdyby uparli się ją zrobić, to by się wpakowali w sytuację rewolucyjną, ściśle jak w Rosji przedrewolucyjnej po ofensywie Brusiłowa.
„Komisarz wojskowy Moskwy opublikował rozkaz o częściowej mobilizacji. Rozkaz nie zawiera klauzuli o zakazie opuszczania miasta dla tych, którzy są w rezerwie, ale nie mają jeszcze w rękach rozkazów mobilizacyjnych i nie otrzymali jeszcze wezwania. Podobna klauzula była w rozkazach innych regionów."
A Rozzyjskie lemmingi dalej będą popierać wojnę, bo Kreml zadbał, żeby Młodzi-Wykształceni-Z-Prestiżowych-Dzielnic-Moskwy-I-Pitra nie musili bać się o swoje sempiterny:
Jak przekazał resort obrony Rosji, mobilizacji nie będą podlegali pracownicy niektórych sektorów. "W celu zapewnienia funkcjonowania sektorów high-tech, a także systemu finansowego Federacji Rosyjskiej, podjęto decyzję o niezaciąganiu do służby wojskowej w ramach częściowej mobilizacji osób z wyższym wykształceniem w odpowiednich specjalizacjach i obszarach".
Resort wymienia między innymi pracowników w firmach i organizacjach "działających w obszarze informatyki. Mobilizacja nie obejmie także pracowników "rosyjskich operatorów telekomunikacyjnych" czy zatrudnionych w firmach "w sektorze informacji i komunikacji", czyli w mediach.
Na front nie pojadą także pracownicy firm "zapewniających stabilność krajowego systemu płatniczego i infrastruktury rynku finansowego", czyli banków. (...)
Wcześniej rosyjski resort cyfryzacji informował, że pracownicy IT, telekomunikacji i mediów otrzymają "odroczenie częściowej mobilizacji".
"Rosyjski antyputinowski nacjonalista Andriej Dmitriew napisał niedawno tekst, który wydaje mi się istotny. Niżej tłumaczenie kluczowych fragmentów:
Wielu patriotycznych autorów lubi powtarzać, że Ukraina jest antyrosyjskim projektem, którego istnienie grozi Rosji upadkiem. Tak, oczywiście, że tak jest. Ale powtarzający tak nie rozumieją dokładnie, jaki rodzaj zagrożenia stwarza Ukraina. Może Ukraina przygotowywała się do inwazji na terytorium Federacji Rosyjskiej, by zniszczyć wszystko ogniem i żelazem, wypędzić ludność i zdobyć Kreml? Oczywiście nie, a doktryna wojskowa Ukrainy tego nie przewidywała. Dlaczego więc jest niebezpieczna? Do czego używają ją złowrodzy zachodni kuratorzy? To jedno z najciekawszych pytań.
Zadaniem Ukrainy było zdyskredytować Federację Rosyjską. Ale nie poprzez obrzucanie jej obelgami, ale poprzez stawianie przed Rosją zadań, wobec których będzie bezsilna i będzie prezentować się źle. Aby dostrzeżono to na świecie i w kraju. I aby nawet ci, którzy wcześniej sympatyzowali z Rosjanami, byli rozczarowani. "Na świecie, to jasne" - mówicie - "ale tu, w kraju, na czym polega związane z tym nirbezpieczeństwo?" Rozumiecie, na Zachodzie juz dawno stwierdzili, że rosyjska tożsamość jest zbudowana wokół silnego państwa i jego zdolności do podporządkowywania sobie okolicznych narodów. Cytowałem w związku z tym zachodniego analityka. "Wbrew przekonaniom większości ludzi rosyjska tożsamość narodowa jest najsłabsza w Eurazji. Na przykład samoidentyfikacja Awarów, Ormian lub Ukraińców jest znacznie silniejsza niż Rosjan".
