A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
@los powiedział(a):
A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
No właśnie podobno są, bo ogólnie regularne pomiary w niektórych częściach globu robi się już ze 200 lat.
@los powiedział(a):
A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
No więc właśnie często są — i w tym problem. No bo, pedzmy, krur Staś założył see obserwatorium na przedmieściu. A zaś przez te 200 lat Miasto Słoneczne niespodziewanie rozrosło się i teraz wszyscy chuchają wokół danego czujnika, więc wyniki są owszem miarodajne, ale dla pokazania miejskiej wyspy ciepła.
Jak byłem mały, to czytałem taki artykuł naukowy, że w pomiarach powierzchniowych z lat 80 jest wyraźna tendencja zwyżkowa. Ale jak mierzymy z satelitów — na których mało kto chucha — to różnice rok do roku się zgadzały ściśle, tyle że nie było tendencji.
@los powiedział(a):
A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
No więc właśnie często są — i w tym problem. No bo, pedzmy, krur Staś założył see obserwatorium na przedmieściu. A zaś przez te 200 lat Miasto Słoneczne niespodziewanie rozrosło się i teraz wszyscy chuchają wokół danego czujnika, więc wyniki są owszem miarodajne, ale dla pokazania miejskiej wyspy ciepła.
Jak byłem mały, to czytałem taki artykuł naukowy, że w pomiarach powierzchniowych z lat 80 jest wyraźna tendencja zwyżkowa. Ale jak mierzymy z satelitów — na których mało kto chucha — to różnice rok do roku się zgadzały ściśle, tyle że nie było tendencji.
Problemat jest nawet większy gdyż albowiem klimatologia to nałka stworzona na podstawie danych z tych pomiarów ze stacji założonych przez róznych królikow. Niedasie np. takjemu profesoru Pogodzińskiemu zrobić eksperymentalną burzę albo deszcz w labo ise go potem badać i powtarzać to zjawisko o takich samych pararametrach. No trudna sprawa.
@los powiedział(a):
A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
No więc właśnie często są — i w tym problem. No bo, pedzmy, krur Staś założył see obserwatorium na przedmieściu. A zaś przez te 200 lat Miasto Słoneczne niespodziewanie rozrosło się i teraz wszyscy chuchają wokół danego czujnika, więc wyniki są owszem miarodajne, ale dla pokazania miejskiej wyspy ciepła.
Jak byłem mały, to czytałem taki artykuł naukowy, że w pomiarach powierzchniowych z lat 80 jest wyraźna tendencja zwyżkowa. Ale jak mierzymy z satelitów — na których mało kto chucha — to różnice rok do roku się zgadzały ściśle, tyle że nie było tendencji.
Wyspy ciepła zaburzają pomiary ale nie róbmy z naukowców debili, to się da policzyć i uwzględnić i tak się robi.
@los powiedział(a):
A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
No więc właśnie często są — i w tym problem. No bo, pedzmy, krur Staś założył see obserwatorium na przedmieściu. A zaś przez te 200 lat Miasto Słoneczne niespodziewanie rozrosło się i teraz wszyscy chuchają wokół danego czujnika, więc wyniki są owszem miarodajne, ale dla pokazania miejskiej wyspy ciepła.
Jak byłem mały, to czytałem taki artykuł naukowy, że w pomiarach powierzchniowych z lat 80 jest wyraźna tendencja zwyżkowa. Ale jak mierzymy z satelitów — na których mało kto chucha — to różnice rok do roku się zgadzały ściśle, tyle że nie było tendencji.
Wyspy ciepła zaburzają pomiary ale nie róbmy z naukowców debili, to się da policzyć i uwzględnić i tak się robi.
Przypomnę tylko wyciek e-maili, gdzie szczegółowo nauczali, jak naciągać, a w miarę potrzeby kłamać.
Co do pnktów pomiarów ciepłoty powietrza.
Aż trzy czwarte powierzchni globu to oceany. Tam nikt, prócz waleni, nie chuchałby na boje z termometrami. A może są takowe?
Oraz
satelity potrafią mierzyć ciepłotę powierzchni globu. Mierzą globalnie dla celów pogody sprawdzania zman?
Unia Europejska chce przygotować nowy, ambitniejszy plan cięcia emisji CO2 przed zbliżających się szczytem klimatycznym COP28 w Dubaju. Zakłada ich redukcję aż o 57 proc. do 2030 roku, podczas gdy wcześniej było to 55 proc. (tak założono w programie Fit for 55).
"Globalne ocieplenie na świecie, które sprzyja rozmnażaniu się komarów jest jedyną z przyczyn ogromnego wzrostu zachorowań na gorączkę denga, przenoszoną przez te owady - alarmuje WHO. W Europie już są gatunki komarów, które ją przenoszą. Jeśli zadomowią się na dobre, będziemy mieli problem - mówi WP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła w piątek, że liczba przypadków zachorowań na dengę może być w 2023 roku rekordowa. Od 2000 roku liczba wzrosła ośmiokrotnie, osiągając liczbę aż 4,2 mln przypadków w 2022 roku. Jedną z przyczyn rozszerzania się choroby, jak wskazuje WHO, jest globalne ocieplenie, które sprzyja rozmnażaniu się komarów, przenoszących wirus dengi.
