Skip to content

Czy czujecie się lepiej w IV RP ?

2456

Komentarz

  • Czy ja wiem czy pochowali się w domach, chyba raczej odpłynęli w wirtuala, który daje iluzję wspólnoty. Moje ostatnie obserwacje postwakacyjne, po co spotykać się na ogladanie zdjęć z wakacji skoro postuje się je w zaraz po zrobieniu. Wspólne posiłki - strata czasu wszak mozna wtymienić się zdjęciami.
    To zabija jakąkowiek wspolnotę. Ja jako stara Xsica zapraszam ludzi na plotki z poczęstunkiem lub "ogladanie zdjęć" popijane przywiezionym winem niby błachosta, igraszka, generowanie miłych chwil ale wszyscy sobie cenią. I mam nieoczywiste przeczucie, że dla pychicznej równowagi i swoistej "higieny" to jest niezbędne.
  • Nie sądzę aby ludzie, w tym młode pokolenie żyło na pejsbuku i głownie w wirtualu. My tu, niech będzie ja, też spędzamy masę czasu czyli w wirtualu. Excathedra jest jakąś formą wspólnoty, ale przecież nie zastępuje, przynajmniej mnie, wspólnot realnych w sensie bezpośredniego obcowania.- rodziny, przyjaciół, kolegów i zespołu w firmie, parafii, ruchu Światło Życie itd. Wręcz przeciwnie wydaje mi się że poprzez uczestnictwo w tym forum mogę uczestniczyć tam pełniej i zaoferować więcej. Moje córki, szczególnie młodsza spędzają sporo czasu na kompie i smartfonie z wykorzystaniem różnych komunikatorów, ale nawet bez moich pouczeń i napomnień, są aktywne i uczestniczą we wspólnotach realnych; też rodzinie, kręgu przyjaciół, klasie, szkole, uczelni, firmie (no urlop macierzyński więc z daleka), parafii, ruchu oazowym (młodsza). Może to zbyt optymistyczny pogląd, ale zdaje się że te komunikatory i wirtual jest w te ich wspólnoty wbudowany i nie zastępuje ich tylko je wspomaga. Być może kolejne pokolenia radzą sobie z tym lepiej niż starsze. Oswajają te techniki i panują nad nimi lepiej niż ja.
  • qiz napisal(a):
    Kurwens.
    Wiadomo,
    komuchy, folksdojcze, sowiety z zapitym pieśniarzo-aktorem ze służb...

    wszyscy lepsi od Onuc. Ja rozumiem Januszek, to wiadomo. Ale sorry- Winniczek, Bosak? To już bardziej Sasin, Duda (i ćwierć jego kancelarii) są onucami.
    Ostatnio obejrzałem sporo filmików pyta.pl, coś mnie naszło. Robią świetną robotę, bo pokazują jak wykuć w sobie okrutnie skuteczny oręż w walce z odpałami, łącząc to ze stylem uwielbianym przez młodych ludzi (zawsze, niezależnie od kolejnych pokoleń). Ale jest też jeszcze coś innego, wchodząc w te manifestacje pokazują ludzi z drugiej strony, z różnej perspektywy, bo głównie pyta.pl prowokuje, ale czasami to są całkiem poważne dyskusje. W każdym razie zobaczyłem obraz świata, którego kompletnie już nie znam i oceniam wyłącznie na podstawie moich wyobrażeń.

    Właśnie chyba wykuwa się ogólna teoria wszystkiego jeżeli chodzi o dwie Polski. Różnego rodzaju eksperci i analitycy idą w jednym kierunki. A piszę to, bo kontakt z totalnymi oczami pyty.pl to potwierdza. Ogólnie rzecz biorąc mamy podział ideologiczny wynikający ze swojej wizji siebie, organizacji życia, praw i wolności - indywidualistycznej i wspólnotowej. I to tyle, jeżeli zaczniemy rozkminiać to naprawdę zacznie się wszystko układać.

