Czyli nie dotarła do Twojej świadomości największa hańba, jaką wg mnie może się okryć współczesne, tzw. cywilizowane i bogate państwo leżące w środku Europy - blisko 800-tysięczna armia głodnych dzieci?! O których pisaliśmy i to wielokrotnie również na forum?!
Matki, które miały puste, nieczynne zresztą lodówki i wysyłały dzieci szkoły bez śniadań?! Dzieci dokarmiane w niektórych stołówkach zupami. W niektórych.
Problem zdiagnozowany, o którym ta złodziejska banda, bo nie nazwę ich rządem, dobrze wiedziała i wobec którego umywała ręce, zgodnie powtarzając, że "nic nie da się zrobić". PiS swoim 500+ zlikwidował ten dramat w pół roku. Temu przede wszystkim służył ten program.
A jeśli wiedziałeś, to co myślałeś, że rzecz dotyczyła marginesu społecznego? To niezły mamy margines - 800 tysięcy dzieci. Ile to rodzin? Kilka z nich masz z pewnością w swoim sąsiedztwie. Zero alkoholu. Sporo dumy, zbyt dużo by się przyznać i prosić sąsiadów o pomoc. O jedzenie. Wiem o tym bardzo dobrze. Z parafii. Bo jak zwykle, kościół potrafił się zorganizować i lepiej lub gorzej, ale jednak jednak przychodził z pomocą. Np. organizował dożywianie dzieci. Dzisiaj nie musi. A przypominam o szalejącym wtedy bezrobociu. I wyzysku, bo inaczej tego nie można określić, jaki panował w różnych Lidlach, czy innych cudzoziemcach łaskawie zatrudniających Polaczków.
Eeech, pamięć w społeczeństwie i ocena tego, co zmieniły cztery lata rządów PiS.
extraneus napisal(a): Ja to traktowałem wyłącznie w kategoriach narzędzia utrzymania władzy,
Z uporem maniaka będę powtarzać, że największym błędem Kaczyńskiego było odwołanie Pani Premier Beaty Szydło. Różne popełniał. Ten będzie go kosztował utratę władzy. Oby tylko jego osobistej, a nie całego obozu.
Gdyby był prawdziwy wolny rynek by nie było głodnych dzieci przecież. A zniesienie podatku dochodowego i VAT spowodowałoby niesamowity wzrost dzietności. To ty tego Mario nie wiesz ?
extraneus napisal(a): Ja to traktowałem wyłącznie w kategoriach narzędzia utrzymania władzy, dlatego chętnie dowiaduję się o innych zaletach tego rozwiązania.
Kolega liberał, skoro naprawdę innych zalet nie dostrzega - takich jak chocby te bardzo oczywiste i wręcz walące po oczach - przypomniane przez Marię ?
Mówię, że dla mnie istotny by tylko ten aspekt sprawy, innych nie rozważałem, skoro sens jego wprowadzenia w pełni uzasadniał ten właśnie aspekt a innymi nie byłem zainteresowany.
extraneus napisal(a): Mówię, że dla mnie istotny by tylko ten aspekt sprawy, innych nie rozważałem, skoro sens jego wprowadzenia w pełni uzasadniał ten właśnie aspekt a innymi nie byłem zainteresowany.
Nuale program pińcet plus, by stać się skutecznym narzędziem utrzymania władzy musiał przecież odpowiadać na jakieś bardzo ważne potrzeby społeczne. Dlatego trudno go w ogóle rozważać w oderwaniu od nich...
Maria napisała wszystko. Ja dodam tylko tyle - w parafi ludzie chętni do dzielenia się anonimowo ,płacili na obiady w szkole podstawowej. To było 20- 30 dzieci. Parafia liczy ok 500 rodzin. Teraz nie ma potrzeby, nikt do pedagoga nie zgłaszał się z prośbą o pomoc. Już to kiedyś pisałam, znałam rodzinę, w której była szóstka dzieci, mama chora, nie pracująca, ojciec harował jak wół. Nigdy o pomoc nie prosili. Wiecie co jedli? Psy. Ojciec je sprawiał i gotował. Nie ma słów , by wyrazić co sie wtedy czuje , gdy wraca sie do domu do własnych pełnych garnków. Dzieci czyste, grzeczne i zdolne. Bardzo nieśmiałe, by nie napisać zamkniete. Najstarsza dziewczynka jest już na studiach, trzech chłopaków w technikach.
Socjalistyczny program 500+ po bolszewicku zlikwidował obszary ubóstwa, zamiast pozwolić Niewidzialnej Ręce Rynku na dokonanie selekcji naturalnej w imię darwinizmu społecznego
MarianoX napisal(a): Socjalistyczny program 500+ po bolszewicku zlikwidował obszary ubóstwa, zamiast pozwolić Niewidzialnej Ręce Rynku na dokonanie selekcji naturalnej w imię darwinizmu społecznego
Nu, to jest akurat prawda. Jakieś 95-99% nędzy wśród dzieciąt poszło w cholerę.