My naukowcy od dawna o tym mówimy, że ocieplenie klimatu wiąże z rozszerzeniem zasięgu występowania tych gatunków zwierząt, w tym komarów, które dotychczas zasiedlają tereny tropikalne. Komary, w szczególności gatunki Aedes aegypti (komar egipski - red.) i Aedes albopictus (komar tygrysi - red.), przenoszą niebezpieczne dla człowieka choroby, bo oprócz malarii także wirusy dengi, żółtej gorączki, Zika czy gorączkę Zachodniego Nilu - mówi Wirtualnej Polsce wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie."
Komentarz
Ano, dziś gorąco. W Zielonej Górze 31. Ale bywały jeszcze większe upały.
4 lipca zanotowano najwyższą średnią ma świecie od początku prowadzenia pomiarówz ponad 100 lat.
Możliwe. Nie zweryfikuję bo nie byłem przy wszystkich puntach pomiarowych na świecie ;-)
A nawet jeśli uwierzymy w wyniki, to musimy wiedzieć, czy przez te sto lat są to te samu punkty pomiarowe. Nie należy porównywać jabłek z pomarańczami.
No właśnie podobno są, bo ogólnie regularne pomiary w niektórych częściach globu robi się już ze 200 lat.
Podobno?
Tak, Wiech I inni mówi że są, ja tego nie sprawdzałem, dlatego podobno.
Ktoś z nazwiskiem mówi, więc wiarygodność rośnie o jakieś 1000%. Teraz pytanie specjalisty od analizy sygnałów: czy odfiltrowano szum?
No więc właśnie często są — i w tym problem. No bo, pedzmy, krur Staś założył see obserwatorium na przedmieściu. A zaś przez te 200 lat Miasto Słoneczne niespodziewanie rozrosło się i teraz wszyscy chuchają wokół danego czujnika, więc wyniki są owszem miarodajne, ale dla pokazania miejskiej wyspy ciepła.
Jak byłem mały, to czytałem taki artykuł naukowy, że w pomiarach powierzchniowych z lat 80 jest wyraźna tendencja zwyżkowa. Ale jak mierzymy z satelitów — na których mało kto chucha — to różnice rok do roku się zgadzały ściśle, tyle że nie było tendencji.
Dokładnie. Jabłka i pomarańcze.
Ale nawet załóżmy że. Tak sobie załóżmy. To jaki z tego wniosek?
Problemat jest nawet większy gdyż albowiem klimatologia to nałka stworzona na podstawie danych z tych pomiarów ze stacji założonych przez róznych królikow. Niedasie np. takjemu profesoru Pogodzińskiemu zrobić eksperymentalną burzę albo deszcz w labo ise go potem badać i powtarzać to zjawisko o takich samych pararametrach. No trudna sprawa.
Że temperatura wzrosła w ciągu ostatnich stu lat.
Wyspy ciepła zaburzają pomiary ale nie róbmy z naukowców debili, to się da policzyć i uwzględnić i tak się robi.
A to robią?
100 lat!!! No szmat czasu no...
Przypomnę tylko wyciek e-maili, gdzie szczegółowo nauczali, jak naciągać, a w miarę potrzeby kłamać.
Co do pnktów pomiarów ciepłoty powietrza.
Aż trzy czwarte powierzchni globu to oceany. Tam nikt, prócz waleni, nie chuchałby na boje z termometrami. A może są takowe?
Oraz
satelity potrafią mierzyć ciepłotę powierzchni globu. Mierzą globalnie dla celów pogody sprawdzania zman?
Nie, no błagam.
No, jednak wielgi Cymerman pokona GLOBCIA, uf.
https://www.wnp.pl/energetyka/fit-for-55-to-za-malo-unia-szykuje-ambitniejsze-cele-klimatyczne,731842.html
"Globalne ocieplenie na świecie, które sprzyja rozmnażaniu się komarów jest jedyną z przyczyn ogromnego wzrostu zachorowań na gorączkę denga, przenoszoną przez te owady - alarmuje WHO. W Europie już są gatunki komarów, które ją przenoszą. Jeśli zadomowią się na dobre, będziemy mieli problem - mówi WP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła w piątek, że liczba przypadków zachorowań na dengę może być w 2023 roku rekordowa. Od 2000 roku liczba wzrosła ośmiokrotnie, osiągając liczbę aż 4,2 mln przypadków w 2022 roku. Jedną z przyczyn rozszerzania się choroby, jak wskazuje WHO, jest globalne ocieplenie, które sprzyja rozmnażaniu się komarów, przenoszących wirus dengi.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid028k9oR7Lduz7pdoRWcqAwTbQ8UDBMkAey13WxQCXFoiJEL1tfwUKDJiBUcG9nKhvgl&id=100068095113051
Ojej
A co mi tam, też się strachnę:
Ojejku jejku!
Od 2:28
Polski rekord ciepła ma bardzo siwą brodę i globalne ociepienie nie potrafi go wymazać.https://nto.pl/proszkow-rekord-temperatury-sto-lat-temu-29-lipca-1921-roku-na-termometrze-bylo-402-stopni-celsjusza/ar/c1-15731239
402 stopnie to nie żarty!
No, GLOBCIO jest już nie do odkręcenia i wszyscy niebawem pomrzemy, radujmy się!
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-dochodzimy-do-sciany-ekspert-widzi-jedynie-dwa-rozwiazania,nId,6947321#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
rekord był w Kutach czy Zaleszczykach
przed wojną , około 5o st C
a Prószków przez ó
i instytut Pomologiczny tamtejszy były wtedy na Śląsku, w Niemczech, Republika Weimarska