Jak rozumieć Papieża Franciszka?
Zgodnie życzeniem Administracji zakładam watek pod tytułem jak wyżej. Zapoczątkował go mój wpis w innym wątku. Cytuję go oraz odpowiedź i linki pomocnicze.
Temat jest poważny, a mój wpis nieco prowokacyjny - w poetyce tamtego wątku, ale nie usuwam go bo stawia sprawę ostro i jasno. Słowa o rozmontowywaniu KK są z mojej strony obawą i pytaniem, a nie tezą.
"romeck
May 12 edytowano May 12
Rafał napisal(a):
Katechizm już jest nieaktualny. Właśnie Papież Franciszek udziela episkopatom lokalnym prawa do interpretacji lokalnych doktryny wiary. Innymi słowy właśnie zabrał się za rozmontowywanie Kościoła Katolickiego.
Na marginesie to ciekawym jak też te episkopaty będą rozstrzygać. Większością głosów? Zwykłą czy kwalifikowaną? Coś istotnego stało się przed abdykacją Benedykta XVI, coś o krytycznym znaczeniu. Co? Bramy piekielne go nie przemogą, ale jeśli to ma mi wyjaśniać kardynał Nycz to biada mi.
A to temat na nowy całkiem wątek. Nie ciągnąłbym tutaj,,,
//notki
1. Górny w wPolityce
2a. abp Muller w gosc.pl
2b. abp Eijk w National Catholic Register
komunikat vaticannews.va
// "
Temat jest poważny, a mój wpis nieco prowokacyjny - w poetyce tamtego wątku, ale nie usuwam go bo stawia sprawę ostro i jasno. Słowa o rozmontowywaniu KK są z mojej strony obawą i pytaniem, a nie tezą.
"romeck
May 12 edytowano May 12
Rafał napisal(a):
Katechizm już jest nieaktualny. Właśnie Papież Franciszek udziela episkopatom lokalnym prawa do interpretacji lokalnych doktryny wiary. Innymi słowy właśnie zabrał się za rozmontowywanie Kościoła Katolickiego.
Na marginesie to ciekawym jak też te episkopaty będą rozstrzygać. Większością głosów? Zwykłą czy kwalifikowaną? Coś istotnego stało się przed abdykacją Benedykta XVI, coś o krytycznym znaczeniu. Co? Bramy piekielne go nie przemogą, ale jeśli to ma mi wyjaśniać kardynał Nycz to biada mi.
A to temat na nowy całkiem wątek. Nie ciągnąłbym tutaj,,,
//notki
1. Górny w wPolityce
2a. abp Muller w gosc.pl
2b. abp Eijk w National Catholic Register
komunikat vaticannews.va
// "
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Mieścina - 10.000 obywateli, pięć różnych wspólnot kościelnych plus mały kościółek katolicki (ok. 700 dusz w parafii!)
Komunia wiernych, idę w "kolejce" (w Polsce dopiero wiernych oswajano do "procesji"). Moja kolej - przyklękam (na dwa kolana), a ksiądz się... zawiesza i... pyta; "Czy jesteś katolikiem?"?
(No bo luz-blues, komunia na rękę, nikt prócz mnie nie klęka, nadzwyczajna szafarka (!) z boku podaje kielich Krwi...)
parafia, kościółek, Bo'ness
Ojej - wchodzę tam teraz, a tam wciąz ten sam proboszcz. Tylko że ma teraz 85 lat!!!
" Papież kładzie nacisk na prymat sumienia i na dojrzałość chrześcijańską. Od księży oczekuje sztuki dialogu, zrozumienia dla niepowtarzalnych, indywidualnych sytuacji i kształtowania sumień."
Dla mnie to mętne chrzanienie. To zapewne nie jest intencja Papieża Franciszka, ale mnie często się wydaje że słyszę od niego "Róbta co chceta". A już pewnością taka jest interpretacja liberalno-lewackiego mainstreamu i Papież nie robi nic aby jej zaprzeczyć.
Do tego znowu Halik dodaje:
"Największym „krokiem rewolucyjnym” jest jednak głębokie zrozumienie dla ludzi w „sytuacjach nieuregulowanych”. To prawdziwy zwrot ku Ewangelii: Jezus przyszedł szczególnie dla takich ludzi i nierzadko o nich mawiał, że prędzej wejdą do Królestwa Niebieskiego od tych, którzy mają się za sprawiedliwych." i inne filipiki przeciw "faryzeuszom". I tu znowu odnoszę wrażenie że Papież, tak wyrozumiały dla "nieuregulowanych" wali jak w bęben w przebrzydłych ortodoksyjnych katoli co to jak ci spowiednicy prezentują "szczególnie mechaniczne stosowanie moralnych wymogów encyklik i paragrafów Kodeksu Prawa Kanonicznego w zakresie życia małżeńskiego (nie tylko w obszarze płciowości) głęboko zraniło wielu małżonków. To pozostawiło tragiczne blizny czy wręcz odepchnęło wielu od Kościoła, a niekiedy i od wiary – i za to papież przeprosił."
