Trochę dziwnie ten przecinek przy cenie postawili - obstawiam, że zaczyna się od 1M czarnych. Ale 1 k zasięgu to już jest coś nad czym warto się zastanowić, jak stanieją. Ładowanie 3”. https://www.grove-auto.com/granite
Czarnych, to znaczy juanów. Jeszcze w początku lat 90 w Chinach były dwie waluty. Dla tambylców RMB, czyli ludowe jednostki monetarne, czyli tzw. juany, zwane przez przyjezdnych czarnymi, oraz dla przyjezdnych FEC, czyli foreign exchange certificate zwane przez przyjezdnych białymi. Coś na wzór naszych bonów, lecz nie równowartość dolara a miejscowej waluty. Oczywiście, choć wartość nabywczą RMB i FEC miały identyczną, w zakupie droższe były te drugie.
A tu inny, produkowany już seryjnie, samochód wodorowy. Bigda w tym, że w Polsce nie ma jeszcze stacji, ale ponoć mają być dwie: jedna w Wawie jedna w Gdańsku. Cena 0,25Mpln, zasięg 550Mm. Paliwo droższe, niż benzynka. Tankowanie do pełna 3 minuty!!!
Jest taka książka Andrzeja Czerwińskiego Akumulatory baterie ogniwa. Z 2005 ale był dodruk w 2018 - WKŁ, nie wiem czy coś nawet dopisywano. Na zakończenie rozdziału są wypunktowane zalety i wady danego ogniwa. Autor troszkę też pisze o motoryzacji i trendach.
trep napisal(a): A tu inny, produkowany już seryjnie, samochód wodorowy. Bigda w tym, że w Polsce nie ma jeszcze stacji, ale ponoć mają być dwie: jedna w Wawie jedna w Gdańsku. Cena 0,25Mpln, zasięg 550Mm. Paliwo droższe, niż benzynka. Tankowanie do pełna 3 minuty!!!
Toyoda to interesujący przypadek. Pozycja na rynku może jakoś tam świadczyć o tym, że wiedzą co robią. A robią tak, że na ten moment nie mają na rynku żadnego modelu EV (ani też chyba PHEV).. Cały czas ostrożnie, rozwijając swoje hybrydy i nie zarzucając tematu napędów alternatywnych. Decydentom nie zazdroszczę, bo planowanie coraz bardziej przypomina ruletkę.ru.
Ja to się w ogólę dziwię, że skoro w elektrykach największym problemem jest czas ładowania baterii, że nie robi się baterii wymiennych. Teraz już nie robię zdjęć lustrzanką, ale jak robiłem, miałem w torbie zapasową bateryjkę i jak pierwsza się wykończyła, wkładałem drugą. Tak powinno być na stacjach. Większość z nas zapewne pamięta naboje do syfonów?
trep napisal(a): Ja to się w ogólę dziwię, że skoro w elektrykach największym problemem jest czas ładowania baterii, że nie robi się baterii wymiennych. Teraz już nie robię zdjęć lustrzanką, ale jak robiłem, miałem w torbie zapasową bateryjkę i jak pierwsza się wykończyła, wkładałem drugą. Tak powinno być na stacjach. Większość z nas zapewne pamięta naboje do syfonów?
To nie jest takie proste. Baterie w autach są b. duże.
I ciężkie. Trzebaby ich składować kilkaset, do tego jakieś wózki widłowe czy cuś podobnego żeby to wszystko tachać. No i problem - czy na pewno chcę wymienić moją nowiuśką baterię na niepewną ze stacji. Choć to akurat pewnie jakimiś normami dałoby się ogarnąć.
