Skip to content

Dziś pitanko, dziś odpowiedź, najlepiey:)

1246731

Komentarz

  • Brzost napisal(a):
    Nadzór nad lasem prywatnym sprawuje z założenia starostwo chyba że zleci Nadleśnemu. Natomiast szczegółowe przepisy p-poż i gospodarki odpadami regulowane są na poziomie gminy. W tych szczegółach może tkwić diabeł - co wolno a czego nie wolno palić. Znajomy znajomego opowiadał, że każdorazowe ognisko musiał zgłaszać w lokalnej Straży Pożarnej.
    I to wcale nie musi być głupie.
    Więcej powiem - jestem za.
    Gdyż albowiem nad naszymi terenami (Mazowiecki Park Krajobrazowy) fruwa sobie samolocik patrolujący, czy przez przypadeczek gdzieś się nie dymi.
    W tym lesie też są prywatne działki.
    Nie sądzę, żeby pilot zajmował się precyzyjną lokalizacją, skąd dym się wydobywa.
    Po co niepotrzebnie wzywać dzielnych strażaków?
    Chyba własnie tak powinno być - wydawanie zgody (poza czasem szczególnego zagrożenia pożarem) zgoła niepotrzebne, natomiast poinformowanie - jak najbardziej.
  • edytowano June 2020
    No właśnie, skoro o kawaherbatach mowa. Czy polska kawa Woseba jest koszer? Albo jakaś inna? Sam nie piję, a nie chcę żeby rodzina tylko Niemca pasła i pasła.
  • Nu ostatnio było wspomniane w któremś sąsiednim wywłątku, że Woseba jak najbardziej narodowo-radykalna jest.
  • adamstan napisal(a):
    Nu ostatnio było wspomniane w któremś sąsiednim wywłątku, że Woseba jak najbardziej narodowo-radykalna jest.
    Cuś mięsie właśnie świtało, ale nie byłem pewien. Dzięki!
  • Ażem w KRS spoźrzał i wyjszło mie, że 3/4 kapitału ma nazwiska narodowo-radykalne, a 1/4 to zapewne sierota i wdowa po jednym Niemcu, co przyjechał w 1991 do Wielkopolski z workiem dojczmarków.
  • peterman napisal(a):
    No właśnie, skoro o kawaherbatach mowa. Czy polska kawa Woseba jest koszer? Albo jakaś inna? Sam nie piję, a nie chcę żeby rodzina tylko Niemca pasła i pasła.
    adamstan napisal(a):
    Nu ostatnio było wspomniane w któremś sąsiednim wywłątku, że Woseba jak najbardziej narodowo-radykalna jest.
    nie chce misię szukać sąsiedniego wątku, bo to ja pisałem o Wosebie...
    jest w Dino, a nawet w Lidlu od niedawna...

    teraz pijemy "niebieską"
  • A na czym polega jej narodowy radykalizm? W dobie globcia mamy już własne plantacje? ;-)
  • romeck napisal(a):
    peterman napisal(a):
    No właśnie, skoro o kawaherbatach mowa. Czy polska kawa Woseba jest koszer? Albo jakaś inna? Sam nie piję, a nie chcę żeby rodzina tylko Niemca pasła i pasła.
    adamstan napisal(a):
    Nu ostatnio było wspomniane w któremś sąsiednim wywłątku, że Woseba jak najbardziej narodowo-radykalna jest.
    nie chce misię szukać sąsiedniego wątku, bo to ja pisałem o Wosebie...
    jest w Dino, a nawet w Lidlu od niedawna...