Ja wiem że lekarstwa potrzebują chorzy, ale to chyba nie znaczy że zdrowych trzeba lać lachą i okładać ciężkim słowem.Chorych trzeba leczyć, a chorych zakaźnie izolować od zdrowych. To taka uwaga językiem potocznym, jak teraz modnie.
Dla mnie to mętne chrzanienie. To zapewne nie jest intencja Papieża Franciszka, ale mnie często się wydaje że słyszę od niego "Róbta co chceta". A już pewnością taka jest interpretacja liberalno-lewackiego mainstreamu i Papież nie robi nic aby jej zaprzeczyć.
__________________
Ja bym na powrót połączył te dwa tematy. Niekoniecznie w sensie technicznym scalenia wątków, ale powrócił do tamtego pytania. W Katechizmie jest jednoznaczne "kłamstwo jest obiektywnie złe". A tu ktoś właśnie przychodzi z indywidualną, niepowtarzalną sytuacją i prosi o wyjaśnienie. Bo ukrywa Żydów, a SS-manom kłamie. "Róbta co chceta" czy właśnie wyjście z tamtej sytuacji?
I wrócę też do tego, o czym kiedyś pisałem. Jeśli traktujemy katolicyzm - na tym forum znalazłem na szczęście jedną taką opinię wprost - jako zestaw sztywnych reguł, gdzie nie ma miejsca na sumienie, indywidualne sytuacje, to ksiądz w konfesjonale jest w istocie zbędny, przy obecnej technice obiegu informacji pokutę z tabelki może równie dobrze przydzielać komputer. Brak wiary w działanie Ducha Św. w konfesjonale to też protestantyzm.
panie-księdze, dające chlebek do łapy i polewające z kielicha; brak czci dla Najświętszego Sakramentu.
Odarcie ceremonii kultu religijnego (nie mówię nawet o katolikach, ale i samych heretykach) z jakiegokolwiek sacrum, pozostaje tylko "Hi, folks! How are you today? Jesus loves you".
Nazywanie siebie "christians", ergo- "catholics" to już jest coś innego. No diabeł przebrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni.
A na dokładkę- kult mamony. W USA jest bardzo silny kult mamony. Pieniądz jest świętością samą w sobie, miarą sukcesu, miarą ważności społecznej i przydatności itd. W wielu przypadkach jest to nawet bezsensowne (lepiej się żyje za 60 tys. dolarów rocznie w interiorze, niż za 100 tys. w Kalifornii czy w Nowym Jorku), no ale MONEY. Zresztą, to chyba najczęstsze słowa: Ludzie myślą tylko o pieniądzach.
Tak dziala wolny rynek.
Catholicism Wow!
Poza tym zgoda ze są sytacje wyjątkowe i że może być przegiecie w strone zbytniego rygoryzmu. Ale przegiecie w druga stronę, w strone permisywizmu jest w dzisiejszym swiecie zdecydowanie bardziej powszechne.
Jako kilkuletni juzer forum Krzyż, "niedzielny" trads, znajomy oraz czytacz Dextimusa/PJO - ja to wszystko wiem!
W każdym razie Polska (2011r.!) ma 79 % wierzących.
Jak sobie poczytasz nawet w tej najbardziej drażliwej kwestii "Komunia dla rozwodników" to warunki czy to kard. Kaspera czy te z AL spełnia jakiś margines i przyznają pytani o to i Franciszek, i Kasper.
A już co zrobią z tym "liberalne interpretacje" to generalnie inna bajka, ale z tym nie poradził sobie ani św. JP2, ani Benedykt, a nawet problem się pogłębiał.
Odwrotne podejście jest bowiem takie, że we Francji pedalstwo wychowujące kradzione dzieci jest OK, a zaś w Afryce OK jest wielożeństwo.
Do tej pory Kościół zwalczał afrykańskie wielożeństwo, zwłaszcza wśród biskupów oraz z lekkim zażenowaniem kwilił w sprawach okołopedalskich.
Teraz Nowy Lepszy Papież scedował problemy na lokalne KEP-y i rozwiązania będą ściśle lokalne, a tym samym kepskie, tak to widzę.
I onanis jest gorszy niż pożycie pozamałżeńskie