Skip to content

Poważne pytania do PiS

1356

Komentarz

  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    A poważniej: Jorge pełna zgoda! I fajnie, że ciągle pisujesz, bo ostatni post miałeś z listopada, już się martwiłem, że odszedłeś.
    Czytam cały czas, co do pisania to niekoniecznie, pękła mi gdzieś potrzeba, bywa i tak. Ale no właśnie, jak czytam to bym chciał jak największej ilości wątków ciekawych. Pisoskie są męczące, nic nie dają, nic nie wnoszą, a jest ich zatrzęsienie (nawet jak temat inny to gdzieś bokiem ...)

  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Jorge, czy zauważyłeś, że twój tekst jest w 100% ad personam a w 0% ad meritum? Coś takiego można dodać do każdego tematu, bo nie o temat rozmowy idzie.

    Rozmowa o rozmówcy to ślepa ścieżka.
    Tamten wpis jest ad personam bo miał być taki właśnie. O czym mamy dyskutować?
    No jak to o czym? Proste:

    1. Rozumiemy, że w opozycji PiS przetrwać był w stanie tylko jako organizacja scentralizowana a właściwie zamordystyczna. Obecnie ma władzę. Czy przewidywane jest przekształcenie PiSu w partię (tak jak partie definiują słowniki) czy nadal będzie to mieszek bez formy, z którego prezes Kaczyński wyciąga a to prezydenta, a to premiera, a to prezesa banku centralnego, a to ministra? Dużo chętniej sięgając do innych mieszków. A jeśli tak, to czy brane są pod uwagę śmierć, choroba lub starcze zniedołężnienie prezesa Kaczyńskiego? Co wtedy?

    2. Czy PiS zamierza wyjaśnić Katastrofę Smoleńską? A jeśli, to jak i kiedy? Przypominam, że oficjalnym dokumentem państwowym nadal pozostaje raport Laska. A jeśli nie zamierza, to czy dlatego, że uznaje zdarzenie za nieistotne?

    3. Czy premier Morawiecki reprezentuje państwo polskie czy oligarchię finansową a jeśli to pierwsze, jakie są na to dowody? Czy PiS przygotowany jest na zmianę strony przez premiera Morawieckiego tuż przed wyborami?

    4. Jakie są relacje między organami państwa a oligarchią finansową? Co państwo polskie zamierza zrobić, by to nadzór finansowy kontrolował oligarchów a nie odwrotnie?

    5. W jaki sposób zamierza PiS współpracować ze swoim elektoratem? Czy prawdziwa jest postawa wyrażona słowami: zacisną zęby i będą na nas głosować, przecież złodziei z PO nie poprą? Czy uważają, że pogarda i szantaż to sposób na budowę długoterminowych relacji z elektoratem?
  • Podam wzorcowe odpowiedzi:

    1. Ależ taka forma działania partii jest znakomita. A prezes Kaczyński będzie jeszcze przez 30 lat przekraczać intelektem wszystkich innych, więc dobrze, że ma władzę absolutną.

    2. Nie było Katastrofy Smoleńskiej a jeśli nawet była to dawno i bez znaczenia.

    3. Premier Morawiecki jest drugim doskonałym bytem obok prezesa Kaczyńskiego.

    4. To dobrze, że Czarnecki ustala, kto ma być przewodniczącym KNF. Łebski gość, kasę zarobił.

    5. Elektorat ruki po szwam i maul halten. Cieszcie się, że ktoś wami chce rządzić.
  • edytowano January 2019
    @JORGE Jeszcze jeden komentarz czy też wyjaśnienie.

    Myślę że sprawa polega na nieporozumieniu czy raczej niezrozumieniu. Ja i Kolega zwyczajnie mamy zupełnie inne oczekiwania wobec Polski, a stąd inne wizje jej pożądanej przyszłości, celów a więc i środków do nich prowadzących, a wśród nich partii rządzącej i rządu.