"PiS swoim 500+ zlikwidował ten dramat w pół roku" Gl. cel 500+ to wzrost dzietnosci i wyhamowanie rozmiaru depopulacji (bo raczej wyhamowac samej depopulacji sie nie da, za pozno) W tej perspektywie 500+ bylo zasadne od drugiego dziecka.
" na pierwsze" miesci sie wyłącznie wlasnie w kategorii narzedzi utrzymania wladzy
Będę się trzymała swojego zdania. Bo było "wtedy" i "potem". Wtedy był palący problem do rozwiązania. Został rozwiązany. Przez PiS.
Potem były dyskusje. Problem demografii, dzietności, zasiłków socjalnych, płacy minimalnej, dziury VAT-owskiej i całej masy innych spraw. Różnie naświetlanych, komentowanych. I różnie rozwiązywanych. Bądź nierozwiązywanych. Na ten temat się nie wypowiadałam.
A co do "socjalizmu", to proszę mnie oświecić, bo nie mam stosownej wiedzy - jak się ma nasze 500+ w stosunku do zasiłków socjalnych wypłacanych na dzieci w innych państwach UE? Bardzo mnie to ciekawi, wręcz intryguje i bardzo będę wdzięczna za informacje.
JORGE napisal(a): Powiedzcie mi jaka jest różnica między 500+ a obniżką podatków ?
Przekazanie komuś 500 zł jako zwrot podatku to byłby prawilny liberalizm, a tak mamy trasfer 500 zł w postaci programu 500 plus bedącego gierkowskim PiSobolszewizmem ...
JORGE napisal(a): Gdyby był prawdziwy wolny rynek by nie było głodnych dzieci przecież. A zniesienie podatku dochodowego i VAT spowodowałoby niesamowity wzrost dzietności. To ty tego Mario nie wiesz ?
Odpowiem Ci bardzo serio. Wtedy należało działać błyskawicznie, stosując najprostsze dostępne narzędzie - dać ludziom, jak leci, wszystkim, pieniądze. Podziałało.
Dlatego m.in. wywołało wściekłą furię opozycji. Ale to produkt uboczny.
JORGE napisal(a): Powiedzcie mi jaka jest różnica między 500+ a obniżką podatków ?
Taka przede wszystkim, że żeby mieć podatki obniżone, to trzeba najpierw je płacić. Ergo - mieć podstawę do ich naliczenia, ergo - mieć dochody, ergo - mieć pracę, ergo - nie potrzebować wsparcia. Tymczasem podstawową barierą dla dzietności był strach wyniesiony jeszcze z lat 90-tych ub. w., że jak mi się noga powinie i stracę tą nędzną pracę którą mam, to nie będę miał co dać jeść dzieciom. 500+ w takiej postaci, jaka jest teraz, daje każdemu rodzicowi pewność, że nawet w najbardziej dramatycznej sytuacji, w jakiej mógłby się znaleźć, jakiś niewielki dochód będzie miał. I najbardziej podstawowe problemy swojego potomstwa ogarnie.
JORGE napisal(a): Gdyby był prawdziwy wolny rynek by nie było głodnych dzieci przecież. A zniesienie podatku dochodowego i VAT spowodowałoby niesamowity wzrost dzietności. To ty tego Mario nie wiesz ?
Odpowiem Ci bardzo serio. Wtedy należało działać błyskawicznie, stosując najprostsze dostępne narzędzie - dać ludziom, jak leci, wszystkim, pieniądze. Podziałało.
Dlatego m.in. wywołało wściekłą furię opozycji. Ale to produkt uboczny.
Ta szajba trwa do dziś.
Okoliczna ciemnota cyklicznie potrzebuje choćby 5 minut seansiku nienawiściuni skierowanego w ww. program. Ponadto ad hoc każda (serio każda) nowa okoliczność z życia społ.-polit. da się podciągnąć pod skojarzenie i rechot lub oburzanko z tegoż programu. Powiedzieć, że to strzał w 10 w tym względzie to jak nic nie powiedzieć.
Przed 500+ miałem np możliwość odliczenia od podatku ulgi podatkowej na dziecko. Ponad tysiąc zł na pierwsze i drugie dziecko, ponad 2 tys. na trzecie. Czwartego dziecka jeszcze nie było na świecie. Cóż z tego skoro razem z żoną nie mieliśmy podatku który pokrywalby te 4 tys z kawałkiem. Było to ok 3 tys., niecałe. Z dwóch zarobków.... 500+ jest co miesiąc na rękę. Odliczenie od podatku jest raz na rok, wirtualne.
