Jakub Wiech, ekspert ds. energetyki i elektromobilności, w rozmowie z Wirtualną Polską przypomina, że do 2035 roku jest bardzo dużo czasu na podjęcie odpowiednich działań.
- Nie dziwi mnie, że w roku wyborczym Zjednoczona Prawica stawia takie, a nie inne komentarze pod adresem tych regulacji. Oni zdają sobie sprawę, że utrudnienie dostępu do samochodu dla wielu Polaków jest utrudnianiem dostępu do normalnego funkcjonowania. Ale wynika to z tego, że mamy żenująco rozwinięty transport publiczny i wyskoki stopień wykluczenia komunikacyjnego - mówi Wiech.
I dodaje, że "Polacy mają dużo samochodów przypadających na 1000 mieszkańców w stosunku do innych krajów UE."
- To nie wynika z naszego zamiłowania do motoryzacji, tylko z racji tego, że w Polsce nie ma innego wyjścia, żeby się komunikować między jedną miejscowością a drugą; między domem a zakładem pracy lub szkołą. W tej sytuacji znajduje się duża część społeczeństwa, szczególnie mieszkająca poza miastami. Ci ludzie wiedzą, że bez samochodu nie są w stanie prowadzić normalnego życia. Wszelkie manewry regulacyjne na tym polu, to jest coś od razu budzącego społeczne zniechęcenie - tłumaczy nasz rozmówca.
Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
A to trzeba coś dolewać czy wystarczy ojromagia, która tak sprawnie zamieniła ślimaki w ryby słodkowodne a marchewki w owoce?
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
A to trzeba coś dolewać czy wystarczy ojromagia, która ta sprawnie zamieniła ślimaki w ryby słodkowodne a marchewki w owoce?
Trzeba dolewać, ponieważ na czystym paliwie silnik jest bardziej długowieczny.
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
A to trzeba coś dolewać czy wystarczy ojromagia, która tak sprawnie zamieniła ślimaki w ryby słodkowodne a marchewki w owoce?
Aby podnieść koszt wejścia, to jak z biokomponentami, na początek pewnie będzie trzeba. Zresztą studium przypadku biokomponentów pokazuje, że nie ma czegoś mniej ekologicznego niż to durnoctwo.
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
Popełnił tam błędy interpretacyjne jednak.
To niemożliwe.
RAZ jako ober-niepokorniak zna się przecież doskonale na wszystkim i w życiu nie zaryzykowałby opinii, gdyby rzetelnie jej nie sprawdził, prawda?
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
Popełnił tam błędy interpretacyjne jednak.
Nie czytamy Ziemkiewicza jako znawcy ale jako osobę, która ciekawie wskazuje na potencjalne przyszłe konsekwencje.
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
Popełnił tam błędy interpretacyjne jednak.
Nie czytamy Ziemkiewicza jako znawcy ale jako osobę, która ciekawie wskazuje na potencjalne przyszłe konsekwencje.
Przypomnę, że jakoś na jesieni 2022 dziennikarze motoryzacyjni podali, że niemieckie koncerny motoryzacyjne już od roku po cichu montują diesle przystosowane do nowego typu paliwa - uwodornionego oleju roślinnego.
Uwodornienie - tak, to jest to słowo! Brzmi mądrze i arcyekologicznie a że nikt go nie rozumie, to będzie się bał pytać. W magii zaklęcia są bardzo ważne. Hokus pokus! Abrakadabra!
los napisal(a): Uwodornienie - tak, to jest to słowo! Brzmi mądrze i arcyekologicznie a że nikt go nie rozumie, to będzie się bał pytać. W magii zaklęcia są bardzo ważne. Hokus pokus! Abrakadabra!
"Hokus pokus" ponoć wzięło się z niezrozumienia łaciny przez plebs.
los napisal(a): Uwodornienie - tak, to jest to słowo! Brzmi mądrze i arcyekologicznie a że nikt go nie rozumie, to będzie się bał pytać. W magii zaklęcia są bardzo ważne. Hokus pokus! Abrakadabra!