    Do czego takie założenie zmierza w kontekście wpisu quiza ? To nie chodzi o onuce. Różnego rodzaju prawicowym wolnościowcom, wolnorynkowcom zdecydowanie bliżej jest do środowisk totalnej opozycji niż do PiSu. Oczywiście, narodowcy stoją okrakiem, co jest w sumie obrzydliwością, ale droga Giertycha wcale nie wynika z jego upadku, a konsekwencji.
  • No fakt, jakby kto się zgłosił do Gazety wyborczej i przedstawił jako Giertych, to by go wyśmiali. Ale jeśli wcześniej dokonał zdrady, to jest inna rozmowa. Szatan zdradę bardzo sobie ceni.
  • los napisal(a):
    No fakt, jakby kto się zgłosił do Gazety wyborczej i przedstawił jako Giertych, to by go wyśmiali. Ale jeśli wcześniej dokonał zdrady, to jest inna rozmowa. Szatan zdradę bardzo sobie ceni.
    No właśnie nie. Jakbyśmy odrzucili wszystkie manipulacje, propagandę, upadki i byśmy dali ludziom myśleć i zachowywać się tak jak mają w naturze to podział Polski by był z grubsza taki sam ! Spór by był dużo bardziej cywilizowany, argumenty sensowne, ale różnice by były dalej ogromne. Tylko bez przysłon.

    Bo to nie jest tak, że gdyby elektorat totalny nie był przedmiotem manipulacji i zobaczył świat taki jaki jest to by Kaczyńskiego czy Kościół pokochał. Nie, cały czas by panicznie się bali i sprzeciwiali. A razem z nimi 90% obecnej prawicy wolnościowej.
  • edytowano October 2019
    Na tych manifestacjach (od PO po marsze Antify) zobaczyłem wrażliwych, zagubionych, całkiem przyzwoitych ludzi. W większości, bo jakaś część to degeneraci. I piszę tu o zwykłych ludziach, nie o organizatorach czy liderach, bo to raczej dno. Zobaczyłem ludzi bojących się, nawet największy zakapior Anttify, niejaki Tiger Bonzo to jest trzęsący portkami wafelek (sama ksywka wiele mówi). Bardzo chętnie dyskutują, bardzo chętnie wpadają w stany filozowania. widać że dużo myślą o wszystkim, no cóż, z różnym skutkiem. I straszliwie, straszliwie boją się, że ktoś im nie pozwoli "iść na Południe" (to z jednej akcji pod Sejmem), a tak naprawdę wystarczyło przejść parę kroków w lewo i droga na Południe by była otwarta.. Ale chodzi o zasady - zabrania się zabraniać. To jest ich główne motto chyba.
  • JORGE napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Kurwens.
    Wiadomo,
    komuchy, folksdojcze, sowiety z zapitym pieśniarzo-aktorem ze służb...

    wszyscy lepsi od Onuc. Ja rozumiem Januszek, to wiadomo. Ale sorry- Winniczek, Bosak? To już bardziej Sasin, Duda (i ćwierć jego kancelarii) są onucami.
    Ostatnio obejrzałem sporo filmików pyta.pl, coś mnie naszło. Robią świetną robotę, bo pokazują jak wykuć w sobie okrutnie skuteczny oręż w walce z odpałami, łącząc to ze stylem uwielbianym przez młodych ludzi (zawsze, niezależnie od kolejnych pokoleń). Ale jest też jeszcze coś innego, wchodząc w te manifestacje pokazują ludzi z drugiej strony, z różnej perspektywy, bo głównie pyta.pl prowokuje, ale czasami to są całkiem poważne dyskusje. W każdym razie zobaczyłem obraz świata, którego kompletnie już nie znam i oceniam wyłącznie na podstawie moich wyobrażeń.

