Skip to content

Coronawirus

1139140142144145257

Komentarz

  • Gdyby cmentarze były otwarte - zgadnijmy komu przypisano by winę za kolejne wzrosty zachorowań?
  • Byłem
  • MarianoX napisal(a):
    Gdyby cmentarze były otwarte - zgadnijmy komu przypisano by winę za kolejne wzrosty zachorowań?
    +++
  • Zamykanie cmentarzy z tak zwanego nagła, to zwykłe kurestwo wobec kolejnej części biznesu. Tam zostały zainwestowane pieniądze, które są w takiej sytuacji czystą stratą!
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Zamykanie cmentarzy z tak zwanego nagła, to zwykłe kurestwo wobec kolejnej części biznesu. Tam zostały zainwestowane pieniądze, które są w takiej sytuacji czystą stratą!
    Who cares?
  • Ale dziś u mnie na cmentarzy tłok nieziemski. Zajrzałam i w tył zwrot, bo grób Rodziców udekorowałam w poniedziałek. Znicze na baterie popalą się przez miesiąc, a znicz z ogniem zapaliłam wczoraj. Tak że jest ok.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Zamykanie cmentarzy z tak zwanego nagła, to zwykłe kurestwo wobec kolejnej części biznesu. Tam zostały zainwestowane pieniądze, które są w takiej sytuacji czystą stratą!
    Ponoć ciężka choroba lub zgon przedsiębiorcy lub jego pracowników (często z najbliższej rodziny) też nie wpływają jakoś specjalnie korzystnie na realizacje biznesplanu? Ale mogłem oczywiście coś źle zapamiętać z zajęć
  • Tymczasem na ulicach rozkwita tysiąc helloweenów.
    Znaczy władza też tłucze grzecznego konia
  • leobulero napisal(a):
    Tymczasem na ulicach rozkwita tysiąc helloweenów.
    Znaczy władza też tłucze grzecznego konia
    Zestrachany pisowki rzad uparl sie by zasilic strajk-biet, w ktorym otwarcie podnosi sie hasla obalenia wladzy, nastepnymi kadrami. Tu mozna sobie chodzic tłumnie, w scisku, i we Wszystkich Swietych i w Dzien Zaduszny. W dzien i w nocy. Jak sie chce. Juz od dwoch tygodni.
  • Duże miasta niech zdychają.
  • Właśnie próbują. Nie trzeba ich zamykać. Zarazaja się nawzajem i swoje rodziny. Szkoda niewinnych ofiar.
  • MarianoX napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Zamykanie cmentarzy z tak zwanego nagła, to zwykłe kurestwo wobec kolejnej części biznesu. Tam zostały zainwestowane pieniądze, które są w takiej sytuacji czystą stratą!
    Ponoć ciężka choroba lub zgon przedsiębiorcy lub jego pracowników (często z najbliższej rodziny) też nie wpływają jakoś specjalnie korzystnie na realizacje biznesplanu? Ale mogłem oczywiście coś źle zapamiętać z zajęć
    Na otwartej przestrzeni wirus staje się baaaaaardzo mało zakaźny, tak więc ten tego. Proponuję słuchać ze zrozumieniem na tych zajęciach.

  • edytowano October 2020
    MarianoX napisal(a):
    Gdyby cmentarze były otwarte - zgadnijmy komu przypisano by winę za kolejne wzrosty zachorowań?
    To jest błąd wizerunkowy. Od tygodnia trwają szopki w wielkich miastach najabrdziej pojebanej części społeczeństwa. Skoro rządzący odpuścili im to mogli sobie już darować z cmentarzami.
    Epidemia pikuje, a szurom daje się protestować. Następnie bo epidemia pikuje to uderzamy obostrzeniami w normalniejszą część społeczeństwa.