    Moje oczekiwania są bardzo wysokie, może Kolega twierdzić że wygórowane. Ja chcę Polski wielkiej, silnej, dumnej, niepodległej, głośnej i wpływowej. Chcę aby ta Polska była państwem wolnych obywateli i aby była państwem Narodu Polskiego, kultywującym i rozwijającym jego kulturę i tradycje, w tym szczególnie jego chrześcijański rodowód, żywą wiarę, aktywnie ją głosząc i rozprzestrzeniając. To bardzo ambitny cel maksimum. Romantyczny bo w takiej tradycji i duchu się wychowałem, przyznaję to, akceptuję i jestem z tego dumny. To ryzykowny cel. Wymagający wysiłku i być może wyrzeczeń i nawet ofiar. Teraz jednak jest kolejne pięć minut kiedy, choć trudny, jest osiągalny lub można się choć do niego zbliżyć. Inne mnie nie interesują. Partie i rządy które mają inne cele będę zwalczał lub przynajmniej lekceważył, a nawet gardził nimi.

    Dlatego cel ostatnio stawiany przez rząd na który głosowałem, a więc dogonienie państw i nacji Zachodu Europy pod względem dobrobytu wydaje mi się miałki i śmieszny. Nie znaczy abym nie chciał tego, ale to tylko środek i wcale nie najważniejszy i niezbędny. Mało tego bez wspomnianej dumy, hardości i ambicji moim zdaniem nieosiągalny. Do tego dość wątpliwy zważywszy kruchość zachodniego dobrobytu i jego horrendalna cenę duchową i społeczną. To może właściwy cel dla Czechów. Są jego bliżsi i od dawna tylko o to im chodzi, jak się zdaje. Nie wydaje się aby byli w dobrej i godnej zazdrości kondycji. Zaś kondycja Niemców, Austriaków czy Francuzów budzi raczej moje politowanie i niechęć niż zazdrość. Niechże więc Kolega się nie dziwi narzekaniom.
  • 1. PiS nadal jest w opozycji, nie tylko wewnętrznej (powoli, bardzo powoli przejmuje władze, jest u jej wierzchołka ale ma całe doły do odzyskania, prawdziwa wladza rozumiana jako wpływ na ludzi, mieszkańców to samorządy, dopiero rozpoczął się marsz po władze) ale przede wszystkim na forum EU.

    2. Zamierza. Raport Łaska jako oficjalny dokument to przykład na wewnętrzną opozycję mimo formalnej władzy w kraju. Struktury organizacji pozarządowych są przeniknięte antyPisem.

    3. PMM jest narzedziem w ręku JK. Jak przestanie być potrzebny zostanie zamieniony ma inne narzędzie jak wiele osób wcześniej i zapewne w przyszłości.

    4. Oligarchia finansowa to zaplecze antyPisu. To emanacja fizyczna całej 3RP z bagażem PRL. To będzie zdobyte na samym końcu. Ciężka sprawa.

    5. Po kolei. Najpierw sprawy najważniejsze. Po pierwsze rodzina i przyszłość czyli młodzi - dzieci i prokreacyjnie wydolni. Potem klasa średnia. Mam nadzieję że jak najszybciej emeryci, renciści. Niestety nie wszycy się załapią.
  • marniok napisal(a):
    1. PiS nadal jest w opozycji, nie tylko wewnętrznej (powoli, bardzo powoli przejmuje władze, jest u jej wierzchołka ale ma całe doły do odzyskania, prawdziwa wladza rozumiana jako wpływ na ludzi, mieszkańców to samorządy, dopiero rozpoczął się marsz po władze) ale przede wszystkim na forum EU.

    2. Zamierza. Raport Łaska jako oficjalny dokument to przykład na wewnętrzną opozycję mimo formalnej władzy w kraju. Struktury organizacji pozarządowych są przeniknięte antyPisem.

    3. PMM jest narzedziem w ręku JK. Jak przestanie być potrzebny zostanie zamieniony ma inne narzędzie jak wiele osób wcześniej i zapewne w przyszłości.

    4. Oligarchia finansowa to zaplecze antyPisu. To emanacja fizyczna całej 3RP z bagażem PRL. To będzie zdobyte na samym końcu. Ciężka sprawa.