    Właśnie chyba wykuwa się ogólna teoria wszystkiego jeżeli chodzi o dwie Polski. Różnego rodzaju eksperci i analitycy idą w jednym kierunki. A piszę to, bo kontakt z totalnymi oczami pyty.pl to potwierdza. Ogólnie rzecz biorąc mamy podział ideologiczny wynikający ze swojej wizji siebie, organizacji życia, praw i wolności - indywidualistycznej i wspólnotowej. I to tyle, jeżeli zaczniemy rozkminiać to naprawdę zacznie się wszystko układać.

    Do czego takie założenie zmierza w kontekście wpisu quiza ? To nie chodzi o onuce. Różnego rodzaju prawicowym wolnościowcom, wolnorynkowcom zdecydowanie bliżej jest do środowisk totalnej opozycji niż do PiSu. Oczywiście, narodowcy stoją okrakiem, co jest w sumie obrzydliwością, ale droga Giertycha wcale nie wynika z jego upadku, a konsekwencji.
    Tak, ja się zgadzam, mógłbym uzupełnić o więcej informacji, ale nie mam teraz tyle czasu.

    Co do Giertycha, narodowców itd., endecja jak najbardziej byłaby opcją wspólnotową. Wielu ludzi dawnego LPR - zarówno wyborców jak i działaczy nawet krajowego szczebla (Macierewicz też tam był) jest teraz w PiS. Giertych gdyby inaczej wybrał, to też by był dzisiaj pewnie wice PiSu.
  • JORGE napisal(a):
    narodowcy stoją okrakiem, co jest w sumie obrzydliwością
    Podobniesz czeba takosz stojać iszby sie nie czomś pszed kamero.

    image

    Beło jusz otę na ekskatedże

  • JORGE napisal(a):

    Do czego takie założenie zmierza w kontekście wpisu quiza ? To nie chodzi o onuce. Różnego rodzaju prawicowym wolnościowcom, wolnorynkowcom zdecydowanie bliżej jest do środowisk totalnej opozycji niż do PiSu.
    Pamiętam, że gdy Palikot był na fali, badania wykazywały przepływy elektoratu między korwinistami i palikociarzami. Jedni i drudzy miłowali wolność. Co prawda Palikot akcentował raczej wolność do seksu i marihuany, a Korwin wolność "gospodarczą", ale elektoratowi się to zlewało.

  • Co Mikke akcentował to akcentował a co robił to robił.
  • edytowano October 2019
    rozum.von.keikobad napisal(a):

    Co do Giertycha, narodowców itd., endecja jak najbardziej byłaby opcją wspólnotową. Wielu ludzi dawnego LPR - zarówno wyborców jak i działaczy nawet krajowego szczebla (Macierewicz też tam był) jest teraz w PiS. Giertych gdyby inaczej wybrał, to też by był dzisiaj pewnie wice PiSu.
    A wg mnie ludzie dzisiejszej neoendecji są wspólnotowi tylko ze względu na pierwowzór. A w duszy im gra coś innego, bardziej właśnie indywidualistycznego, wolnościowego. Co elektorat czuje, dlatego są marginesem, brak w nich spójności. Giertych poszedł logiczną drogą, zgodnie ze swoją naturą podążył do liberałów.

    Ale moi drodzy nic nie jest przesądzone. Uważnie przyglądam się ostatnio Ziemkiewiczowi, z dnia na dzień coraz bardziej jest po jasnej stronie mocy. Zobaczymy dokąd dojdzie.


  • Czemusz tukej wspulnotowoś pszecictawia sie wolnościowoci?

    Ktuś kupywa dziwno narancje. Aj sapołs manipulejszę ala korwę.

    Zażondywem opświecenia!
  • JORGE napisal(a):Uważnie przyglądam się ostatnio Ziemkiewiczowi, z dnia na dzień coraz bardziej jest po jasnej stronie mocy. Zobaczymy dokąd dojdzie.
    Do kasy. Zaplątany jest w procesy z onymi. Musi mieć ojca chrzestnego za plecami.

