Wyczytane w komentarzach: epidemia jest na reke, bo zaraza sie i umiera glownie elektorat PiS.
Juz teraz zakaz zgromadzen powyzej 5 osob nie jest respektowany, ani, jak sie zdaje, karany.
Kto jest winny wszystkiemu? Oczywiscie Kaczynski. Kto jest winny ze malo zarabiam, albo ze (*tu wstawic swoja skarge*) - oczywiscie ja sam, moje wybory i postepowanie. Zmien prace i wez kredyt.
Kto jest winny skokowemu wzrostowi zakazen? Oczywiscie, Kaczynski.
To jest mechanizm kozla ofiarnego. Zlosc z powodu pandemii, obostrzen, strachu, niepewnosci znalazla w koncu ujscie. Szkoda, ze pogarszajace sytuacje. Trzeba odswiezyc Girarda.
"Mechanizm kozła ofiarnego polega na tym, iż grupa społeczna w momencie kryzysu, dezintegracji czy zagrożenia, by powrócić do stanu utraconej równowagi, obiera sobie ofiarę, która staje się obiektem zbiorowej agresji całej grupy. Agresja ta ma na celu uśmiercenie bądź różnego rodzaju wykluczenie ofiary (wypędzenie, wykluczenie symboliczne – np. opaski z „gwiazdą Dawida” lub przezwiska w grupie rówieśniczej). Grupa wmawia sobie bowiem, że ofiara ta ponosi winę za nieszczęście lub zagrożenie, które doprowadziło do kryzysu, dezintegracji grupy."
"Kiedy występuje mechanizm Grupa szuka kozła ofiarnego w momencie kryzysu, którego przyczyną mogą być np.:
Katastrofa naturalna (epidemia, klęska żywiołowa, etc.) Katastrofa gospodarcza Katastrofa polityczna (np. wojna, zagrożenie wojną, polityczna słabość struktur danej kultury) Poczucie jakiegoś zagrożenia: albo którąś z powyższych katastrof, albo nadchodzącym końcem świata czy gniewem bogów, albo zagrożenia dla tożsamości grupy (np. przez kulturową dominację jakiejś grupy z zewnątrz), etc."
O wojnę powszechną za wolność ludów... Gdyby to była hiszpanka inaczej by kalkulowali. Tyle że pandemia jest nieprzewidywalna i różnie to się może potoczyć.
Nie wiadomo jak sie potoczy. Od marca 2020 zmarlo ok 5000, nie sadze zeby mialo to wielki wplyw na wybory.
Ciekawa jest rozbieznosc sondazy, w GW PO/KO dogonilo PiS, w TVP PiS zdecydowanie prowadzi.
EDIT: po tamtej stronie stoi uniwersytecka kadra wydzialow humanistycznych, ktora na pewno zna dobrze psychologie tlumu i inne mechanizmy psychologiczne, nie mowiac juz o danych zebranych i przetworzonych przez sztuczna inteligencje
No z tym, że druga fala COVID-19 kosi trzydziesto- i czterdziesto- latków równie chętnie, to tacy ludzie, a nie seniorzy zaczynają dominować na tlenoterapiach i respiratorach.
Ten kto steruje, wie jaka odpowiedz jest na dany bodziec. A zebrane dane sa bardzo szczegolowe, i co najwazniejsze prawdziwe. Informacje o przemieszczaniu sie, dokonanych zakupach, o nastawieniu wyslanych tekstow, o mimice twarzy, a to pewnie i tak wierzcholek gory lodowej.
EDIT: ja na przyklad nie mam zadnych danych, widze to co przekazuja media.
rdr napisal(a): Wyczytane w komentarzach: epidemia jest na reke, bo zaraza sie i umiera glownie elektorat PiS.
Wiadomo, KOD to młodziaki, nie chorują. A mamusie, tatusiowie, babcie i dziadkowie tych wyjących nastolatków to na pewno pisowcy i pobożni katolicy. 8-}
ms.wygnaniec napisal(a): No z tym, że druga fala COVID-19 kosi trzydziesto- i czterdziesto- latków równie chętnie, to tacy ludzie, a nie seniorzy zaczynają dominować na tlenoterapiach i respiratorach.
Bardzo źle chorobę znoszą młodzi ludzie z nadwagą. Ogólnie nadwaga chyba jest jednym z kluczowych aspektów.
rdr napisal(a): Wyczytane w komentarzach: epidemia jest na reke, bo zaraza sie i umiera glownie elektorat PiS.