    5. Po kolei. Najpierw sprawy najważniejsze. Po pierwsze rodzina i przyszłość czyli młodzi - dzieci i prokreacyjnie wydolni. Potem klasa średnia. Mam nadzieję że jak najszybciej emeryci, renciści. Niestety nie wszycy się załapią.
    1,3,5 -tak
  • marniok napisal(a):
    3. PMM jest narzedziem w ręku JK. Jak przestanie być potrzebny zostanie zamieniony ma inne narzędzie jak wiele osób wcześniej i zapewne w przyszłości.
    A jak to było z tą adopcją Tyberiusza?

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    marniok napisal(a):
    3. PMM jest narzedziem w ręku JK. Jak przestanie być potrzebny zostanie zamieniony ma inne narzędzie jak wiele osób wcześniej i zapewne w przyszłości.
    A jak to było z tą adopcją Tyberiusza?

    A nie wiem, zbyt erudycyjne. Nawijajcież Kolego!

    Ja tam jeśli chodzi o Tyberiusza, to jeśli on jest Kaczyńskim, to może jeszcze Matołuszek okazać się Sejanem, hue hue hue!
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    marniok napisal(a):
    3. PMM jest narzedziem w ręku JK. Jak przestanie być potrzebny zostanie zamieniony ma inne narzędzie jak wiele osób wcześniej i zapewne w przyszłości.
    A jak to było z tą adopcją Tyberiusza?

    A nie wiem, zbyt erudycyjne. Nawijajcież Kolego! Jak długo po 'usynowieniu' Tyberiusza żył Oktawian August i jakie to było życie?

  • edytowano January 2019
    No, nie wię. Wikipedyja twierdzi, że adopcja była w roku nr 4, w latach 10-12 Tyberiusz był na placówce w NRD, dopiero w 13 wzion go stary Ałgust na co-princepsa. Rok później zmarł, ale miał 76 lat, to chyba mu wolno?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No, nie wię. Wikipedyja twierdzi, że adopcja była w roku nr 4, w latach 10-12 Tyberiusz był na placówce w NRD, dopiero w 13 wzion go stary Ałgust na co-princepsa. Rok później zmarł, ale miał 76 lat, to chyba mu wolno?
    Mnie chodzi o wyznaczenie ;) dlatego uważam, że obecnie mamy czas 'po adopcji'.
    Natomiast w pewnej zacnej powieści inaczej przedstawiano przyczyny naturalnego zgonu ;)

  • Taki z Pana Mateusza Tyberiusz jaki z Jarkacza Oktawian August. Mierzcie proporcje.
  • Rafał napisal(a):
    Taki z Pana Mateusza Tyberiusz jaki z Jarkacza Oktawian August. Mierzcie proporcje.
    A to nad Rzeczpospolitą Najjasniejszą nie nie zachodzi słońce?
    :)

    podobaja mi się takie porównania, odniesienia!
  • Rafał napisal(a):
    Taki z Pana Mateusza Tyberiusz jaki z Jarkacza Oktawian August. Mierzcie proporcje.
    Nie o to chodzi, tylko o schemat. Może się powtórzyć w skali mikro nawet na podwórku.
  • los napisal(a):
    Podam wzorcowe odpowiedzi:

    1. Ależ taka forma działania partii jest znakomita. A prezes Kaczyński będzie jeszcze przez 30 lat przekraczać intelektem wszystkich innych, więc dobrze, że ma władzę absolutną.

    2. Nie było Katastrofy Smoleńskiej a jeśli nawet była to dawno i bez znaczenia.

    3. Premier Morawiecki jest drugim doskonałym bytem obok prezesa Kaczyńskiego.

    4. To dobrze, że Czarnecki ustala, kto ma być przewodniczącym KNF. Łebski gość, kasę zarobił.

    5. Elektorat ruki po szwam i maul halten. Cieszcie się, że ktoś wami chce rządzić.
    Może tak, może nie. Sorki losie, ale nie wejdę w polemikę. Niektórzy ludzie mawiają, że nie piją bo już swoje wypili, i wystarczy. Podobnie jest u mnie z dyskusją. Swoje już w życiu przedyskutowałem, coś uleciało, nie mam potrzeby. Nie rozdrabniaj się, pisz o Wyszyńskim, pisz o przełomowych sprawach, masz wielką intuicję i umiejętność wyłapywania rzeczy istotnych, których nikt nie widzi. Mateusza i PiS zostaw.
  • Rafał napisal(a):
    @JORGE Jeszcze jeden komentarz czy też wyjaśnienie.