Jeśli więc pokazać Rosjanom, że ich państwo, dla którego odmawiali sobie tak wiele, jest słabe i nieefektywne, to to rozczarowanie zniszczy samą narodową tożsamość. (....) Niebezpieczeństwo ze strony Ukrainy zawiera się w tym, że ona pokazuje, iż można żyć bez silnego państwa, wręcz w niekończącym się burdelu i skandalach. Uważano (i ja sam do pewnego momentu tak myślałem), że na tym obszarze Eurazji jedynie Rosjanie mają prawdziwą państwowotwórczą tradycję. Wszyscy inni żyją w bardziej lub mniej groteskowym bałaganie, a u Rosjan – jest państwo z instytucjami, z machiną zarządzania, z podporządkowaniem interesów osobistych – wspólnemu. Nie jest ono może zbyt subtelne i wyrafinowane, ale gdy przyjdzie czas próby – pokaże, na co je stać. Ze względu na perspektywę, że kiedyś przyjdzie czas próby Rosjanie wiele temu państwu wybaczali. No i w końcu przyszedł ten czas próby, i okazuje się że państwo wcale nie jest silne.
Już na początku roku pisałem, że najbardziej niebezpieczna w nadchodzącej wojnie będzie nie wysoko precyzyjna broń, tylko rozczarowanie. Rozczarowanie do własnej armii, do instytucji państwowych, do przywódców, do ideologii. Okazało się, że można skutecznie walczyć i bez twardego „wertykalu władzy”. Oto, w czym zawiera się niebezpieczeństwo ze strony Ukrainy."
Czyli co? Ukraińscy szachiści wszystko przewidzieli 10 ruchów naprzód, więc tak długo podstępnie szczekali aż zmusili Rosję do podjęcia zadań o których wiedzieli, że będzie ona wobec nich "bezsilna i będzie prezentować się źle"?
No i biedna Rosja została zapędzona przez Ukrainę w sytuację bez wyjścia i jak przewidziano prezentuje się źle i z bezsilności pali, gwałci i morduje.
Czemu to nie jest w dziale "Humor"? Czarny humor ale humor.
Komentarz
Po drugie primo, pocisk był trigerem jeno, potem działało ruskie państwo.
A obowiązkowa dobrowolna zbiórka tez jest ładna.
Czemu akurat teraz?
Skończy się tak, że jeszcze przegrają te głosowania.
za ostatnie 12 miesięcy, pik to 27. luty - 5. marca
1. Jest to trik na potrzeby straszenia Zachodu ewentualną możliwością użycia broni nuklearnej, bo to terytorium rosji.
2. Wzmocnienie pozycji przed negocjacjami, tz 'referenda' dotyczą całości obwodów (mogli jeszcze zrobić referendum we Lwowie, bo to jest tak samo zasadne i logiczne), więc będzie z czego 'rezygnować' w geście 'dobrej woli'
3. Na potrzeby wewnętrzne to maskowanie konieczności ogłoszenia mobilizacji, więc zamieniamy 'operację specjalną' na wojnę w obronie terenu rosji i ogłaszamy mobilizację. rosja dba o takie pozory 'od zawsze'.
Co do mojego odkrycia ze słuchania ekspertów, to wyłania się przerażający obraz świadomości ruskich, że wystarczy aby Ukraina się poddała i wojna się skończy, bo myśl, że to rosja może się wycofać nie przychodzi im do głowy.
Kacapy i różne radykały uważają, że Rosja przegrywa bo nie walczy "na serio" i że mobilizacja jest niezbędna. Ponieważ ruszyła "częściowa mobilizacja" moim zdaniem jest to wpuszczenie Putina w kanał, on i tak przegra a lud będzie uważał, że to przez Putina, bo nie uruchomił powszechnej mobilizacji.
Szczegóły ogarnął tradycyjnie pan Kamil:
https://threadreaderapp.com/thread/1572270599535214598.html
Były rektor instytutu lotnictwa w Moskwie spadł z wysokości. Nie żyje.