  • Gnębą napisal(a):
    Czemusz tukej wspulnotowoś pszecictawia sie wolnościowoci?
    Bo ci nazywający siebie "wolnościowcami" naprawdę wyznają atomizm społeczny. Na lekturę Ayn Rand się zezwala.

  • Postanowiłam tę anegdotę tu wstawić, bo to po pierwsze autentyk, a po drugie nie bardzo wiem, czy gdzie indziej w ogóle pasuje. A tu jakoś chyba tak.

    Otóż Zośka, przyjaciółka mojej córki, została wezwana w trybie pilnym przed oblicze wychowawczyni synka, ucznia pierwszej klasy szkoły podstawowej. To na ogół nie jest zapowiedź czegoś miłego, więc z duszą na ramieniu najszybciej jak mogła zgłosiła się do PANI. Co usłyszała?
    - Krzyś wskoczył na ławkę i śpiewał piosenkę weselną!
    - ?! (Zośka zbaraniała - na żadnym weselu nie byli, Krzyś w zasadzie nie miał możliwości poznania jakowychś przyśpiewek weselnych...)
    - No tak, proszę pani, ..., o bimbrze, ...
    - ?!!!! O bimbrze?! Proszę pani, może pani coś zapamiętała z tej piosenki, jakiś fragment, żebym mogła...
    - A jak najbardziej - "Siekiera, motyka, bimbru szklanka..."


    ----------------------------------------------------------------
    Ja nie czuję się w IVRP, czy też może mam huśtawkę emocjonalną z tą obecną RP. Bo jestem już w tym wieku, że bardziej myślę o przyszłości moich wnuków. Zatem jeśli nadal aktualne jest hasło "Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie", to przede wszystkim nie wiem, kto tę obecną młodzież wychowuje.
    Gdy widzę w kościele piękne rodziny wielodzietne, to serce mi rośnie.
    Gdy słyszę o dzieciach wychowywanych przez internety + debilne nauczycielki, to tracę nadzieję.
    Tak, że tak.
  • Do wczoraj byłam w euforii, bo mi się żyje całkiem nieźle, ale mi boleśnie przeszło. Coś prawdy w tym paragonie na lek mogło być, choć sama krytykowałam zachowanie tego pana. Mam wnuczka alergika. Chory poważnie, bo nawet kiedy był u nas, jak był młodszy, jeździliśmy z nim na pogotowie, bo się dziecko dusiło. Jeżdżą z nim od dwóch lat na odczulanie , zostały jeszcze trzy. Do niedawna płacili za leki 3.90 zł, od jakiegoś czasu 750 zł, bo nie ma refundacji. Człowiek nie wie, co to znaczy, dopóki go bezpośrednio nie dotknie.
  • Sam jestem alergikiem i kupuję zestaw leków za bilon. Trzeba sprawdzić, czy może są jakieś refundowane odpowiedniki?
  • trep napisal(a):
    Sam jestem alergikiem i kupuję zestaw leków za bilon. Trzeba sprawdzić, czy może są jakieś refundowane odpowiedniki?
    Nie znam się na tym. Takie mam informacje od dzieci. Lekarka, która go prowadzi, chyba wie, co robi. To jest zestaw jakichś 3 leków, z których najważniejszy jest trzeci. Są pozytywne efekty leczenia. Nie rozumiem, dlaczego tak się stało, że jakiś człowiek zadecydował o zlikwidowaniu refundacji. Siedzi tam jakaś bezduszna maszyna i podejmuje decyzje, że za ten lek płacimy, a za ten nie.
  • Cyrylica napisal(a):
    trep napisal(a):
    Sam jestem alergikiem i kupuję zestaw leków za bilon. Trzeba sprawdzić, czy może są jakieś refundowane odpowiedniki?
    Nie znam się na tym. Takie mam informacje od dzieci. Lekarka, która go prowadzi, chyba wie, co robi. To jest zestaw jakichś 3 leków, z których najważniejszy jest trzeci. Są pozytywne efekty leczenia. Nie rozumiem, dlaczego tak się stało, że jakiś człowiek zadecydował o zlikwidowaniu refundacji. Siedzi tam jakaś bezduszna maszyna i podejmuje decyzje, że za ten lek płacimy, a za ten nie.
    Podobnie mieliśmy z receptą teściowej, ale nie daliśmy się. Niestety, trzeba lekarzy pilnować i sprawdzać wypisane recepty. Wystarczy, że nie wpisze stosownego oznaczenia literowego (np. R) i przepłacasz, albo wracasz do lekarza po korektę. To drugie mniej kosztuje.
    Sprawdź sobie czy lek jest na liście refundowanych.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    Cyrylica napisal(a):
    trep napisal(a):
    Sam jestem alergikiem i kupuję zestaw leków za bilon. Trzeba sprawdzić, czy może są jakieś refundowane odpowiedniki?
    Nie znam się na tym. Takie mam informacje od dzieci. Lekarka, która go prowadzi, chyba wie, co robi. To jest zestaw jakichś 3 leków, z których najważniejszy jest trzeci. Są pozytywne efekty leczenia. Nie rozumiem, dlaczego tak się stało, że jakiś człowiek zadecydował o zlikwidowaniu refundacji. Siedzi tam jakaś bezduszna maszyna i podejmuje decyzje, że za ten lek płacimy, a za ten nie.
    Podobnie mieliśmy z receptą teściowej, ale nie daliśmy się. Niestety, trzeba lekarzy pilnować i sprawdzać wypisane recepty. Wystarczy, że nie wpisze stosownego oznaczenia literowego (np. R) i przepłacasz, albo wracasz do lekarza po korektę. To drugie mniej kosztuje.
    Sprawdź sobie czy lek jest na liście refundowanych.