    Myślę że sprawa polega na nieporozumieniu czy raczej niezrozumieniu. Ja i Kolega zwyczajnie mamy zupełnie inne oczekiwania wobec Polski, a stąd inne wizje jej pożądanej przyszłości, celów a więc i środków do nich prowadzących, a wśród nich partii rządzącej i rządu.

    Moje oczekiwania są bardzo wysokie, może Kolega twierdzić że wygórowane. Ja chcę Polski wielkiej, silnej, dumnej, niepodległej, głośnej i wpływowej. Chcę aby ta Polska była państwem wolnych obywateli i aby była państwem Narodu Polskiego, kultywującym i rozwijającym jego kulturę i tradycje, w tym szczególnie jego chrześcijański rodowód, żywą wiarę, aktywnie ją głosząc i rozprzestrzeniając. To bardzo ambitny cel maksimum. Romantyczny bo w takiej tradycji i duchu się wychowałem, przyznaję to, akceptuję i jestem z tego dumny. To ryzykowny cel. Wymagający wysiłku i być może wyrzeczeń i nawet ofiar. Teraz jednak jest kolejne pięć minut kiedy, choć trudny, jest osiągalny lub można się choć do niego zbliżyć. Inne mnie nie interesują. Partie i rządy które mają inne cele będę zwalczał lub przynajmniej lekceważył, a nawet gardził nimi.

    Dlatego cel ostatnio stawiany przez rząd na który głosowałem, a więc dogonienie państw i nacji Zachodu Europy pod względem dobrobytu wydaje mi się miałki i śmieszny. Nie znaczy abym nie chciał tego, ale to tylko środek i wcale nie najważniejszy i niezbędny. Mało tego bez wspomnianej dumy, hardości i ambicji moim zdaniem nieosiągalny. Do tego dość wątpliwy zważywszy kruchość zachodniego dobrobytu i jego horrendalna cenę duchową i społeczną. To może właściwy cel dla Czechów. Są jego bliżsi i od dawna tylko o to im chodzi, jak się zdaje. Nie wydaje się aby byli w dobrej i godnej zazdrości kondycji. Zaś kondycja Niemców, Austriaków czy Francuzów budzi raczej moje politowanie i niechęć niż zazdrość. Niechże więc Kolega się nie dziwi narzekaniom.
    Piękny tekst, aż zacytowałem całość. Ale jak on się ma do stękania kolegi na PiS (jako pierwszy kolega zaczął), kiedy US zaczął w firmie węszyć pod kątem "optymalizacji podatków", które w firmie stosowaliście ? Pamiętam doskonale kto i kiedy zaczął narzekać, pamiętam dlaczego, za stary misio jestem żeby na sztuczny miodek polecieć. Tyle.

  • edytowano January 2019
    Nie wypieram się tego i podtrzymuję. To że chcę Polski wielkiej i wspaniałej nie znaczy że pozwolę się rozjechać dupkom i zrobić z siebie złodzieja bo im tak pasuje do jakiejś naciąganej narracji czy populistycznych efektów. Zresztą w ten sposób wielkiej i wspanialej Polski się nie zbuduje. W ten sposób można uchechłać kilka procent głosów od nielojalnej i interesownej żulii żądnej igrzysk, zrazić do siebie uczciwych przedsiębiorców i managerów i wstyd sobie zrobić. Gdzie tu wolność, gdzie tradycje, gdzie wiara? Tak postępują gnoje. To się niczym nie różni od postkomuny czy platfusa. To się skończyło i liczę że nie było reprezentatywne dla PiS. Niestety są nadal w PiS tacy którzy tak sobie wyobrażają rządzenie.