Na uwodornionym niskoeurykowym oleju rzepakowym firma ze zuotymi ukami smaży frytki - Smacznego!
ms.wygnaniec napisal(a): Ziemkiewicz ciekawie wskazuje na idee zakazu sprzedaży silników spalinowych, że Niemcy chcą dolewać owego syntetycznego aby ze złego globciowego zrobić ekologiczne syntetyczne i na tym chajsiwo czesać. I to ma sens.
Popełnił tam błędy interpretacyjne jednak.
Nie czytamy Ziemkiewicza jako znawcy ale jako osobę, która ciekawie wskazuje na potencjalne przyszłe konsekwencje.
Praktycznie skutki o których wspomina Ziemkiewicz z całą siłą wystąpią do 10 lat po 2035. Otoka-Frackiewicz, zarzucając PiSowi winę, nadmienia, że będzie podatek od silnikowców i nie pojeździsz sobie nimi przez te 10 lat.
los napisal(a):
Uwodornienie - tak, to jest to słowo! Brzmi mądrze i arcyekologicznie a że nikt go nie rozumie, to będzie się bał pytać. W magii zaklęcia są bardzo ważne. Hokus pokus! Abrakadabra!
"Hokus pokus" ponoć wzięło się z niezrozumienia łaciny przez plebs.
Hoc est enim Corpus Meum.
To jest bowiem Ciało Moje.
los napisal(a):
Uwodornienie - tak, to jest to słowo! Brzmi mądrze i arcyekologicznie a że nikt go nie rozumie, to będzie się bał pytać. W magii zaklęcia są bardzo ważne. Hokus pokus! Abrakadabra!
"Hokus pokus" ponoć wzięło się z niezrozumienia łaciny przez plebs.
Hoc est enim Corpus Meum.
To jest bowiem Ciało Moje.
Komentarz
- Nie dziwi mnie, że w roku wyborczym Zjednoczona Prawica stawia takie, a nie inne komentarze pod adresem tych regulacji. Oni zdają sobie sprawę, że utrudnienie dostępu do samochodu dla wielu Polaków jest utrudnianiem dostępu do normalnego funkcjonowania. Ale wynika to z tego, że mamy żenująco rozwinięty transport publiczny i wyskoki stopień wykluczenia komunikacyjnego - mówi Wiech.
I dodaje, że "Polacy mają dużo samochodów przypadających na 1000 mieszkańców w stosunku do innych krajów UE."
- To nie wynika z naszego zamiłowania do motoryzacji, tylko z racji tego, że w Polsce nie ma innego wyjścia, żeby się komunikować między jedną miejscowością a drugą; między domem a zakładem pracy lub szkołą. W tej sytuacji znajduje się duża część społeczeństwa, szczególnie mieszkająca poza miastami. Ci ludzie wiedzą, że bez samochodu nie są w stanie prowadzić normalnego życia. Wszelkie manewry regulacyjne na tym polu, to jest coś od razu budzącego społeczne zniechęcenie - tłumaczy nasz rozmówca.
Zresztą studium przypadku biokomponentów pokazuje, że nie ma czegoś mniej ekologicznego niż to durnoctwo.
RAZ jako ober-niepokorniak zna się przecież doskonale na wszystkim i w życiu nie zaryzykowałby opinii, gdyby rzetelnie jej nie sprawdził, prawda?
Prawda?
Przypomnę, że jakoś na jesieni 2022 dziennikarze motoryzacyjni podali, że niemieckie koncerny motoryzacyjne już od roku po cichu montują diesle przystosowane do nowego typu paliwa - uwodornionego oleju roślinnego.
https://www.orlen.pl/pl/o-firmie/media/komunikaty-prasowe/2022/marzec/Grupa-ORLEN-rozpoczyna-produkcje-tworzyw-z-wykorzystaniem-przepracowanych-olejow-spozywczych
Praktycznie skutki o których wspomina Ziemkiewicz z całą siłą wystąpią do 10 lat po 2035.
Otoka-Frackiewicz, zarzucając PiSowi winę, nadmienia, że będzie podatek od silnikowców i nie pojeździsz sobie nimi przez te 10 lat.
I od kominów
Hoc est enim Corpus Meum.
To jest bowiem Ciało Moje.
!
czy to nie jest przedrzeźnianie fragmentu Mszy św?
Krucafuks i inne. Taka była percepcja łaciny w społeczeństwie