    Ataki na kościoły, a teraz jeszcze to, mam nadzieje, że te k** na protestach będą odrazu spuszczać z polowego szpitala na narodowym do wisły. Jest blisko, a Trzaskowski i elektoratowi PO nie przeszkadza wrzucanie gówna do tej rzeki.
  • A co do wirusa i testów to:
    - SANEPID się zatkał i ledwo działa, to było przyczyną tej decyzji o autokwarantannie,
    - powoli korkują się laboratoria testujące, jest na to pomysł, aby jednorazowo wymieszać 10 wymazów i je razem testować, jak będzie coś pozytywnego, to już indywidualnie, problem to ilość zakażonych, bo jak 10% jest zakażonych metoda nie działa,
    - obecnie wirusolodzy uważają, że epidemię wygasi 60% przechorowania społecznego, całość działań ma jedynie rozkładać te % w czasie (np. Nowy Jork miał 20% przechorowanych, więc potrzebuje 3 fal o takim natężeniu),
    - w chwili obecnej nikt nie stwierdził istotnych mutacji w wirusie, czyli w ciągu około roku nie zmutował,
    - 10% ozdrowieńców nie wytwarza przeciwciał,
    - 10% ozdrowieńców wytwarza przeciwciała przez kilka miesięcy, obie te statystyki na dużych próbkach,
    - bezobiawowi to jednak problem, bo jak trafią kogoś podatnego (mało podatnego nie zakażą), to on już się staje pełnoobiawowy,
    - Chiny kłamią, mają wymianę ludzi (otwarte granice) z krajami, gdzie epidemia ma się dobrze, więc nie ma możliwości, aby poziom nowych zakażonych był u nich na 'raportowanym' poziomie,
    To tak na szybko, jak mi się coś przypomni, to dopiszę.
  • Potrzebne oświetlenie - nie ma mutacji, ale jesienna fala chętniej kosi młodszych? Może od początku było kilka wersji wirusa?
  • Przez pół roku wirus musi zmutować, teorii procesów Markowa pan nie zmienisz.
  • edytowano October 2020
    ms.wygnaniec napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Na otwartej przestrzeni wirus staje się baaaaaardzo mało zakaźny, tak więc ten tego. Proponuję słuchać ze zrozumieniem na tych zajęciach.

    No ale niska temperatura Wysoka wilgotność ścisk adrenalina, zanik ostrożności, gaz - naprawdę nie ma szans No chociaż trochę
  • Oczywiście. I przede wszystkim wrzaski.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • los napisal(a):
    Przez pół roku wirus musi zmutować, teorii procesów Markowa pan nie zmienisz.
    Zmutował w mało istotnych fragmentach.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Na otwartej przestrzeni wirus staje się baaaaaardzo mało zakaźny, tak więc ten tego. Proponuję słuchać ze zrozumieniem na tych zajęciach.

    No ale niska temperatura Wysoka wilgotność ścisk adrenalina, zanik ostrożności, gaz - naprawdę nie ma szans No chociaż trochę
    Statystycznie pomijalne, pokazał to BLM, gdzie odbicie przyszło po dłuższym czasie. Dystans skutecznej odległości dla tego wirusa to 1,5-2 m aby trafić 'bezpośrednio', a na otwartej przestrzeni aerozol bardzo słabo zakaża.
    Dlatego zamknięcie cmentarzy to takie kurestwo.

  • edytowano October 2020
    peterman napisal(a):
    Mój były współpracownik chyba złapał wirusa. Chłop ledwie po 40, ale mocno schorowany jelitowo, od lat na diecie. Długo to już trwa, zaczęło się w ubiegły czwartek. Gorączka 40 stopni, kłopoty z oddychaniem, przyjeżdżało pogotowie, na szczęście nadal jest w domu. Niezwykle solidny człowiek (w pracy, o 'tych sprawach' nigdy nie rozmawialiśmy), oby się wykaraskał.
    Uaktualnienie. Mój znajomy przechodzi wirusa z trudem, według standardowej 'rozpiski' ma właśnie najcięższy okres (8-9 doba od zarażenia). Potężne kłopoty oddechowe, musi spać na siedząco. Mówi, że nie miał pojęcia że to aż taki syf.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Na otwartej przestrzeni wirus staje się baaaaaardzo mało zakaźny, tak więc ten tego. Proponuję słuchać ze zrozumieniem na tych zajęciach.