    A co do meritum to Kolega przekręca i pomawia. Nie było żadnej optymalizacji podatków. To sobie Kolega wymyślił pewnie dlatego że tak lepiej brzmi. Niech sobie Kolega poczyta bo szeroko to omówiłem. Ja narzekałem na szykany, zastraszanie i fabrykowanie naciąganych oskarżeń. Zresztą wygrałem te sprawy. Zresztą ten inspektor karno-skarbowy w służbie rządu to był esbek mentalny, a może i realny albo z rodziny. Z takimi Polski moich marzeń nie zbudujemy. Oni takiej nie chcą, wręcz przeciwnie taką będą zwalczać bo taka ich usług nie potrzebuje.

    PS: To że mam romantyczną wizję Polski i że rozumiem że ona może wymagać ofiar nie znaczy że pędzę zostać kozłem ofiarnym na ołtarzu bożka karierowiczów i mściwych zazdrośników. Wręcz przeciwnie za cenny jestem na takiego kozła ofiarnego. Nie nadaję się. Jeśli już to na starego wilka się nadaję albo przynajmniej byka bojowego. Przynajmniej rozszarpię paru skurwieli zanim mnie dopadną, a może nie dopadną albo się jednak wyliżę z ran.
  • Agentura odchodzi na emeryturę
    Po 30 latach istnienia bezpieczniackiej hybrydy, zmontowanej przez Kiszczaka pod koniec lat 80., wejdzie w życie nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej. Stanowi ona, że byli funkcjonariusze i współpracownicy tajnych służb PRL nie będą już mogli pracować w MSZ. Prace nad ustawą trwały trzy lata, zapewne dlatego, by wszyscy, których dotyczy, mogli osiągnąć wiek emerytalny.

    Jakoś przez te trzy lata nikomu nie przeszkadzali TW i KO na stanowiskach ambasadorów. Andrzej Byrt (KO „Croix”) sfinalizował swą misję w Paryżu w sierpniu 2016 roku, ponieważ we wrześniu kończył 67 lat, czyli osiągnął wiek emerytalny, który wówczas obowiązywał. Obliczmy. Jeśli pracownik MSZ był interesujący dla służb lub funkcjonariusz został tam wysłany jako pracownik II linii, miał minimum 33–35 lat. Wcześniej musiał ukończyć studia i zdobyć jakieś minimalne doświadczenie. Jeśli za punkt wyjścia przyjmiemy rok 1989, to znaczy, że chodzi o roczniki 1954–1956, które wiek emerytalny osiągają w latach 2019–2021. Ciekawe, jak została w ustawie rozwiązana kwestia okresu ochronnego, kiedy pracownika przed emeryturą nie można zwolnić. Nowelizowana ustawa odsyła więc na emeryturę agenturę, która właśnie i tak na emeryturę przechodzi. Czy był to powód zwlekania przez trzy lata z nowelizacją, aż wszystko samo się ułoży? Pamiętam, że o ustawie gromko krzyczano dwa lata temu, a potem wszystko ucichło. Widocznie ktoś szybko policzył, że trzeba jeszcze trochę odczekać. Na tej samej zasadzie można bezpiecznie znowelizować w lipcu 2020 roku ustawę o samorządach, przecież Ewa Gawor urodziła się w lipcu 1955 roku. Przez te 30 lat bezpieczniacy decydowali o selekcji kadr, a opuszczane stanowiska przejmowały ich dzieci. Ludzie odchodzą, środowisko pozostaje.