Próbował latać po schodach i nie wyszło
https://www.tvp.info/62884841/rosja-w-dziwnych-okolicznosciach-zmarl-byly-rektor-moskiewskiego-instytutu-lotniczego
"Rosyjski antyputinowski nacjonalista Andriej Dmitriew napisał niedawno tekst, który wydaje mi się istotny. Niżej tłumaczenie kluczowych fragmentów:
Wielu patriotycznych autorów lubi powtarzać, że Ukraina jest antyrosyjskim projektem, którego istnienie grozi Rosji upadkiem. Tak, oczywiście, że tak jest. Ale powtarzający tak nie rozumieją dokładnie, jaki rodzaj zagrożenia stwarza Ukraina. Może Ukraina przygotowywała się do inwazji na terytorium Federacji Rosyjskiej, by zniszczyć wszystko ogniem i żelazem, wypędzić ludność i zdobyć Kreml? Oczywiście nie, a doktryna wojskowa Ukrainy tego nie przewidywała. Dlaczego więc jest niebezpieczna? Do czego używają ją złowrodzy zachodni kuratorzy? To jedno z najciekawszych pytań.
Zadaniem Ukrainy było zdyskredytować Federację Rosyjską. Ale nie poprzez obrzucanie jej obelgami, ale poprzez stawianie przed Rosją zadań, wobec których będzie bezsilna i będzie prezentować się źle. Aby dostrzeżono to na świecie i w kraju. I aby nawet ci, którzy wcześniej sympatyzowali z Rosjanami, byli rozczarowani.
"Na świecie, to jasne" - mówicie - "ale tu, w kraju, na czym polega związane z tym nirbezpieczeństwo?" Rozumiecie, na Zachodzie juz dawno stwierdzili, że rosyjska tożsamość jest zbudowana wokół silnego państwa i jego zdolności do podporządkowywania sobie okolicznych narodów. Cytowałem w związku z tym zachodniego analityka. "Wbrew przekonaniom większości ludzi rosyjska tożsamość narodowa jest najsłabsza w Eurazji. Na przykład samoidentyfikacja Awarów, Ormian lub Ukraińców jest znacznie silniejsza niż Rosjan".
Jeśli więc pokazać Rosjanom, że ich państwo, dla którego odmawiali sobie tak wiele, jest słabe i nieefektywne, to to rozczarowanie zniszczy samą narodową tożsamość. (....)
Niebezpieczeństwo ze strony Ukrainy zawiera się w tym, że ona pokazuje, iż można żyć bez silnego państwa, wręcz w niekończącym się burdelu i skandalach. Uważano (i ja sam do pewnego momentu tak myślałem), że na tym obszarze Eurazji jedynie Rosjanie mają prawdziwą państwowotwórczą tradycję. Wszyscy inni żyją w bardziej lub mniej groteskowym bałaganie, a u Rosjan – jest państwo z instytucjami, z machiną zarządzania, z podporządkowaniem interesów osobistych – wspólnemu. Nie jest ono może zbyt subtelne i wyrafinowane, ale gdy przyjdzie czas próby – pokaże, na co je stać. Ze względu na perspektywę, że kiedyś przyjdzie czas próby Rosjanie wiele temu państwu wybaczali. No i w końcu przyszedł ten czas próby, i okazuje się że państwo wcale nie jest silne.
Już na początku roku pisałem, że najbardziej niebezpieczna w nadchodzącej wojnie będzie nie wysoko precyzyjna broń, tylko rozczarowanie. Rozczarowanie do własnej armii, do instytucji państwowych, do przywódców, do ideologii. Okazało się, że można skutecznie walczyć i bez twardego „wertykalu władzy”. Oto, w czym zawiera się niebezpieczeństwo ze strony Ukrainy."
No i biedna Rosja została zapędzona przez Ukrainę w sytuację bez wyjścia i jak przewidziano prezentuje się źle i z bezsilności pali, gwałci i morduje.
Czemu to nie jest w dziale "Humor"? Czarny humor ale humor.