Wiadomo, KOD to młodziaki, nie chorują. A mamusie, tatusiowie, babcie i dziadkowie tych wyjących nastolatków to na pewno pisowcy i pobożni katolicy. 8-}
Dziadek w SB, milicji lub chociaż w PZPR (oddał legitymacje, gdy to przestało się opłacać) rodzice/opiekunowie często "paczłorkowi" - formalni lub faktyczni apostaci, w rodzinnej linii żeńskiej prawdopodobny "wyjazd terapeutyczny" niegdyś krajowy, dzisiaj np. na Słowację.
Kartka z kalendarza: 1 lipca roku 1949 Święte Oficjum wydało dekret przypominający, że zwolennicy komunizmu oraz ich współpracownicy podlegają ekskomunice. Dodam, że "turyści terapeutyczni" i ich pomocnicy lub nawet namawiający do procederu takoż|.
Dawne grzechy rzucają długie cienie Agatha Christie
ms.wygnaniec napisal(a): No z tym, że druga fala COVID-19 kosi trzydziesto- i czterdziesto- latków równie chętnie, to tacy ludzie, a nie seniorzy zaczynają dominować na tlenoterapiach i respiratorach.
Bardzo źle chorobę znoszą młodzi ludzie z nadwagą. Ogólnie nadwaga chyba jest jednym z kluczowych aspektów.
Strzelam że bezpośrednio to nie poziom tkanki tłuszczowej, a aktywność fizyczna poprawia saturację, a na pewno umiejętność korzystania organizmu z ATP i jeśli dobrze pamiętam - sprawniej działają też erytrocyty w momencie zwiększonego zapotrzebowania na tlen. Istnieją ludzie z nadwagą, którzy biegają czy trenują inne rzeczy, ale wydaje mi się że zależność idzie w tę stronę. Niech ktoś naprostuje jeśli błądzę.
Mój były współpracownik chyba złapał wirusa. Chłop ledwie po 40, ale mocno schorowany jelitowo, od lat na diecie. Długo to już trwa, zaczęło się w ubiegły czwartek. Gorączka 40 stopni, kłopoty z oddychaniem, przyjeżdżało pogotowie, na szczęście nadal jest w domu. Niezwykle solidny człowiek (w pracy, o 'tych sprawach' nigdy nie rozmawialiśmy), oby się wykaraskał.
Strzelam że bezpośrednio to nie poziom tkanki tłuszczowej, a aktywność fizyczna poprawia saturację, a na pewno umiejętność korzystania organizmu z ATP i jeśli dobrze pamiętam - sprawniej działają też erytrocyty w momencie zwiększonego zapotrzebowania na tlen. Istnieją ludzie z nadwagą, którzy biegają czy trenują inne rzeczy, ale wydaje mi się że zależność idzie w tę stronę. Niech ktoś naprostuje jeśli błądzę.
No na tym to ja się wcale nie znam. Ale intuicyjnie czuję, że może być coś na rzeczy, nawet bardzo dużo.
Organizm trzeba nauczyć walczyć. Dlatego uważam, że niezależnie od motywacji która zepchnęła ludzi w stronę biegania, crossfitu, treningów obwodowych, no ogólnorozwojówek, kształtują one charakter i wzmacniają. Bo tego typu aktywność wymaga naprawdę zapieprzania, efekty wizualne są praktycznie niezauważalne (w przeciwieństwie do siłowni), ogólna sprawność, siła, kondycja rosną bardzo mocno. Odporność pewnie też.
rdr napisal(a): po tamtej stronie stoi uniwersytecka kadra wydzialow humanistycznych, ktora na pewno zna dobrze psychologie tlumu i inne mechanizmy psychologiczne, nie mowiac juz o danych zebranych i przetworzonych przez sztuczna inteligencje
Nie. Na uniwersytetach są durnie, a jeszcze żeby używali AI. Phi.
Prędzej w korpo, w wysokofinansowych agencjach marketingowych.
Strzelam że bezpośrednio to nie poziom tkanki tłuszczowej, a aktywność fizyczna poprawia saturację, a na pewno umiejętność korzystania organizmu z ATP i jeśli dobrze pamiętam - sprawniej działają też erytrocyty w momencie zwiększonego zapotrzebowania na tlen. Istnieją ludzie z nadwagą, którzy biegają czy trenują inne rzeczy, ale wydaje mi się że zależność idzie w tę stronę. Niech ktoś naprostuje jeśli błądzę.