tak działały pierwsze elektryki w NiuJorku, wymienne baterie, stajesz, podejżdża wóz ze swieżymi bakterjami , wymieniają i cyk! jedziesz dalij
pamiętałęm coś, ale nie do końca śład tylko taki znalazłem w artykule bodaj sprzed roku Pod koniec XIX w. w Berlinie eksperymentowano z elektrycznymi autobusami (zasięg 180 km, prędkość 25 km/godz.). Powstały też pierwsze stacje szybkiego ładowania oraz firmy zajmujące się wymianą baterii (1896 r.). Były też firmy oferujące wynajem baterii połączony z ich ładowaniem, co dziś uznawane jest za przyszłościowy model ekonomiczny użytkowania aut elektrycznych. W 1900 r. blisko 30 proc. samochodów jeżdżących w USA (co prawda jeszcze nielicznych) miało napęd bateryjny.
trep napisal(a): Ja to się w ogólę dziwię, że skoro w elektrykach największym problemem jest czas ładowania baterii, że nie robi się baterii wymiennych. Teraz już nie robię zdjęć lustrzanką, ale jak robiłem, miałem w torbie zapasową bateryjkę i jak pierwsza się wykończyła, wkładałem drugą. Tak powinno być na stacjach. Większość z nas zapewne pamięta naboje do syfonów?
To samo myślałem parę dni temu!
I można (jakby kogoś stać) mieć drugą w domu (garażu), albo byłby system wypożyczeń przy stacjach benzy...., e, akumuładowych (!). Nie musiałyby by' tak duże (pojemne) jak te w aucue.... E, inżynierowie już wszystkie możliwe opcje już rozrysowali, tylko nie chcą nam powiedzieć!
trep napisal(a): Ja to się w ogólę dziwię, że skoro w elektrykach największym problemem jest czas ładowania baterii, że nie robi się baterii wymiennych. Teraz już nie robię zdjęć lustrzanką, ale jak robiłem, miałem w torbie zapasową bateryjkę i jak pierwsza się wykończyła, wkładałem drugą. Tak powinno być na stacjach. Większość z nas zapewne pamięta naboje do syfonów?
To nie jest takie proste. Baterie w autach są b. duże.
To się zużywa przecież. Ma cykle do wyczerpania. Zapomnijcie o wymianach.
Lucid Air. 100kusd. Zasięg 700+km. Czyli robią już przyzwoite zasięgi. Może do czasu produkcji Izery coś u nas tez drgnie, bo nominalne 400km i 45” pupy nie urywa, a autko fajne.
Bez MM i zadęcia Rajdowiec Dytko buduje e-auto, które już jezdzi
W połowie września firma iXAR wraz z partnerem – Five Star -polskim producentem akumulatorów zorganizowały trasę promocyjną elektrycznego microcara wzdłuż wybrzeża – od Międzyzdrojów aż do Helu.
Projekt na produkcję taniego miejskiego „elektryka” jest jeszcze we wczesnej fazie, wciąż trwają testy i próby, a ten kilkudniowy wyjazd był jednym z elementów zbierania doświadczeń.
Podczas tego „tourné” po polskich letnich uzdrowiskach i kurortach ważny był odbiór ludzi a ich pochlebne reakcje na taki typ samochodu pokazują też, że jest zainteresowanie i potrzeba użytkowania ekologicznych pojazdów, również w takich miejscach.
W tej trasie testowane były specjalne akumulatory, które skutecznie zasilały polski prototyp. Podczas wrześniowego testu zasięg pojazdu z zamontowanym na dachu rowerem wynosił około 40 – 50 km. iXAR był ładowany głównie na dużych campingach zlokalizowanych wzdłuż trasy.
Komentarz
Przyjmuje i odwzajemniam wyraz chrzescijanskiej braterskiej milosci.
Przyjmuje i odwzajemniam wyraz chrzescijanskiej braterskiej milosci.
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ale nawet jak im sie energy transition nie uda, ropę mają tak tanią jak nikt, więc zostaną ostatni. To jeszcze dziesiątki lat raczej.