    teraz pijemy "niebieską"
    Ja swoją poprzednią paczkę kupiłem w faszystowskim ALDI, ale ostatnio nie było, i musiałem się zadowolić zachwalaną Lavazzą... która mi jakoś niezbyt podchodzi.
  • Bo sklepowe Lavazze to są takie se. Ale proponuję zamówić w internetach Lavazza Tierra albo Tierra Organic i to jest mistrzosrwo sfijata :) mankamentem są duże opakowania.
  • Nie no, kawa to tylko w ziarnach, świeżo zmielona. Z tych budżetowych to Lavazza faktycznie jest zbyt kwaskowata. Osobiście wolę Kimbo albo Pellini. Generalnie poniżej 20 zł / 250 gr. to w ogóle nie ma co schodzić.
  • Znaczy, ja od razu powiem, koneserem nie jestem, raczej kawowym barbarzyńcą :P - piję zwykłą zalewajkę z mlekiem (ale bez cukru ;) ). Woseba mi smakowała, i chyba się zdążyłem przyzwyczaić, a na Lavazzę jakoś się nie mogę przestawić. Chociaż jak kolega w pracy częstował świeżo zmieloną, to faktycznie jakaś lepsza była (ja kupiłem paczkę mielonej).
  • Brzost napisal(a):
    A na czym polega jej narodowy radykalizm? W dobie globcia mamy już własne plantacje? ;-)
    Na początek mamy zaś palarnie.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    A na czym polega jej narodowy radykalizm? W dobie globcia mamy już własne plantacje? ;-)
    Na początek mamy zaś palarnie.
    Wiadomo. Pewnych rzeczy nawet Hameryka nie przeskoczy. Black Rifle Coffee też opiera się na importowanych ziarnach...
  • Irish Cream - cud, mniód i malyna.
    Tzn moja siostra wylała ją do zlewu, ale ona pije Tchibo po turecku, więc się nie liczy.
    Poza tym jednym gorszącym wyjątkiem wszyscy zachwyceni.
  • z Woseby to Woseba Brasil
  • Rynkowski opiewał ją
  • Brzost napisal(a):
    los napisal(a):
    A nie możesz się porozumieć z Oberförsterem? Wtedy krycie masz podwójne.
    Nadzór nad lasem prywatnym sprawuje z założenia starostwo chyba że zleci Nadleśnemu. Natomiast szczegółowe przepisy p-poż i gospodarki odpadami regulowane są na poziomie gminy. W tych szczegółach może tkwić diabeł - co wolno a czego nie wolno palić. Znajomy znajomego opowiadał, że każdorazowe ognisko musiał zgłaszać w lokalnej Straży Pożarnej.
    Uprzejmie dziękuję za pozamiatanie w temacie :)
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    A na czym polega jej narodowy radykalizm? W dobie globcia mamy już własne plantacje? ;-)
    Na początek mamy zaś palarnie.
    zawsze w Polsce były palarnie, a dziś - zatrzęsienie
  • romeck napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    A na czym polega jej narodowy radykalizm? W dobie globcia mamy już własne plantacje? ;-)
    Na początek mamy zaś palarnie.
    zawsze w Polsce były palarnie, a dziś - zatrzęsienie

    Tak, ale nie wszystkie są narodowo-radykalne.

    W latach 90., przypomnę, szpicą NR w kawie była MK Cafe, która zasłużyła się hojnie sponsorując polskie żeglarstwo. Ale sprzedali się austriackiej firmie Strauss, i tyle.

    Podobnie z przyprawami, gdzie pan Kamiński postanowił udać się na zasłużone skeszowanie i odtąd Kamis jest amerykański, a nie NR.
  • edytowano June 2020
    Ło, pojechałem z tymi Austriakami:
    Właścicielem firmy jest Strauss Group Ltd., drugi co do wielkości izraelski koncern spożywczy.
    Z siedzibą w moim ukochanym Petach Tikwa! Kto czytał Kishona, ten wie.
  • edytowano June 2020
    Nu i tak postępuje polski kapitał "narodowy" potransformacyjny. Pobudowali biznesy na znajomościach, w szczególności z UB i WSI, albo nieco lepiej bo na okazjach i posprzedawali zachodnim koncernom. Żadnej ambicji i odpowiedzialności. No przepraszam - w przypadku ambicje owszem ale nie biznesowe tylko hobbystyczno - pijarowe. Większość idzie śladem Kulczyka. Może już Solorz lepszy chociaż nie wiadomo czy jakimś Eskimosom Polsatu nie sprzeda.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    romeck napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    A na czym polega jej narodowy radykalizm? W dobie globcia mamy już własne plantacje? ;-)
    Na początek mamy zaś palarnie.
    zawsze w Polsce były palarnie, a dziś - zatrzęsienie
    Tak, ale nie wszystkie są narodowo-radykalne.

    W latach 90., przypomnę, szpicą NR w kawie była MK Cafe, która zasłużyła się hojnie sponsorując polskie żeglarstwo. Ale sprzedali się austriackiej firmie Strauss, i tyle.

    Podobnie z przyprawami, gdzie pan Kamiński postanowił udać się na zasłużone skeszowanie i odtąd Kamis jest amerykański, a nie NR.

    Dlatego od lat tylko Prymat!
  • włąsne plantacje
    bazylia, maggi, thym i Jan, czosnek ludzki i niedzwiedzi,
  • Wiem, że były różne wątki, ale jedno krótkie pytanie. Gnój pyta, czy ten Twardoch to dobrze pisał, że on czyta samą klasykę (Żeromski, Prus, Sienkiewicz, Reymont) a chciałby zobaczyć, co się teraz pisze. Wymagania:
    1. powieść
    2. polska
    Ew. jakaś zagraniczna też może być, ale na pierwszy ogień polska. Ja niestety żadnej współczesnej polskiej powieści nie czytałem.
  • Sternberg
    Historyczna
  • Ale może coś traktującego o nowych czasach.
  • Wypchane Bociany poleciała już w innym wątku.
  • Biega raczej o jakiś współczesny polski quasikanon.
  • Kurde, Pieprzony los kataryniarza, Ziemkiewicza. O, Cherezińska zapewne. Coś tam poruszała o Świętosławie i Brygadzie Świętokrzyskiej. Osobiście jestem też fanem przygód prok. Szackim, Miłoszewskiego, ale to takie trochę czytadło, jakoś nie widzę w tym głębszego dna.

    Słabo z tym współczesnym kanonem, bo wszyscy tylko o płaczu kochanków kiedy świtają tapety.
  • Jeszcze coś o relikwiach i milcji
    Twardocha
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.