W zdrowym ciele zdrowy duch.
Poza tym większość otyłych ma cukrzycę, mniej lub bardziej diagnozowaną.
JORGE napisal(a): No na tym to ja się wcale nie znam. Ale intuicyjnie czuję, że może być coś na rzeczy, nawet bardzo dużo.
Organizm trzeba nauczyć walczyć. Dlatego uważam, że niezależnie od motywacji która zepchnęła ludzi w stronę biegania, crossfitu, treningów obwodowych, no ogólnorozwojówek, kształtują one charakter i wzmacniają. Bo tego typu aktywność wymaga naprawdę zapieprzania, efekty wizualne są praktycznie niezauważalne (w przeciwieństwie do siłowni), ogólna sprawność, siła, kondycja rosną bardzo mocno.
Jeśli ktoś miał nadwagę to efektywność takiego treningu jest ogromna i bardzo zauważalne, po sobie wiem. W sensie wzrostu masy mięśniowej oczywiście siłownia wizualnie wygrywa.
Poza tym większość otyłych ma cukrzycę, mniej lub bardziej diagnozowaną.
Dopiero do mnie dotarło jakim cukrzyca jest gigantycznym problemem, jak rujnuje zdrowie i ilu ludzi na nią choruje (szczególnie na typ wynikły z zaniedbania organizmu).
JORGE napisal(a): No na tym to ja się wcale nie znam. Ale intuicyjnie czuję, że może być coś na rzeczy, nawet bardzo dużo.
Organizm trzeba nauczyć walczyć. Dlatego uważam, że niezależnie od motywacji która zepchnęła ludzi w stronę biegania, crossfitu, treningów obwodowych, no ogólnorozwojówek, kształtują one charakter i wzmacniają. Bo tego typu aktywność wymaga naprawdę zapieprzania, efekty wizualne są praktycznie niezauważalne (w przeciwieństwie do siłowni), ogólna sprawność, siła, kondycja rosną bardzo mocno.
Jeśli ktoś miał nadwagę to efektywność takiego treningu jest ogromna i bardzo zauważalne, po sobie wiem. W sensie wzrostu masy mięśniowej oczywiście siłownia wizualnie wygrywa.
Nie no chudnie się, pewnie, szczególnie jeżeli się miało nadwagę. Ale nie ma mowy o zbudowaniu konkretnie widocznej masy mięśniowej. U mnie w klubie, chłopak który rozjeżdżał na zawodach crossfitowych wszystkich był wręcz chudy, ale wyżyłowany niesamowicie. Kiedyś patrzyłem jak ćwiczy, nieprawdopodobnie sprawny, skoczny, na drążku cuda wyczyniał. W każdym razie tego typu aktywność nie powoduje, że można się pochwalić znajomym, dla fejmu. Walka ze samym sobą. Osobiście uważam jednak crossfit za trochę patologię, szczególnie dla ludzi po 35 roku.
Cukrzyca w starszym wieku to wielki syf, przyplątują się do niej różne inne paskudztwa. Pierwsze pytanie do pacjentów onkologicznych to pytanie o cukrzycę.
Crossfit bywa bardzo kontuzjogenny, bo łączy się z ciężarami (lub własnym ciałem) dźwiganymi wielokrotnie i to "na szybkości" więc często niedokładnym techniczne, potencjalnie urazowym ruchem. Szczególnie dotyczy to osób starszych ze zużytymi już nieco stawami.
Bo organizm się starzeje i staje się podatny na kontuzje. Crossfit jest dużym obciążeniem dla stawów, kręgosłupa, można też się nabawić przewlekłych kontuzji mięśniowych. Jest tam sporo ćwiczeń pod obciążeniem. Dlatego jest wersja lżejsza, praca na TRX, takich taśmach podczepionych. Obciążeniem jest praktyczne wyłącznie własne ciało, czasami jakieś obciążenia do 10 kg (np. przy przysiadach, martwym ciągu). Są skrzynie, piłki lekarskie, ale głównie praca na taśmach. Idealne dla 40+.