    Autor publikacji:
    Jerzy Targalski
  • edytowano January 2019
    Oczywista oczywistość.
    ... oraz GŁÓWNIE prężenie muskułów przed własnym elektoratem, który się ma głupi i nierachujący w zakresie 2+2

    edit: pozorne działania obliczone na pijar były specjalnością Chyżego Ruja, kłamcy i oszusta. Dobra zmiana nie potrzebowała podobnych sztuczek będąc opartą na prawdzie. Jak widać z powyższego, DZ się w pewnym momencie skończyła albo nigdy jej nie było.
  • Napierdalacze klawiaturowi. Żenada.
  • To i po co to wszystko było zmieniać?
    Zasada zachowania enegji się kłania
  • JORGE napisal(a):
    Napierdalacze klawiaturowi. Żenada.
    Czemu ten wpis ma służyć? Wylaniu frustracji? I co? Ulżyło Ci?
  • edytowano January 2019
    randolph napisal(a):
    Oczywista oczywistość.
    ... oraz GŁÓWNIE prężenie muskułów przed własnym elektoratem, który się ma głupi i nierachujący w zakresie 2+2

    edit: pozorne działania obliczone na pijar były specjalnością Chyżego Ruja, kłamcy i oszusta. Dobra zmiana nie potrzebowała podobnych sztuczek będąc opartą na prawdzie. Jak widać z powyższego, DZ się w pewnym momencie skończyła albo nigdy jej nie było.
    Kolega tak poważnie pisze, że być może żadna zmiana nie zaszła?

    Podpisuje się pod zdaniem Jorge "Dla mnie to co się wydarzyło w ciągu ostatnich 3 lat przerosło moje najśmielsze oczekiwania."

    Gdyby mi w przeszłości za rządów PO powiedziano, że Polska będzie w tym punkcie, gdzie jest obecnie - brałbym w ciemno.
  • loslos
    edytowano January 2019
    Ja zmodyfikuję: Dla mnie to co się wydarzyło 3 lat temu przerosło moje najśmielsze oczekiwania. A także: To co się wydarzyło 2 lat temu przerosło moje najgorsze obawy.
  • los napisal(a):
    Ja zmodyfikuję:- Dla mnie to co się wydarzyło 3 lat temu przerosło moje najśmielsze oczekiwania. A także: To co się wydarzyło 2 lat temu przerosło moje najgorsze obawy.
    +1000
  • edytowano January 2019
    Trochę mi się chronologie zacierają. Trzy lata temu zwycięstwo PiS, rok temu rekonstrukcja, a co dwa lata temu?

    A co do meritum tj intencji i możliwości DZ to streszczę co w różnych miejscach pisałem ja i niektórzy forumowicze. DZ wygrała dość szczęśliwie i trochę przypadkowo uzyskała samodzielną większość w Sejmie. DZ nie była zbyt dobrze przygotowana do przejęcia władzy kadrowo i programowo, przynajmniej w szczegółach w których powinna być. DZ jest nieco zapóźniona mentalnie, jak i poprzednicy, i pełna kompleksów rodem jeszcze z PRL. Dlatego brak jej świeżości i odwagi w realizacji programu naprawy Polski. Nade wszystko nie wyzbyła się klientyzmu. Dokonała dobrego wyboru co do mecenasa - z Brukseli i Niemiec sprzymierzonych z Rosją przepięła się pod USA sprzymierzone z Izraelem. Niestety nie zamierzała lub szybko wycofała się z zamiaru samodzielności i pełnej niepodległości wracając na pozycje wasalne charakterystyczne dla III RP. Wydaje się że nowy mecenas był wraz ze starym gwarantem porozumień okrągłego stołu i egzekwuje ich wykonanie. Trudno się dziwić zważywszy jego długi wdzięczności wobec generała Gromosława czy fakt że Belka czy Cimoszewicz byli stypendystami Fulbgighta, a Miller z Kwasem wysłali polskich żołnierzy do Iraku i udostępnili Kiejkuty.
  • Rafał napisal(a):
    Trochę mi się chronologie zacierają. Trzy lata temu zwycięstwo PiS, rok temu rekonstrukcja, a co dwa lata temu?
    24.07.2017
  • peterman napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Trochę mi się chronologie zacierają. Trzy lata temu zwycięstwo PiS, rok temu rekonstrukcja, a co dwa lata temu?
    24.07.2017
    No proszę, a ja byłam pewna, że to się odbyło w czerwcu. Ech, ta pamięć...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.