    To nie wina lekarza. Ona próbowała to jakoś obejść, ale jej zagrozili, że jak jeszcze raz, to będzie miała problemy. Po prostu zlikwidowali refundację na lek. W dodatku jest problem z dostaniem go nawet bez refundacji. Ostatnio go kupił w Rawiczu. Szkoda gadać. Coraz gorzej myślę o tym.
  • Jaki to lek?
  • Tak, mnie żyje się lepiej. W sumie niewiele się zmieniło, mam tych samych znajomych (miękka dyktatura czasów Tuska spowodowała wypłukanie zajadłych, a pozostali zostali zmuszeni do szanowania moich poglądów), tak samo mało oglądam TV, no może z tym, że TV Republika już prawie wcale, bo ją zabito przez rozwodnienie, rozstałem się z Gościem Niedzielnym i Gazetą Polską.
    W moim otoczeniu lemingi triumfujące stały się lemingami zjadliwymi, część z nich dalej ogląda TVP ale aby wzmacniać nienawiść (do dość ciekawy masochizm, bo ja czasem oglądam ITI aby posłuchać wycia, wiem zły człowiek ze mnie).
    Otoczenie zmieniło się na korzyść i taki Lex Szyszko przywrócił ludziom możliwość dysponowania własnym majątkiem.
    Mam problem z tym, że cały czas pokutuje kult aktywistycznej mędrkowatej tymczasowości, a nie solidnej wiedzy i namysłu.
    Czy płacimy za dużą cenę? uważam odwrotnie, tz gdy osiągniemy pewien poziom stabilizacji materialnej możemy podjąć rozsądną troskę o dobro wspólne.
  • trep napisal(a):
    Jaki to lek?
    Dzięki za zainteresowanie. Nie wiem, jaki lek i nie dopytuję się. Jakoś sobie muszą radzić. Chciałam tylko zasygnalizować, że jest jakaś dziwna sprawa z tymi lekami. Przyznają refundację na jakiś okres, a później sobie radźcie. Małemu zostały jeszcze 3 lata odczulania. W dodatku trzeba się najeździć po Polsce, żeby lek kupić.
  • Jak pełnopłatnych, to nie taniej za granicą?
  • Odpowiedz proszę jaki to może ktoś jest go w stanie załatwić lub choc sprawdzić sprawę refundacji. Czasem nie ma refundacji ale są fundacje które pomagają w zakupie. Myślę że trep może coś wiedzieć. Warto spróbować. Bez tej informacji nic się nie sprawdzi.
  • Spróbuję się dowiedzieć. Nie mieszkamy razem, a zięć jest dziwny, nie lubi, jak się wtrącamy.
  • Cyrylica napisal(a):
    trep napisal(a):
    Jaki to lek?
    Dzięki za zainteresowanie. Nie wiem, jaki lek i nie dopytuję się. Jakoś sobie muszą radzić. Chciałam tylko zasygnalizować, że jest jakaś dziwna sprawa z tymi lekami. Przyznają refundację na jakiś okres, a później sobie radźcie. Małemu zostały jeszcze 3 lata odczulania. W dodatku trzeba się najeździć po Polsce, żeby lek kupić.
    Ale chodzi o to, żeby ta sprawa była w dalszym ciągu dziwna, czy może o to, żeby rodzina/znajomi mniej kasi na niezbędny lek wydali?