Bo organizm się starzeje i staje się podatny na kontuzje. Crossfit jest dużym obciążeniem dla stawów, kręgosłupa, można też się nabawić przewlekłych kontuzji mięśniowych. Jest tam sporo ćwiczeń pod obciążeniem. Dlatego jest wersja lżejsza, praca na TRX, takich taśmach podczepionych. Obciążeniem jest praktyczne wyłącznie własne ciało, czasami jakieś obciążenia do 10 kg (np. przy przysiadach, martwym ciągu). Są skrzynie, piłki lekarskie, ale głównie praca na taśmach. Idealne dla 40+.
Komentarz
ilu na kwarantannie? 400 ? 500 tysięcy?
zmarło prawie 4900
Panicznie szukają lekarza do e porad.
Juz teraz zakaz zgromadzen powyzej 5 osob nie jest respektowany, ani, jak sie zdaje, karany.
Kto jest winny wszystkiemu? Oczywiscie Kaczynski. Kto jest winny ze malo zarabiam, albo ze (*tu wstawic swoja skarge*) - oczywiscie ja sam, moje wybory i postepowanie. Zmien prace i wez kredyt.
Kto jest winny skokowemu wzrostowi zakazen? Oczywiscie, Kaczynski.
https://imgur.com/a/yesh4oK
To jest mechanizm kozla ofiarnego. Zlosc z powodu pandemii, obostrzen, strachu, niepewnosci znalazla w koncu ujscie. Szkoda, ze pogarszajace sytuacje. Trzeba odswiezyc Girarda.
"Mechanizm kozła ofiarnego polega na tym, iż grupa społeczna w momencie kryzysu, dezintegracji czy zagrożenia, by powrócić do stanu utraconej równowagi, obiera sobie ofiarę, która staje się obiektem zbiorowej agresji całej grupy. Agresja ta ma na celu uśmiercenie bądź różnego rodzaju wykluczenie ofiary (wypędzenie, wykluczenie symboliczne – np. opaski z „gwiazdą Dawida” lub przezwiska w grupie rówieśniczej). Grupa wmawia sobie bowiem, że ofiara ta ponosi winę za nieszczęście lub zagrożenie, które doprowadziło do kryzysu, dezintegracji grupy."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kozioł_ofiarny
"Kiedy występuje mechanizm
Grupa szuka kozła ofiarnego w momencie kryzysu, którego przyczyną mogą być np.:
Katastrofa naturalna (epidemia, klęska żywiołowa, etc.)
Katastrofa gospodarcza
Katastrofa polityczna (np. wojna, zagrożenie wojną, polityczna słabość struktur danej kultury)
Poczucie jakiegoś zagrożenia: albo którąś z powyższych katastrof, albo nadchodzącym końcem świata czy gniewem bogów, albo zagrożenia dla tożsamości grupy (np. przez kulturową dominację jakiejś grupy z zewnątrz), etc."
Ciekawa jest rozbieznosc sondazy, w GW PO/KO dogonilo PiS, w TVP PiS zdecydowanie prowadzi.
EDIT: po tamtej stronie stoi uniwersytecka kadra wydzialow humanistycznych, ktora na pewno zna dobrze psychologie tlumu i inne mechanizmy psychologiczne, nie mowiac juz o danych zebranych i przetworzonych przez sztuczna inteligencje
EDIT: ja na przyklad nie mam zadnych danych, widze to co przekazuja media.
Kartka z kalendarza: 1 lipca roku 1949 Święte Oficjum wydało dekret przypominający, że zwolennicy komunizmu oraz ich współpracownicy podlegają ekskomunice. Dodam, że "turyści terapeutyczni" i ich pomocnicy lub nawet namawiający do procederu takoż|.
Dawne grzechy rzucają długie cienie
Agatha Christie
Organizm trzeba nauczyć walczyć. Dlatego uważam, że niezależnie od motywacji która zepchnęła ludzi w stronę biegania, crossfitu, treningów obwodowych, no ogólnorozwojówek, kształtują one charakter i wzmacniają. Bo tego typu aktywność wymaga naprawdę zapieprzania, efekty wizualne są praktycznie niezauważalne (w przeciwieństwie do siłowni), ogólna sprawność, siła, kondycja rosną bardzo mocno. Odporność pewnie też.
Prędzej w korpo, w wysokofinansowych agencjach marketingowych.
Poza tym większość otyłych ma cukrzycę, mniej lub bardziej diagnozowaną.