Skip to content

Nachodźcy z różnych stron świata

1151618202129

Komentarz

  • Wydawałoby się, że takie rzeczy powinna regulować UE.
  • posix napisal(a):
    Wydawałoby się, że takie rzeczy powinna regulować UE.
    To dopiero, jak stanie się federalnym superpaństwem.

    Na razie przyznawanie obywatelstwa to sprawa wewnętrzna.
  • Przemko napisal(a):
    Może to ten sam problem co w Rosji - że cudzoziemców nie można do wojska wziąć.
    Kilkaset bojowników Isis było po stażu w Bundeswerze
    Tak że tego. Pokojowy naród
  • edytowano November 2022
    .Aaaaalbo już nieważne...
  • edytowano November 2022
    zasiedziali nachodźcy, zapraszani przez Belgię , i inne kraje Zachodu już dawno

    Zamieszki w Brukseli po meczu, w którym Belgia przegrała z Marokiem na mundialu. Wszystko wskazuje na to, ze to młodzi Belgowie marokańskiego pochodzenia w centrum miasta niszczyli samochody i podpalali hulajnogi. Policja musiała użyć armatek wodnych.

    Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Pierwsze osoby zaczęły wychodzić na ulice jeszcze podczas trwającego meczu.

    Na filmach, które pojawiły się w sieci widać, że zaczęto podpalać kosze na śmieci i flagi. Wandale podpalili elektryczne hulajnogi. Kilka samochodów zostało uszkodzonych, a witryny sklepowe zostały rozbite.

    "The Sun" pisze, że policja jeszcze przed rozpoczęciem spotkania była w gotowości w obawie przed zamieszkami. Tuż przed pierwszym gwizdkiem kilka osób w pobliżu dworca kolejowego Bruksela-Południe rzucało fajerwerkami.

    https://wiadomosci.wp.pl/dantejskie-sceny-w-brukseli-policja-uzyla-armatek-wodnych-6838543463672512a

    Policja zablokowała okoliczne ulice i zamknęła stacje metra, aby uniemożliwić rozszerzanie się zamieszek. Poprosiła także mieszkańców o unikanie centrum miasta, aby umożliwić służbom wykonywanie swojej pracy.

    Siły porządkowe użyły przeciwko agresywnym kibicom armatek wodnych i gazu łzawiącego, zatrzymano kilkanaście osób. Spokój udało się przywrócić dopiero wieczorem, około godz. 19.

    Wieczorem zamieszki wybuchły z kolei w trzech holenderskich miastach. W Rotterdamie około 500 kibiców głównie pochodzenia marokańskiego zaatakowało policjantów petardami i butelkami. Podczas starć rannych zostało dwóch policjantów. Zatrzymano tam kilka osób. Kilkanaście kolejnych policja zatrzymała w Amsterdamie i Hadze, gdzie również doszło do zamieszek z udziałem kibiców marokańskiej drużyny.
  • Śmieszkowe jest to, że Marokańczycy robią burdel a serdel, niezależnie od tego czy przegrali czy akurat właśnie wygrali.
  • Lubię ich.
  • christoph napisal(a):
    (...)
    Wandale podpalili elektryczne hulajnogi.
    (...).
    Jednak są jakieś plusy..
  • Jakiś czas temu wybuch jednej elektrycznej hulajnogi w pomieszczeniu mieszkalnym zrujnował całe piętro. Na czym jak na czym, ale na tym jak zrobić wielkie 'bum' inżynierowie z Maghrebu znają się doskonale.
  • A lekarze?
  • A potem wszyscy: ci inżynierowie i lekarze z Maroka end innych krain ich kontynentu grzecznie ustawią się w kolejce po socjal, by - zdrowo się posiliwszy - odetchnąć po walce. Niech żyje wspaniała, ludzka i niezwyciężona w swej naiwności Europa!
  • los napisal(a):
    A lekarze?
    Dekapitacja dwóch skandynawskich turystek parę lat temu dowodzi, że robią obiecujące postępy w dziedzinie transplantologii.
  • Zazu napisal(a):
    A potem wszyscy: ci inżynierowie i lekarze z Maroka end innych krain ich kontynentu grzecznie ustawią się w kolejce po socjal, by - zdrowo się posiliwszy - odetchnąć po walce. Niech żyje wspaniała, ludzka i niezwyciężona w swej naiwności Europa!
    Każdy bierze socjal, 500+ pobiera w Polsce chyba 99,5%, to nie jest żaden argument.
  • Szlak przez Polskę nie cieszy się u inżynierów i lekarzy zbytnią estymą, bo relacje w soszjalach wskazują na konieczność pływania przez 5 dni w rzece, co u pustynnych ludów jest umiejętnością dość rzadką.
    Kolejna sprawa, to pushbacki, które też cieszą się stosowną sławą.
    Gdybyśmy jeszcze podziękowali nażycie i we własnym zakresie zdrajcom takim jak Janina Ochojska, to już w ogóle byłby lajcik.
  • W końcu inżynierowie i lekarze, co by o nich nie mówić, to ludzie racjonalni.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    W końcu inżynierowie i lekarze, co by o nich nie mówić, to ludzie racjonalni.
    Inwestycja kilku do kilkunastu tysięcy dolarów wymaga stosownego namysłu.

  • A którędy wiodą popularne szlaki?
  • Kuba_ napisal(a):
    A którędy wiodą popularne szlaki?
    Wycieczki morskie okolice Skały.