    Ja bym tego nie nazwał "dopytywaniem się" a "spytaniem". A ja nie pytam z ciekawości, tylko mogę sprawdzić czy są refundowane zamienniki.
  • edytowano October 2019
    trep napisal(a):
    Cyrylica napisal(a):
    trep napisal(a):
    Jaki to lek?
    Dzięki za zainteresowanie. Nie wiem, jaki lek i nie dopytuję się. Jakoś sobie muszą radzić. Chciałam tylko zasygnalizować, że jest jakaś dziwna sprawa z tymi lekami. Przyznają refundację na jakiś okres, a później sobie radźcie. Małemu zostały jeszcze 3 lata odczulania. W dodatku trzeba się najeździć po Polsce, żeby lek kupić.
    Ale chodzi o to, żeby ta sprawa była w dalszym ciągu dziwna, czy może o to, żeby rodzina/znajomi mniej kasi na niezbędny lek wydali?

    Ja bym tego nie nazwał "dopytywaniem się" a "spytaniem". A ja nie pytam z ciekawości, tylko mogę sprawdzić czy są refundowane zamienniki.

    Dzięki, Trepie. Nie miałam na myśli Twojego dopytywania się, tylko mojego u zięcia. :) Wyjaśniłam wyżej, jak to u nas wygląda. Ja go spytam, a on mi odpowie, żebym się nie interesowała, bo to nie moja sprawa. Tak to wygląda. Przepraszam, jeśli to wyglądało inaczej. I nie chodziło mi o tę akurat sprawę. Skojarzyłam to z tym rachunkiem za lek, którym ktoś machał w tv. Sprawa podobna. Jeśli komuś refundują lek przez kilkanaście miesięcy, niech to zapewnią na okres całego leczenia, a nie urywają w połowie. Nie ogarniam tego swoim rozumem.
  • Nie ma analogii do sprawy Budki. To nie jest sprawa "podobna". W tamtym przypadku nie było przerwania refundacji. Po prostu Budka w celach marketingowych wystarał się o receptę bez refundacji i zapłacił 2082 złote za lek, który mógł kupić za 6,40 zł.
  • edytowano October 2019
    trep napisal(a):
    Nie ma analogii do sprawy Budki. To nie jest sprawa "podobna". W tamtym przypadku nie było przerwania refundacji. Po prostu Budka w celach marketingowych wystarał się o receptę bez refundacji i zapłacił 2082 złote za lek, który mógł kupić za 6,40 zł.
    Wcale się nie upieram, tak mi się skojarzyło. Dziękuję. Jak poznam nazwę leku, to napiszę. To nie jest takie proste, bo zięć naprawdę ma problem z naszym "wtrącaniem się". A poza tym, to mi się teraz żyje, jak nigdy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.