JORGE napisal(a): Gdyby był prawdziwy wolny rynek by nie było głodnych dzieci przecież. A zniesienie podatku dochodowego i VAT spowodowałoby niesamowity wzrost dzietności. To ty tego Mario nie wiesz ?
Odpowiem Ci bardzo serio. Wtedy należało działać błyskawicznie, stosując najprostsze dostępne narzędzie - dać ludziom, jak leci, wszystkim, pieniądze. Podziałało.
Dlatego m.in. wywołało wściekłą furię opozycji. Ale to produkt uboczny.
Ta szajba trwa do dziś.
Okoliczna ciemnota cyklicznie potrzebuje choćby 5 minut seansiku nienawiściuni skierowanego w ww. program. Ponadto ad hoc każda (serio każda) nowa okoliczność z życia społ.-lit. da się podciągnąć pod skojarzenie i rechot lub oburzanko z tegoż programu. Powiedzieć, że to strzał w 10 w tym względzie to jak nic nie powiedzieć.
Najgorsze, ze totalnym w opluwaniu 500+ sekundują prawinie prawilni liberaliści...
Dżezmenowi Urbaniakowi można odpowiedzieć, że za Tuska dzieci jadły psy...
500+ wywołało furię stronnictwa niemieckiego (POwców), bo była to najlepsza i najważniejsza, historyczna decyzja po 1989 roku. Ta decyzja pokazała Polakom, że wszystkie poprzednie rządy były g.... warte, odhumanizowane- mówiąc elegancko. Tak jak odhumanizowane były i są nadal nadwiślańskie łże elity. Czy jest coś gorszego od odczłowieczonych ludzi?
JORGE napisal(a): Powiedzcie mi jaka jest różnica między 500+ a obniżką podatków ?
Serio? No dobra: - jakie obniżenie podatków, procentowe czy o owe 500zł? (czyli np. przez podniesienie kwoty wolej tak?) - co z takimi jak ja, czyli działalność gospodarcza, liniowo, żona na wychowawczym? - co z rolnikami? - co z osobami pracującymi w szarej strefie i oficjalnie bez dochodów? Chyba już wystarczy...
Komentarz
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/5970/co-sie-dzieje-z-naszymi-pieniedzmi#latest
1. Dzieci są kosztem dla rodziny, ale inwestycją dla społeczeństwa, więc 500+ jest de facto ulgą inwestycyjną.
2. Długotrwałe ubóstwo jednostki (zwłaszcza w wieku rozwojowym) odbija się negatywnie na całym społeczeństwie.
3. Zahamowanie depopulacji będzie miało wielkie znaczenie dla systemu ubezpieczeń społecznych.
4. Zmniejszenie dysproporcji ekonomicznych uczyni polski kapitalizm systemem bardziej merytokratycznym.
O których pisaliśmy i to wielokrotnie również na forum?!
Matki, które miały puste, nieczynne zresztą lodówki i wysyłały dzieci szkoły bez śniadań?! Dzieci dokarmiane w niektórych stołówkach zupami. W niektórych.
Problem zdiagnozowany, o którym ta złodziejska banda, bo nie nazwę ich rządem, dobrze wiedziała i wobec którego umywała ręce, zgodnie powtarzając, że "nic nie da się zrobić".
PiS swoim 500+ zlikwidował ten dramat w pół roku.
Temu przede wszystkim służył ten program.
A jeśli wiedziałeś, to co myślałeś, że rzecz dotyczyła marginesu społecznego? To niezły mamy margines - 800 tysięcy dzieci. Ile to rodzin?
Kilka z nich masz z pewnością w swoim sąsiedztwie. Zero alkoholu. Sporo dumy, zbyt dużo by się przyznać i prosić sąsiadów o pomoc. O jedzenie.
Wiem o tym bardzo dobrze. Z parafii. Bo jak zwykle, kościół potrafił się zorganizować i lepiej lub gorzej, ale jednak jednak przychodził z pomocą. Np. organizował dożywianie dzieci. Dzisiaj nie musi.
A przypominam o szalejącym wtedy bezrobociu. I wyzysku, bo inaczej tego nie można określić, jaki panował w różnych Lidlach, czy innych cudzoziemcach łaskawie zatrudniających Polaczków.
Eeech, pamięć w społeczeństwie i ocena tego, co zmieniły cztery lata rządów PiS. Ręce opadają.
Różne popełniał. Ten będzie go kosztował utratę władzy. Oby tylko jego osobistej, a nie całego obozu.
Ja dodam tylko tyle - w parafi ludzie chętni do dzielenia się anonimowo ,płacili na obiady w szkole podstawowej.
To było 20- 30 dzieci. Parafia liczy ok 500 rodzin.
Teraz nie ma potrzeby, nikt do pedagoga nie zgłaszał się z prośbą o pomoc.