  • edytowano December 2022
    Nachodźcy z Tenkraju szturmują spokojne brzegi Norwegii, a ich troskfale opisuje jedna pani ze znanej rodziny Sapiegów:

    https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/polacy-zdradzili-ciemne-strony-zycia-w-norwegii-smierdzisz-jak-polak/3263dsb,07640b54
    Polka podbija norweskie księgarnie. "Nie jestem Twoim Polakiem", czyli słodko-gorzka opowieść o emigracji

    — W Norwegii systematycznie spotykamy się z gorszym traktowaniem mniejszości nie tylko ze względu na kolor skóry, ale również kraj pochodzenia — relacjonuje sytuację Polaków w Skandynawii dr Ewa Sapieżyńska, której książka "Jeg er ikke polakken din" (tł."Nie jestem Twoim Polakiem") szturmuje norweskie księgarnie
    Choć książka nie jest jeszcze dostępna po polsku, poruszenie wśród Norwegów publikacją Polki pozwala odkryć to, o czym wielu migrantów w Skandynawii milczało przez lata
    "Polacy nie wiedzą ani jak się uśmiechać, ani jak myśleć, bo są końmi. Pracują 14 godz. na dobę" — mówi o Polakach jeden z norweskich pracodawców
    — Polskie myślenie na emigracji: "zagryzę zęby, wytrzymam jeszcze pięć lat, a potem wrócę do Polski i zbudujemy dom" — wyjaśnia mechanizm socjolożka
    image
  • Budowa domu to koło melonika. Nie da się tyle odłożyć przez pięć lat z prostych prac.
  • Na emigracji spanie na zmiany w kilku w jednym łóżku, konserwy i zupki chińskie, po powrocie budowa metodą gospodarczą na działce po dziadkach na zadupiu. Wszystko się da, tyle że jest się wrakiem, który nie zna swoich dzieci, a żona jest żoną tylko formalnie. Co cwańsi Polacy żerują na marzeniach rodaków, znam budowlańca właśnie w Norwegii.
  • los napisal(a):
    Budowa domu to koło melonika. Nie da się tyle odłożyć przez pięć lat z prostych prac.
    Za komuny był to normalny model bizniesowy.
  • To zdaje się ponad 30 lat temu było. Niby się zgadza - ludzie postrzegają rzeczywistość sprzed przynajmniej pół wieku.
  • Ale w sumie też się zgadzam, że budowa domu jest podobnie luksusowym i podobnie bezsensownym wydatkiem jak melonik.
  • edytowano December 2022
    los napisal(a):
    To zdaje się ponad 30 lat temu było. Niby się zgadza - ludzie postrzegają rzeczywistość sprzed przynajmniej pół wieku.
    Pracując w Anglii dało się tak jeszcze 20 lat temu.
  • loslos
    edytowano December 2022
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Nachodźcy z Tenkraju szturmują spokojne brzegi Norwegii, a ich troskfale opisuje jedna pani ze znanej rodziny Sapiegów:
    Najsłodszy tekst pani Sapieżyńskiej:
    Przygotowując materiał, rozmawiałam jednak z wieloma rodakami z różnych fal emigracji — byli ci, którzy tak jak ja, przyjechali po wstąpieniu do Unii Europejskiej, ci, którzy przyjechali do Norwegii w latach 80., ale i ci, którzy przyjechali niedawno w związku z sytuacją polityczną, ograniczaniem praw kobiet, nie mówiąc już o prawach środowiska LGBT w Polsce.
    Obawiam się, że kontakt tej pani z rzeczywistością jest umiarkowany i przez to nie jest bardzo wiarygodna.
    Dr Ewa Sapieżyńska jest socjolożką i iberystką. W latach 2006-2008 była doradczynią kancelarii prezydenta i MSZ Wenezueli (za Chaveza!). Tytuł doktora nauk społecznych zdobyła na Universidad de Chile. Wykładała w Chile i w Polsce. Autorka szeregu publikacji naukowych o wolności słowa, a także z zakresu gender studies. W latach 2015-2018 doradczyni OBWE ds. praw człowieka i gender. Obecnie mieszka w Oslo i zajmuje się analizą polityczną.
  • edytowano December 2022
    Kniaź Cytrus pobłądził gdzieś po drodze.
  • Sapieżyńska to nie Sapieha
    raczej dzierżawcze od Sapiehy
  • Różnych wyznań.
  • edytowano December 2022
    los napisal(a):

    Obawiam się, że kontakt tej pani z rzeczywistością jest umiarkowany i przez to nie jest bardzo wiarygodna.
    Dr Ewa Sapieżyńska jest socjolożką i iberystką.
    Loszka, nie-loszka, bez znaczenia. Właściwie niewiele nowego, a odkrywczego już całkiem, ta pani nie napisała. Nowy jest w zasadzie tylko specyficzny koloryt w kolejnym kraju będącym kierunkiem emigracji Polaków. A wspólne mianowniki wszędzie bardzo podobne: (1) wyjazd z wdrukowanymi kompleksami, bywa że starszymi niż wbite propagandą GW, (2) napotkanie na miejscu dobrze ugruntowanych antypolskich stereotypów, (3) brak jakiejś emigracyjnej solidarności narodowej.
    Każdy z osobna i wszystkie razem - to są wielkie tematy czekające na socjologiczne opracowanie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.