    No ale niska temperatura Wysoka wilgotność ścisk adrenalina, zanik ostrożności, gaz - naprawdę nie ma szans No chociaż trochę
    Statystycznie pomijalne, pokazał to BLM, gdzie odbicie przyszło po dłuższym czasie. Dystans skutecznej odległości dla tego wirusa to 1,5-2 m aby trafić 'bezpośrednio', a na otwartej przestrzeni aerozol bardzo słabo zakaża.
    Dlatego zamknięcie cmentarzy to takie kurestwo.



    W zamknięciu cmentarzy nie tyle chodzi o zakażanie się od przypadkowej osoby na cmentarzu, co wyeliminowanie odwiedzin rodzinnych przy okazji.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    - 10% ozdrowieńców nie wytwarza przeciwciał,
    - 10% ozdrowieńców wytwarza przeciwciała przez kilka miesięcy, obie te statystyki na dużych próbkach,
    A reszta, czyli 80%, co robi?
  • peterman napisal(a):
    musi spać na leżąco. Mówi, że nie miał pojęcia że to aż taki syf.
    Nie do końca zrozumiałem, to jak wcześniej spał?

  • edytowano October 2020
    kulawy_greg napisal(a):
    peterman napisal(a):
    musi spać na leżąco. Mówi, że nie miał pojęcia że to aż taki syf.
    Nie do końca zrozumiałem, to jak wcześniej spał?

    Przepraszam. Oczywiście miało być: musi spać na siedząco. Poprawiam.
  • Zakaz wejścia na cmentarze ma na celu ochronę najbardziej zagrożonych. Chodzi w szczególności o osoby starsze, podróżujące tam środkami komunikacji miejskiej. Przeciskanie się w tłumie w bramach cmentarzy, stanie w kolejkach po kwiaty i znicze to sytuacje gdzie nie da się zachować dystansu. Do tego mogłyby tam mieć miejsce prowokacje zadymiarzy i lewaków. Przecież tam są krzyże, a oni reagują na nie agresją. Szczególnie zaś chcą ja wyładować na katolikach.

    Zobaczymy jakie będą skutki "demonstracji", szczególnie w Warszawie. Czy rzeczywiście nie były ryzykowne zdrowotnie z uwagi na to że na dworze? Ilu i kto zachoruje? Nie życzę im zachorowań, szczególnie że mają rodziny i znajomych a wśród nich być może część przyzwoitych ludzi których zarażą, ale nie jestem optymistą.
  • Rafał napisal(a):
    Zakaz wejścia na cmentarze ma na celu ochronę najbardziej zagrożonych. Chodzi w szczególności o osoby starsze, podróżujące tam środkami komunikacji miejskiej. Przeciskanie się w tłumie w bramach cmentarzy, stanie w kolejkach po kwiaty i znicze to sytuacje gdzie nie da się zachować dystansu. Do tego mogłyby tam mieć miejsce prowokacje zadymiarzy i lewaków. Przecież tam są krzyże, a oni reagują na nie agresją. Szczególnie zaś chcą ja wyładować na katolikach.

    Zobaczymy jakie będą skutki "demonstracji", szczególnie w Warszawie. Czy rzeczywiście nie były ryzykowne zdrowotnie z uwagi na to że na dworze? Ilu i kto zachoruje? Nie życzę im zachorowań, szczególnie że mają rodziny i znajomych a wśród nich być może część przyzwoitych ludzi których zarażą, ale nie jestem optymistą.
    Kurak i okolice w tym pokładają ostatnią nadzieję. Jeśli nie będzie lawinowego wzrostu zachorowań = to oni mieli rację i pandemia to pic na wodę / Morawiecki wuj.
  • peterman napisal(a):
    Potężne kłopoty oddechowe, musi spać na siedząco.
    Też tak miałem, może nie aż potężnie. I nie zakażenie, tylko jakiegoś płynu za dużo, ale objawy tego typu.
  • Profesor X ze szpitala w Łodzi:
    Modle sie codziennie, zeby to był naturalny wirus.
    Bo on zachowuje sie absolutnie nieprzewidywalnie. Jakby sie rowiajal.
    Nie mutuje w żadnym oczekiwanym przez nauke kierunku.


  • kulawy_greg napisal(a):
    A reszta, czyli 80%, co robi?
    Nabywa odporność na wirusa na co najmniej rok.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.