Już to kiedyś pisałam, znałam rodzinę, w której była szóstka dzieci, mama chora, nie pracująca, ojciec harował jak wół.
Nigdy o pomoc nie prosili.
Wiecie co jedli?
Psy.
Ojciec je sprawiał i gotował.
Nie ma słów , by wyrazić co sie wtedy czuje , gdy wraca sie do domu do własnych pełnych garnków.
Dzieci czyste, grzeczne i zdolne. Bardzo nieśmiałe, by nie napisać zamkniete.
Najstarsza dziewczynka jest już na studiach, trzech chłopaków w technikach.
Fornale na prowincji c'nie?
P.S. Powyższe to oczywiście ironia
Zachęcam do lektury. Wklejałem to już ileś razy, wię, ale zdrowo ryje dekiel: http://nautil.us/issue/47/consciousness/why-poverty-is-like-a-disease
Gl. cel 500+ to wzrost dzietnosci i wyhamowanie rozmiaru depopulacji (bo raczej wyhamowac samej depopulacji sie nie da, za pozno)
W tej perspektywie 500+ bylo zasadne od drugiego dziecka.
" na pierwsze" miesci sie wyłącznie wlasnie w kategorii narzedzi utrzymania wladzy
Wtedy był palący problem do rozwiązania. Został rozwiązany. Przez PiS.
Potem były dyskusje. Problem demografii, dzietności, zasiłków socjalnych, płacy minimalnej, dziury VAT-owskiej i całej masy innych spraw.
Różnie naświetlanych, komentowanych. I różnie rozwiązywanych. Bądź nierozwiązywanych.
Na ten temat się nie wypowiadałam.
A co do "socjalizmu", to proszę mnie oświecić, bo nie mam stosownej wiedzy - jak się ma nasze 500+ w stosunku do zasiłków socjalnych wypłacanych na dzieci w innych państwach UE? Bardzo mnie to ciekawi, wręcz intryguje i bardzo będę wdzięczna za informacje.
Dlatego m.in. wywołało wściekłą furię opozycji. Ale to produkt uboczny.
Tymczasem podstawową barierą dla dzietności był strach wyniesiony jeszcze z lat 90-tych ub. w., że jak mi się noga powinie i stracę tą nędzną pracę którą mam, to nie będę miał co dać jeść dzieciom. 500+ w takiej postaci, jaka jest teraz, daje każdemu rodzicowi pewność, że nawet w najbardziej dramatycznej sytuacji, w jakiej mógłby się znaleźć, jakiś niewielki dochód będzie miał. I najbardziej podstawowe problemy swojego potomstwa ogarnie.
Okoliczna ciemnota cyklicznie potrzebuje choćby 5 minut seansiku nienawiściuni skierowanego w ww. program.
Ponadto ad hoc każda (serio każda) nowa okoliczność z życia społ.-polit. da się podciągnąć pod skojarzenie i rechot lub oburzanko z tegoż programu.
Powiedzieć, że to strzał w 10 w tym względzie to jak nic nie powiedzieć.
Cóż z tego skoro razem z żoną nie mieliśmy podatku który pokrywalby te 4 tys z kawałkiem. Było to ok 3 tys., niecałe. Z dwóch zarobków....
500+ jest co miesiąc na rękę.
Odliczenie od podatku jest raz na rok, wirtualne.
Okoliczna ciemnota cyklicznie potrzebuje choćby 5 minut seansiku nienawiściuni skierowanego w ww. program.
Ponadto ad hoc każda (serio każda) nowa okoliczność z życia społ.-lit. da się podciągnąć pod skojarzenie i rechot lub oburzanko z tegoż programu.
Powiedzieć, że to strzał w 10 w tym względzie to jak nic nie powiedzieć.
Najgorsze, ze totalnym w opluwaniu 500+ sekundują prawinie prawilni liberaliści...
500+ wywołało furię stronnictwa niemieckiego (POwców), bo była to najlepsza i najważniejsza, historyczna decyzja po 1989 roku. Ta decyzja pokazała Polakom, że wszystkie poprzednie rządy były g.... warte, odhumanizowane- mówiąc elegancko. Tak jak odhumanizowane były i są nadal nadwiślańskie łże elity.
Czy jest coś gorszego od odczłowieczonych ludzi?
Czy to wpływ m.in. 500+?
https://mobile.twitter.com/DominikKucinsk/status/1194591280791195649
Pisałem o sytuacji sprzed wprowadzenia 500+.
No dobra:
- jakie obniżenie podatków, procentowe czy o owe 500zł? (czyli np. przez podniesienie kwoty wolej tak?)
- co z takimi jak ja, czyli działalność gospodarcza, liniowo, żona na wychowawczym?
- co z rolnikami?
- co z osobami pracującymi w szarej strefie i oficjalnie bez dochodów?
Chyba już wystarczy...