Spoko. Generalnie ciekawsza jest dyskusja jak my do tego podchodzimy, niż czy Arabowie sobie z tym poradzą.
https://www.grove-auto.com/granite
A tu inny, produkowany już seryjnie, samochód wodorowy. Bigda w tym, że w Polsce nie ma jeszcze stacji, ale ponoć mają być dwie: jedna w Wawie jedna w Gdańsku. Cena 0,25Mpln, zasięg 550Mm. Paliwo droższe, niż benzynka. Tankowanie do pełna 3 minuty!!!
https://www.toyota.pl/new-cars/mirai/
Z 2005 ale był dodruk w 2018 - WKŁ, nie wiem czy coś nawet dopisywano. Na zakończenie rozdziału są wypunktowane zalety i wady danego ogniwa. Autor troszkę też pisze o motoryzacji i trendach.
Pozycja na rynku może jakoś tam świadczyć o tym, że wiedzą co robią.
A robią tak, że na ten moment nie mają na rynku żadnego modelu EV (ani też chyba PHEV)..
Cały czas ostrożnie, rozwijając swoje hybrydy i nie zarzucając tematu napędów alternatywnych.
Decydentom nie zazdroszczę, bo planowanie coraz bardziej przypomina ruletkę.ru.
Kurde, gdyby tak Izera miała taką (może się da z Japońcami dogadać?) to byłaby bomba.
Teraz już nie robię zdjęć lustrzanką, ale jak robiłem, miałem w torbie zapasową bateryjkę i jak pierwsza się wykończyła, wkładałem drugą. Tak powinno być na stacjach.
Większość z nas zapewne pamięta naboje do syfonów?
Trzebaby ich składować kilkaset, do tego jakieś wózki widłowe czy cuś podobnego żeby to wszystko tachać.
No i problem - czy na pewno chcę wymienić moją nowiuśką baterię na niepewną ze stacji. Choć to akurat pewnie jakimiś normami dałoby się ogarnąć.
jedziesz dalij
pamiętałęm coś, ale nie do końca
śład tylko taki znalazłem w artykule bodaj sprzed roku
Pod koniec XIX w. w Berlinie eksperymentowano z elektrycznymi autobusami (zasięg 180 km, prędkość 25 km/godz.). Powstały też pierwsze stacje szybkiego ładowania oraz firmy zajmujące się wymianą baterii (1896 r.). Były też firmy oferujące wynajem baterii połączony z ich ładowaniem, co dziś uznawane jest za przyszłościowy model ekonomiczny użytkowania aut elektrycznych. W 1900 r. blisko 30 proc. samochodów jeżdżących w USA (co prawda jeszcze nielicznych) miało napęd bateryjny.
I można (jakby kogoś stać) mieć drugą w domu (garażu), albo byłby system wypożyczeń przy stacjach benzy...., e, akumuładowych (!).
Nie musiałyby by' tak duże (pojemne) jak te w aucue.... E, inżynierowie już wszystkie możliwe opcje już rozrysowali, tylko nie chcą nam powiedzieć!
Rajdowiec Dytko buduje e-auto, które już jezdzi
W połowie września firma iXAR wraz z partnerem – Five Star -polskim producentem akumulatorów zorganizowały trasę promocyjną elektrycznego microcara wzdłuż wybrzeża – od Międzyzdrojów aż do Helu.
Projekt na produkcję taniego miejskiego „elektryka” jest jeszcze we wczesnej fazie, wciąż trwają testy i próby, a ten kilkudniowy wyjazd był jednym z elementów zbierania doświadczeń.
Podczas tego „tourné” po polskich letnich uzdrowiskach i kurortach ważny był odbiór ludzi a ich pochlebne reakcje na taki typ samochodu pokazują też, że jest zainteresowanie i potrzeba użytkowania ekologicznych pojazdów, również w takich miejscach.
W tej trasie testowane były specjalne akumulatory, które skutecznie zasilały polski prototyp. Podczas wrześniowego testu zasięg pojazdu z zamontowanym na dachu rowerem wynosił około 40 – 50 km. iXAR był ładowany głównie na dużych campingach zlokalizowanych wzdłuż trasy.
https://wrc.net.pl/is-to-juz-przesadzone-usa-zakazuje-sprzedazy-samochodow-z-silnikami-benzynowymi-i-diesla